Nie wiemy kogo prosci na chrzestego bo każdy sugeruje ze nie chce.

W kwietniu planujemy chrzest córeczki i mamy duzy problem bo nie mamy kogo wziąc na chrzestnych. Ja jestem jedynaczką a moi kuzyni ze strony moich rodziców są jeszcze bardzo młodzi 13-14 lat. Mam jedną kuzynkę już po bierzmowaniu ma 16 lat i w ostatecznosci chyba ją poprosimy. A co do chrzestnego to wydawaloby sie to proste a wcale nie jest. Mój mąż ma 3 braci i kazdy sugeruje ze nie chce miec juz chrześniaków. Jeden niedawno bo na jesieni podawał do chrztu dziecko innego brata, drugi- sam ma 4 dzieci i ciągle krzyczy ze nie ma pieniędzy i wiem ze jak go poprosimy to będzie zły, trzeciego nie chcemy prosic bo mąż kiedyś mu odmówił bycia chrzestnym z tego względu ze chrzest był 2 tyg przed naszym ślubem i mielismy dużo spraw, dlatego on nam też pewnie odmowi. Ja jestem zdania że to nie chodzi o kase bo nic nie chcemy żadnych prezentów ale z tej drugiej strony wygląda to inaczej bo chrzestny się wstydzi przyjsc bez niczego. Wiem sama po sobie bo jestem chrzestną u tego brata meża który ma 4 dzieci i tez nie mamy za dużo kasy a mimo to zawsze coś malej kupuje na swięta urodziny mikołajki bo mi głupio inaczej. Czy na naszym miejscu prosilibyście któregos z tych braci czy nie?

moze kgos z pracy, zwykle ktos obcy jest fajniejszym chrzestnym niz rodzina

mąż nie koleguje się za bardzo z kolegami z pracy, nie ma nawet zadnego takiego przyjaciela którego mozna by było wziac, a w mojej pracy nie ma facetów. Już sama nie wiem co robic. Czy prosic tego brata który ma 4 dzieci choc wiadomo ze w duchu będzie psioczył? a moze nam odmówi? zawsze problem z tymi chrzestnymi. uwazam ze powinien byc jeden chrzestny dla dziecka a nie dwoje bo nie ma skąd ich wziąc

Dla mnie to też poroniony pomysł z tymi chrzestnymi. Synka zgodziłam się ochrzcić ze względu na rodzinę męża, która jest bardzo wierzaca i praktykująca. Na pkca ch. poprosiłam mojego brata, a na matkę ch. siostrę męża. Oboje mają zapowiedziane, że do niczego ich to nei zobowiązuje, że to tylko dla formalności, że żadnych rpezentów nie chcemy i po chrzcie w kościele rozchodzimy się do siebie, bez żadnej "imprezy".

Ale ja jestem wierząca i mąz tez. chodzimy do kościola więc chcemy ochrzcic dziecko, tylko mamy problem z chrzestnym. a jednego chrzestnego dziecko miec nie moze musi byc dwoje tak mówi koscioł

kosciol propaguje okrucienstwo,przemoc i pedofilie, wiec po jakka cholere chcesz dziecko w tą mafie wciagac??nie jebb mu psychy i zastanow sie co robisz

kurcze, to dośc dziwne że znajomych nie macie, ani w pracy tez nikogo blizszego....to jak wy żyjecie? żadnych rozrywek?, nikt was nie odwiedza?...szok nie wyobrazam sobie zycia bez znajomych

Może jakaś zaprzyjaźniona sąsiadka?

moja mlodsza corka ma JEDNEGO chrzestnego( a wlasciwie chrzestna-moja wieloletnia przyjaciolke) .ksiadz niby namawial zebysmy zieli 2 chrzestnych,ale jak powiedzialam ze poczytalam prawo kanoniczne to juz sie nie upieral.takze autorko wybierz chociaz jedna osobe i chcrzes masz zalatwiony.

A nie mozecie wziąć kogoś jeszcze z twojej strony?

Tez uwazam, ze tradycja chrzestnych jest porypana. Mowie to, mimo ze jestem katoliczka i praktykuje. Uwazam, ze powinno sie to zmienic. ja mam 3 dzieci i wlasciwie zaden chrzestny nie jest taki, jaki chcialabym aby byl. a sa wsrod nich i ludzie z rodziny, i znajomi. tez mielismy z tym problem, by zorganizowac 6 osob, ktore: -by chcialy -by nam odpoiwadaly -odpowiadalyby ksiedzu :-P

może być jeden chrzestny...ja jestem chrzestną u dziecka kuzyna.Chrzestnym nikt za bardzo nie chciał zostać i ksiądz powiedział że może by jedna osoba.