Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkanko

dylemat z mieszkaniem poradźcie

Polecane posty

no to powodzenia :) Zadne mieszkanie ,ząden dom nie cieszy tak jak ten pierwszy :) Aż ci zadroszczę tej pierwszyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
w sumie to nie ma czego tak naprawdę, bo to żadna rewelacja, ale pierwszy poważny krok w dorosłość, mam nadzieję, że się uda, bo mam wiele obaw, ale gdzieś tam cieszę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rennatta+++++++++
Licencja ma rację, dopóki to nie będzie Twoje, nie wkładaj ani złotówki. Kupić jak najbardziej możesz, na pewno nie stracisz. Zamienić na większe zawsze da się. Ja kupiłam kawalerkę w 2001 roku [38 m2], byłam sama, pieniądze wpadły mi podziale schedy po rodzicach. Wydawało mi się, że mam raj na ziemi, niczego do szczęścia mi już nie brakuje. Nic błędniejszego, po 4 latach okazało się, że ktoś dość tanio chce sprzedać wiejską chatę, a najlepiej zamienić na małe mieszkanko [z dopłatą]. Zaryzykowałam, stałam się posiadaczką chałupy w bardzo dobrym. Jedyny mankament to chałupa na wygwizdowie! Teraz już i tam wyrastały domy jak grzyby po deszczu, to już nie wygwizdów, ale typowe polskie osiedle. Z 38 m2 zrobiło się 150, a jeszcze poddasze można doprowadzić do użytku, a to wszystko na 45 arach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidlka83
40 m2 jak na kawalerkę, to przy dobrym rozkładzie wcale nie tak najgorzej może być. Moi znajomi tak wynajmują i całkiem spore jest (duży pokój a kuchnia osobna jest, z oknem). No i 100 tys to niedużo, nawet jak do remontu. Nieruchomość to najlepsza inwestycja. Jeśli za kilka lat polepszy się wam, zawsze można wynająć. A jeśli nie polepszy-to będziecie mieli ciasne ale własne. A co do tego, że jak się dziecko pojawi - to chyba lepiej, jak się pojawi we własnej kawalerce niż w wynajmowanym! Z dzieckiem niechętnie wynajmują (wiem, bo sama wynajmuję ;)) więc - wniosek jeden :) kupować jak najbardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaaa
renatta a o co chodzi z tą schedą po rodzicach? możesz coś więcej napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
to są 2 pokoiki, ale jasne mieszkanie, duże nowe okna - jedyne co jest nowe ha ha przedpokoj calkiem formeny, można kombinować. Pokoje ok, tylko kuchnia i łazienka malusieńkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidlka83
oo jak 2 pokoje, to już na 200% brać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
chyba się skusimy, coraz bardziej się cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaaa
Zazdraszczam :) jak to jest umowa między ludźmi a nie z bankiem to jakoś tak lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
tak, to jest duży plus, bo banków się boję, ale tez jak na razie bank by nam nic nie dał, więc spoko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sietylko czy taka forma sprzedaży , na raty płacąc znajomym jest możliwa . A z tego co wiem to raczej nie . Ale najlepiej zapytać notariusza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
na pewno zapytamy, mam nadzieje, bo nie wejde w cos, co bedzie smierdzialo, ze wyremontujemy i klamke pocalujemy, oj nie, za bardzo sie boje, wtedy sie nie zdecydujemy, tylko jezeli formalnie bedzie to dopiete na ostatni guzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja mogę trochę nie na tema
moim zdaniem 40 m to nie tak źle jak na pierwsze mieszkanie. Wiele ludzi ciśnie się w kawalerkach ze slepą kuchnią na 24 m i nie maja wudoków na lepsze. Kupuj to mieszkanie ale sprawę załatwiaj u notariusza a nie jakąś tak umową cywilnoprawną ze zbywcą. Tym bardziej, że mieszkanie wymaga remontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
dziękuję za wszelkie rady, są one dla mnie bardzo cenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidlka83
na pewno da się na raty. Przecież po prostu zapisuje się w umowie, że spłata w formie rat po ileś tam miesięcznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg67
pewnie ze brac, matko o czym to mowa tylko umowe spisac u notariusza, ja place za wynqjme w warszawie 1500 bo musze gdzies mieszkac i to jest kawalerka, a na kredyt mnie nie steac i stac nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle tylko ,zę wtedy nie jest to umowa sprzedaży . o wszystko spytaj autorko ,zanim wyskoczysz z jakiej kolwiek kasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanko
dobrze, na pewno będę ostrożna na razie uciekam, ale poczytam jutro czy ktoś jeszcze się wypowiadał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rennatta+++++++++
po rodzicach odziedziczyłam pewną kwotę pieniężną, siostra odziedziczyła mieszkanie , to po prostu spadek. Nie wiem, czy faktycznie otrzymałam adekwatna kwotę, ale dogadałyśmy się z siostrą. Z tego co wiem, ona nieco się zadłużyła chcąc mnie spłacić, ale obeszło się bez konfliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rennatta+++++++++
i jeszcze Ci autorko powiem... Małe, ciasne, ale własne - nic tak nie działa na człowieka jak swoja, własna, maciupka dziupla. Pozdrawiam i życzę Ci kawałek błękitu nad szarością codziennych trudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×