Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość volvoooooooooooooo

Dziewczyny, bardzo subtelna sprawa, wejdzcie i doradzcie, plisss...

Polecane posty

Gość volvoooooooooooooo

Spójrzcie proszę na sprawe obiektywnie, bo ja nie umiem. Chodzi o chrzestną mojego trzeciego dziecka. Z racji braku odpowiedniej kandydatki w rodzinie, zaproponowalam tę rolę kolezance. Ucieszyla sie, powiedziala, ze dla niej to radosc i ze, cytuje, "bedę o malą dbac". Chrzest był w czerwcu. Mieszkamy na sąsiednich osiedlach. Od tego czasu gadałysmy co jakis czas przez telefon, została tez zaproszona na córki urodziny w październiku. Przyszła. Było fajnie. Miałysmy sie jakos spotkac na plotki i zakupy pod koniec list. Ona zadzwonila dzien przed spotkaniem, ze jkaies sprawy rodzinne jej nie pozwalaja. Potem gadalysmy jeszcze raz i powiedziala, ze sie odezwie, ze na pewno przed swietami sie spotkamy. Nadeszły swieta, nie odezwala sie. No ja tez nie, czekalam na jej odzew. Pozostałe chrzestne przyszly do dzieciakow z prezentami na gwiazdke, od naszych dzieci tez dostaly upominki, bo taki mamy zwyczaj. Ta jedna sie nie odezwala. W Nowy Rok przyslala smsa o tresci: szczesliwego nowego roku. bez zadnego adresata, podpisu, nic. Odpisalam jej w podobnej konwencji. Niedlugo sa jej imieniny i w ogole zastanawiam sie, czy sie odzywac. czy moze uniesc sie honorem, pierdolic taka kolezanke i taka chrzestna :-O Dodam, ze kolezanka jest troche starsza ode mnie, jest singielka, bez dzieci. My z mezem duzo jej pomagalismy, w studiach, jak miala problemy z kompem, ze nie wspomne juz o wielogodzinnych rozmowachtelefonicznych, gdy pocieszalam ja po zerwaniu z chlopakiem. Kilka razy zaproponowalismy jej sylwestra, zeby dolaczyla do naszej paczki, korzystala z tego zawsze. A teraz tak sie idiotycznie zachowuje.... Co radzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze to trudna sprawa i na pewno jest Ci przykro ale dla dobra dziecka nie unoś się honorem i spróbuj chociaż jeszcze raz odnowić kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co powiem tak
napisala ze ma problemy rodzinne,moze cos zlego sie wydarzylo! ja bym napisala lub zadzwonila aby spytac czy wszystko w porzadku.A nie od razu pierdolic kolezanke.Nie pomyslalas ze cos s ie wydarzylo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz cofnąc czasu - zacisnij zeby i spróbuj. Może ma jakieś problemy - albo ktoś jej coś nagadał na Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
przeciez napisalam, ze rozmawialysmy po tym jeszcze raz, prawda??? wlasnie dzwonilam zapytac jak sprawy. a problem dotyczyl wujka i ciotki, ktorzy zamierzaja sie rozwieźć :-O mieszkaja jakies 100 km od niej i ona miala tam jechac, zeby ratowac malzenstwo ciotki. Czujesz akcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Poza tym jak jej siostra chorowala, to dzwonilam, pytalam itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pomarańczą
może ona nie wie tego, ze oczekujesz ze chrzestna da prezent dziecku na gwiazdkę. Ja na przykład nie jestem chrzestną, ale gdybym nią była dawałabym prezent tylko na urodziny, bo sama też tylko wtedy dostawałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
nie oczekuje prezentow na gwiazdke.... jest mi przykro, ze nie dzieciak nie ma z nia kontaktu :-( zabawek to moje dzieci maja za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjsghshsskk
