Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .Kajetan.

Jestem bliski romansu w pracy...

Polecane posty

Gość .Kajetan.

Witajcie. W pracy mam pewna kolezanke - ona jest mezatka, ktora ostatnio czyni pewne "podchody" w moim kierunku (przynajmniej ja tak to widze). Od jakiegos czasu zaczelismy czesciej razem jezdzic w sprawach sluzbowych. Poruszamy rozne tematy: od seksu, po mode, skonczywszy na plotkach ze swiata nowobogackich. Ona jest bezposrednia, opowiada ze czesto sie kloci ze swoim mezem, zaznacza ze nie jest czyjas wlasnoscia i lubi pojsc od czasu do czasu do klubu potanczyc, poflirtowac. Zaczela mi prawic komplementy, przytulac sie do mnie - rzadko, ale jednak. Twierdzi, ze dobrze jej sie ze mna wspolpracuje, podpytuje mnie o moja dziewczyne, ciekawi ja jaka ona jest. Ostatnio zazartowala, ze faceci wola blondynki (ona nia jest), bo sa kokietkami, a ich slowianska uroda przyciaga jak magnes. Lubie z nia spedzac czas, kreci mnie, w innych okolicznosciach przyrody chetnie bym spedzil z nia noc. Chyba mnie cos wzielo, bo lapie sie na tym, ze czesciej o niej mysle, niz o mojej dziewczynie. I co dziwne: kiedy sie nie widzimy tesknie. Jak sie z tego wymiksowac? Boje sie ze sprawy pojda za daleko i zrobimy krzywde swoim bliskim. Romans w pracy, to nie jest dobre rozwiazanie. Poradzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rura wrabia cię w romans...odpuść sobie i powiedz jej zdecydowanie , że niech spada - tylko zdecydowanie i pewnie 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minetkaaa
Miałam romans w pracy i powiem ci, że nic gorszego spotkać cię nie może. Miłe złego początki, czekanie aż się spotkamy, ukradkowe spojrzenia, później niby to przypadkowe dotknięcia, wymienienie się numerami telefonów, nocne smsy, coraz bardziej gorące - jednym słowem sytuacja rozwijała się wspaniale. Tylko, że my oboje byliśmy wolni. Gdy romans się wydał to wszystko się posypało. Ja straciłam i faceta i szansę na awans i musiałam odejść z pracy. Do dziś mam poranione serce i każdemu powiem, że romanse w pracy odradzam stanowczo. Ty dodatkowo masz dziewczynę, więc bądź przyzwoity i albo z nią zarwij albo daj stanowczo tej napalonej kobiecie do zrozumienia by spadała na drzewo. PS. z reguły te, ktore najwięcej mówią o tym jakie to są świetne w łóżku i wyzwolone tak naprawdę okazują się nieruchawymi klocami. Zastanów się czy warto, bo niesmak później i obrzydzenie do siebie nie dadzą ci żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnullla
fakt romansów w pracy również stanowczo odradzam - szczególnie, że Ty masz dziewczyne a ona ma męża!!! szkoda mi tylko tej Twojej dziewczyny, zastanow sie nad tym co robisz olbo zakończ to co sie dzieje u Ciebie w pracy albo jak najprędzej zerwij z ta dziewczyną - potem może tylko bardziej cierpiec a życie w zaklamaniu to tez nie jest wyjscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
kopnij ja w tylek po tym tekscie wnosze, ze jest flirciara i chce sobie podniesc poczucie wlasnej wartosci twoim zainteresowaniem "faceci wola blondynki (ona nia jest), bo sa kokietkami, a ich slowianska uroda przyciaga jak magnes. " wow :O musi to powtarzac zeby poczuc sie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Typowa reakcja. Takich wyzwan w twoim zycu moze byc jeszcze duzo, nie problem jest wdac sie romans(w sumie najbardziej bezpieczny, bo z mezatka) popracuj nad kryzysem ,bo kac moralny potrafi zatruc caly organizm. Tak nawiasem piszac, pusta laska z tej Twojej kolezanki z pracy. W malzenstwie rutyna zapukala do drzwi, to szuka losia ktory ja dowartosciuje. Szkoda czasu na cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Poruszamy rozne tematy: od seksu, po mode, skonczywszy na plotkach ze swiata nowobogackich" innymi słowy: dyskutujecie bieżące tematy z pudelka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seay
kurwa albo pacujesz albo sie dupczysz jak cie dupczenie interesuje to wypierdalaj z tad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
