u mnie w biurze jest taka jedna pani- lat ok 40 dziewica nigdy nie miala faceta,

niezamezna i wszyscy sie z niej smieja, gadaja za plecami, nabijaja sie z niej i szydza

to jej sprawa tępa dzido a reszta wspolpracowników to chyba jakies dzikusy z lasu bez wychowania, to nawet przedszkolaki mają wiecej ogłady, a gdzie chociaz jakakolwiek kultura bez wzgledu na wszystko? pewnie by musieli szukac znaczenia w PWNie

A skąd ta "wiedza" o jej życiu intymnym? I po cholerę kogoś to obchodzi? I jakie są podstawy do "szydzenia"? Znacie powody?

a kto powiedzial ze ja z niej szydze??? mi akurat to nie przeszkadza nie wnikam w jej zycie i to mnie nie obchodzi ale widze jak inni pracownicy sie zachowuja i to jest przykre.

to wez ich gnojków naprostuj, ze to nie jest ich sprawa i zeby trzymali swoj nos we własniej dupie, no co boisz sie odrzucenia?

nie moge, bo po pierwsze jestem nowa, po drugie najmlodsza i raczej nikomu nie wypada mi zwrocic uwagi.

juz widze w jakim ty musisz zadupiu meszkac autorze zenada

to raczej musicie pisać po angielsku może do nich tylko angielszczyzna trafia się do rozumu

zenada to ty, nie zadupie tylko miasto wojewódzkie

miasto wojewodzkie swiadczy o tym, ze to nie zadupie? Lublin? Bialystok? Ima dalej na wschod tym gorzej. Blagam. Tam jet dopiero zadupie mentalne. A może Łodź?

nasza dziewica zakładowa okazała się wdową z dzieckiem, i do tego w związku z bardzo fajnym narzeczonyma , nikt nie wiedział nawet o dziecku, powszechnie wierzono że ona jest dziewicą i stara panną, a tu taki numer W pracy niekoniecznie wie się o życiu prywatnym. W mojej pracy nikt nie wiedział że jestem mężatką, bo zależało mi na tym i nigdy nawet nie zająknęłam się o istnieniu męża, miałam swoje powody.

roznie to moze byc, ja takze mam chlopaka dosc dlugo jednak nie lubie rozmawiac o sprawach prywatych w pracy, ale inni tego nie rozumieja i wszystko by chcieli wiedziec

bron boze nie obrazam polskich pieknych miast ale nie ma znaczenia, ze tj. miasto wojewodzkie jesli ludzie sa zacofani, zasciankowi, szufladkuja ludzi w takim sensie jest to totalne zadupie a te miasta wymienilam bo wiem, ze tam ludzie sa najbardziej konserwatywni, patriachalni i zasciankowi w imie BOGA i Swietej Rodziny Matki Polki

nie uwazam zeby oni byli zasciankowi i zacofani wrecz przeciwnie, szydza bo lubia sie pastwi nad slabszym i to im daje radosc, tak mysle. sa zlosliwi i czuja sie wtedy lepsi?

p.s. i to nie lublin ani bialystok ani nawet lodz. a ty dalej mysl stereotypami, kazdy jest inny.

ok, moze mysle stereotypami nie mniej jednak moze masz racje, moze skupiaja na niej swoja frustracje, fakt ze same maja zalosne zycie a zasciankowosc w takim rozumieniu, ze w nowoczesnych spoleczenstwa osoby samotne sa postrzegane jako jednostki wolne w spoleczenstwe i kultura osobista nie pozwolilaby na komentarze i niewybrede zlowsliwosci itd. Poza tym Polacy uzurpuja sobie prawo do wtracania sie w zycie osob single, samotnych zwal jak zwal, sadza ze maja prawo zapytac i skometowa zycie prywate takiej osoby. Osoba samotna zwlaszcza 40letnia kobieta w wielu niestety przypadkach mam poczucie winy i nie potrafi byc asertwna, przebojowa i nie potrafi sie odgrysc kolezankom mezatkom. A moglaby zapytac czy jest dochnieta kolezanka mezatka? Czy maz lubi jak mu obciaga? I jak czeto to robia. Sorry za wulgarnosc ale wlasnie mezatki tez pytaja o zycie osobiste i seksualne os. wolnej, czyl czy masz kogos? spotykasz sie, kiedy wyjdziesz za maz, w domysle kiedy bedziesz sie pieprzyc i zrobisz dziecko. To jest wlasnie zasciankowosc, mentalne zadupie nie wazne w jak welkim polskim miescie.

ludziom do łóżka:O a chooj mnie obchodzi kto kiedy z kim i w jakiej pozycji, ale niestety w pracy mam takie same egzemplarze jak autorka- ciągłe obgadywanie, ta nie ma męża, ta nie ma dziecka, ta ateistka-nosz kurfa, nie wiem czemu ludzie nie zajmują się własną dupą:O

to Twoja przyjaciółka z pracy??

nie, znamy sie dosc krotko, ale uwazam ze jest bardzo sympatyczna i mila kobieta, nie moge jej nic zarzucic.

swoją drogą jestem ciekawa skąd wszyscy wiedzą że to dziewica, zrobili jej tajne badanie ginekologiczne?:D

tak to jest, gdy w pracy większością są kobiety i zamiast pracować i wyrabiać normę to kawa za kawą, wyjście na papierosa i plotkują , gadają o bzdurach i wymyślają pierdoły w każdej firmie tak jest i tu gdzie pracuję jest dokładnie to samo , pracuje tu wiele samotnych kobiet i tak zwane stare panny w wieku ok. 40 lat , teksty o nich są podobne, czyli fajna kobietka ale dlaczego samotna ? no właśnie, różnie mogło być ale wiem, że jedna z nich była bardzo zakochana i kilka dni przed ślubem jej narzeczony wpadł pod koła TIR-a , smutne mogą być historie ale włażenie z brudnymi buciorami w cudze życie to jest zwyczajne chamstwo !

u mnie kilka razy prowadziły nawet "śledztwo " na czyjś temat, jakaś znała sąsiadkę koleżanki koleżanki....i ją wypytywała o życie prywatne jednej osoby a potem rozgadywała to pracy:O one lubią sobie wybrać ofiarę i ją zbiorowo kopać:O

wspolczuje really, gdzie wy pracujecie? w biurach czarownic ? fakt, kobiety potrafia byc okrutne suki

zawsze mnie zastanawiało- skoro one są takie niby szczęśliwe i spełnione jako żony matki itp to czemu zamiast prześcigać się w opowieściach no o udanej rodzinnej niedzieli prześcigają się która bardziej poniży "tę inna", bardziej wyśmieje jej wygląd, ubranie, brak dzieci itp:O ja chyba nie rozumiem ludzi