Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniśkaa

jak pocieszyć siostrę po poronieniu?

Polecane posty

Gość moniśkaa

witam, moja siostra miała wczoraj zabieg bo poroniła, prosiła, żebym dzisiaj do niej pojechała jak ja pocieszyć? o czym rozmawiać(to jej drugie dziecko pierwsze ma juz 5 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumkowio
a w którym miesiącu poroniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam jest częścią tej siły...
dokładnie... po prostu badź i się dostosuj do tego co zastaniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre :( "Nienarodzone dzieci nie odchodzą-one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
mam roczne dziecko zabrac je ze soba, czy lepiej nie, bo moze byc jej przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
14 tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam jest częścią tej siły...
mam roczne dziecko zabrac je ze soba, czy lepiej nie, bo moze byc jej przykro? nie, nie bierz. raz, ze moze byc jej przykro, dwa - dziecko rozproszy twoją uwagę i bedziesz zajmowac się dzieckiem a nie siostrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nią, zapytaj jak się czuje, jak to przeszła... i przede wszystkim słuchaj, nawet jakby chciała opowiedzieć coś bardzo osobistego czy szczegóły zabiegu (jeśli miała np. łyżeczkowanie). Przytul mocno i tyle. Sama zacznij rozmowę jesli jej będzie ciężko, ale jak nie będzie chciała mówić, to po prostu bądź przy niej, zajmijcie się w czymś w domu- nie każ jej leżeć tylko np. razem obiad zróbcie, niech coś robi... I przede wszystkim nie mów jej że pogodzi się z tym, że przejdzie, że tak miało być i inne takie. Pokaż że dla was- rodziny to też strata, że wam bardzo przykro i że też cieszyliście się na dziecko- dobrze żeby wiedziała że ktoś podziela jej uczucia. Generalnie trudno wyczuć, piszę o tym czego ja potrzebowałam od rodziny po stracie dziecka- a właściwie nikt nic nie mówił, zostałam z tym sama z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
Historynka, przykro mi bardzo, że też przez to przeszłaś. ja nie wiem co mam jej powiedzieć, czekałam na to dziecko, już miałam naszykowane ciuszki po swoim dziecku dla niej... nie sprawiedliwe jest to życie, chce mi się ciągle płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
mam ochotę na nią nakrzyczeć bo nie oszczędzała się ale to by była ostatnia głupota. piła wino do kolacji, chodziła do pracy mimo, że lekarz kazał jej iść na zwolnienie, dźwigała, dużo sprzątała i gotowała na święta i nowy rok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssssssssssssst
czyli niestety po części sama sobie winna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniśka- na pewno też to przeżywasz, zwłaszcza że sama masz malutkie dziecko (lepiej go nie bierz ze sobą) ale na pewno nie wspominaj siostrze o takich rzeczach... pewnie masz rację, ale ona pewnie i tak się gryzie, jakby sama zaczęła robić sobie wyrzuty to powiedz że i tak niektóe kobiety palą, piją, balują i rodzą zdrowe dzieci, inne dbają o siebie i nie donoszą ciąży... Pewnie pierwszą ciążę przeszła bez problemów i dlatego teraz bagatelizowała ostrzeżenia. Mi lekarz mówił że uważanie, leki, leżenie mogą pomóc ale jeśli ciąża ma być stracona to żadna ludzka siła nie pomoże i tyle. Sama straciłam córeczkę w 24 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
Boże w 24 tyg nawet nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić...ja swoją ciążę całą przeleżałam w łóżku, od 6 tyg na zwolnieniu, straciłam później przez to dobrą prace..nic nie robiłam, ta siostra mi codziennie przywoziła obiad sprzątała mi a teraz takie nieszczęście. Dziękuję za odpowiedzi. znikam bo już jadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też poroniłam
kilka miesięcy temu.Sprawa jest taka ,że zależy to od tego czego będzie potrzebowała Twoja siostra.Jeżeli sama zacznie rozmowę słuchaj i bądź z nią.Sama nie zaczynaj tematu bo może sobie tego nie życzyć. Pytanie "jak się czujesz?" mnie wyprowadzało z równowagi ,no bo jak mam się czuć kiedy właśnie straciłam dziecko.Powiem szczerze ,że to jest trudna sytuacja, ludzie często boją się rozmawiać nawet jeśli kobieta chce rozmawiać i zachowują się tak jakby nic się nie stało.Bolało mnie to że nikt o tym ze mną nie rozmawiał a ja miałam ochotę.Nikt mnie nie przytulił.Byliśmy tylko my ja i mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×