Mój facet ciągle się czepia...

to co piszesz to potwierdz a tylko ze to toksyczny i niebezpieczny facet a ty ty juz jestes od niego uzalezniona !UZALEZNIONA!!! Mysle ze bedziesz tkwila w tym zwiazku i liczyc na jego iluzoryczna poprawe.A latka beda leciec aty nieszczesliwa z chwilkami milej ciszy w czasie huraganu.

mariner- masz racje.. najbardziej sie boje ,ze on pozostawi w mojej psychice jakis ślad co sie już go nie odwroci . np ze stane sie zakopleksiona i faktycznie zaniedbana i uwierze ,ze np jestem brzydka i nikt mnie nie zechce oprocz niego . i wtedy faktycznie sie tak może stać..

ja ci powiem, tkwie w toksycznym zwiazku i teraz sie zastanawiam , dlaczego nie odeszłam 1. mamy osobne mieszkania związane z pracą, rzadko sie widujemy 2. dziecko 3. teraz olewam, mam swoje życie 4. stawiam na swoim i on się boi 5. na 90 % mój błąd,że nie odeszłam..i tak daję rade sama ze wszystkim...a on mi tylko przeszkadza a przez rozłąki doszły nowe problemy...

DO SOS Cos malo spojna twoja wypowiedz i niezrozumiala .Rozszerz ja bo wyszedl misz masz

to jest idealna waga ale jeśli cię nikt nie przypilnuje to za rok możesz ważyc 60 lub więcej...

i będę cwicyć tak postanowiłam żeby wyglądać jeszcze lepiej ,ale nie dla niego tylko dla siebie. tak jestem od niego w jakiś sposób uzależniona ,a najbardziej mi smutno ,ze wiazałam z tym zwiazkiem duże nadzieje ale bede musiała sie z nim rozstać w koncu bo nie chce potem żeby np mnie bił ,albo sie znecał .. uświadomilam sobie ,ze w końcu i ak musimy sie rozstać.. a szkoda dlaczego on nie może być taki caly czas jak jeszcze jakieś 3 miesiące temu? bardzo mi tego szkoda

cos mi wolno chodzi kafeteria i nie wysyła... a konkretnie o co Ci chodzi? ja chce powiedzieć, że facet mi nie pomaga. ale jak sie spotykamy, to filozofuje...więc po co mi toksyczny związek? pracuje, mam mieszkanie i dziecko! a on wolny ptak...nadal więc Olę przestrzegam przed toksycznym facetem, bo ją zagnębi jeżeli już zgrzyta

z takim facetem i zaczelo sie tak,jak u ciebie,az w koncu doszlo do tego,ze probowal kontrolowac to,w jaki sposob sie ubieram,jak maluje,jakimi perfumami pachne,z kim moge sie spotykac,z kim i jak rozmawiac przez telefon = chcial sobie mnie calkowicie podporzadkowac. Rozmowy nic nie dawaly,bo twierdzil,ze on to robi dla mojego dobra i dlatego,zze mnie kocha.Bylo dobrze kilka dni,a po tym czasie wszystko wracalo ze zdwojona sila. Lepiej daj sobie z nim spokoj.To taki typowy manipulator, ktory takimi uwagami i probami podminowania Twojego pocuzcia wlasnej wartosci, usiluje podniesc swoja wlasna poprzez kontrole nad Toba i wbijanie Cie w kompleksy. Nie warto tracic czasu na takiego typa.

święte słowa facet ma być partnerem, nie manipulatorem

mariner- masz racje.. najbardziej sie boje ,ze on pozostawi w mojej psychice jakis ślad co sie już go nie odwroci . np ze stane sie zakopleksiona i faktycznie zaniedbana i uwierze ,ze np jestem brzydka i nikt mnie nie zechce oprocz niego . i wtedy faktycznie sie tak może stać.. Wiesz,jak ja zerwalam z "panem i wladca",to nie tylko rodzina,ale tez moi znajomi powiedzieli mi,ze w koncu jestem dawna soba i sprawiam wrazenie,jakbym pozbyla sie sporego ciezaru.Wczesniej bylam przygaszona i smutna.Dodam,ze tez jestem (i bylam wtedy) zadbana i szczupla,a mimo to zawsze moj byly wynajdywal jakies "ale",a jak noe mogl niczego znalezc,to wymyslal.

