wspolokator

mieszkamy razem praie od roku i zara mnie huj strzeli:P zawsze kupowalamtabletki do zmywarki odkad wynajelismy mieszkanie od soboty nie ma tabletki i kurwa ksiaze nie kupi, nawet nie ma w czym herbaty sobiue zrobic!!!! nagle ksiesiu niepotzrebne naczynia takto zmywara co 2 dni i ogromne rachunki za prad!!!! ale jak ja kupowalam do tej pory tomoj oboziwazek chyba... pffff ale mnie to drazni- nie mowiac o niesprzatakniu czesci wspolnych jak korytaz lazienka i kuchnia!!! a niby pan wykształcony pracuje w biurze [prawie 30 lat u siebie podloge myje na kolanach a na reszte ma wyjebane co ja sluzba jestem...:P noo:P lepiej mi moze nie zrobie awantury:P

dlaczego nie wprowadzicie wspolnego buzetu na takie rzeczy jak: srodki czystosci, papier toaletowy itp.... ja mieszkam ze wspollokatorami i jak jest potrzeba to kazdy cos tam kupuje na rachunek wspolny, a przy miesiecznym rozliczeniu sie to reguluje po rowno na kazdego.

dlaczego nie wprowadzicie wspolnego buzetu na takie rzeczy jak: srodki czystosci, papier toaletowy itp.... ja mieszkam ze wspollokatorami i jak jest potrzeba to kazdy cos tam kupuje na rachunek wspolny, a przy miesiecznym rozliczeniu sie to reguluje po rowno na kazdego.

od niewgo wielki problem jest wydebic co miesiac hajs na czynsz a jak raz na 2-3 mies przyjdzie rachunekto dopiero czekamy po kilka tyg az nam odda:/ bo oczywiscie placenie tez na naszej glowie tosamo z netem itd mozecieee zalozyc zaaa mnie a co dopiero jeszce chemie w to wliczyc.papier toaletowy jak nie kupie to neiwiem chyba gazetami bym musiala dupe podcierac oczywisxcie ja kupuje 8 rolekksiaze 4:D najlepiej ze ja najmniej zarabiam i huj wszysko na mojej glowie

nienawidzę mieszkać ze współlokatorami ;/ czuje się jak w hotelu... ale takie uroki studiowania,