oswiadczyny... BARDZO PROSZĘ O POMOC!!

witam, jestem z moja dziewzyną juz długo. Jakis czas temu kiedy ona jeszcze nie myślała o zaręczynach to mi na tym zalezalo. Teraz kiedyj ej na tym zależy to mi przestało. jakiś czas temu bardzo ją skrzywdziłem. Wybaczyła mi, ale dalej czuje do mnie uraze. Wcale nie myślę ze jestem idealny, stwierdziłem to po przeczytaniu jej ppamiętnika, który zabrałem jej siłą. Bardzo ją kocham i marze o tym zeby została moją żona, ale nie mam odwagi ją o to prosić. Ona myśli, że nie chce się z nią zaręczyć, ani tym bardziej ożenić, ale ja po prostu nie potrafie wykrztusić z ust tych słów. kilka dni temu napisała do mnie, że ona nie będzie mnie zmuszać do zaręczyn bo widzi ze ja tego nie chce. Że oswiadczyny to byłby dowód ze na prawde ją kocham, ponieważ po tym co zrobilem niekiedy w to nie wierzy oraz ze przestanie mowic o pierscionkach i oswiadczynach. dzisiaj jej się wyrwało o tym ale szybko zmieniła temat. Widze ze jej na tym zalezy, mi tez ale nie wiem jak to zrobić. BARDZO PROSZĘ O POMOC!!

kup pierscionek i zapros ja do kawiarni na ciasteczko i kieliszek winka . Poprosisz kelnerke, by wrzucila pietscionek do kieliszka .Nic wtedy nie musisz robic :-D Tylko uwazac , by zauwazyla go w kieliszku :-P