chorobliwa zazdrość

bardzo prosze o rade. Od roku spotykam się z pewnym chlopakiem. Bardzo nam na sobie zależy i jest nam ogólnie dobrze ale jest jeden problem. Otóż on zabronił mi spotykania , rozmawiania ze znajomymi, przyjaciołmi, kimkolwiekl. Przegląda mi telefon, facebooka, archiwum gg i maila, usuwa tych znajomych którzy mu sie nie podobają, i wygraża niektórym osobom które starały się mimo wszystko ze mną skontaktować. Wielokrotnie probowalam z nim porozmawiac na ten temat, kończyło sie na tym że krzyczał mi w twarz ze widocznie go nie kocham, skoro nie umiem zostawić dla niego znajomych. Później okazywał skruche i mówił ze przeprasza, ze on inaczej nie umie i ze musze wybrać albo on albo moi znajomi. Starał mi sie tłumaczyć ze jedyna prawdziwa miłość to taka kiedy dwie osoby z dala od innych ludzi żyją tylko we dwoje. I on tylko tak moze być szcześliwy. Mówi też że popełni samobójstwo kiedy go zostawie, bo jestem tą jedyną a on beze mnie życ nie chce. Kiedy raz uznałam ze postawie na swoim i napisałam mu że spotkam się z koleżanką (żadna impreza, alkohol czy ćpanie - zwykła rozmowa z koleżanką którą zna) strasznie sie wkurzył i później dowiedziałam sie ze podczas moje spotkania chciał mnie zdradzić z kimokolwiek, byle by mi zrobić na złość. Później mi to tłumaczył ze nie widzi w tym nic złego, skoro ja nie umiem zrezygnować dla niego z koleżanek to on nie bedzie szanował takich zakazów jak zdrada. Czy to nie jest k***wa absurdalne? Co ja powinnam zrobić ? Myślę, ze poza tą chorobliwą zazdrością i kontrolowaniem bylibyśmy naprawde udaną parą...