Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zegareko

CO JESZCZE MOGĘ ZROBIĆ DLA TYCH PSÓW???

Polecane posty

Gość szukam pieska do adopcji
Hej dziewczyny, dopiero dzisiaj trafilam tu na tem temat. Jestem z okolic krkowa. Od dawna nosze sie z mysla, zeby adoptowac ze schroniska pieska, ktory bedzie towarzyszem dla mojej mamy, ktora zostala sama. Nie czytalam calego watku, czy sa tu zdjecia tych pieskow? I jakiej sa wielkosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak- nie dobijaj mnie ja mam zdjecie ale w telefonie sa takie sznaceureowate, sredniej wielkosci, mega przyjazne i nieduze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
kochana , bierz psiaka !! będziesz najkochańsza! zegareko podasz info dla chętnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci napisać. To jest po prostu mniejsze zło. Jest szansa że ktoś małe weźmie. Co z dużym? Nie wiem. Wolę lepiej nie pisać. I wolę nie myśleć, jak mam być szczera. Ale jest opcja- jeżeli ma zegareko zdjęcia dużego psa, to możemy spróbować znaleźć dla niego właściciela. Ofert na allegro, na gumetree, wstawiać gdzie się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik schroniska
Psy w schroniskach to jest tragedia . Ludzie oddający tam zwierzaka chyba nie są świadomi warunków jakie tam panują bo zazwyczaj ich wizyta kończy się na biurze . Po pierwsze jest przepełnienie psy nie są kastrowane i sterylizowane były przypadki że suki były trzymane z psami . Na jeden boks u nas to około 4 psów chyba że boks zbuorowy ok 20 przypada jedno korytu karmy , psy walczą o jedzenie , zagryzają siebie nawzajem a pani kierownik nie raczy interweniować bo uważa że takie sytuacje mają miejsce a im więcej psów zginie tym więcej będzie miejsca i lepsze warunki dla pozostałych , psy żyją zasadzie w swoich odchodach i moczu na posadce , te które są starsze schorowane leżą gdzieś w kącie i nawet nie podnoszą łba żeby nie prowokować innych do ataku , zwierzaki nie wychodzą na spacery , te chore znoszą szczekanie innych dniami i nocami , ludzie w schronisku to jacyś totalni idioci jakby się z choinki urwali , wchodzą do boksów z grabiami kopia psy po głowie kiedy te na nie skaczą , nie można się dowiedzieć niczego łącznie z numerkiem psa , wszystkie psy są dla nich agresywne lub lękliwe i to jest powodem tego że nie można do nich dotrzeć to chore bo niektóre z nich są przytulone do krat i domagają się uwagi , Usypiane są zdrowe zwierzaki szczególnie bullowate , uznawane podstępnie za agresywne , psy są szmuglowane do Niemieci do Instytutu Berlińskiego na materiał do badań albo do jakieś funjacii gdzie są usypiane bo niemieckie prawo na to pozwala . Często są tez sprzedawane za granicę jako rasowe a kasa idzie do tzw handlar , Psy z tatuażami i wyglądające na rasowe znikają momentalnie kiedyś nawet próbowano oddać psa z dokumentacją całkiem innego wmawiając że to te samo zwierzę . Ten był poważnie chory a papiery wskazywały na inny stan rzeczy . Schronisko jest zamknięte na wolontariat bo za dużo węszą wiedzą podstępnie kopią dołki pod kierownictwem , nie przyjmują darowizn chyba że są kamery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam raz i nigdy wiecej
Co mnie poraziło? ... Poraził mnie wstyd za ludzi, kiedy stałam po środku tych wszystkich boksów i z każdej strony było błagalne szczekanie o poświęcenie minimum uwagi. To było najgorsze... było mi przed nimi wstyd, że to mój gatunek im to zrobił :-( Głupio mi było, ale się popłakałam, nie mogąc nic zrobić. Podeszłam do boksów bullowatych... jeden piesek siedział w budzie, nie chciał wyjść, zawołałam go - wyjrzał, wyszedł zrezgnowany i spojrzał na mnie takim wzrokiem, jakby chciał powiedzieć: " po co mnie wołasz? i tak mnie nie zabierzesz stąd..." serce mi pękło wtedy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
zegareko dobrze zrobiłaś. akurat schronisko na rybnej jest jednym z lepszych schronisk w Polsce. wiadomo, że istnieją pseudoschrony prowadzone tylko dla zysku, ale schronisko krakowskie jest fundowane głównie z kasy miejskiej więc ryzyko przekrętów jest znacznie mniejsze. pomyśl sobie, że pieski będą miały co jeść, ocieplane budy, spacerki z wolontariuszami no i duże szanse na adopcje. nie martw się, tam czeka je lepszy los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
ja już nie czuję się taka szczęśliwa jak rano a wręcz przeciwnie! ten post powiedział nam, że jesteśmy głupie jak but