to taki mechanizm - ona cie uwodzi, bo chce sie poczuc lepeij, moze poczuc jakis dreszczyk emocji - na Ciebie to dziala, bo automatycznie nachodzi cie swiadomosc, ze ona moze byc w zasiegu ...lozka..a to kreci facetow prymitywne - ale tak sie dzieje miedzy milinonami ludzmi na calym swiecie..z czesto podobnym schemtaem i czesto sie zle konczy! wszystko zalezy od waszego kregoslupa moralnego, ale widze ze u was obu jest slaby... pamietaj - posuniesz sie za daleko i nie ma odwrotu spoeptrzysz swoj zwiazek na dobre, bo nawet jezeli dziwczyna sie nie dowie - ty zawsze bdziesz musial z tym zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
E tam, przedpiszcy nie mają racji. Kajtek... Jeśli Ci się podoba ta dziewczyna i masz na nią ochotę, to nie zastanawiaj się, tylko korzystaj z życia. Jeśli tego nie zrobisz, to przez resztę życia będziesz się zastanawiał co straciłeś. Pewnie nic dobrego z tego nie wyjdzie, może będziesz miał kłopoty, ale raz się żyje :-). Na pewno będzie fajna zabawa :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej kolezanke z pracy, to jest metoda wrednych bab - kreci je podrywanie innych facetow zwlaszcza jezeli wiedza ze sa atrakcyne, przeciez masz dziewczyne, nie po to sie czlowiek wiaze zeby zdobywac kolejne kobiety, jedno jest w tym dobre WIESZ ZE ROBISZ ZLE! a to jest naprawde wazne, prosze ratuj swoj zwiazek, zostaw ta blondyne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seay
poczekaj na zgru[powanie integracyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lajonel riczi zapewne jestes niedojrzaly jeszcze, bo to co piszesz jest straszne i gowno obchodzi Cie dziewczyna tego faceta, ktora ma uczucia, piszesz jak typowy beznadziejny facet"zadupcz! raz sie zyje" oblesny jestes. fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
seida Ta, niedojrzały, jasne... Po prostu znam życie i wiem, że Kajtek tak czy inaczej poleci na tą dziewczynę, a wasze moralizatorskie gadki gucio dadzą. Skoro i tak ma to zrobić, to niech przynajmniej załatwi to jak facet. W obecnej chwili już jest za późno, bo On już tęskni. I wcale się nie chce z tego wymiksować, bo wymiksowanie z takiej sytuacji jest proste jak drut. Tylko trzeba chcieć, a On nie chce. A skoro nie chce, to niech robi co ma zrobić, czyli puści się z ta dziewczyną, a potem się będzie zastanawiał co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie zalatwi tego jak facet tylko jak CIOTA bo zrobi to dla wlasnej przyjemnosci a nie zerwie kontaktu dla siebie i dziewczyny, i to jest mylne niestety :) nie chce sie klocic bo nie o to chodzi, po prostu tak juz jest facet dupczy tzn ze ciota bo nie potrafi zadbac ojedna kobiete na ktorej mu zalezy z wzajemnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wredna suka z tej blondi
typowa taktyka, ktora prezentuja na ogol faceci: jaka to ja jestem biedna, maz mnie juz nie rozumie, czesto sie klocimy, nie sypiamy ze soba, a ty jestes inny, wyrozumialy, wyzwalasz w mym sercu radosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
prowo, kajtek nie odpisuje Z reguly jezeli ktos naprawde ma problem i wlozy wysilek w napisanie posta i jest emocjonalnie zwiazany z tematem - natychmiast odpisuje! to prowo pwnie napisala dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Moze byc tak, ze Kajtek juz posuwa ta kolezanke i nie ma czasu na odpisywanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
seida Ciota, nie ciota, jakie to ma znaczenie? Zbyt wiele biurowych romansów widziałem, żeby się łudzić, że jakaś seida na forum kafeterii przemówi Kajtkowi do rozsądku (bez urazy :-) ) Weź również pod uwagę, że bardzo istotny jest w tym przypadku efekt owocu zakazanego. Kajtek jest w związku, koleżanka to mężatka... Takie gadanie o moralnych aspektach może go tylko zachęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
A to, że wątek to prowo, to całkiem możliwe :-). Ale fajne prowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze tak moze nie, ale prawda jest ze po co sie wiazac jezeli chce sie zaliczyc inne osoby, zrozum mnie tez ciagnelo podczas zwiazku w strone kogos ale od razu powiedzialam sobie NIE i nie popelnilam takiego bledu i nie mialam dylematu naprawde wystarczy po prostu ograniczyc kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
