Kawał baby a szansa na związek

Mam ponad 100 kg wagi i ponad 1,73 wzrostu. Kawał baby ze mnie. Nie potrafię schudnąć. Znacie takie kobiety w swoim otoczeniu? Ja nie znalazłam amatora moich gabarytów.

170 cm 95 kg jedenk chlopak 3 lata drugi chlopak 6 lat w tym 3 juz razem mieszkaja i tak ogolnie to kilku innych facetow tez sie nia interesowalo

twoja przyjaciółka nie ma kompleksów może i jest jakaś wyjątkowo fajna z charakteru?

[już się przeprowadziła] oceniałem ją na 150/170kg [po prostu kolos] wzrost też podobny do twojego i męża jakieś 70kg 175cm wzrostu i zmajstrował jej 5 dzieci co rok prorok ... są i amatorzy takich wdzięków :D

Kto wie po 5 dzieci też może dobiłabym do 150. Koorwa.

ona taka był jeszcze panną po ciążach wcale nie przytyła po prostu typowy klocek :D

acha, czyli nie wiedziała nawet jak to jest być szczupłą. Może takie łatwiej się godzą ze swoją tuszą i nie mają z tym problemu. Jak akceptują siebie to inni je akceptują. Tak czy inaczej, mam przechlapane. Pogodzić się nie umiem, a schudnąć tym bardziej.

znam faceta że w 2011 przez 1/2 roku schudł 57kg [ze 140 na 83]i tak trzyma .... dieta nazywa się MŻ i jest skuteczna w 100% :D

a Ty mieszkasz w USA? saiadka 150, znajomy 140 kg:D;)

przykre,ale tak jest.ja pewnego roku schudlam 20 kg,to w lato az 5ciu amantow bylo...takie zycie.swoja droga w to samo lato poznalam meza:P w milosci tyje,wiec teraz jestem na dukanie:D

MŻ jest w moim przypadku nie skuteczna. Kocham jeść.

Mam znajomą która jest Twojej postury.Bardzo sympatyczna osoba do tego cholernie zadbana.Ubiór,makijaż do tego dodatki.Uśmiechnięta non stop i małpa ma powodzenie:)

mieszkam w RP i to raczej nie w pustelni :D

mam to samo,nie potrafie malo jesc,zaraz mi cukier spada i slabo sie robi,czasem wrecz ciemno przed oczami,bol glowy itd. dla takich osob najlepszy jest weight watchers (bo czesc produktow ma stala liczbe punktow "do syta") albo dukan.diety redukcyjne u mnie nie maja sensu

Każda potfora znajdzie swego amatora. Pamiętaj ;)

Ja mam koleżankę,waga ok.90 kg,wzrost jakieś 165 cm i ma męża,jest szęśliwa.On zakochany w niej,szczypiorek chudziutki taki.Ale dobrze im ze sobą.Ona to taka fajna rozrywkowa babka,zawsze z uśmiechem na ustach.Wszczyscy ją za to lubią.

Każda potfora znajdzie swego amatora potfora? chyba za czesto na forum bywasz, haha

ja mam koleżankę dość pulchną, choć nie wiem ile waży, ma koło 165 wzrostu. znalazła faceta, są już jakiś czas razem, on też taki misiowaty :)

Ja też nie potrafię mało jeść, nie potrafię też jeść rozdzielnie (białka i węgle). Lubię zjeść smacznie. Pogodna przestaję być jak widzę się w lustrze. Ale w gronie najbliższych przyjaciół potrafię być duszą towarzystwa.

ja bym chciala przytyc i nie moge... za to moj maz mowi ze jak sie roztyje jek moja mama rozm 46 to sie ze mna rozwiedzie :D

"Każda potfora znajdzie swego amatora. Pamiętaj" No widzisz nie każda jednak.

nie ty jedna lubisz jesc smacznie.kazdy by chcial codziennie tlusto zjesc,zagryzc czekolada i byc szczuplym..niestety,ale cudow nie ma. wbrew pozorom mozna duzo kombinowac na weight watchers,zbierac punkty i czasem pozwolic sobie na stare przyjemnosci:)

Może i są faceci co lubią pulchne, ale ile z nich się do tego przyzna. Trzeba mieć odwagę, żeby pokazać się z taką na mieście, przedstawić kolegom. Mogą się wstydzić.

Może jeszcze ktoś coś doda to tematu?

Ja wazylam najwiecej 75 kg(przy 160 cm) po drugim porodzie i bylam tak zdesperowana,ze nic nie jadlam przez kilka dni a wga ani drgnela. Zaczelam diete south beach potem cwiczylam dwa razy w tygodniu callanetics i ...zaczelam sie sobie podobac :) Jak jesz cos smacznego-pomysl sobie,ze za chwile bedziesz musiala cwiczyc,bedziesz cala spocona,zmeczona...od razu mniejszy apetyt bedziesz miala. Nigdy bym sie nie pogodzila z moja nadwaga,dazylam do schudniecia i do dzis nie lubie puszystych ludzi,bo zazwyczaj sa zawistni i wredni.

Ja np jak widac w stopce jestem kawal salcesonu i mam partnera ale szczesliwa nie jestem. Udaje usmiechnieta i bezproblemowa przy znajomych ale jak jestem sama to jem i rycze. Moj chlopak ma 174 wzrostu i wazy 55 kilo. Wygladamy razem wrecz groteskowo jak flip i flap dlatego robie wszystko by jak najrzadziej z nim wychodzic. Teraz jest latwiej bo on pracuje a ja w domu wiec nie wychodzimy nigdzie razem ale co to za zycie? Gdyby on jeszcze byl podobnej postury ale chudy jest strasznie i to dodatkowo sprawia ze zle sie z nim czuje ja jestem raz taka jak on i do tego nizsza!

Nie akceptowałaś się i potrafiłaś się zawziąć. Ja niestety nie potrafię. Słomiany zapał.

Millaska a jak Cię poznał, też taka byłaś?

Jeśli to nie krępujące dla Ciebie to powiedz mi jak radzisz sobie z sexem, z nagością?

Poznalismy sie w pracy 2 lata temu czysty przypadek nie wiem skad w nim byl wtedy taki zapal zeby ze mna byc. Bylam tak samo gruba, on wie ze jestem chora ale sporo winy jest tez mojej bo sie zaniedbalam. Czesto mu mowie o dietach ze musze sie w koncu wziac za siebie a on mowi ze w tym temacie to mam sama decydowac bo to ze sie tak zle czuje ze soba to wynik stereotypow i nie powinnam chciec sie zmieniac dla swiata i ze jesli o niego chodzi to nic nie musze robic...w sumie sam jupuje mi slodycze codziennie jak wraca z pracy to siatka z nutella i bueno jest a ja glupia zamiast to przerwac to ciesze sie jak dziecko a potem wyje po katach jak juz sie nawpierniczam. Sorry ze tak pisze ale nie mam sie komu wyzalic. O seksie nie wspomne...po prostu unikam...mowie mu ze w takim stanie nie moge i ostatnio to bylo w pazdzierniku jak sie kochalismy.