Na co Wydaliście pieniądze , które dostaliście w prezenie weselnym?

Pytam z czystej ciekawości:) My przez rok nie ruszyliśmy nic. A później zwieliśmy trochę przy wymianie samochodu, trochę wpakowaliśmy w remont a reszta rozeszła się gdy Mąż stracił pracę.

na podróż poślubną, na fotografa (sesja poślubna), a resztę na różne głupoty, więc po 2 miesiącach nie było śladu :D. Okropne, wiem :). Od jakiegoś czasu oszczędzamy, żeby mieć znowu wolne, dodatkowe pieniądze, w ogóle nie mamy problemu z kasą i cieszę się z tamtego małego szaleństwa :D Dobrze wyszło:), niezapomniane 2 miesiące lenistwa i radości :D

ljsljfsl - :)

na porządny sprzęt do oglądania filmów (telewizor, dvd, głośniki) bo oboje uwielbiamy dobry film zainwestowalismy tez w 60 butelek dobrego wina. mamy zamair otwierac o jednej na kolejne rocznice :D mam nadzieje, ze sie zuzyja i kiedys ich zabraknie :P

flippinlife - super pomysł z winami :) życzę Ci, żeby tak było :)

Nasz ślub odbył się w czerwcu i do tej pory nie ruszyliśmy pieniędzy zebranych w prezencie od naszych gości. Czekają na rozbudowę domu i generalny remont, który planujemy na wiosnę, już załatwiamy urzędową papierologię :) Na małżeńskie przyjemności pozwalamy sobie bez specjalnej okazji, a na podróż poślubną mieliśmy odłożone pieniądze jeszcze przed weselem.

dziękuję :) aha, zaznaczę, że za ślub i wesele płaciliśmy sami. gdyby płacili za to nasi rodzice to z pewnością oddalibyśmy im ich wkład gdyby starczyło pieniędzy. nie wiem czy rodzice by się na to zgodzili ale takie były moje i partnera ustalenia zanim jeszcze wiedzieliśmy czy wystarczy nam naszych własnych finansów.

fioletowe - my akurat mieliśmy 2 mieszkania przed ślubem, pisze to, bo wyraźnie nawiązujesz swoim postem do mojego, jakbyś chciała pokazać, że postąpiliści... lepiej? :D Tu nie o to chodzi. Fajnie, że te pieniądze rozsądnie wydacie, my to roztrwoniliśmy i też fajnie :)

fioletowe irysy -hehe:) My tak samo nie ruszaliśmy , żeby jak najwięcej było na remont:) Nieważne czy płacili rodzice, czy młodzi sami składali-nie ma co zagłębiać się w szczegóły:) Ja tylko jestem ciekawa na co poszły po weselu:-p

ljsljfsl - Jeśli tak to odebrałaś, to przepraszam, nie takie były moje intencje. Po prostu chciałam powiedzieć, że każdy ma inne cele, na które przeznacza te pieniądze, prawda? Ja oszczędzam pieniądze na remont, Wy pozwoliliście sobie na miesiące szaleństwa (wcale się nie dziwię, przygotowanie ślubu to niemałe zamieszanie, więc nagroda się należała), moja jedna przyjaciółka dołożyła do wymarzonego samochodu, a druga kupiła bardzo drogi sprzęt AGD, mimo, że sama nie gotuje :) Zakup 60 dobrych win to dla niektórych zbytek, a jednak i takie są pomysły, więc ja nie widzę żadnego problemu :)

no tak, ale ja tylko zaznaczam, że w takim wypadku właśnie poszłyby na zwrot dla rodziców :)

nie lubię poniedziałków - Na temat finansowania wesela przez rodziców mam swoje zdanie. O ile nie brakuje im pieniędzy, to żaden problem i ich wybór, natomiast jeśli rodzicom się nie przelewa, a dzieci oczekują, że rodzice zapłacą za wesele - to jest moim zdaniem coś nie tak. A znam takie przypadki z mojego bliskiego otoczenia. Niech to pozostanie kwestią własnego wyboru.

Chodziło mi o to by nie odbiegać od tematu. Też jestem zdania , że osoby gotowe na małżeństwo powinny sobie same zasponsorować wesele. Ale mnie ani nie grzeje ani nie ziębi gdy ktoś robi inaczej. Na dywagacje o tym jest tysiąc innych tematów. A że to temat rzeka i dość kontrowersyjny to zaraz zaczynają się docinki i zaczepki miedzy jedną a drugą opcją. A ja bym chciała by wypowiedzi w tym topiku były na luzie:)

Moja koleżanka z pracy opłaciła sobie i mężowi cały rok studiów, a za resztę wyjechali na 2-tygodniową podróż do jakiegoś ciepłego kraju, nie pamiętam dokładnie gdzie. A moja siostra, która spodziewała się dziecka, urządziła dla niego dziecięcy kącik i skompletowała wyprawkę :)

ja splacilam wesele bo sami robilismy i wyszlo na czysto

slub byl w sierpniu całą kase z wesela mamy na koncie i nadal odkładamy za wesele płacilismy sobie sami zwrociło sie + prezenty

Nasze pieniądze są na lokacie i czekają z przeznaczeniem na budowę domu :)

Ja zapłaciłam za ostatni semestr na uczelni, opłaciłam dwa kursy, dołożyliśmy do samochodu. Kupiliśmy nowy komputer, ekspres i jeszcze kilka rzeczy a reszta jest przeznaczona na wkład własny do kredytu:)

Ślub był we wrześniu, pieniądze nietknięte leżą sobie na lokacie i tak poleżą jeszcze do maja a potem bierzemy się za remont