seida Ja Ci wierzę :-). Niektórzy mają siłę powiedzieć "nie", inni nie. Ja nie miałem, i zapłaciłem za to wysoką cenę. Ale żadne gadanie by mnie wtedy nie przekonało, że nie warto. Nawet gdyby 100 osób na kafe mi to odradzało, i tak bym się w to wpakował :-/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lajonel riczi przykro to slyszec, bo zawsze bede zdania ze jeden skok w bok i chwilowe uniesienie nigdy nie bedzie warte rozbicia zwiazku. ale tak zdarza sie to czesto, mam nadzieje ze nikt z Was tego nie doswiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
seida O, mnie również jest przykro. Ale niestety, stało się. Mam teraz dziecko, 4 letniego rozrabiakę. Ile razy próbował wejść na meble i słyszał od mamy: nie wchodź tam, bo spadniesz i będzie bolało!. Myślisz, że to coś pomogło? Kiedy tylko się odwróciliśmy, znów próbował. Kiedyś byłem w pokoju tylko z synem, żona była w kuchni. Pozwoliłem mu wejść na meble, po czym patrzyłem jak spada. Oczywiście potłukł się, płacz i łzy, wiadomo...przybiegła mama, przytuliła, po 10 minutach mały zapomniał o sprawie. Ale nigdy więcej nie próbował tam włazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie jest zycie niestety. Latwiej jest szukac przygod w pracy niz rozwiazywac problemy w domu. Ja tez pracuje w meskim srodowisku gdzie jak sie pojawi jakas inna 'obca' kobieta to po kolei faceic wylaza ze swoich pokoi niby ze to ida cos do picia zrobic lub do lazienki zeby tylko tak przypadkiem obczaic sytuacje. Tez przezylam takie 'zauroczenie' i wstyd mi o tym nawet myslec bo bylam moze 2 lata po slubie i zachowywalam sie jak 15 letnia debilka. Na zauroczeniu sie skonczylo bo przeniesli mnie do innego budynku i dzieki Bogu zmadrzalam. Mialam nie przyjemnosci w pracy bo oczywiscie ludzie zaczeli gadac pierdoly z nudow. Od tej pory zawsze staram sobie wyobrazic jak JA bym sie czula gdyby moj maz mial taka blisa kolezanke w pracy i od razu wszystkiego mi sie odniechciewa. To juz nawet nie choci o milosc tylko o szacunek. Nie kochasz wystarczajaco swojej dziewczyny, to przynajmniej ja szanuj. Masz ochote na maly romans z kolezanka z pracy - zakoncz zwiazek z dziewczyna bo ona niczemu nie jest winna i tylko bedzie cierpiec przec ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
Pozwoliłem mu wejść na meble, po czym patrzyłem jak spada. madrze, te lekcje zapamieta do konca zycia! dlatego zbytnie chuchanie na dziecko nigdy nie jest korzystne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
ale wlasnie przeczytalam twoj post lajonel i mam pytanie wiedzac ze zona NIGDY sie nie dowie zdecydowalbys sie na szybki skok w bok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
szeroki ekran Szybkie skoki w bok nigdy mnie nie interesowały. Więc nie zdecydowałbym się bez względu na okoliczności. Wpadłem w dłuższy romans. I przekonałem się, że żona ZAWSZE się dowie, prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroki ekran
niebieska wlasnie...ludziom sie wydaje, ze sa tacy wujatkowi, ze to co przezywaja jest wyjatkowe i dlatego daja sobie prawo do oszukiwania drugiej polowki prawda jest taka, ze sa ludzmi "kiepskiej jakosci", bo nie maja systemu wartosci i nie mozna im ufac ludzie "wysokei wartosci" odznaczaja sie scislym postepowaniem wg systemu wartosci, w ktirym zaufanie i szczerosc w zwiazku sa na piewrwszym miejscu i zawsze sa fundamentami to nawet kwestia inteligencji i umiejetnosciami wybiegania w przyszlosc, umiejetnosc dostregania konsekwecnji dlugofalowych czynow i polozeniu na szali tego na czym naprawde ci zalezy dlatego ludzie bardziej intelignetni, z wyzszych warstw spolecznych rzadziej sie rozwodza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajonel riczi
dlatego ludzie bardziej intelignetni, z wyzszych warstw spolecznych rzadziej sie rozwodza.. Może i rzadziej się rozwodzą, ale jeśli myślisz, że rzadziej zdradzają, to jesteś w błędzie :-). Polecam książkę: "Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczpospolitej" Sławomira Koper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×