Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia28at

opowiem wam moją historię

Polecane posty

Gość asia28at

witam, mam 28 lat mieszkam w malej miejscowości, w kwietniu moja córeczka konczy 3 latka, od kiedy ją urodziłam nie pracuję bo niestety nie miałam powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim. wcześniej pracowałam w Starostwie Powiatowym. po porodzie przytyłam kilka kilogramow i zostalam zamknięta w domu jak w klatce. Kocham moją córeczkę ponad wszystko, ale czuję sie ostatnio okropnie pracy nie mogę nigdzie znaleźć mimo kilkunastu rozmow o pracę nigdzie mnie nie chcą nigdzie nie wychodzę bo moja mama, ktora zresztą mieszka z nami zawsze jest zmęczona i nigdy chętnie nie zostaje z małą, zawsze robi to z przymusu chociaż twierdzi że bardzo ją kocha (może to przez to że chyba wkroczyla w okres przekwitania?) mąż pracuje, ale zawsze po pracy ma coś nowego do roboty, a to idzie biegać a to dopieszcza swój ukochany samochod, a ja jak zawsze zostaję z małą sama. czasami mam dosyć , dla mnie wielką rozrywką jest wyjazd na zakupy gdzie też zabieramy dziecko nie przeszkadza mi to. szukam jakiejś pracy ktorą mogłabym wykonywać w domu i potrzebuje rady jak mogę zmienić swoje życie i cieszyć się nim. A i jak zgubić zbędne 5 kg, dawniej podobno bylam ladna a teraz czuje sie brzydka i beznadziejna we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama mamaaaa
pewnie cię to nie pocieszy, ale to co napisałaś to mogłabym napisać o sobie , z tym że mam córkę pół roku młodszą od twojej i mieszkam u teściów, ale ja się zajmuję dzieckiem cały czas. moja rozrywka to ten głupi komp i zakupy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama mamaaaa
to od września małą do przedszkola a Ty może do tego czasu znajdziesz pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obejrzyj sobie filmy o poz.
mysleniu, np sekret, a co do pracy w domu, mozesz zajmowac sie dziecmi, ktorych mamusie pracuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammma Mia Mamma Mia
Jak Was czytam to tak samo czułam się przez pierwszy rok po urodzeniu córki. Tyle, że moj Mąż jednak nie zajmował się sobą po powrocie z pracy, tylko NAMI! Ale to nie zmiania, że cały dzień byłam z dzieckiem sama .... Powazna depresja pogorszyła sprawe... Uważajcie zeby w nią nie wpaść. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama mamaaaa
wyjście z domu to jest jakaś rada. Ja wczoraj byłam u mojej mamy na dzień babci , wyszłam rano z domu i wróciłam pod wieczór , uprzątnęłam mieszkanie w pół godziny, bo rano został bałagan, a dziś jestem w domu a wcale nic nie zrobiłam więcej niż wczoraj przez te pół godziny. Chyba muszę się nauczyc lepszej organizacji czasu, ale brakuje mi motywacji do wszystkiego, idę już bo mała się zbudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia28at
dziękuję za odzew i trochę sie pocieszyłam tym że nie jestem sama. nie wiem może ja mam depresję, bo od tego siedzenia w domu to myslę tylko o samych złych rzeczach mam ciągle czarne myśli. Jak tak siedzimy w domu cały czas same jak zadzwonię do mamy czy męża to mnie zbędą że o głupotach myślę. EHHHHHHHHH Bardzo chętnie poslalabym malą do przedszkola tylko oczywście jak pojdę do pracy której tak bardzo potrzebuję. A jak zmotywować się do odchudzania poradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisherowa....
Dziewvczyno, ja mam też dosc wsyztskiego, dosc swojego życia, meza dzieci.... nie dlatego, ze sa źli, ale dlatego że od kilku lat moje życie wyglada TAK SAMO :-O Nie chce mis ie nic, ani sprzatac, ani bawic z dziecmi, kompletnie nic... mam owszem, dni werwy, kiedy cale mieszkanie zrobie na blysk, ale coraz czesciej dopada mnie apatia i meczenie, takie chyba psychiczne bardziej. Ja juz budze sie zmeczona :-O Postanowilam jednak tak: -dieta plus cwiczenia - chce schudnac 5 kg, tak jak wazylam przed ciazami.Kiedys bylam bardzo zgrabna i szczupla i tak ma byc znowu :-D -codziennie wykonuje masaze tylka, ud i brzucha -co drugi dzien cwicze -zapisalam sie do dentysty, lecze zeby a potem zakladam aparat, bo chce miec zabki jak amerykanska gwiazda :-D -wracam od nastepnego miesiaca do choru, w ktorym kiedys spiewalam, to beda moje regularne spotkania z kolezankami :-P -wybieram sie tez do fryzjera po nowa fryzure i farbe, bo zauwazylam kilka siwych wlosow -od wrzesnia dzieci do porzedszkola i szkoly, a ja po miesiacu odpoczynku - do pracy!!!! A jak to nie pomoze, to nie wiem, chyba psychiatryk :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia28at
super :) masz postanowienia zazdroszczę Ci że potrafiłaś się tak wziąć za siebie ja zaczęlam dietę ale trwała tydzien i przerwałam, nie mogę się jakoś zawziąśc. A ta codziennośc potrafi zabijać ja mogę dokładnie napisać scenariusz swojego życia na dwa tygodnie do przodu, bo zawsze robię to samo wstajemy jemy śniadanie gotujemy obiad i tak w koło. też mam takie dni że potrafię zrobić wszystko a czasami ogarnia mnie taka apatia :( że mogłabym nie wstawac z łożka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisherowa....