s.os. to tez jest toksyczny zwiazek tylko z innego powodu.. może Twoj partner nie dorósł do bycia w zwiazku? nie wiem ..aleto jest dziwne skoro macie dziecko i jesteście małżenstwem i mieszkacie osobno ale szanuje Cie chociaż? bo u mojego sama widzisz ,ze to brak szacunku totalny.. a czasami sie zastanawiam po co on to robi.. żeby mnie ustawić , zdołować ? żebym sie nie czuła za pewna?

A,dopisze jeszcze tylko,ze na poczatku nie zauwazalam,ze on ma na mnie taki negatywny wplyw - chyba dlatego,ze przez prawie 2 lata sie do takiego zachowania przyzwyczailam. Czerwone swiatlo zapalilo mi sie,jak pewnego pieknego dnia cos mu sie nie spodobalo i oznajmil mi,ze jak jeszcze raz to zrobie i go nie poslucham,to "bedzie mnie musial opierdolic,a moze nawet cos wiecej". Bylam w nim zakochana po uszy,ale w tamtym momencie wiedzialam,ze nie ma juz co sie ludzic,ze bedzie lepiej i kilka dni pozniej z nim zerwalam. Tobie radze to samo,bo lepiej z pewnoscia nie bedzie.

JEST JESZCZE WYJASNIENIE FARMAKOLOGICZNE TAKIEGO STANU RZECZY. namow go aby bral dzienie przynajmniej 2 tabletki magnezu.MOZE GO TO WYCISZY I POZWOLI KONTROLOWAC NEGATYWNE EMOCJE.? Magnes jest super ! ja go stosuje na onizenie poziomu stresu i czuje sie po nim swietnie ! tak jakby mi ktos ujal tone ciezaru ! Pogadaj z nim aby bral prze zmiesiac i obserwuj go.Powinna byc poprawa ale jesli nie to pozegnaj go !

tez tak mysle ,ze lepiej nie bedzie :( jak juz sie przekroczy pewna granice to moze byc tylko gorzej..tylko najtrudniej zrobic ten krok i zerwać .. bo wiem ,ze bede cierpiała choć w perspektywy czasu pewnie wyjdzie mi to na dobre . nawet teraz nie wyobrazam sobie być z innym facetem..

spróbuje z tym magnezem ,fakt ,ze tak generalnie to jest nerwowym człowiekiem choć czasem i wesołym to zalezy od okoliczności . ale nie wiem czy on mnie posłucha bo on zawsze robi po swojemu i może stwierdzic ,ze to mu niepotrzebne i koniec ,a poza tym szczerze mówiąc mysle ,ze on juz taki jest poprostu .. ale spróbuje go namówić w sumie nie mam nic do stracenia

Olga na poczatku nie widać wad i toksyn, to wychodzi z czasem ja akurat mam dominująca osobowość i się nie poddałam kiedyś przegiął z agresją i wezwałam policję ale powiem ci,że zamykałam drzwi na klucz, bo sie bałam nie zależy mi na tym zwiazku, bo właściwie spotykamy się na święta, czasem weekendy.. wiedz,że w małżeństwie lub w dłuższym związku jest coraz gorzej chciałam faceta na spacery, wycieczki, wakacje...a on woli piwo pić i ogladać tv

kochasz go? Ale tak szczerze, nie takie tam jakies uczucie czy przyzwyczajenie. Przeciez nie trzeba daleko szukac rozwiazania dla tych jego tekstow... pomysl chwilke i odpowiedz sama Ci przyjdzie do glowy :)

okres abstynecji i izolacji jest naturalnym procesem.Wazne abys go nie ogladala na co dzien .PELNY DYSTANS ! I nie idealizuj go .NAPISZ SOBIE GDZIES NA KARTCE CO CIE OD NIEGO SPOTKALO I JAK MASZ DOLA TO SOBIE POCZYTAJ ABY ODSWIEZYC PAMIEC ! Najleopiej sprowokuj go do tego aby on sam cie rzucil poprzez to ze zacznij sie z nim wyklocac o byle co itd jednym slowem zostan zolza:) Jak cie rzuci to podchwyc szanse i by!

