Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co mogę dać dziecku

Co dajecie swoim dzieciom na śniadanie, kolację???

Polecane posty

ale sie czepiacie ja tez mowie kalale, z kakałem mimo ze wiem ze kakao to kakao nie odmienia sie i co z tego mowie bo mi sie tak podoba wali mnie to, pisalam i mowilam poprawnie tylko w szkole na dyktandach a pozatym kazdy lubi mowic jak lubi jak chce uzywac kolokwializmow itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Jak moje dziecko było młodsze to jadło, np brokuły, szpinak, buraki - teraz mam ogromny problem, żeby namówić go na choć dwa kęsy warzyw do obiadu. Najbardziej lubi rosół i mięso. Kanapki z ciemnym pieczywem owszem je i mu smakują. Owoce i warzywa - choc są w naszym domu powszechne, zawsze do obiadu jest surówka bądz warzywa gotowane - dla mojego dziecka mogłyby nie istnieć. Mam nadzieję, ze to się zmieni. Jak miał 2 lata nie było takich problemów jak teraz gdy ma 5 lat. Mam nadzieję, ze w pzredszkolu choć trochę warzyw je - twierdzi, ze surówki w przedszkolu mu smakują :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babie latoo
dziecko drogie, pisanie kakale nie jest zadnym kolokwializmem, tylko zwyczajnym paskudnym bledem ortograficznym:) ale nie wymagam poprawnej pisowni od kogos, kto nawet jesc poprawnie nie potrafi. szkoda tylko dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
A i pijemy wodę niegazowaną (chyba że są goscie) na codzień i nie wcinamy słodyczy. Staramy się odżywiać zdrowo ale dziecko nas nie naśladuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia b
nie przesadzajcie - o czyw wy piszecie - ola boga dzicko nie pije mleka, nie je nic mlecznego-nie je to nie, zrób mu nalesniki ze słodkim serem, podawaj mu bogate w biało produkty, kto powiedział, że dziecko musi jeść i pić mleko????? (zwłaszcza przepyszne kartonowe popłuczyny) ludzie ogarnijcie się. a druga sprawa niekkótre mamuśki aby ułatwić sobie życia "jadą" na nutelli, sereczkach i innych tego typu świństwach, zrób mu fajne kanpki z dobrą wędliną,warzywami jajem, twarogiem i nie wiem czym jeszcze....ludzie 40 lat nie było takiego wyboru w jedzeniu i jakoś całe pokolenia wyżyły i przeżyły, a teraz - problem, wczasach kiedy można kupić dosłownie wszystko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty widze nie umiesz czytac ze zrozumieniem, nie napisalam ze pisalanie slowa ''kakałem'' jest kolokwializmem. moze przeczytaj moj wpis jeszcze raz to zrozumiesz, ale to chyba za trudne na twoj mozg. to nie dyktado w szkole tylko zwykla zalosna kafeteria i kazdy pisze tutaj po swojemu, jak lubi. tyle bo wiecej nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha jak zawsze zalosne kafeterianki najmadrzejsze na swiecie czepiaja sie o ''bledy'' bo nie maja o co. ja sie zgadzam z klarak tez mowie zawsze kakałem kakała bo tak lubie i co zabijesz mnie? hahah...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babie latoo
nie zabije cie ale posmiac sie moge:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pytanie brzmiało, co dawać dzieciom na kolacje a nie jaką wodę kto pije. Jak zwykle znalazły się mamuśki, które są świetne i wspaniałe, bo ich dzieci wszystko jedzą, a inne sa głupie, bo daja dzieciom nutellę. Jak będziecie miec do czynienia z niejadkami, to wtedy się odzywajcie. I nie pieprzcie bzdur o wpajaniu zasad zdrowego odzywiania, bo to tylko wam się wydaje, ze to tak funkcjonuje, a rzeczywistość to inna sprawa. Są dzieci, ktore jedzą wszystko bez wybrzydzania i wy takie macie, są takie, które funkcjonuja na energii słonecznej i rady, że jak dziecko zgłodnieje, to samo przyjdzie, są o kant dupy (za przeproszeniem) roztrzaść (tak, wiem że to nieprawidlowo, bo zaraz się jedna z drugą "idealną" doczepi). Daję dziecku słodkie płatki na śniadanie, bo owsianki by nie ruszył. Sama jem owsiankę z bakaliami i stwierdzam, że owsianka bez niczego jest niedobra, więc nie będę tego w dziecko wciskać. Na kolację jajecznicę, kanapkę z wędliną i ogórkiem czy zieloną cebulką. Czasami robię zapiekanki z szynką lub pieczarkami. Sporadycznie hot-doga. I na tym się kończą rzeczy jadane przez mojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mogę dać dziecku
ale klarak chyba nie chodzi o to jak piszecie tylko o to jak dziecko może jeść kakao z płatkami !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