dlatego ja nigdy nie wzięłabym na chrzestnego/chrzestną kogoś spoza rodziny. Głupi pomysł wziąć koleżankę, ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jttyua
jestes kretynka sama sobie winna, bo tylko kretynki na chrzestna biora kolezanki.rodzina to sie zawsze jakos spotka, a kolezanka dzies jest a jutro ma cie w d..ie. juz na pewno nie mialas kogo wziac z rodziny-to bym babcie wziela jakbym nie miala kogo,ale na pewno nie kolezanke.z reszta sama pisalas ,ze inned dzieci z twojej rodziny dostaly prezenty-czyli jakas rodzine masz, a propo w rodzinie mojego kolegi , jest malo krewnych z racji czego jest juz chrzestnym czwartego dziecka-mozna?można!!!bo nikt nie czuje ze jest to nie w porzadku, ze ma czworo chrzesniaków-bo nikt nie oczekuje od niego prezentów-tylko zianteresowania!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EXTENSA
Ale Ty dziwna jestes autorko!!!! Nie kazdy tak postrzega "bycie chrzesta" jak Ty. Ja jestem chrzestna dziewczynki która w tym roku konczy 9 lat, przez te 9 lat widziałam ją moze z 10 razy i uwazam ze to wystarczy, byłam na komunii co wg mnbie to jest priorytet i tyle....Jej rodzice podobnie sie na to zapatruja. Takze sadze ze Twoja kolezanka podobnie mysli, a na pewno nie jest swiadoma ze godzac sie byc chrzestna podpisała pakt wiecznej i oddanej przyjaźni oraz spotkan regularnych....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Ale ja sobie nie zycze wyzywania od kretynek, bo spotkamy sie w sądzie! Jeżeli mówię, ze nie miałam kogo wziać, to nie miałam, maż ma małą rodzinę, ja dużą, ale spora częsc jest daleko za granicą, a te osoby co są blisko, akurat nie miały bierzmowania czy były inne problemy. Kapewu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcomammyśleć
jest singielką, nie rozumie takich spraw- na razie. nie zrywaj kontaktu, kontakt się poprawi i zrozumie parę spraw jak sama bedzie miała dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Nie wiem, czy będzie miała swoje dzieci, bo zaczyna się pomału robić "wiekowa" na macierzyństwo a faceta brak :-O Tak poza tym znamy sie 18 lat, wyjezdzałysmy razem na wakacje, sylwestry, połączyło nas zamiłowanie do podobnej muzyki itd... a teraz takie świry odstawia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo wiekowa
na bank wiekowa, pewnie juz ma 30 lat a to już w ogóle czas umierać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię marcepan
Problem tkwi w tym że wybrałaś koleżankę bezdzietną. Ja zostałam chrzestną dziecka szwagierki, krótko po ślubie. Nie planowałam jeszcze dzieci i niewiele mnie interesował ten temat. Zapominałam o urodzinach mojej chrześnicy, nie pojawialam się na święta. Nie ze złej woli, ja po prostu nie miałam tego na uwadze. Nie widziałam nic złego w tym że mnie nie ma. Wszystko zmieniło się kiedy sama urodziłam dzieci. Rodzina przyjechała z górą prezentów, na gwiazdkę, na imieninki, urodzinki, roczki itd. Ja też zrozumiałam swój błąd. Kupiłam piękne kolczyki i pojechałam do mojej chrześnicy. Chrzestną mojej pierwszej córki też jest koleżanka. Mężatka z dwójką dzieci. Zawsze pamięta o mojej małej bo sama jest mamą. Przypuszczam że w przypadku twojej koleżanki będzie tak samo- założy rodzinę i zrozumie. A teraz, jeśli twoje dzieci dostają prezent od chrzestnych