Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalaidom1

Kobieta, której nikt nie chce

Polecane posty

Gość lalaidom1
tak, czekam, az mnie z niej uwolni ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huffy
Dziwne, że nie zapraszają. Ja miałam tyle zaproszeń, że bym nie zliczyła i jestem bardzo atrakcyjna. Może jest coś w twoim ubiorze czy zachowaniu nie tak. Facet jak chce to nawet za pseudo zajętą się weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
fiku miku Oczywiście, nie wszyscy jesteśmy w swej naturze ekstrawertyczni, tryskający energią wszem i wobec. Mówiąc ekspresja nie miałem na myśli bycia bardzo zauważalnym, wyrazistym, czy wręcz egzaltowanym, . Może lepsze określenie, to być w zgodzie ze swoimi emocjami, które wcale nie muszą być, nie musimy mieć takiej potrzeby, okazywane wszystkim wokół. Rzecz w tym, żeby nie tłumić źródełka, niech sobie ono płynie. Może mam dziś niż intelektualny i nie wyrażam się dość jasno. lalaidom Być może dlatego nie jesteś kochana, bo nikomu na to nie pozwalasz. Zazwyczaj bardzo mało wiemy o sobie i bezwiednie popełniamy te same błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Lord - a jakie bledy TY popelniasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Sama uroda to dopiero połowa sukcesu ..liczy się ogólny wdzięk na który składa się np zachęcające spojrzenie i uśmiech ..jak jesteś ładna ,ale masz naburmuszoną twarz to mało który facet będzie miał ochotę zagadać do Ciebie... Piszesz autorko ,że komplementują , rozmawiają ,ale nie zapraszają hmm...no ja powiem po sobie ,że jak kobieta mi się podoba i już z nią rozmawiam , smiejemy się itp to chce to pociągnąć dalej zapraszając ją. Nie zaproszę ,gdy kobieta mnie w ogóle nie pociąga lub gdy mnie podczas rozmowy zniechęci do siebie jakimiś głupimi tekstami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Zuzanna Poza przesiadywaniem na Kafeterii? ;) To jest bardzo złożone. Ja popełniam więcej niż błędy. Ja żyję w pewnym skomplikowanym stanie emocjonalnym, który skutkuje tym, że izoluję się od ludzi, na czym tracę w każdej dziedzinie. Robiłem tak zawsze, mniej lub bardziej. Teraz próbuję się z tego uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Autorko Tak jak napisał taki jeden facet27. Jeśli nie odpowiesz na sygnał, "nieoduśmiechniesz" się, nie dasz znaku, że jesteś zainteresowana, to zniechęcasz, nawet zrażasz. Większość mężczyzn odpuszcza, zostanie tylko taki, który zakocha się na zabój, ale to nie zdarza się tak często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Jakimi metodami probujesz to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Ja ostatnio stwierdziłe ,że jestem jakiś aspołeczni ..ostatnio tylko praca-dom ..nie chce mi się do nikogo dzwonić ze znajomych oni w sumie już do mnie tez nie dzwonią spotkania towarzyskie mnie męczą ostatnio ..w pracy również nie chce mi się z ludźmi jakoś gadać specjalnie. Nawet przeszlo mi przez myśl ,że coś nie tak ze mna bo kurde wszyscy inni ludzie którzy mnie otaczają ( CI normalni ) dążą do kontaktu z innymi ludźmi ,a ja wręcz przeciwnie...może to dlatego ,że rozstałem się z dziewczyną ,ale to też dało mi do myślenia bo ona była cholernie kontaktowa ,a ja nie i to pewnie też zaważyło o byciu ze mną... ja lubię mieć święty spokój lubię zaszyć się w swojej norze ,a latem gdzieś samemu bądź z bliską osobą wyskoczyć we dwoje...problem jest taki ,że większość ludzi chyba nudzi takie wiecznie we dwoje i rzadkie spotkania z osobami trzecimi w wspólnym gronie....ja np wolny dzień z kobieta wolał bym spędzić w wyrku :P niż łazić po znajomych i tylko gdać , smiać się , gadac , smiać się ..no ile można ...Silence!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Zuzanno Ciekawska Zaspokoję Twoją ciekawość, bo i tak gdzieś już tutaj to napisałem. Mam autentyczną depresję. Biorę leki i chodzę na terapię. Nikt poza osobami, które o tym poinformowałem, bo są mi bliskie (na palcach jednej ręki mogę policzyć a i tak zostaną jeszcze dwa) o tym nie wie i nie domyśliłby się jakie mam problemy, bo tego po mnie nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
taki jeden :D znam to. Chociaż bywają takie kobiety, które lubią jak Ty i ja też. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie to jest już patologiczne i to właściwie od zawsze. Chociaż, co bardzo śmieszne, gdy już jestem między ludźmi, to odbierają mnie jako bardzo kontaktową osobę, wygadaną, bezpośrednią :D To jest cholernie zawiłe. Jestem jakby dwiema osobami. dr Jekyll i Mr Hyde :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Depresji na ogol nie widac. Depresje sie czuje. Dlugo tak juz masz ? 27 - jesli jest Ci tak dobrze to nie ma co na sile sie uszczesliwiac towarzystwem. Ludzie sa rozni. Czym ladujecie baterie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest cholernie zawiłe. Jestem jakby dwiema osobami. dr Jekyll i Mr Hyde" a moze to nie depresja, a BPD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
