moje dziecko siedzi w domu w czasie ferii:(

"siedzi w domu"bo pierwszy tydzien bylismy z mezem chorzy-nie mielismy na nic sily,syn cudem sie nie zarazil!... mieszkamy na wsi:(...a nie mamy nikogo komu moglibysmy "podrzucic"syna... od wczoraj czujemy sie ok,ale co z tego skoro maz dzis wyjechal na 3 dni?...na dodatek tylko piatek poswiecimy dziecku-reszte dni dalej pracuje:(niespodziewany wyjazd:(zostalismy dzis z synem sami... smutno mi i przykro bo siostra mieszkajaca 2 domy dalej (sredni mamy ze soba kontakt wstyd sie przyznac:()dzwoni,ze oni ze swoim dzieckiem byli tu...i tam.... zaproponowala mi "ferie w domu kultury"w najblizszym miescie... wiem,w koncu te zajecia sa przygotowywane zmysla o dzieciach.. ale tak glupio sie poczulam:(jak wyrodna matka,ktora w czasie ferii nie zapewnia dziecku atrakcji:(.. mam prawo jazdy,jade jak sierota ale jade...tylko,ze najblizsze miasto z "atrakcjami"to wroclaw a dla mnie to masakra:(...matko jaka ze mnie dupa!!!!!!! mamy dla siebie tylko piatek,chcemy pojechac do kina,na basen....ale to dopiero w piatek:( tak mi zle:(

ciekawie spedzic czas na grach, ukladaniu puzzli, zabawie w chowanego, w berka... Zalezy ile lat ma dziecko ;)

8..... tak,masz racje...tylko wiesz...moj dzis siedzial w domu i gral w "farmera",kuzyn wrocil z basenu wlasnie..zaraz przyjda i beda sie dzielic wrazeniami...juz nie moge sie doczekac:O nie wiem co mnie bardziej dobija...to,ze moj syn siedzi w domu czy to,ze ktos te sytuacje wykorzystuje i mnie jeszcze bardziej denerwuje. a!siostra dzis nawet powiedziala,ze "jest w stanie wziac sobie dzien wolny w pracy zeby gdzies nas zabrac":Onie skomentowalam jej poswiecenia...

na ferie nie jeździłam i jakoś żyję

ale przypuszczam, ze to gra komputerowa? To ja nie to mialam na mysli w wypowiedzi powyzej :O

nie robilam z tego problemu, dopoki ona nie zrobila z tego problemu:)

Nie przeżywaj, większość dzieci spędza ferie w domu :)

nieeeeeeeee,chodzi mi o "super farmera"gre planszowa,logiczna:)polecam!:)

a siostra nie może razem ze swoim dzieckiem zabierać też Twojego? nie bardzo rozumiem.

jestes niezorganizowana,jeczaca baba:( wez sie w garsc i porob cos z dzieckiem:O pograj z nim niech cCi w kuchni cos pomoze obejrzcie jakis film,bajke pozniej z nim o tym porozmawiaj mozliwosci jest duzo tylko trezba doope ruszyc

Jesli boisz sie jechać przez Wrocław to zostaw auto koło większego marketu i dalej jedź autobusem albo tramwajem :) Nie będzie z tym problemu bo nie znam takiej strony Wrocławia z której nie ma na wjeździe centrum handlowego :p

caly czas wymyslam mu jakies zabawy...w kuchni pomaga mi bez szczegolnego zaproszenia:) tylko takie wymyslne "zajecia"to on ma codziennie...w weekendy... macie racje,marudze:( ide zagrac w faremera i moze mi przejdzie... a jak jeszcze siostrze drzwi nie otworze to juz calkiem mi nerwa minie:)