babie latoo ma racje...menu przez was podawane sa tragiczne.:O Widze podstawowy blad : malo bialka a duzo protein (jajka, wedlina, parowki :O ...) ... tego nie powinno sie podawac na sniadanie ! Przeciez Wasz dzieci jedze tez chyba normaly obiad z mieszm albo ryba, prawda ? Sniadanie powinno sie skladac z nabialu, wegli i (jak dziecko lubi) pol szklanki soku owocowego nieslodzinego. Moja corka ma niecale 3 latka i na sniadanie ma mleko ze zbozami albo platkami (tylko naturalne, bez slodkich dodatkow) czasami tosta z miodem (nutelli nie zna i mam nadzieje ze szybko nie pozna :P) popija mlekiem. Na kolacje ma ZAWSZE jakies warzywa i wegle... warzywa albo w postaci zupy jarzynowej (przecieranej albo nie) albo kilka rozyczek brokul czy kalafiora, czasami pure z marchewki i dyni albo ze szpinaku z z brokulami... do tego albo makaron do zupy albo mala kanapka z zoltym serem. Do kazdego posilku (oprocz podwieczorku) dostaje cos z nabialu (jogurt najczesciej naturalny z odrobina miodu, twazozek naturalny, kawalek sera plesniowego, budyn...) Poczytajcie sobie jaki wplyw na rozwoj dziecka (i nie tylko) ma nadmierne spozywanie protein ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
I jeszcze jedno ... moja corka tez jest niejadkiem... ale nie podaje jej niczego "zamiast" Wole zeby zjadla mniej a za to zdrowych rzeczy a nie zapychac ja czymkolwiek byle tylko zjadla.... nie raz szla spac prawie z pustym brzyszkiem (np zjadla tylko jogurta bo nie chciala grilowanych baklazanow) ale nigdy nie zastepuje tego co przygotuje i co powinna jesc tym co laskawie zgodzi sie zjesc.... bo to bledne kolo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mogę dać dziecku
Wszystkim mamom które nie mają problemów z niejadkami łatwo się mówi - podaj warzywa, nabiał itp. itd. Ale jesli dziecko nie chce nic jeść to co wtedy??? mam go głodzić przez tydzień????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
To wtedy sprobuj podac to samo tylko przygotowane w inny sposob :P... glupi przyklad .... szpinak : nie lubi nature to doloz do niego inne warzywo i zrob z tego pur :) ... i zrob kolorowe mazy na talezu :) ... albo zrob sos szpinakowy do makaronu :) Jak nie chce jesc to nie podawaj nic "w zamian" i daj sprobowc kilka razy.... Sos pomidorowy .... latwo zrobic ze swiezych pomidorow, dolozyc czosnek, cebulke, pomrozic male porcje i na kolacje do makaronu albo jako dodatek do obiadu jak znalazl :) Ja wiem ze nie nie jest latwo, jak pisalam sama mam niejadka ... ale da sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
... albo zrob rataouille ... cukinia, baklazan, pomidory, cebulka, papryka ... istne siedlisko witamin ;) a mozna przyprawic na rozne sposoby i zawsze znajdzie sie taki ktory dziecku zasmakuje :) .. i tez mozna zrobic caly gar, pomrozic w malych porcjach i na kolacje (albo jako dodatek do obiadu) jak znalazl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terracota - może "niejadek" nie jest dobrym okresleniem, bo rozumiesz przez to dziecko, które mało je. Ja rozumiem dziecko, które nie tylko mało je, ale większości rzeczy nie ruszy. Mój syn nie zjadłby 3/4 rzeczy, które wymieniłaś. A jeżeli do szpinaku dołozysz inne warzywo, to nadal jest to szpinak :( Ja jednak wolę, aby syn zjadł przed szkołą płatki niz nic. No ciekawe, zupełnie wbrew kafeterianym" teoriom" ,jako kilkulatek jadł niemal wszystko. Rybę mógłby jeść codziennie, teraz to wróg nr 1. Z warzywami tez nie było problemów, teraz istnieją tylko ogórki, rzodkiewki i tarta marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas zarówno kolacja jak i śniadanie to zawsze ciepły mleczny posiłek, rano płatki owsiane/jęczmienne/ryżowe/ostatnio odkryte z amarantusa/kluski lane a wieczorem kasza manna lub kukurydziana. Owoce i warzywa zjada chętnie na inne posiłki - drugie śniadanie, obiad zawsze z dwóch dać, słodki podwieczorek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czerwonej biedronki
Moja 5 latka je: -kanapki z twarożkiem na słodko (kupuję twaróg półtłusty dodaję jogurt naturalny i blenderem miksuję na gładką masę,dodaję owoce i słodzę miodem) lub na słono(tak samo tylko zamiast owoców daję czosnek, szczypiorek, wędzoną rybę i jakieś zioła). -kanapki z szynką (sama piekę) i ogórkiem, pomidorem, sałatą, rzodkiewką lub kanapka z masłem i wędzona ryba. -owsianka na mleku z owocami - omlety -naleśniki z dżemem, serem lub owocami -racuchy -domowa drożdżówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