koco Niezupełnie, bo moje wyże są bardzo krótkie, stosunkowo rzadkie i mało wypiętrzone. Niże głębokie i długie. Mam zmiany nastroju, ale dla obserwatora z zewnątrz, nie są one zbyt widoczne. Dla mnie subiektywnie są taką wewnętrzną szarpaniną pośród oceanu melancholii. Klasycznych, podręcznikowych stanów euforycznych nie miewam. Seks też mi już dawno zszarzał. Nikomu nie życzę takiego gówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Jesli nie chcesz napisac jak dlugo to trwa to moze pamietasz jak i kiedy sie zaczelo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Zuzanna Nie jest mi z tym dobrze. Taki jak jestem, nie jestem w pełni sobą. Ucieczka przed rzeczywistością, ludźmi daje ulgę na jakiś czas, jak narkotyk. Potem jest tylko trwanie w odrętwieniu i realne życiowe konsekwencje takiej postawy. Ja nie tyle uciekam od towarzystwa, co od ludzi w ogóle, od prawdziwego życia, świata. Koco Byłem nieprecyzyjny, nawet mylący. Najlepiej opisują mój przypadek objawy jakie mieści w sobie dystymia. Ja mam problemy ze skupieniem się (też objaw) i czasem myśli mi uciekają i powiem, napiszę coś nie a propos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Zuzanna Kidy się zaczęło? W dzieciństwie. Pełne objawy, jak mogę dziś stwierdzić to już nastolatek, 14 -18 lat. Potem to już tylko gorzej, chociaż bywały lepsze okresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &am
Chcesz o tym porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Właśnie rozmawiamy ;) Jak się zaczęło? To bardzo zawikłane i dość osobiste. Nie wywlekę tego tutaj. Mam od tego terapeutę. Po prostu zdarzyły się takie rzeczy, które sprawiły, że już jako dziecko zamykałem się w sobie, chociaż z natury byłem dość żywiołowy. I stąd ta żartobliwa analogia z dr Jekyllem i Mr Hydem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Grzesla... a co tu umiec?????? Wystarczy byc soba! " A co tam jakaś dziewucha co ma adoratorów pod nos podanych może o tym wiedzieć? Uwielbiam te teksty o byciu sobą bo wtedy mam gwarancję od tych właśnie ludzi którzy mnie nie znają (więc są bezstronni), że z nikim nigdy nie będę i jedyny wybór jaki mam to pomiędzy samotnością a samotnością ze wspominaniem takich jak kocoszanel i jak dostałem od nich kosza. Jedna panna mnie od pięciu lat tak gnębi emocjonalnie. Chyba jedno z nas musi zginąć abym w końcu zaznał trochę spokoju (ona ma mnie w dupie). A, że trochę daleko mam do niej więc... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
yy Czytałem Twój temat i myślę, że Ty mało wiesz o przyczynach swojej samotności i swoich stanów emocjonalnych. Ciało i to jak je postrzegasz to tylko część problemu, niekoniecznie najważniejsza. Ale nie chcę Cię przekonywać, bo nawet już mi inwencji brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Dr Jekyll i Mr Hyde to literacki symbol skrajnosci a nie stanow depresyjnych. Chyba jest sporo rzeczy , ktore teraz omijasz w swoim opisie. Czy my przypadkiem ze soba nie pisalismy na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darker, TY WIESZ ZE JA NA CIEBE I TWOJE UZALANIE SIE NAD SOBA NIE MAM JUZ SILY... Kiedys juz o tym mowilismy i mowilismy! Co znaczy takich jak ja?? Generalizujesz i ubierasz w jakies dzwne ramy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nigdy nie miałem życia towarzyskiego no czasem poszłem na boisko pograc w pilke ale to raczej w podstwowce po co sie pchac do ludzi skoro moja obecnosc im uwiera. Niektore osoby z natury sa nie smiale. Genetycznie maja fobie spoleczna np. nizsza wrazliwosc na receptory dopaminy. Tak wogole to problem jest w tym ze jest duzo ladnych dziewczyn a duzo mnbiej przystojnych facetow. Jak ktos ma was zaprosic na kawe jak od groma mezczyzn takl jak ja siedzi w domu i wie ze nie ma szans i ze zadna kobieta i tak nioe oczekuje ze tacy faceci beda ja zapraszac. Faceci sa coraz mniej mescy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kroconszel to jasne ze takie laski jak ty nie oczekuja na podryw takich jak ja a nawet takich jak darker beliar prawiczek bez wiary loosser ble ble IMO offerma grzesław

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×