Jak nagle zmienic swoje życie

Mam 29 lat i jestem bardzo samotna. Nie chodzi o brak faceta, ale o brak ogólnie znajomych. Utknęłam w martwym punkcie. Jestem typem indywidualistki i domatora. W sumie oddałam się pracy żeby nie siedziec samej w domu. Nie mam z kim wyjsc ani gdzieś pojechac, a w tym wieku trudno o nowych znajomych. Przez internet boje się poznawac ludzi bo kilka razy okazało się że ktoś podawał się za kogoś innego. Mam uraz.Jakies zajecia typu nauka języka, fitness itd. Owszem myslalam nad tym ale w domu jestem od 19 a wstaję o 5 rano. Może ktoś ma jakis pomysł jak zmienic to nudne życie i jak się z tej czarnej dziury wydostac.

zapoznamy?

Może inne rady?

skoro jestes w domu o 19, a wstajesz o 5, to czas, ktory chcesz czyms wypelnic po prostu przeznacz na sen ;)

musisz poznać kogos specjalnego. w moim przypadku to pomogło. nagle życie całkiem sie zmieniło. jest takie pozytywne! nie zrażają mnie już porażki itp. i to wcale nie musi być jakiś chlopak czy wielka miłosc.po prostu trzeba spotkac kogos specjalnego...mądrego..

29 i brak znajomych z którymi moge iść się zrelaksować do klubu.Niestety Swoje znajomości zakończyłam gdzieś w wieku 23 lat gdy okazało się iz mamy inne wartości(nie chce podrywać facetów zachowywac sie jak dziwwka etc.) Reszta fajnych ludzi..okazała się wcale nie fajna :P albo mnie nie polubiła ;( Teraz zamulam w domu z facetem nie wychodzi (czas sie definitywnie rozstać) Utrzymywac sie z małej wypłaty pracowac cały dzień..nie ma kasy na kursy i inne płatne rzeczy zreszta czasu też brak..Zwątpiłam w ludzi i dziczeje ,marze o zmianie mojego losu ,choć wiem ze samo nie zrobi się.Jestem przegrańcem eh..

ooo to juz jestescie dwie :) spiknijcie sie po prostu ;)

Tak poznać osobę która nas oświeci innym spojrzeniem na świat to jest to..Zazdroszcze ;)

Ja gdybym mogła to cały czas bym spała, ale to nie o to chodzi. Chcę właśnie coś zrobic aby wyrwac sie z tej depresji. No taka osoba by się przydała ale nie spadnie z nieba zapewne. A ja nie wiem gdzie ją poznac. Nie widzi mi się chodzenie po klubach, pubach i tym podobnych miejscach.

A jaki rejon polski jesteś?

A co to ma za znaczenie?

napisz maila do znajomych z przeszłości... :P na haju antydepresantów albo prochów na schizofrenię ten problem przestanie cie zajmować

No widzisz ja chetie przeszłabym się z kims na piwko/kawke z kims kto nie stroi sie i nie musi ,,błyszczeć na siłę''.Albo poprostu pogadać,pośmiac się podoradzać, tak wiesz szczerze, bez udawania ,bez rozmów na siłę,albo z jakiś wynikających z tego korzyści. Wiem że jest więcej atkich jak my ,może utworzymy jakies nowe znbajomości? Kto wie ;)

o wlasnie odezwijcie sie do starych znajomych, odnowcie kontakty ;)

Akurat u mnie to nie zadziała, nie mam ochoty się odzywac do starych znajmomych, nigdy nie było ich wielu a ci ktorzy byli przyjaźnili się tylko dla korzyści

Ja co prawda sam nie jestem, ale niejednokrotnie moje własne towarzystwo cieszy mnie najbardziej. Spaceruję, rozmyślając, czytam książki, sam piszę, tudzież rysuję. Porządkuje podczas takich zająć(może, wyłączywszy czytanie) myśli. Jeżeli zaś nie potrafisz obejść się bez stada - możesz zapisać się na coś...cokolwiek. Zastanów się, co Cię interesuje. Nawet, jeśli jest to infantylne - zrób to. Ot co.

to nie widze rozwiazania... wszystko na nie :P

Też go właśnie nie widze, zastanawiałam sie aby może pójsc do psychologa bo napewno mam depresję, ale co mi pomogą tabletki??

moze nie tyle tabletki, co rozmowa z psychologiem mysle ze to dobry pomysl

wiesz nie chodzi że wszystko na nie ale...starzy znajomi są: z innej bajki różnice charakterów wiesz człowiek zmienia się całe życie i w pewnym wieku nie pasuje do dawnych znajomyych, albo ci znajomi sie zmieniają,albo ktoś zadaje sie dla korzyści i ty nie chcesz tego ciągnąć itd. A co do zajęć to brak czasu i kasy.Każda z nas chciałaby żeby było inaczej ale to jest własnei ten ślepy zaułek, gdzie nei masz nikogo zyczliwego obok ,ani mozliwości...

Też tak mam i również mam 29 lat,bardzo pragnę wyrwać się z tego marazmu a z drugiej strony w ogóle nie wiem jak się do tego zabrać.

ostro weź się w garść: http://tnijurl.com/25b1747f5abf/

Polecam blog mojego przyjaciela, timetochange pl Naprawdę warto poczytać

na mnie dość dobrze działały książki motywujące. Teraz jestem po lekturze Drzwi do szczęścia Evansa. Bardzo fajna, motywująca książka, która na pewno będzie dobrym startem do zmiany życia.

Z podobnymi dylematami chodziłam do Joanny Koniecznej na szkolenia, a może bardziej na treningi. Może i osobiście sama nie wierzyłam specjalnie w coś takiego, ale przyznam, że wiele mi to dało - dużo doświadczeń, konkretnych przykładów i sugestii zachowania - bardzo pozytywnie to wspominam.

może własnie warto się wybrać na jakieś warsztaty, albo poczytać książkę, która pomoże zmienić nasze życie. Mnie się bardzo podobała książką Katarzyny Miachalik sekretnik, wznowione wydanie. Bardzo dobrze się czyta, można tam znaleźć sporo ciekawych i napawających optymizmem historii.

Czytałam sekretnik i bardzo mi się podobał, szczególnie, że autorka pisze o swoich doświadczeniach, więc tym bardziej porady są sprawdzone.

Napisałem o tym ostatnio w moim pamiętniku: https://www.facebook.com/eszrek/posts/1041433505934538

Moje zycie zmienila ksiazka"Bogaty Ojciec biedny ojciec"Roberto Kiyosaki.Autor wspominal w niej o MLM.Poszukalam informacji na temat MLM znalazlam idealny produkt,firme postawilam na swoj rozwoj i dzialam.Pomaganie innym to sama przyjemnosc.Jesli jestes zainteresowany zdrowym stylem zycia,dobrym wygladwem,pomaganiem ludzia i zarabianiu wlasciwych pieniedzy to napisz do mnie.I nie mow mi ze MLM nie dziala,bo wiem ze tak nie jest.Pozdrawiam

wiesz, wydaje mi się, że może być ciężko tak wszystko z dnia na dzień zmienić, zazwyczaj potrzeba trochę czasu. Ale na pewno, jeśli nie jesteś zadowolona ze swojego dotychczasowego życia warto zacząć je zmieniać. Może Ci przydadzą się jakieś warsztaty z samorozwojem? Tutaj http://harmonia-krakow.pl/ takie znajdziesz.