Kobiety czemu udajecie orgazm???

Udając orgazm, szkodzicie sobie i wszystkim kobietom. Kocham się ze swoim mężczyzną ponad dwa miesiące i dopiero dwa razy miałam orgazm łechtaczkowy. Dla niego jesteś jakaś dziwna, bo nie osiągam podczas penetracji. Jego poprzednie partnerki miały kilka orgazmów podczas stosunku, a ja nie nie mam żadnego. Myślę, że po prostu oszukiwały. Pogadałam z kilkoma koleżankami, żadna nie miała orgazmu podczas stosunku. Więc to niemożliwe, aby facet zawsze trafiał na taką orgazmową. No właśnie. Po co to robicie? I jak oszukujecie?

jest mi dziwnie jak go nie mam a facet się stara:o Spałam z dwoma facetami, jeden się w ogóle nie starał, bo nie miał po co, więc z orgazmu nici, w dodatku to były trudne początki, nawet gdy pomagałam sobie ręką było kiepsko. Kolejny miał przede mną wiele kobiet, kiedyś mi opowiadał, że jego była żona prawie zawsze miała z nim orgazm, czasami kilka - nie wiem, jaki. Inne jego kochanki też ponoć miały orgazmy ciągle i to wielokrotne. Ale ja nie mogłam. Było po prostu.. kiepsko:o Starał się, robił mi minetę, o wszystko pytał, ale to było takie pokraczne, że po prostu nie wiem nawet, co można by poprawić - wszystko. I sam sobie wmawiał, że miałam orgazm jak tylko zaczynało mi się robić przyjemnie i już może niedługo... on myślał, że to już i ciągle go musiałam wyprowadzać z błędu.. jak widać - czasami nie trzeba udawać, panowie sami sobie wmawiają, że jest super;)

Bo wszystko jest na siłę. :O I jeszcze to "mój facet mówił, że inne z nim miały" - kurrwa co to jest. Dziewczyny jak będziecie patrzyć sobie po tzipach i słuchać swoich obecnych facetów, jak bosko im się z nimi rżnęło, to wybaczcie... :O ale zapomnijcie.

"patrzeć sobie po tzipach" :D

a ja mam 3 orgazmy podczas jednego stosunku i do tego pryskam jak wodospad. orgazm lechtaczkowy mnie nie interesuje. sa takie kobiety jak widzisz. nie musza udwac. a jesli orgazmu nie mam to nie mam i tyle. po co klamac? wtedy facet przestaje sie starac. jak orgazmu nie masz podczas stosunku to wina faceta a nie twoja .

a ja nigdy nie miałam orgazmu pochwowego, mam 23 lata...

Ja przez pierwsze pół roku w ogóle nie miałam orgazmu. Mój się starał i cuda wyczyniał a ja nic. Ale się nie poddawaliśmy i w końcu zaczęło się udawać i obecnie mam zawsze orgazm- dla jasności jeden. Jak już dojdę to nie mam od razu ochoty na drugi. Dopiero za jakieś dwie trzy godzinki mogę znowu.

Szkoda, że nie wypowiedziały się tu takie osoby, które udają. Dziewczyny jakbym miała pochwowe to byłabym wniebowzięta. Czasami nawet łechtaczkowego nie mogę osiągnąć.Ostatnio mój seks trwał prawie cztery godziny.

to musisz to twojemu facetowi powiedziec. bo jak moj skonczy przede mna to daje mu znak ze chce wiecej i chce orgazmu a on wtedy dziala dalej:-) a mnie sam fakt ze chce mnie do orgazmu doprowadzic tak podnieca ze dochodze..a przez to ze on akurat doszedl i jego penis jest nadal twardy kochamy sie dalej...do 3 godzin:-)on ma jakies niesamowite wyczucie jak ja do orgazmu dochodze.

Tak wina faceta. :O A co ma facet do damskiego orgazmu ? Jak jest sobie taka królewna śnieżka z tzypią jak Morze Martwe, to facet może sobie na rzęsach chodzić. :O

niektore kobiety nie moga miec orgazmu pochwowego. niestety taka jest prawda. poniewaz nie maja punkt G i tyle. mozecie cale zycie cwiczyc i sie uczyc - nic z tego. a niektore dochodza omal natychmiast.

wloz palec sama do pochwy sprawdz czy masz punkt G. pobaw sie troche nim. jak nie dojdziesz sama i nie spuscisz sie to znaczy ze nie masz punktu G i tyle. doopa zimna.

