odwiedziny ojca po rozwodzie do matek po rozwodzie.

Mam do Was pytanie - w jaki sposób uzgodniliście z waszymi byłymi męzami kontanty z dzieckiem. My jesteśmy po rozwodzie mam 3 letnią córeczkę, ojcec nie ma ograniczonych praw itp. Jednak denerwuje mnie brak regularności i ustaleń w zakresie odwiedzin ojca nawet dla dobra samego dziecka. DO tej pory wyglądało to w ten sposób - ojcec przyjeżdżał po godzinie, 1,5 do mnie do domu w pon i śr, oraz zabierał mała na całą sobotę. OD nowego roku odmówiłam odwiedzin w moim domu na rzecz 1 x w tygodniu, Ojciec dziecak chce widywać 1 x w tygodniu i dodatkowo zabierać na noc z piątku na całą sobotę. CO tydzień, MI osobiście taki układ nie pasuje bo każcdy weekend jest rozwalony i o ile w tygodniu nie mam czasu poświecac tyle czasu c o weekend. NIe wiem jak z tego wybrnąć, szczerze wolałabym ukłąd tygodniowych odwiedzień i co drugi pełny weekend piątek, sobota niedziela co drugi tydzień - każdy z nas miałby cały weekend dla dziecka. A tak - jak wy sobie z tym poradziliście, nie chce ogran ojcu kontaktów z dzieckiem - ale rozbijanie weekendu na pół ja pół ty jest dla mnie bez sensu. Proszę o wasze zdanie na ten temat,.

o dziecko czy o twój rozwalony weekend? Bo moze najpierw ustal czy jestes zadowlona z tego ze ojciec dziecka jest ok obec niego. A potem dopiero zacznij focha stzrelac. Tak wygladaja rozwody.

ja wiem, ale co weekend musze się podporządkować - nie mogę na cąły weekend nigdzie z dzieckiem pojechać. Prawda jest taka i same mamy pracujące mogą to powiedzieć, że prawdziwy czas na zabawy dla dziecka jest weekend bo w tygodniu każda z nas goni a to praca, obiad, porządki domowe. Chciałam tylko usłyszeć jak to wygląda u innych koniec kropka.

to nalezy umówic sie z byłym ze dwa na dwa pełne weekendy i juz. Przedstaw mu swoja propozycje, porozmawiaj milo i grzecznie i zaproponuj. Jak mu to powiesz bez podniesionego ciśnienia to prawdopodobnie zgodzi sie. Bo jak zaczniesz z wysokiego C to ci zrobi na złośc i tyle. a potem juz bedzie wet za wet. A nie oto ma chodzic.

Przedstawiłam - ale on mi powiedział, że nie ma mowy aby weekend nie widział córki i nie wie o co mi chodzi a mi chodzi o stabilizacje dla dziecka i życie normalne a nie rozrywanie sobie dziecka bo jestem ojcem. Nagorsze jest to, że zapomniał, że to on zdradziła i znalazł kogośinnego a ja złożyłam pozew.

ale co to ma do rzeczy? ze on pierwszy zdradził,ze ty pierwsza złozyłas wniosek o rozwód. jak to ma sie do dziecka teraz. Ty podjelas decyzje o rozwodzie. ja wiem ze kiedy ludzie rozmawiaja ze soba a nie nawzajem wyliczaja swoje błedy to sie w końcu dogadaja.

wątpie - on nagle zmienił kierunek działania, kiedy zamieszkałam z moim obecnym partnerem - do tej pory nie stanowiło to probelmu teraz robi ciągle problemy bo nie wiem czemu czuje się zagrożony. Zależy mi na stabilizacji dla dziecka - uważam że spanie poza domem co tydzień z piątku na sobotę nie jest dobrym pomysłem.

Wystąp do sądu o uregulowanie kontaktów. Zaproponuj tak jak Ci jest wygodnie. Też masz prawo do swojego życia i niech żaden frustrat nie wmawia Ci że jesteś egoistką bo chcesz mieć cały weekend dla siebie. Ja uregulowałam tak że co drugi weekend ojciec ma u siebie dziecko od 18 w piątek do 18 w niedzielę. W tygodniu ojciec wizyt nie chciał. Ma też przyznany 1 miesiąc wakacji i są podzielone święta. Akurat u mnie ojciec od kilku lat nie korzysta z tych wizyt (ma 2 rodzinę) ale uregulowanie było dla mnie i dziecka bardzo korzystne.

My też mamy nieuregulowaną sprawę odwiedzin, nie mamy i nie możemy ustalić stałych terminów, gdyż ojciec dzieci ma nieuregulowany czas pracy, często pracuje również w weekendy.Na szczęście bardzo stara się, aby wszystko jakoś się zgrało. Nie jest to dla mnie wygodne, ale godzę się dla dobra dzieci, zresztą innego wyjścia nie mam. Tu nawet sąd nie pomógłby.

Moj ex maz ma ustalone widzenia ale skutecznie mu je utrudniam, mowie ze mała chora, ze nagle gdzies musialysmy pojechac itd i takim sposobem widuje sie z nia raz na miesiac i to w mojej obecnosci. pod kontrola mam wszystko co do niej mówi co robia itd. nie bedzie mial tej przyjemnosci bycia ojcem :) alimenty z 400zl podnioslam mu na rózny tysiąc. Te baty zbiera za dwukrotne zdadzenie mnie jak bylismy jeszcze małżeńswtem i wyprowadzenie z naszego konta ponad 50tys.

Jolu, po co utrudniasz kontakty dziecka z ojcem? Ty możesz mieć do niego żal, ale mieszaj w to córki. Pozwól dziecku na spotkania, ojciec nie jest tylko od płacenia alimentów. Zastanów się co robisz... krzywdzisz dziecko, to pewne, ale konflikty będą narastać.

jola ilona 2 A co dzieci winne temu, że ich ojciec jest/był nieodpowiedzialnym mężem? Robisz dzieciom krzywdę. Kiedyś Ci za to podziękują. Smutne.

on nie chciał na codzien wychowywa naszej córki, liczyl sie z rozwodem zdadzajac mnie. nie ma zbrodni doskonalej zawsze

krzywdzisz własne dziecko umrzyj głupia babo!