moj facet i wiernosc

jestem z nim pond rok,myslimy o slubie,mieszkaniu,on jest rozwodnikiem,jednak ostatnio zauwazylam ze gdziekolwiek idziemy,to moj facet "strzela"oczami za innymi kobietami..tu niby mowi ze jestem piekna,ze jest wierny,ze mnie kocha a zachowanie tego nie potwierdza...moja przyjaciolka stwierdzila,ze facet szuka "drugiego frontu"..w mysl tych slow napisala do niego sms,a on od razu odpisal i dopytywal sie kim jest i prawie chcial sie umowic:( co mam zrobic?ciagnac ta prowokacje i "zlapac" go na goracym uczynku czy macie jeszcze jakies pomysly...oboje jestesmy +30 ,chce udowodnic mu ze nie jest mi wierny,co Wy na to?

złapiesz go na gorącym uczynku i co?

znam takiego jednego, atrakcyjny wyksztalcony, wysokie stanowisko a kurwiarz ze hej

jeszcze chciałabyś mieć? Chcesz go przyłapać na zdradzie? Ok, ale pamiętaj będzie to jeszcze bardziej przykre dla Ciebie. Bez wzajemnego zaufanie nie zbudujecie trwałego związku, a Ty mu nie wierzysz, czyż nie?

tez rozwodnik

a czego spodziewac sie po ROZWODNIKU???? wszak juz jedną zostawil czyż nie?

złapiesz go na gorącym uczynku, udowodnisz i co? po co to robisz? nie wystarczy Ci ta wiedzta która juz masZ? Nie rozumiem po co kobiety udowadniaja (oprocz rozwodow i alimentow), ze facet/chlopak je zdradzil? o co wam baby chodzi? sama jestem kobieta, a nie rozumiem tego ;/

a wiesz czemu on jest rozwodnikiem? moze wlasnie sie puszczal z innymi i go zona zostawila tacy sie nie zmieniaja pociagnij prowokacje dalej niech sie umowia a wtedy ty idz na to spotkanie po co masz sie doweidizec za pozno lepiej wczesneij wiedziec z kim ma sie doczyneinia

dojrzały facet zmienia baby na nowsze modele. Popatrzcie na facetów o wysokiej pozycji. Zwykle mają którąś z kolei żone i każda następna jest młodsza. Przypadki z jedną żoną są rzadkie. Jak chcesz stabilnego związku to łap faceta który nie może wybierać :P

chce mu udowodnic ze nie jest taki wierny jak mowi,ostatnio w kawiarni gdzie bylismy na obiedzie to non stop gapil sie na kelnerke i szukal pretekstu do rozmowy,potem wypieral sie tego i stwierdzil ze przesadzam...mowi z jednej strony ze mnie kocha ze tylko ja,ale widze ze jakby mial okazje to by zdradzil..on mi mowil ze to byla go zdradzala wiec wiadomo nie mozna we wszystko wierzyc,a skoro on odpisuje na smsy nie wiadomo od kogo to tez o nim swiadczy:( no i prawie chcial sie umowic...to mam dalej ciagnac ta prowokacje?

wlasnie chcialabym go przylapac na zdradzie,miec czarne na bialym...ja jestem bardzo wierna ,kazdego "splawialam":P a on widze ze chcialby trzymac dwie sroki za ogon..wiem ze to bedzie przykre,ale skoro mamy byc razem to chce wiedziec na czym stoje...moim zdaniem on powinien w smsie napisac"jestem z kims daj mi spokoj" czy cos w tym stylu(ja bym tak zrobila),a on ciagnal temat dalej:(

Nie ufasz mu wiec po co w ogole zawracac sobie glowy udowadnianiem czegos i planowaniem slubu. Zaufanie to chyba podstawa w zwiazku a jak go nie ma to o czym tu w ogole mowic.

ktos jeszcze sie wqypowie?

zapomnij o jego wierności, jak rozgląda sie za innymi a jeszcze przy Tobie to olewa Cię totalnie. I popatrz, kłamie Ci w żywe oczy. I będzie klamał do końca, nawet jak go w łóżku przyłapiesz.

no wlasnie...tego sie boje:( taki typ