prawda jest taka ze jesli sie sama chociaz raz nie doprowadzisz przez masturbacje do orgazmu pochwowego to sie to zadnemu facetowi nie uda :-O bo niby jak, kiedy sama nie wiesz jak????? faceci ti nie czarodzieje:-O a orgazmu w moim zyciu nie udalam. zawsze jasno pokazywalam swoje niezadowolenie i albo facet sie postara albo nie. a orgamz pochwowy mnie nie jara, a po stosunku "dla swietego spokoju" to juz zupelnie nie:-O

orgamz lecztaczkowy dla swietego pokoju mnie nie jara - mialo byc

lechtaczkowy*

ja też nigdy nie miałam pochwowego, łechtaczjowy czasem ale tez jest ciężko... A moi byli tez byli zdziwieni :"bo przecież każda inna z nimi dochodziła". Stąd wniosek , że kobiety jednak udają orgazm. Wiem, że nie wszystkie, mam dobrą koleżankę która długo nie wiedziała co to orgazm łechtaczkowy, dochodziła tylko i wyłącznie przez penetrację. Ale jednak większość kobiet, z tego co się orientuję ma z tym problem. Więc jak to jest? Proste: udają! Dołączam się do pytania autorki: po co?

Wręcz przeciwnie. Widziałeś kiedyś minę dziewczyny, która udawała orgazm, ale tym razem stało się to naprawdę. :D

alez to proste pytanie. po co udaja?????? po to by przytrzymac faceta przy sobie i zeby nie polazl do innej baby ktora mialaby orgazmy pochwowe z nim...no i zeby sie dobrze czul, jaki on wielki bohater i takie tam.... chyba proste i logiczne :-O facet jest niezadowolony z siebie jak nie potrafi dogodzic swojej kobiecie.

W jaki sposób doprowadzacię się do orgazmu pochwowego podczas masturbacji BEZ dotykanią lechtaczki? I drugie pytanie - w jaki sposób i w jakich pozycjach partner doprowadza was do orgazmu pochwowego, ale również BEZ wcześniejszego pieszczenia lechtaczki? Bo może też bym tak spróbowała? A! I w zasadzie jeszcze trzecie pytanie - jak wygląda stosunek, kiedy zupełnie się pomija lechtaczke? Uprzedzacie partnera, żeby was tam nie dottylał, bo chcecie mieć orgazm pochwowy, czy robicię to w takich pozycjach, w których nie da się dotykać lechtaczki? Aha! I jeszcze - czym konkretnie różnią się doznania podczas orgazmu pochwowego od orgazmu lechtaczkowego? Oprócz tego, że macie coś w pochwie. Jakie jeszcze sa różnice?

ach zapomnialam cos...facet ktory otrzyma od kobiety potwierdzenie ze ona miala orgazm (najczesciej sklamane) mniej boi sie ze ona go zdradzi.. kobiety wiedza intuitywnie o tym i dlatego klamia.. a ja nie potrafie klamac bo jak nie mialam orgazmu pochwowego to skrecam sie ze zlosci :-) jestem w tym punkcie bardzo egoistyczna.

No ok, ok... Ale czy znajdzie się odważna i pochwali się szczegolowiej swoimi orgazmami pochwowymi i odpowie na pytania, które zadałam?

ja udawałam zawsze bo nigdy go nie miałam, może dlatego że mój były śrenio mnie seksualnie podniecał. W każdym razie udawałam że mam tylko dlatego żeby mu przykro nie było :o i sama chciałam już skończyć tą szopkę.

Ja doszłam raz przy minecie, a raz przy zabawie palcami. Zauważyłam, że jak sama robię sobie dobrze to potem mam trudności z osiągnięciem orgazmu z facetem. Palce do pochwy wkładałam, ale nie w celu masturbacji. Nie wiem czy mam punkt G, ale palcami to chyba ciężko do niego dotrzeć.

Najłatwiej do niego dotrzeć za pomocą środkowego palca u prawej stopy. Lub ogórkiem. Spróbuj! Niesamowite przeżycia... :D

My tu na poważne tematy piszemy, a ty się z nas nabijasz. My też chciały byśmy mieć orgazm za każdym razem jak faceci.

czemu

mężu zacznij uprawiać seks i nigdy nie kończ orgazmem, tylko idź po prostu spać to zobaczysz jak to jest

[zgłoś do usunięcia] a ja mam pytanieee W jaki sposób doprowadzacię się do orgazmu pochwowego podczas masturbacji BEZ dotykanią lechtaczki?

kafe wszystko uciela:-O ok, to sie skracam w jaki sposob i w jakiej pozycji? Penisem ; W KAZDEJ POZYCJI bez dotykania lechtaczki jak powiem facetow ze ma mnie porzadnie zerznac to wie co jest grane. podczas masturbacji palca wkladam do srodka, dochodze i pryskam.

nigdy nie udaje..bez sensu czasem nie moge dojsc i nie dochodze ale mojemu zawsze mówie ze mi było super:) i ze nie musze miec zawsze org.. zazwyczaj nie mam jak sie dzien wczesniej masturbowałam itd a jak mam to tez wie:)