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresannaa
Lepiej bylo szukac dla nich domu na wlasna reke,porobic zdjecia i wrzucic gdzie sie da z prosba o adopcje. Obawiam sie, ze te pieski trafily z deszczu pod rynne. W schronisku maja bardzo male szanse na adopcje, schroniska sa przepelnione a psow ubywa a nie przybywa. Za to maja male szanse na przezycie niestety. Zreszta sam pracownik tozu powiedzial ci o tym, i to nie byly bajki niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresannaa
sorry mialo byc oczywicie psow przybywa a nie ubywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trafiły do schroniska na rybną. jestem załamana nie mówciie juz do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
pracownik schroniska mówisz chyba o typowych umieralniach, gdzie zwierzęta są ostatnimi, o które się dba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, to byl nasz wspolny pomysł, rozwiązanie schronisko na rybnej nie jest takie złe, ja z powrotem nie mam jak psów zabrac i oddać je znów na śnieg, mróz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak kiedys szukał dla mnie psa tam w schornisku, mowil ze psy sa samotne, smutne ale mają warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
i co teraz zrobimy z tą wiedzą? mozna jakoś śledzić los tych psów? gdzie jest ta osoba co che pieska dla samotnej mamy? dziewczyny czy jesteście pewne że wszystko jest ok? fatalnie się złozyło, ze osoby mające wiedzę o schroniskach odezwały si e dopiero teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresannaa
Jestem pewna, ze dla 3 mlodych pieskow znalazloby sie jakos dom. Ludzi o dobrym sercu jest wiele, nalezalo poumieszczac plakaty psiakow i opisac warunki w jakich zyja. Mysle, ze to byloby lepsze rozwiazanie, poprostu watpie czy w schronisku, gdzie znajduje sie pod 700 psow te malenstwa maja szanse na szybka adopcje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było to ppisac od poczatku , teraz kazdy mądry po szkole i wiele nowych nicków zaczyna pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkodzie* ja tez sądziłam, ze to rozwiązanie jest ok a wzbudzacie we mnie takie wyrzuty sumienia, ze masakra, a ja chcialam dobrze i wspolnie tak uzgodnilismy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
zegareko nikt nie chce wzbudzić w Tobie wyrzutów sumienia. prawda jest taka, że co schronisko, to inna sprawa. to krakowskie jest naprawdę okej pod względem warunków. może osoby, które się wypowiadały trafiały na pseudoschrony, które są pod zerową kontrolą i stąd ich złe wspomnienia. moja koleżanka działała w schronisku jako wolontariuszka, niestety musiała zrezygnować. wiadomo bywało lepiej i gorzej, ale wolontariusze robią naprawdę wszystko, aby znaleźć psiakom dom albo chociaż umilić to schroniskowe życie. moim zdaniem jest więcej plusów, że trafiły na rybną niż minusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
prawda jest taka że wszystkie chciałyśmy dobrze ale zachodzi pytanie czy rzeczywiście tak zrobiłyśmy? teraz odzywają się nowe dziewczyny i uświadamiają jaka jest rzeczywistość - to źle że nie zrobiły tego wcześniej/ A teraz uwaga: czy nie należy pomyśleć aby "właścicielkę" wysłąć po RINGO? ona o niego by zadbała- chciała go zostawić. Dziewczyny wiem jak to brzmi ale zastanówy się co jest dobre dla psa a nie dla nas. Ringo nie ma szans i to jest pewne. A przy ocieplonej budzie ? - ja bym nawet zobowiązała się wysyłać jedzenie dla niego. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
joanna Ty z nią rozmawiałaś - jak uważasz? wypowiedzcie się dziewczyny. Wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rokim chyba mówicie? wybaczcie, ale ja nie chce miec juz z tą kobieta nic wspólnego ona nie ma warunków na 4 psy bo sama mieszka w jakby szopie sama dzis powiedziala, ze ten przy budzie tam bedzie spal, bo spi zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak cos waznego to estem pod tel o ile nie padnie ale n ie powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
pomyliłam imiona -Roki . Nie proponuję aby zegareko cos z ta kobietąrozmawiała, ja pytam o cos innego. Tu bedzie spał w budzie , zima za 6 tygodni sie skończy, ocieplona buda dała mu schronienie bo dawał radę, dobre żarcie i bidaczek przetrzyma a am? ja już nie rozmawiam o tych małych, pytam o tego, któremu zamieniłyśmy dom na schron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×