Znajomość z internetu, co to ma znaczyć jeśli gość z którym piszę 3 tyg...

nie opowiada o sobie, nie zadaje pytan o mnie tylko przesyłamy linki do muzyki, ktora nas interesuje albo innych smiesznych kawałków. Nie wykazuje absolutnie zadnej inicjatywy, mi nawet nie chodzi o spotkanie bo i tak to dla mnie stanowczo za wczesnie, ale cos co mi podpowie, ze nie trace czasu.

nie tracisz czasu albo tracisz

nie zalezy zeby ta znajomosc sie rozwijala bo jemu jest tak dobrze. Moze ma dziewczyne, a moze ma kogos na oku a moze i nie i tylko po prostu chce miec kogos z kim moze porozmawiac o muzyce, swoich pasjach wymienic poglady na ten temat itp. a poza tym przeciez sama mozesz mu powiedziec cos o sobie i zadac pytania o jego zycie.

no, tak zadałam raz, dwa, ale to nie jest typ ktory duzo powie. Zwiezle, krotko, konkretnie, chyba nie lubi sie dzielic prywatnymi sprawami, ja pisałam o swoich, ale to go jakos nie zacheciło do zadawania pytan. moze rzeczywiscie mu tak dobrze. tylko nie wiem co teraz zrobic: a) przestac sie odzywac, moze on w koncu cos odpisze konkretnego b) napisac i zapytac po co ze mna pisze(tyle ze tutaj sama widze ze przesadzilabym :P )

co radzicie? a/ b?

po to aby wasza znajomosc przeszla na "glebszy" etap? czy piszesz bo dorbze Ci sie z nim rozmawia o muzyce itp? po co konczyc te znajomosc? skoro masz watpliwosci czy masz ja zakonczyc tzn ze nie chcesz jej zakonczyc wiec odp jest jasna.

z jednej strony mi sie to podoba bo to dobrze o nim swiadczy, ale z drugiej nie wiem na czym sie stoi. moze lepiej uzbroic sie w mega cierpliwosc i nic nie przyspieszac... dobrze mi sie z nim 'gada', bo to na rozmowe raczej normalna nie wyglada...' dzieki moze jemu po prostu ;) nie zakoncze, jak sie to samo skonczy to...bywa.

za duzo sobie nie wyobrazac, bo niestety nasza kobuieca psychika jest taka, ze od razu wyobraznia nam bujnie pracuje i myslimy sobie, ze to na pewno super facet, ze w rzeczywistosci pewnie to nasz ideal itp itd - no ogolnie chodzi o to, ze myslimy o kims lepiej niz moze byc w rzeczywistosci i mozna sie rozczarowac. wiec traktuj to na razie tlyko jako znajomosc internetowa i tyle.

moze jemu po prostu... Ja doskonale wiem, ze ideałów nie ma, ale i tak na tym etapie mam przeczucie, że jest fajny (inteligentny, poczucie humoru, etc). Tylko fajny. A co do wyobrazani...niestety ale przez pewien czas moja wyobraznia szalała jak pies spuszczony ze smyczy :/ :/ :/ I tutaj znowu plus ze on czesto nie pisze, ani nie słodzi, nie lukruje, bo wtedy totalnie byłabym już zakrecona, a tak to pozwala złapać bardzo niewielki (ale zawsze) dystans. Tak, wiec probuje to traktowac jak wylacznie znajomosc internetowa. Dzieki za Twój wpis.