Musze wytrwać, diete mam niezbyt rygorystyczna, po prostu "mniej żryj"... 5 posiłkow, prawie w ogole slodyczy, jedynie w postaci dzemu czy serka waniliowego, jakos daje radę, najgorszy był pierwszy tydzień, ale teraz sie juz przyzwyczaiłam, nie ciagnie mnie zupełnie do czekoladek czy chipsów :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia28at
a wybraźcie sobie że mój kochany mąż potrafi tylko narzekać na to co ugotuje i że mam boczki że nie wygladam jak miss w sukienkach które się mu podobają a podobają się mu tylko takie krotkie i z dużymi wycięciami tu i ówdzie w ja się w takich źle czuję i wiem że się mu nie podobam. a z pracą to powiedział mi że jestem strasznie nie zaradna on twierdzi że jego krytyka ma być dla mnie motywująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac takie tematy nie dowierzam, ze własna matka a babcia twojej córki z wielka łaska z nia zostaje - to naprawdę niewyobrażalne. moja cudowna córcia za 10 dni konczy pół roczku, moja mama nigdy nie odmówiła mi zostania z małą i bardzo chetnie sie nia zajmuje. odciazenie od dziecka bardzo duzo znaczy dla matki, bo nie ma wrazenia ze jest zamknieta w klatce, ze jej zycie wyglada tak samo. to prowadzi do przygnebienia, apatii a nawet depresji. poza tym piszesz ze pracowałas w star.powiat. i co po macierzynskim nie miałas możliwosci powrotu do pracy ? zasadniczo w panstwowkach ma sie posade pewną i bez problemu mozna wrocic na dawne stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze i ja dołącze...mam to samo co wy :D ciągła monotonia...marze o jakiejs beznadziejnej wycieczce autkiem ( nawet z dzieckiem) gdzie poza rejony mojego miasta...u mnie dzien wygląda tak: wstajemy z rocznym synkiem około 8-9 chwila odsapnięcia w łóżku potem małe do skoczka i sprzątanko...narazie mam małe mieszkanie więc strasznie duzo tego nie ma ale mam tak zywe dziecko ze nie wszystko jestem w stanie zrobic a mąż zmęczony wraca z pracy z pretensjami ze to i to powinno byc juz zrobione...po ciąży zostało mi jeszcze sporo kg a do tego doszły rozstępy niemal ze wszędzie...:( cóż mam skłonnosci(nawet przed ciążą gdy byłam szczupła miałam ich troche) no i obiad...potem troche zabawy czy zakupy a wieczorem siedzenie niewiadomo do której bo męcze sie z bezzsennoscia ;/ nudzi mnie juz to siedzenie w domu chciałabym wyjsc troche do ludzi a prawie nikogo tu nie znam bo mieszkamy tu od niecałego roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się podpisuję! Mam ponad 2 letnią córeczkę i za sobą druga poroniona ciąża, depresja, nerwica, skończyło się na założeniu wkładki hormonalnej od której teraz przechodzę stany nerwowe przed spodziewaną miesiączką. Córcia jest bardzo absorbującym dzieckiem, dodatkowo źle sypia (od samego początku) w nocy, w dzień już nie chce spać ale jak nie położę jej na siłę to o 15-16 chodzi jak małe zombi :/ Mąż też pracuje od 7 do czasem 18, a Córka jest kąpana o 19 i idzie spać, więc pomocy od niego nie mam :/ Mieszkamy z moimi rodzicami (taty to nie ma całe dnie, bo prowadzi swoją Firmę) jedynie z moją mamą siedzimy całe dnie i niby mama mi pomaga ale niestety w niektórych sprawach mnie nie rozumie. A jak mam taki stan przed @ i chodzę naburmuszona ze złości i czasem wyskoczę na Córkę i mama moja ją weźmie i utuli/pobawi się to potem mam wyrzuty sumienia i gryzie mnie to :/ Co do diety czy ćwiczeń! Ja mam swoje bmi 19,9 więc prawie niedowaga ale zawsze ważyłam o 3-4kg mniej i niby wiem,że te 3kg to przez wkładkę która zatrzymała mi wodę w organizmie. Od zawsze kochałam tańczyć i po skończeniu szkoły i założeniu rodziny przestałam a teraz od 12.grudnia odnalazłam "coś" co mnie napawa dobrą energią i dzięki temu wracam do wcześniejszych lat i czuję się dobrze. Mam dla siebie codziennie te 40 min. tylko dla mnie i wtedy tańczę ZUMBĘ - jest to taniej/fitness/aerobik w jednym - zabawa i taniec w jednym :) Super nakręca i ładuje moje akumulatory a dodatkowo spala masę kalorii :) Polecam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia28at
i tak to wygląda juz zdążyliśmy się pokłocić od kiedy wrocił z pracy. A teraz Pan mąż wybiera się biegać mimo to że dziecko go prosi żeby został i mowi mu że się nie zgadza żeby wychodził,, no cóż spędził z nami cale dwie godziny w tym godzinę się nie odzywa. a co do pracy to nie mialam powrotu bo na macierzynskim skończyła mi się umowa i już mi jej nie przedłużyli, takie życie zmienily się opcje polityczne i mimo że mialam pracę obiecaną że wrócę to niestety ktoś inny zajął moje miejsce. Ile razy już byłam u starosty prosić żeby mnie przyjął, ale niestety nie mam znajomości więc mnie nie przyjmą a wszystkie konkursy w takich "firmach" są już z gory obsadzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×