Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkanko

dylemat z mieszkaniem poradźcie

Polecane posty

Gość mieszkanko

mam dylemat i od kilku dni zachodzę w głowę jak go rozwiązać, jaką decyzję podjąć mamy z chłopakiem propozycję kupna mieszkania, z możliwością spłacania dopiero po nowym roku, czyli od 2013. Na razie płacilibyśmy tylko niewielki czynsz i moglibyśmy się remontować. Bowiem mieszkanko jest całkowicie do remontu. Minusem jest, że mieszkanie jest małe ok 40m2 i teraz się zastanawiamy czy warto, możemy też je wynajmować za niewielkie pieniądze, ale i tak trzeba byłoby je doprowadzić do stanu użytkowego i zakupić sprzęt. Ja uważam, że już lepiej kupić, bo ja za 10 lat będzie nam się lepiej powodziło to możemy je odremontowane sprzedać i kupić większe, a jak nie będzie nas stać to po prostu będziemy mieli ciasne, ale własne. Wiele ludzi zaczyna powoli, małymi kroczkami. Nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Na rodziców liczyć nie możemy, oszczędności wielkich nie mamy. Wydaje mi się, że jesteśmy tchórzami, bo nigdy bać się nie przestaniemy, ciągle będzie zły czas i nic się nie dorobimy, a ileż można? A może się mylę? Sprowadźcie mnie na ziemię jeśli trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
Hm, wiesz co, no ja na pewno bym się na takie małe nie zdecydowała, zwłaszcza że nie chcecie wynająć tylko kupić. A co jak się pojawi dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaaa
Bierzcie, wynajmowanie to głupota A można wiedzieć ile kosztuje to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
ale boję się, że nigdy nas nie będzie stać na większe i wiecznie będziemy się po wynajmowanych ciułać? A musimy się od rodziców w końcu wyprowadzić, lepiej się opłaca wynajmować? skoro i tak kilka tysięcy musimy w nie władować?? A kredyt wyszedłby nas drożej, zresztą na razie i tak nie dostaniemy żadnego, więc odpada No dlatego potrzebuję rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
mieszkanie kosztuje ok 100 000 zł, jakbyśmy mieli gotówkę to 80 tys, a że nie mamy to rozłożone na raty ok 100 tys. Więc trochę taniej niż na rynku u nas schodzą. Tylko, że małe. Zawsze chcieliśmy coś do remontu, by zrobić po swojemu, dlatego wynajem mi nie pasuje, bo władować w wynajmowane tyle kasy? To wolę ciut wyższe odstępne, ale umeblowane, by oszczędzać. A w 10 lat sobie spłacimy to mieszkanie. Ja myślę tak, że jak nas za 10 lat będzie stać to wymienimy na lepsze, a jak nie to trochę po 30 będziemy mieli jednak ciasny, ale własny kąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli tylko czuejesz ise na siłach kup . Nawet niewyremontowane mozan sprzedać , jakby coś poszlo nie tak . Pewnie ,ze najepiej kupić duże , wyremontowane i za gotówkę ,ale trzeba rządzić sie tym co sie ma . Zgadzam sie tylko ,ze nie należy wkładac w remonty forsy jak mieszkanie nie jest nasze .Bo może ise łato okazać ,ze ty weremontujesz a kupi ktoś inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale i przez 10 lat te 20 tys nie eizei warte tyle co teraz . Jeśli masz pracę i zdowie - kupuj . ale niczego nie remontuj zanim kupisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
jedno mogę powiedzieć, to zaufani ludzie, więc jestem spokojna, no i mielibyśmy rok na powolne doprowadzanie do ładu i składu, a umowę podpisujemy od razu i w ogóle tylko ten metraż nie jest to mieszkanie z marzeń, ale chyba pora schować marzenia do kieszeni na lepsze czasy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
Jasne, że lepiej miec własne niż wynajmowane. Ale powiedz jak sobie wyobrażasz założenie rodziny w takim małym mieszkaniu? Ile macie pokoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w interesach nie ma zufanych ludzi a a liczy sietylko to co jest zapisane na papierze . A jaki macie problem ,zeby spisać umowe przedwstępną ? i dać zaliczkę i poczekać do następnego roku z finalixzacją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
allium ma rację- w interesach nie ma zaufanych ludzi! Znam ludzi, których najlepsi przyjaciele wystawili do wiatru, więc uwazaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 m to rzeczywiście szału nie ma - ale lepiej zacząć od czego kolwiek niż wcale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