a to jedno nie, to sama coś kup i daj dziecku jako podarunek od chrzestnej, żeby dziecko nie czuło się gorsze. Zawsze możesz powiedzieć że ciocia wyjechała lub jest chora i dlatego nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Pozostali chrześni jak przyjezdzaja do nas, to maja 3 prezenty zawsze. dla swojego chrzesniaka plus dla pozostalej dwojki. wiec nie jest to kwestia zabawki, a obecnosci :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Ma 37 lat i nie ma faceta. Poza tym widziales cudzysłów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię marcepan
Na zainteresowaniu dzieckiem zależy rodzicom. Dziecko patrzy na prezent, nie pomyśli- ciocia się mną interesuje bo przyjechała. Raczej- ciocia jest fajna bo przyniosła super lalę. Rozumiem cię, najlepiej porozmawiaj z koleżanką. Powiedz jej to samo co napisałaś tutaj. Jeśli jest dojrzała to zrozumie. A jesli nie- trudno. Mojego męża chrzestna trzymała tylko do chrztu w kościele. Nigdy nie widział jej na oczy. Tak też bywa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
Ja w sumie mam świetny kontakt z chrzestnym, z chrzestną juz niekoniecznie. mimo ze to moja siostra cioteczna, 15 lat starsza i mieszka w moim miescie, widuje ja tylko z okazji wielkich imprez rodzinnych typu pogrzeb :-O Moja córka chrzestnego tez ma fajnego, więc nie bede juz tak biadolic. Tylko sie zastanwaiam, czy sie w ogole do niej odzywac. Bo mi to wyglada na to, ze teraz ona mi robi łaske swoja osobą. Tak jakby wiedziała w czym rzecz i robiła na złosc. A moze się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię marcepan
Nie będziesz wiedziała co o tym myśleć dopóki z nią nie porozmawiasz. Powiedz jej że zależy ci na tym aby odwiedzała twoje dziecko, że chcesz aby wasze kontakty były takie jak kiedyś. Zobaczysz jej reakcję i wyciągniesz wnioski. A jeśli wasze stosunki się zdecydowanie ochłodzą to nie żałuj. Nic na siłę. Jedna rozmowa jeśli nic nie da to powinnaś odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qle
Łatwo się obrazić i unieść honorem, ale chyba nie o to chodzi. Postaraj się z nia porozmawiać, albo nawet nie rozmawiać, tylko zaprosić ją na kawę, jakby nigdy nic, niech Twoja córa narysuje jej laurkę albo co... Ja jestem chrzestną pięciolatka i powagę swojej roli zrozumiałam dopiero niedawno. Absolutnie nie zgodzę się z przedmówczynią, że ''jestem chrzestną dziewięciolatki, widziałam ja może z 10 razy i uważam, że to w porządku''. Nie chodzi o to, że chrzestna ma niewiadomo jakie obowiązki, uważam, że wpaść na 20 min z czekoladą, zadzwonić i spytać jak się ma, ogólne zainteresowanie wystarczy. Ja obecnie mieszkam w innym kraju niż mój chrześniak, niestety też zapominam zadzwonić na urodziny, ale zawsze jak jestem go odwiedzam i jakoś udaje nam się pobawić i spedzić trochę czasu razem. Chcę być fajną ciocią. I jestem wdzięczna jego mamie, bo jeśli ma do mnie żal o to, ze może za często się nie odzywam, nie dzwonię, tak zawsze gdy jestemw Polsce mnie do siebie zapraszają, wiem, że opowiada mojemu chrześniakowi trochę, zawsze jak się odezwę, to Wito podobno obiecuje, że ''narysuje dla swojej ''chsesnej' obrazek. Miłe to jest i wiem, że wychodzi to raczej od jego mamy niz od samego malucha. Może więc warto trochę z tym powalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie.........