messol --> ale COS z warzyw lubi ? Jesli tak to podawaj mu to w kolko i na okraglo :P... przeciez nie wazne pod jaka postacia, wazne zeby te witaminy dostawalo... za jakis czas mu sie znudzi i moze bedzie mial ochote sprobowac czegos innego...? Moja corka z warzywami nie ma raczej problemow, ale za to surowych owocow nie tknie.... od wielkiego dzwonu zje maly kawalek banana albo mala cwiartke jablka i chocbysmy ostentacyjnie zajadali sie przed nia salatka owocowa mlaskajac i mruczac z zadowolenia ;) to nie tknie.... swieze soki owocowe to samo : wola ze chce a pozniej wypije lmyk i odstawia szklanke. Wiec podajemy jej musy owocowe, czesto nawet te dla niemowlat ;) ... wiem ze kiedys sie do owocow przekona i sama bedzie chciala sprobowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czerwonej biedronki
Taka wskazówka dla mam,których dzieci mocno wybrzydzają w jedzeniu-próbujcie angażować dzieci w przygotowywanie posiłków. Córka mi chętnie pomaga i teraz sama wybiera co chce zjeść. Ja co prawda jestem w dobrej sytuacji,bo pracuję od 9-17 i do pracy mam 15minut spacerkiem,a przedszkole córki jest naprzeciwko mojej pracy,więc rano mamy dużo czasu.:) ale takie wspólne robienie jedzenia sprawia,że córka z apetytem siada do posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kouo90o9
moja córka 5 lat to zje dosłownie wszystko,jajka,kanapki,serki wiejskie,pleśniowe,twarogi,omlety,pasty rybne,tosty itp natomiast mam problem z 3 letnim synkiem,on tylko je: parówki serki waniliowe danonki kanapki z wedlina kulki z mlekiem na obiad je prawie wszystko ale z tymi śnaidaniami i kolacja makabra,nie przełknie jajek,pomidora czy ogórka na kanapkę nie zje,sera zótłego czy twarogu tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraccota - ogórki zielone i kiszone, tartą marchewkę, rzodkiewki i fasolke szparagową (świeżą uwielbia, przy mrozone marudzi, ale zje). No, jeszcze zje surówke z pora i kukurydzy, ale gadania jest przy tym mnóstwo. Z owocami raczej nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dzieci nie rodzą się niejadkami. To rodzice kształtują ich nawyki żywieniowe. I nie naskakujcie na mnie bo nie mówię że ktoś jest przez to złym rodzicem, po prostu człowiek czasami popełnia jakiś bład i nawet tego nie zauważa. Robimy coś co uważamy za dobre dla dziecka a tak naprawde może mieć zły skutek. Polecam art http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,7550926,Jak_nie_zrobic_z_dziecka_niejadka_.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kouo90o9
messol-zgadzam sie z Tobą,niejadek w okresleniu mojego syna to znaczy ze je sporo ale tylko to co zna i wie ze lubi.Np kiedys mówi ze nie lubi majonezu (w sałatce) aja skad wiesz ze nie lunisz jak nie jadłes?Ale on nie wezmie do buzi i koniec.Nie da się go nam ówic,nawet jak posiłki robimy razem.Poprostu gdzies w jego głowce zakodowało sie ze nie zje nic czego nie zna i kropka.nie pomagaja zadne namowy ani prośby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do terracota
''Widze podstawowy blad : malo bialka a duzo protein (jajka, wedlina, parowki ...) '' białko to innaczej proteiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kouo90o9 - mój syn ma tak samo. Jak czegos nie zna, to nie lubi. Jak w końcu go przekonam, aby spróbowal, to i tak wiem, że będzie niedobre. Ja sam tez wielu rzeczy nie lubię, warzywa jem, bo wiem, że są zdrowe, ale nie przepadam. Tylko jak byłam dzieckiem, to u mnie w domu nie było takiego wybrzydzania. :( Spróbuję kupić platki ryżowe czy z amarantusa, jak ktoś tu wcześniej polecał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracota
messol --> to i tak ladnie :) marchewka, por, rzodkiewka i fasolka to dobre zrodla witamin :) Probowalas buraczki ? kouo90o9 -> oj, zakodowalo sie ;) ... moja tez nie sprobuje... wiec tylko jej ciagle proponujemy, ale nie naciskamy. Wierze ze sama kedys zawola :) do terracota --> "za duzo protein" mialo byc... piszac "za malo" myslalam o wapniu a w miedzy czasie zmienilam zdanie i zostalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do terracota..........białko to są proteiny!!!! stwierdzenie mało białka dużo protein jest błędne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci wyrosna na grubasy- nutella- szok,ile mozna parowek rodzice- pomyslcie jak wy karmicie te dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×