lepiej sobie wyobrażam w małym, ale własnym, bo sama się w 2 pokojach z rodzicami wychowałam, mój chłopak to samo, nie pochodzimy z żadnych zamożnych rodzin, a wynajmowanie chyba nie jest takie dobre, nie każdy mieszka w 80metrowych apartamentach, prawda? Umowa będzie spisana już w momencie jak się zdecydujemy i klucze wtedy dostaniemy i wydaje mi się to w porządku? Na coś jeszcze zwrócić uwagę powinniśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
Tylko ja nie wiem czy bym chciała remontowac całe mieszkanie żeby je zmieniać za 2, 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
na razie jeszcze ograniczają nas moje studia, któr wraz z dojazdami zajmują sporą część mojej wypłaty, studiuję zaocznie, ale pracuję od dawna, więc pracę mam pewną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
znaczy nie za 2-3 lata, tylko za trochę więcej jak już. A myślisz, że ciułanie się po wynajmowanych przez kilka lat est lepsze? Wtedy też może się pojawić dziecko,a wynajęcie czegoś większego to spory wydatek, a kasa też się rozchodzi, a mieszkanie by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ujmowa czego ? najmu ? sprzedaży ? to ma znaczenie jeśli chcecie remontować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
Nie mówię, że lepsze. Trudno mi się postawić w Twojej sytuacji bo my nie mieliśmy takiego problemu. A z drugiej strony ciężko mi byłoby sobie wyobrazić czekanie niewiadomo ile lat żeby założyć rodzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaaa
Czyli rozumiem, że będziecie płacić tym ludziom jakąś kwotę przez ileś tam lat, tak? tak jakbyście brali kredyt? I do tego jeszcze czynsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
tak, umowa sprzedaży no tak, przez kilka lat będziemy co miesiąc płacić ratę za to mieszkanko no i ponosić opłaty związane z utrzymaniem go, oni poszli nam na rękę pozwalając zacząć spłacać raty od następnego roku, bo wiedzą, że w kasie się nie kąpiemy fajnie, że nie mieliście tego problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak masz na imię?
Mamy 41 m pokój z aneksem ,sypialnia,łazienka ,przedpokój,garderoba -da się żyć z 1 dzieckiem.Kupilismy ,spłacalismy przez 5 lat .Teraz kupujemy sporo większe,bierzemy kredyt a naszą kawalerkę wynajmiemy .Kasa za wynajem pójdzie na spłatę kredytu .Tak więc kupuj ,tylko rozegrajcie to z głową ,bo nie jesteście małżeństwem ,no i nigdzie nie jest zapisane,że za 5 lat będziecie razem .Zyczę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
dlatego na raty, bo nie mamy gotówki, nikt nam nie da, a na kredyt na razie raczej szans nie mamy Myślicie, że się nie opłaca zbytnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umowa , nawet ta pierwsza mam nadizeję sporządzana będzie u notariusza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
Czyli da się :) też właśnie myślę, że lepiej od małego zacząć, bo możemy się nigdy nie zdecydować, dziękuję za rady. Będziemy ostrożni na pewno. Po prostu to wszystko jest, że mi się wydaje, ale nie wiem jak jest naprawdę. Przeraża mnie to wszystko, dlatego radzę się Was, ludzi doświadczonych już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia 30 w pomaranczy
autorko my mieszkamy w 50m,szalu nie ma mielismy zamienic na wieksze ale zawsze lokalizacja mi nie odppowiadala bo teraz jestesmy w samym centrum i tak zlecialo nascie lat,syn dorosl i niedlugo pojdzie na swoje a nam te 2 pokoju zupelnie starcza a polozenie jest rewelacyjne ja bym kupila,zwlaszcza ,ze nie sa to jakies wilkie pieniadze ciasne ale wlasne za kilka lat moze wygracie w toka i kupicie wieksze albo dostaniecie cos w spadku albo... teraz to bierzcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
tak, u notariusza, nawet przeze mnie polecaną panią notariusz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ok :) ale skoro nie jestęście małzęństwem to pamietaj ,zeby kuić je wspóllnie jako współwłaściele .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zaczęliście z tylca strony
własnie, może to głupie ale weź pod uwage to, że nie jesteście małzeństwem jak to ktoś powiedział. W tym momencie Wam się wydaje, że będziecie ze sobą zawsze, ale wcale nie musi tak byc i w razie czego będzie wielki klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
Będę pamiętać, wiem, ja sama na tym punkcie mam bzika, napatrzyłam się na moich rodziców, wierzcie nie było kolorowo, jestem ostrożna. Jako współwłaściciele, no pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×