Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stres mnie zezre

Za 2 dni mam egzamin na prawo jazdy

Polecane posty

Gość stres mnie zezre

Kurde jak opanować nerwy i stres? :o dzisiaj mnie niezle wzielo i az mnie brzuch boli i cala sie trzese a co dopiero bedzie w dniu egzaminu... :o Mam ziolowe tabletki na uspokojenie, pije melise dodatkowo ale to nie pomaga. Jak sie nie uspokoje to nawet samochodu nie odpale :o Macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234873429723834234234sadsadsad
nie. ja dostałam rozwolnienia z nerwów i musiałam łyknąć stoperan. Obłałam już 4 razy pomimo wyjeżdżonych chyba 100 godzin i sama sie nie boje jeżdzić. Ale egzaimn to egzamin. Noga sie trzęsie, zatrzymałam sie na sekunde na łuku i już EGZAMIN PRZERWANY PROSZE WYJŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwwdfwd
wypij kilka piwek przed egzaminem, wyluzujesz się i na pewno zdasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
leki uspokajające mogą cie otumanić. Polecam raczej energetyka i ulubioną muzyke na mp3 przed egzaminem. I nie nastawiaj sie na wiele, nie traktuj tego jako egzamin tylko jako przejazdzka, nie mysl ze wgl bedziesz oceniana to będzie ci latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres mnie zezre
No właśnie staram się nie myśleć ale nie da się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara230928950348
a mi jeszcze ojciec chciał pomóc i przyszedł do mnie na egzamin . Tak mnie to rozproszyło, że on stoi patrzy i czeka na wynik, że nawet z placu nie wyjechałam. Moja rada - idź sama i nie mówi innym że masz tego dnia egzamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres mnie zezre
Właśnie sama idę. Chłopak chciał iść ze mną ale wiem że jeszcze bardziej bym sie stresowała gdybym wiedziala ze on tam stoi i patrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj na pomarańczowo
Czym wy się tak stresujecie? Czy skażą was na śmierć jak nie zdacie? :-/ Egzamin pod presją, zresztą niepotrzebną i durną, ma małe szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieje sie tak bo ty tego chcesz. Wmawiasz sobie, ze to nie wiadomo jak wazna sprawa a to tylko jazda samochodem !!!!!!!! Mialas stres jak jezdzilas na rowerze? Nie. A na rolkach? Pewnie tez nie. Wiec czego Ty sie boisz jadac samochodem? Po prostu sobie jedz jak zwykle, badz uwazna, zachowuj sie wlasnie tak jakbys siedziala sama w tym samochodzie i nikt Ci nie powie jak powinnas sie zachowac na drodze ani nie zrobi nic za Ciebie - a musisz sie zachowywac prawidlowo aby nie spowodowac wypadku. Stan sobie przed lustrem i powiedz sobie prosto w twarz, ze to nic takiego, to zwykla przejazdzka autem, masz szanse sie wykazac, potrafisz jezdzic i wszystko zrobisz dobrze. Jak to sobie bedziesz powtarzac na okraglo to moze to do Ciebie dotrze i pamietaj, ze ten caly stres to jest twoja psychika ktora Ci wmawia rozne glupie rzeczy, nie daj sie samej sobie ;) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLAlolaaa
jeśli chłopak Cie stresuje, a nie motywuje... no to sorry, mi własnie bardzo to pomogło - zdałam za pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdalam w zeszly czwartek o 7 rano. zwykle sie stresowalam tak ze nie bylam w stanie nic zrobic dobrze. a bylo tak rano bylam taka zaspana ze nie wiedzialam co to stres. a tak powaznie: persen bralam zawsze i szlam. a teraz? nic bo podeszlam do tego "i tak nie zdam",.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34słońc