bardzo sie zmieniają niestety . Jesli twojej kolezance nie zalezy to niestety nic z tym nie zrobisz . Przyjazn musi dzialac w obie strony - obie strony musza miec ochote sie spotykac , rozmawiac itp / Ja tez mialam fajna kolezanke odkad skonczylam 8 lat - bylysmy takie papuzki nierozlaczki - zawsze razem nawet jako nastolaki zawsze na kazdej imprzie razem , kazde wakacje razem , mialysmy to samo grono znajmoych . No ale sie skonczylo . Ja jestem mezatka z 2 dzieci ona singielka ( tak jak twoja kolezanka ) . Nasze drogi sie rozeszly - ja probowalam ratowac nasza przyjazn , zapraszalam , dzwonilam , mailowalam itp . Ona pozostala obojetna ....niestety . takie zycie i muisz sie z tym pogodzic . I wiesz co ona tez miala byc chrzestna mojego dziecka ( bo wtedy byla moja najlepsza przyjacioolka ) . Na szczescie maz mnie od tego odwiódl i wzielam kogos z rodziny - tez bym miala podobny problem jak ty . Nie przejmuj sie , nie ma przyjazni na sile .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
wszystkie chrzestne moich dzieci są bezdzietne. Pierwsza chrzestna została nia, mając 23 lata. Dzwoni z życzeniami na urodziny, potem przyjezdza na te urodziny, podobnie jest z Bożym Narodzeniem. Mieszka jakies 30 km od nas. A tak widzimy się w ciągu roku, jest z rodziny. Druga ma 35 lat, mieszka niedaleko, tez jest obecna na urodzinach i przychodzi w Wigilię, poza tym widujemy sie w ciagu roku... Natomiast na tę ostatnia jestem po prostu zła. Nie spodziewałam się, ze tak sie zachowa... wychodzi na to, ze jest potworną egoistką... jak miała problemy, to dzwoniła, przez kilka miesięcy CODZIENNIE po powrocie z pracy zameczała mnie swoimi rozterkami zwiazanymi z rozstaniem z facetem. Poświecałam jej ten czas, kosztem czasu dla meza - w pewnym momencie miał do mnie o to pretensje, ze wieczory spedzam ze słuchawka przy uchu. Mam wrażenie, ze jej zachowanie jest celowe - wydaje jej sie, ze zrobiła nam wielką łaskę i ze teraz bedziemy jej włazic w dupe po palcu.... A moze wg niej to moje dziecko ma do niej dzwonic z zyczeniami na swieta i bawic sie w mikołaja.... (ma niecałe 2 lata) Chociaż u nas zasada jest taka, ze przychodzący chrzestni dostaja prezenty od naszych dzieci. Naprawdę siedzi we mnie złość i chyba jednak nie odezwę się na te imieniny, nie umiem przyjmowac fałszywej postawy... nie to nie.... dziekuje za wszystkie wypowiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z doswiadczeni wiem,ze nie warto brac kolezanki czy znajomej na chrzestna gdyz najczesciej taka osoba sie przeprowadzi i sluch po niej zginie malo jest przyjazni,ktore przetrwaja kilkanascie lat ja chrzestnej mojego dziecka szukalam przez pewnien portal gdy mlody szedl do komunii nie mialysmy kontaktu przez jakies 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
mea maxima cupla :-( mialysmy kontakt przez te wszystkie lata, nie myślałam, ze tak to wyjdzie :-O mieszka niedaleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej nie bedzie taka chrzestna jaka powinna byc moje dziecko nie ma chrzestnych bo matka jest wspomniana kolezanka-teraz syn ma 17lat a pona od komunii nie dala znaku nie wiadomo gdzie sie podziewa bo ona czesto sie przeprowadzala,moze jest za granica? ojcem jest brat taty dziecka a ze z tata syna nie wychowujemy to wujek tez nie poczuwa sie do bycia chrzestnym:O ostatni raz tez mielismy kontakt podczas komunii,z tym ze chrzestny mieszka dokladnie ulice dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volvoooooooooooooo
No ale Twoje dziecko jakoś cierpi z tego powodu? Ja pamiętam, ze jako dziecko byłam bardzo dumna ze swoich chrzestnych, bo ... byli bardzo młodzi :-D ona miala 15, on 17 lat jek mnie podawali. To moje cioteczne rodzenstwo, z bratem mam kontakt fantastyczny, z siostra nie. Ale w dziecinstwie nie pamietam, bym jakos bardzo czesto ich widywala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1miki..
my wzielismy na chrzesna siostre meza i co....niby rodzina ,ale mamy z nia bardzo maly kontakt bo szwagierka od samego poczatku macila nam w malzenstwie wiec ograniczam z nia kontakt do minimum.Mysle ze jak sie chce dla dziecka wybrac "chrzestnego z prawdziwego zdarzenia"to jest to bardzo ciezkie zadanie.Ale mysle ze tu jedna z dziewczyn miala racje ,moze ona nie zdaje sobie sprawy ze ty chcesz zeby ona jako chrzestna byla obecna w waszym zyciu-moze zwyczajnie jest jej przykro ze nie ulozyla sobie zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×