od 5 lat regularnie przyjmuję środki przeczyszczające...

i boje się, bo trace nad tym kontrolę...ktos jeszcze? PS znam wszystkie skutki:(

juz dawno straciłaś kontrolę:P a one działają jeszcze? nie masz kłopotów z jelitami?

no działaja...czasem nie mam mozliwości ich kupic i jakoś jeszcze daję radę...

męczy mnie to bo wszędzie gdzie szukam podobnych tematów dziewczyny pisza, że przyjmowały je max pół roku...a u mnie to już trwa laaataaa ważę 56 kg przy wzroście 167 cm i juz nie mam pomysłów jak schudnąć..chyba zacznę paluchy ładować do gardła...:(

isc do psychiatry, bo to juz ten etap.

no ale nie mam żadnej anoreksji ani zaburzeń...co prawda mam niską samoocenę ale nie widze powodu żeby iść zaraz do psychiatry. Chciałam tylko wiedziec czy ktoś ma podobne uzależnienie...

a dlaczego chcesz schudnąć, jak dla mnie to juz jestes chuda

nie jestem chuda. mam szerokie biodra, figure do bani!

to dziwne, że te środki jeszcze na Ciebie działają. ja miewam problemy z wypróżnianiem i czasami brałam jakąś tabletkę, zdarzało się kilka razy w miesiącu i z każdym kolejnym zastosowaniem efekt był coraz słabszy. dałam sobie z tym spokój, żeby nie upośledzać bez sensu jelit, które i tak pracują jakby chciały a nie mogły. zmieniłam trochę dietę i jakoś tam jest. nigdy się w ten sposób nie odchudzałam i szczerze, to nie rozumiem, jak można robić sobie krzywdę w imię chudości (bo z opisu wynika, że masz dobrą wagę).

a najgorsze że ja lubię jeść:( kiedyś przez rok nie jadłam slodyczy i tęskniłam za nimi...serio... nikt mnie nie rozumie, wszyscy myślą, że jest mi to niepotrzebne, że wyglądam ok a ja normalnie zdechne niedługo z nieszczęśliwości:(

jesteś chora:P jeszcze tego nie przyznajesz ale tak jest

dziś na pomarańczowo- przyjmuję ich około 5 na tydzień...dwa razy po dwie i jedną gdzies tam w międzyczasie...działają ale co prawda już nie tak gwałtownie jak kiedyś i nie przynoszą mi ulgi jak kiedyś. Wiem, że to złe...

mam 25 lat, nie jestem jakimś szczeniakiem a takie głupoty robię...

kotek, ale na szerokie biodra nic nie poradzisz. co, chcesz sobie może usunąć kości miednicy? bo to one nadają szerokość biodrom. też mam szerokie - 98 cm (Ty pewnie masz duuużo mniej), a w biuście 86 :P beznadzieja? być może, ale nic na to nie poradzę. kości miednicy mam wyraźnie zaznaczone, każdy facet narzekał, że się o nie obija, więc tu nie ma mowy o jakimś sadle do spalenia. taką dostałam od natury figurę i trudno, muszę z tym żyć.

zazdroszczę optymizmu. Ja unikam luster, nienawidze patrzeć na siebie a mimo to sięgam sobie po frytki lub chipsy a potem mam wyrzuty sumienia no i...czas na przeczyszczacza. Wydaje mi się ze jak go nie wezmę to zaraz wszystko to, co zjadłam na mnie wejdzie i przybedzie mi z półtora kilo.

powiedz mi coś autorko, byłaś kiedyś gruba? bo mam wrażenie, że pozostały Ci kompleksy po dawnej sobie. ja byłam, jeśli chcesz wiedzieć. długo po schudnięciu miałam jeszcze mnóstwo kompleksów, a w lustrze przez dwa pierwsze lata szczupłości autentycznie widziałam dawną, tłustą siebie. zaburzenia psychiki, zaburzenia postrzegania samej siebie. to przechodzi, ale trzeba siebie akceptować, nauczyć się żyć we własnej skórze

gruba nie byłam ale na pewno odrobinke pulchniejsza niż teraz, najwięcej w zyciu ważyłam 59 kilo i naprawdę wygladałam okropnie. Panicznie boję się znów taka być. Jak znajomi ogladają stare zdjęcia to nie wierzą że to ja, okrągła buzia, duże piersi. w zeszłym roku ważyłam 49 kilo, czułam się ok...potem zamieszkałam z facetem i on mnie namawia do jedzenia, gotuje pyszności i kusi... I normalnie czasem go za to nie znoszę bo przytyłam 7 kilo w ciągu niecałego roku

cały czas liczę kalorie i nie rozumiem dlaczego wiedząc że po zjedzeniu czegoś będę robiła sobie wyrzuty i tak po to sięgam...

a co na to wszystko Twój facet? wie w ogóle, że się przeczyszczasz po tych jego pysznościach? raczej na pewno Cię akceptuje fizycznie, skoro namawia do jedzenia, inaczej pewnie by nie gotował, żebyś nie tyła ;) szczerze nie wiem, co by Ci tu poradzić :(

czy ktoś jeszcze ma taki problem?

"khreativtechnolożi no ale nie mam żadnej anoreksji ani zaburzeń" ?????????????????? masz klasyczną BULIMIĘ :O

jak się ma bulimię to się wymiotuje przecież:-O ja nie wymiotuję

jestes na dodatek glupia :O wcale ze nie trzeba wymiotowac przy bulimii :O stosowanie srodkow przeczyszczajacych w nadmiarze to tez bulimia :O idz do psychiatrry!

nie jestem głupia. Czemu od razu mnie skrytykowałaś, nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie pisz na topiku.

przeciez napisałam że nie mam problemów z łaknieniem i nie wyglądam jak wieszak...więc to nie anoreksja ani bulimia:-O

jestes glupia! bo nie masz podstawowej wiedzy i myslisz stereotypami! bo jak ci pisze ze to bulimia, to dlaczego nie przyjmujesz tego do wiadomosci? masz klasyczne objawy bulimii przeczyszczajacej (nie, nie trzeba przy bulimii rzygac), powinnas isc do psychiatry sie leczyc, bulimie sie leczy u psychiatry. poczytaj o tym.

ja mam 27 lat, ten sam wzrost co ty czyli 167-168 cm, jem co chcę, chipsy, slodycze a ważę max 50 kg ;) i tak od lat. po prostu nie biore pigulek anty, nie bierz tego syfu to schudniesz

asssdsdgdf weź mnie nie dobijaj! Nie biorę pigułek...właśnie ze strachu przed przytyciem.

ale skoro fachowa WIEDZE a nie pierdolenie innych trzy po trzy uwazasz za nieciekawa to sie zasraj na smierc, skoro tak wolisz

co mam iść do lekarza i powiedzieć że jestem uzależniona od sraczopędnych tabletek? rąbnie ze śmiechu:-O