Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lena 89

czy 2 piwa codziennie po pracy i w sobote 3-4 to alkoholizm?

Polecane posty

Gość lena 89

jakie jest wasze zdanie? spotkałam sie z różnymi opiniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrmrmrmrmrmrmmrmrmauauauuaa
To faza ostrzegawcza alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.,.,.,
no tak uzaleznienie od piwka czyli potrzebuje taki ktos sie napic codziennie bo uwielbia smak browarka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski smrodek
nie dopiero 3 dziennie i 4-5 w sobote to alkoholizm no chyba, ze jak w tytule + 2 w niedziele po kosciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się tu nie chce wchodzić
zalezy jak dlugo to trwa. jak od tygodnia to bym nie histeryzowala, ale jak juz ponad pol roku to juz jest uzaleznienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
tego sie obawiałam ale też umie odmówić i nie pić na weselach ,poprawinach i jak jest kierowca tylko już coraz żadzej. Mowa niestety o moim Adamie umówiłam sie z nim po tyg milczenia na poważną rozmowe ale jak mam ją przeprowadzić !? żeby go nie urazić ale także aby trafiła do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwa jest tylko jedna opinia, jezeli MUSI wypijac te piew, to ma problem, a widac ze musi bo inaczej by nie zlopal codziennie. ROta lampka w Twojej glowie powinna sie juz dawno palic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście , że to alkoholizm. Tylko alkoholik pije codziennie alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
trwa od rozpoczecia remontu w jego mieszkaniu,widać że go to przerosło brak czasu na studia dla "nas " i oczywiście przerosło go finansowo przeliczył się na materiałach wiec wypije 2 piwka po pracy i zajęciach przy remoncie dla odstresowania z kolegami albo ekipą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
a normalnie jeśli nie pracuje przy remoncie to nie pije ,to jest dopiero dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32666666666666
tak s e tlumasz.. oa potem placz i zgrzytanie zebow.. babo widzisz ze to alkoholik juz mlody, potem bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Jeśli to trwa już dłużej, pół roku, to alkoholizm. Mam takich kolegów, czy może raczej miałem, którzy przy takich dawkach, upierali się, że to kontrolują, tymczasem to właśnie oni byli kontrolowani, przez piwo. Piwo jest szczególnie podstępne, bo ludzie myślą, że to takie słabe, że nie sposób zostać alkoholikiem. Niestety to nie jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
ok zrozumiałam ,ale zanim porozmawiam z nim o leczeniu to może by trzeba było łagodnie spokojnie z nim pogadać o tym !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
tylko jakich słów użyć jak przeprowadzic taka rozmowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
krytykować to każdy potrafi ale jakąś sensowną rade dać to już nikogo niema wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinntirin
Ja bym tak nie panikowała. Przecież nie upija się i potrafi odmówić jeśli chce. Jeśli by nie mógł odmówić, lub chlał na umór to mogła byś go prosić o leczenie. Ale skoro nie przegina? Po co go wkurzać. Święte prawo faceta się czasem tego piwka napić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia tak pije i w życiu nie jest alkoholiczką - tak by stwierdziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
tak masz racje czasem ale nie dzień w dzień jak robi coś przy remoncie w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfd
nie , ale picie piwa codzinnie to brama do alkoholizmu .. Mniej grozne jest wypic 6 piw raz w tygodniu niż codziennie po 2 piwa ..Alkoholizm oznacza czeste picie . Ilosc wcale nie musi byc duża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ja to sie chyba trochę sama oszukuję. Niby nie zawalam przez to pracy, nie mam problemów. Ale prawie codziennie wieczorem sobie wypijam. Nie ma to wpływu żadnego na moje życie i nikt by mnie w życiu nie posądził o alkoholizm. Ale ja czuję, ze to chyba jednak jest już taka delikatna -pierwsza faza. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfd
moim zdaniem 2 piwa dziennie to nie jest alkoholizm . Ale 3 dziennie juz na pewno jest to alkoholizm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
musze z nim pogadać, nie wytrzymam tego dłuźej,kwestia jak mam zacząć taką rozmowe!?nie chce się na niego wydzierać tylko spokojnie pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfd
mi sie czasem zdarzało wypic 2 piwa , ale 2 razy w tygodniu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żónaDarka
Mój mąż już tak od 6 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o ilość tylko o częstotliwość. 2 piwa dziennie to jest powód do niepokoju. Autorce sugeruję takt i delikatność. Zasugeruj mu, że troszkę się niepokoisz. Ale nie naskakuj, nie warcz nie zakrzykuj, bo to nic nie da. Wybadaj czy on sam widzi, ze może mieć problem, czy zupełnie to bagatelizuje. Nieraz ludzie nie są swiadomi jak to świństwo działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
i co nie przeszkadza ci to ? nie próbowałaś tego zmienić ? pogadać z nim albo coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena 89
ma świadomość,jak go poprosze to przystopuje na jakiś czas ale nie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Myślę, że na jednej rozmowie się nie skończy. Przygotuj się na trudną przeprawę. Oczywiście nie warto i nie należy krzyczeć. Nie powinnaś też go krytykować, bo przecież nie jest pijaczyną, co leży w wymiocinach. Zachowaj umiar. Myślę, że możesz zacząć od tego, że się o niego boisz, co jest prawdą. On to zapewne zbędzie, wyśmieje, wzruszy ramionami. W końcu możesz go wziąć pod włos i zaproponować, aby Tobie i sobie udowodnił, że nie musi pić i zrezygnował na miesiąc, czy dwa, zależnie z jaką częstotliwością pije. Może się nie zgodzić i to też nie musi jeszcze sprawy przesądzać, że nie jest w stanie sam się ograniczyć, bo może unieść się dumą. Ale jeśli się zgodzi i nie wytrzyma, sprawa jest jasna. Nie znam się na takich rozmowach, może spróbuj poszukać na forach o tym problemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×