no faktycznie szkoda dziecka, rozumiem twoje rozterki jako matki syna, ferie są po to aby dziecko wypoczelo i rekreacyjnie spedzilo czas od szkoly i nauki, lecz nie w domu przed tv i kompem wegetując cale dnie i sie piekielnie nudząc.Synek po feriach bedzie sluchał gdzie to jego koledzy i kolezanki/kuzyn powyjezdzakli, jakie mają wspomnienia i bedzie mu przykro, o ale co poradzisz na to? ja cie nie winie za to, nie kazdego rodzica jest stac wyslac dziecko gdzies, wszystko kosztuje, nawet benzyna do waszego samochodu aby zatankowac tez po kosztach leci.Ale mozliwe ze wlasnie wcyhowaszdziecko ktore bedzie umialo skromnie zyc, i nie wydawac kasy na byle piedoly w doroslym zyciu

oj jakbys mieszkała niedaleko rzeszowa to bym go wzieła do siebie na tydzien ,ja swojej córce załatwiłam wyjazd z parafi za całe 200 zł:) moze i ty spróbuj ??

w ramach rozrywki poszedl sie kapac;) nieeeeee,to nawet nie chodzi o te nieszczesna kase....mielismy nawet na 3 dni skoczyc do karpacza...ale ta choroba:( a teraz wyjazd meza... siostra mieszka blisko,ale bliskie sobie nie jestesmy...jezeli nie proponuje mi,ze zabierze ze soba moje dziecko to przeciez nie bede jej zmuszac... cholera!!!!!!!!!!!!!nigdy w zyciu juz nic nie zaplanuje!!!!!!!!!!!!!!! planowalismy z synem co bedziemy robic,gdzie poejdziemy a teraz siedzimy przed tv!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dzieki za odzew....

Jakbym mieszkała na wsi, to bym kupiła konia i go trzymała przy domu, z jakąś owca albo koza zeby miał towrzystwo. Jezdziłabym na nim w wolnym czasie- w miescie za taki luksus jak koń trzeba dac 800 zł na mc, a na wsi - utrzymanie kosztuje tyle co dużego psa. Rozrywki w domach kultury? Jezu Chryste.... :(

ale tak czy tak fajne jestescie:) te propozycje z rzeszowa...... autobus spod marketu.......i cala reszta:) pozdrawiam w a s serdecznie i dziekuje za wsparcie:) za kopniaka w tylek tekstami typu"jeczaca baba"tez!:) i przepraszam w a s za male litery,klawiatura mi szwankuje.... z 3 lata mnie nie bylo na kafe,szczegolnie na forum o mamach majacym niezbyt pochlebne opinie;)) a tu prosze!:)milo,sympatycznie i pomocnie:)

nie ma centrum handlowego we Wroclawiu ;) Chociazby droga nr 94 ;)

nieeeee......przesada z tym utrzymaniem konia...... za domem mamy las,rzeke......ale stracha mam zeby tam teraz z dzieckiem chodzic...wilki jakieś...;)

Macie tam wilki? Super! To ja bym nic tylko łaziła... One ludzi się i tak boja, zwłaszcza w grupie

miasta dużego ale do centru mam 2 godziny autobusem który jezdzi raz na dwie godziny, a wokół jeziora, i place budowy, ale jeste u mnie moja siostrzenica i poza wyprawami do miasta, które zajmują cały dzień, bo 4 godziny na dojazd minimum , a jak sie nie trafi na autobus to więcej., ale na miejscu też się da nie nudzić , dzisiaj byłyśmy nad jeziorem, lepiłyśmy bałwana, przeszłyśmy po nowym osiedlu które ma fajne ulice, baśniowa, elfów i legendy i już było atrakcyjnie,zajęło nam to ponad 2 godziny, potem był czas wolny na klocki lego , a wieczorem oglądaliśmy stare bajki na dvd arabelle, jest o 23 a młoda dopieor sie szykuje do spania, i cały dzień możan coś robić

a nie mozecie pojsc na spacer, polepic balwana, sanki?????

w dolnoslaskim nie ma sniegu!!!!!!!!!!!!nie bylo jeszcze takiego dnia:(

Był. Za Wrocławiem, w mieście topniał od razu. W mieście jest sporo atrakcji, wystarczyło poszukać w necie.