Nie załamuj się tak łatwo! Wiem, że każdy przed egzaminem ma mega stresa i podświadomie liczy, że zda za pierwszym razem. Ja we wrześniu - nie uwierzysz, ale bałam się przejść przez ulicę nie łapiąc kogoś za rękę, a dziś czekam na swój dokument. Jak pokonałam stres: 1. motywacja 2. jak tylko zaczęłam jazdy zaczęłam też pić melisę (z natury byłam chodzące ADHD, ale po ziółkach naprawdę nieco mniej się nakręcałam )- trudno uwierzyć, ale pomaga 3. po 26 jeździe myślałam, że się uwsteczniam, bo nic mi nie wychodziło tak jak bym chciała, a po 30 lekcji stwierdziłam, że zmiana instruktora była porażką. Okazało się, że wręcz przeciwnie ta decyzja przyczyniła się do mojego sukcesu. Najpierw jeździłam na luzie z młodym instruktorem, a potem z doświadczonym i poważnie traktującym swój zawód. I to on mówił mi, że niezdany egzamin nie kończy świata, że trzeba mówić sobie do lustra, że dam z siebie wszystko, bo przecież dobrze jeżdżę( zmieniam bezpiecznie kierunki jazdy, pamiętam o pieszych, znam zasady ruchu itp), że najważniejszy w aucie jest hamulec, a reszta to dodatki (miałam problemy z prędkością, chciałam szybko i dobrze) Egzamin na 10.00, więc, żeby się nie stresować zrobiłam dokładnie tak jak mi kazał instruktor tzn. przyszłam do budynku z którego wywołują na plac za 5 min 10.00, tak by jak najmniej widzieć ludzi tam stresujących się ze słuchawkami w uszach z muzyką która daje mi powera, a której nie słuchałam od dawna. Siadam, zamykam oczy, z nikim nie rozmawiam i o niczym nie myślę tylko słucham i czasem podsłuch*ję kogo wywołują. Jeśli pojawiają się wątpliwości czy dam radę to podkręcam głośnik i macham nogą do taktu muzyki, wmawiam sobie, że okaże się na placu, a jak tam dam radę to punkt dla mnie i głęboki wdech. Naprawdę nie starałam się powtarzać co potrafię a czego nie, jeśli wiesz, że dobrze jeździsz to tylko staraj się uspokajać skaczące serce głębokimi wdechami. Jak minęła 11.20 przyszła pora na mój występ (w czas, bo jeszcze trochę czekania zepsułby mój dobry nastrój - tak czułam) wsiadłam do auta , by zrobić łuk i sama w aucie na głos, do lustra "będzie dobrze" głęboki wdech i ruszam: pierwsza tyczka, druga tyczka, trzecia się pojawia -cały obrót kierownicą w prawo, chowa mi się czwarta tyczka- pół obrotu w lewo pożyczam, a jak się pojawi -oddaję te pół, no i lusterko prawe i prosta - wszystko na głos, stoję w kopercie i wiem, że za chwilę będę na mieście. A na mieście ...spokój, skupienie, przypomina ci się wszystko i klaruje to, co czego się uczyłaś...minuty baaardzo szybko uciekają, a o stresie nie masz czasu pomyśleć, bo przecież jesteś za kierownicą odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoje i pasażera. Uda ci się! tylko musisz zmienić nastawienie do zadania jakie masz wykonać. Nie myśl negatywnie, bo to przyciąga złe emocje i stanie się tak jak właśnie myślisz. Zaklinaj pozytywnie rzeczywistość. Jeśli z natury lubisz się śmiać i masz dystans do świata, tak jak ja- to gwarantuję ci, że zdasz egzamin dla siebie i będziesz miała satysfakcję nie z tego, że zdałaś, ale z tego, że pokonałaś swój strach i blokadę w mózgu. Wiem co mówię! Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpuść sobie egzamin skoro masz stresa :O słaba psychika może spowodować wypadek na drodze🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres mnie zezre
Dziękuję za podniesienie na duchu :) Po Waszych postach Mychol i 34słońc już mi dużo lepiej ;) chyba sobie zachowam ten temat i przeczytam przed egzaminem :) Reszcie też dziękuję i gratuluje zdania egzaminu :p Co do tego, żebym w ogóle nie wsiadała za kółko to powiem, że jak jeżdżę z instruktorem to jest pełen luz, intruktor sam mówi że ma pierwszą osobę, która nie jezdziła nigdy a ta szybko załapała i nauczyla sie dobrze jezdzić. Już po niecałych 20 godzinach mi powiedzial ze mogłabym iść na egzamin no i czuję się pewnie za kierownicą, uważam jak jadę ale ten egzamin to duży stres, coś nowego...Wiem, że to nie sprzyja zdaniu egzaminu dlatego założyłam temat, żeby ktoś mi dał kopa ;) i jakies rady jak zapobiec nerwom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×