skorom po dobroci niempomoze postaw mu ultimatum bo na szali jestes ty ! i twoje zycie .Jak mu pomoze pilnuj tylko aby regularnie bral. SKORO JEST NERWOWY TO MAGNES MU DOBRZE ZROBI I BEZINWZYJNIE ! SAM TO DOCENI!

Olga, tak jakbym mojego widziała, dokładnie choleryk, nerwus, uparty ,mieszanka wybuchowa bije i przeprasza, zabije i przeprosi zastanów się nad kontynuacją tego związku wg mnie to zgrzęda a wychodzicie gdzieś/ czy tylko w domu...

nie bede go widywała po rozstaniu raczej bo mieszkamy w innych czesciach miasta , studiujemy gdzie indziej itd. no chyba ,ze mnie bedzie nachodził np.. wiem ,ze ciezko zniose to rozstanie ,ale w sumie to ono kiedys nastapi wczesniej lub pozniej juz to wiem choć cięzko mi sie z tym pogodzić

SOS MOZESZ MU TEN MAGNES DO ZUPY DODAWAC ? dobrze wam zrobi jak sie uspokoi.

tabletke trzeba pokruszyc ,to tzw dolomit,mozna walkiem do ciasta i rozpuscic w zupie lub nafaszerowc np zraz.EFEKT JEST WIDOCZNY DOPIERO PO KILKU DNIACH REGULARNEGO SPOZYCIA chociaz ja odczuwam juz po 15 minutach wiec jest to indywidulana sprawa.

ok idę spać bo rano muszę wstać wcześnie.. jutro tu bede zagladać . dziekuje wam wszystkim bo im wiecej osob mi to powtarza ,ze najlepiej to zakonczyc tym bardziej sie w tym utierdzam

Olga, życie przed Tobą zastanów się, jesteś młoda

olga skoro tak to nie macie szans na stworzenie dobrego i zdrowego zwiazku. MARKIZ DE sADE CO PRAWDA TWIERDZIL ZE W KAZDYM ZWIAKU K/M musi byc pan i niewolnik ale mamy wiek 21 ;) I INNE PRIORYTETY

s.o.s.-Czasem mam wrazenie ,ze nic mnie w zyciu dobrego nie spotka tzn nie zakocham sie juz w nikim np.. ale wiem ,ze zycie jest w moich rekach głównie i to ode mnie w duzej czesci zalezy

moj tez a to to mu nie pasuje a to to,dzis to nawet kartkami papieru zaczal we mnie rzucać bo niby zle pismo napisalam,ciagle wszystko ja robie a ten nawet nie pomoze,moje to widzi a swojego nie, dupy nie podniesie tylko rozkazuje,i mamusia mu tylko w glowie jakby to byla swietosc,jestesmy ze soba prawie 5 lat i sama nie wiem co mam zrobic dzis powiedzial ze nie chce ze mna byc bo go denerwuje,ale lezac calymi dniami przed tv czy kompem to jest dobrze tylko ciezko ciuchy poskladac ost.zaczal znowu sie ze swoim bratem spotykac i juz mu cos dolega i sie czepia ciagle ale dzis przeszedl samego siebi;/sama sie zastanawiam co wybrac

Olej go. To toksyczny koleś. Miałam doświadczenie z podobnym typem., w końcu na całe szczęście powiedziałam: dośc. Szkoda zachodu na kogoś, kto podcina Tobie skrzydła.

daj sobie z nim spokoj,pomysl sobie co bedzie dalej skoro teraz czepia sie ciebie i twego wygladu,nie czujesz sie przez to kobieco ,a co bedzie jak dojdzie dziecko?jak zmienisz sie po ciazy...olej go i niech spada bo wpedzi Cie jeszcze w wieksze kompleksy