Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zegareko

CO JESZCZE MOGĘ ZROBIĆ DLA TYCH PSÓW???

Polecane posty

Na paluchu to jest jak raj dla psów w porównaniu z resztą schronisk w Polsce. Z tego co pamiętam, to tam nawet mają ocieplaną podłogę. No chyba że to inne schronisko, ale chyba Paluch. W każdym razie gdzieś w Wawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, pocieszylas mnie'! mam nadzieje ze i tu schronisko wydobrzeje... a co do usypiania psow, oczywiscie zgadzam sie, ze lepszy humanitarny zastrzyk niz smierc przez zagryzienie, on tlumaczyl sie tym ze nie mial srodkow na leczenie psow i musial uspypiac te najciezej chore..ale zobaczymy co wykaza na drodze sadowej. Oby bylo juz tylko lepiej bo serce peka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
któraś dziewczyna pisała, że mieszka w Krakowie. może jak skończy się okres kwarantanny, mogłaby tam pojechać i sprawdzić warunki, w jakich mieszkają teraz pieski? a my tak czy siak będziemy działać. jeszcze jedno. jest opcja adopcji na odległość: 5. Adoptujący jest zobowiązany do: zawarcia umowy adopcyjnej na dowolny okres, nie krótszy niż 3 miesiące; w wypadkach szczególnie uzasadnionych dopuszczalne jest ustalenie krótszego okresu; łożenie na utrzymanie zwierzęcia kwoty co najmniej 100 zł miesięcznie w przypadku adopcji psa, co najmniej 50 zł miesięcznie w wypadku adopcji kota, co najmniej 20 zł miesięcznie w przypadku adopcji innego zwierzęcia; w przypadkach szczególnie uzasadnionych dopuszczalne jest ustalenie niższych stawek lub przekazywanie darów rzeczowych o tej samej wartości (w szczególności karmy) być może któraś z dziewczyn poruszała ten temat, mogłam przeoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszą się znaleźć ludzie którzy naprawdę kochają zwierzęta. Którym zależy na ich dobru. Niestety większości zależy na kasie. I tu następuje konflikt interesów. Bo skoro można zarobić więcej, to czemu by nie poświęcić życia psów i kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zegareko po weekendzie sprawdzi warunki psów w schronisku. Na tym staneło jak z nią rozmawiałam. Wróci o 23 i będzie można rozmawiać na ten temat dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keefetarianka
Dziś przed moim domem ktoś potrącił psa. Duzego psa. Leżał zaraz przy chodniku- zył. Miał przetrącony bok. Wiecie ile aut przejechało obok bez żadnej reakcji? W końcu zatrzymał sie facet i zaczął szukać właściciela psa. Potem szybko zawiózł psa do lecznicy -czy żyje nei wiem ale to jest neisamowite jak ludzie są nieczuli na krzywde zwierzat. Dziewczyny chciałysćie dobrze, widać to po waszych wypowiedziach - sledze was od początku. Miałyście super akcje - choc kazda z was jest z innego rejonu. Wielkie brawa za wasze zaangazowanie. Pieski maja teraz ciepłe miejsce (mam taka nadzieje) i chyba nie głodują. Ale nei wiem czy ten starszy piesek jest zadowolony z nowego domu. Może faktycznie należałoby porozmawiać z ta kobieta aby sie po niego zgłosiła. Te małe sobie poradza bo na pewno ktoś je bedzie chciał wziąć. Mają pierwszeństwo przed tymi "starymi" psami. Ale ten starszy może nawet nei mieć szans przeżycia tam.. To jak zamknąc bezdomnego człowieka w klatce do momentu az sie ktos po niego złosi.. Nie chce sobei wyobrażać co on teraz przezywa.. Wiem że chciałyście dobrze i tym maluchom na pewno bedzie ale pomyślcie nad tym Rokim - on możd teraz tesknić za swoją buda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
keefeterianka, masz rację, ale gdybyśmy zostawiły Rokiego, nie wiadomo czy w ogóle by przeżył, temperatura w nocy -30, w dzień niewiele cieplej. to raz, dwa prawdopodobnie on był uwiązany na łańcuchu non stop. ja czarno widziałam jego przyszłość w tych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
przepraszam Was, dopiero wrocilam z pracy :o Boze dziewczyny :( poplakalam sie :( na poczatku ze szczescia ze sie udalo, potem jak przeczytalam o schroniskach :( moze faktycznie tylko pogorszylysmy im los? jak to jest? szczeniaki trzymaja osobno czy razem z doroslymi? zeby ich nie zagryzly... musimy zorganizowac akcje, znalezc dom rokiemu!!! dam ogloszenie na fejsie, wyslijcie mi jakies ich zdjecia ok? pododaje ogloszenia gdzie sie da. tylko boje sie ze nic z tego nie wyjdzie :( kto z gdanska wezmie psa z krakowa i bedzie po niego jechal?:( martwie sie, one sie pewnie tam boja teraz, nie wiedza gdzie sa i co siedzieje i co sie z nimi stanie :( ale my glupie bylysmy.. ale chcialysmy dobrze przeciez, to byla taka akcja, takie nerwy, nie pomyslalysmy... teraz musimy to odkrecic, trzeba znalezc im domy! to jak? da sie im wyslac jakas paczke z jedzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
poczekajmy na zegareko. bez niej ciężko będzie coś dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś potrącił psa, a Ty co- siedziałaś w oknie i patrzyłaś na to wszystko? Nic sama nie mogłaś zrobić? Co do Rokiego-. Schronisko- be, buda i uwiązanie z co najmniej nieczułą właścicielka- be. Zostaje adopcja- a to nie jest łatwe wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdjęcie ja mam 1 ale małych. Zegareko nie ma zdjęć Rokiego. One są teraz na kwarantannie przez 2 tygodnie. Ktoś może je zaadoptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostka cukru, wyjelas mi to pyanie z ust. Co do rokiego sprawa jest dyskusyjna ale na pewno mozna cos zrobic. Weszlam na strone slupskiego schroniska, jest odnowiona. Zwóccie uwage na podsumowanie kazdego miesiaca- ile psow przybylo, ile oddano do adopcji http://schroniskoslupsk.pl/ Te statystyki poprawily mi nastroj,jezeli to jest prawda to znaczy, ze jest szansa by maluchy znalazly dom szybko. Myslalam, ze adoptuje sie o wiele mniej psiakow, po kilka miesiecznie... Co do Rokiego..zalezy ile ma lat, to chyba podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keefetarianka
Tak to prawda pogoda nas nie rozpieszcza. Jednak mysle że piesek by przezyl gdyby dostawał ciepłe mleko czy wode rano i wieczorem i jakiś garnek ciepłego jedzenia. Mrozy maja sie skończyć za tydzień a klatka jest dla niego na całe życie. Ten piesek może płakać tak samo za właścicielka jak ona kiedy dowiedziała sie ż chcecie go jej zabrać. Nie wiem to jest ciezka sparwa. Może faktycznie trzeba najpierw spradzić w jakich warunkach teraz żyje a dopiero później zastanowić sie nad tym co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu dziewczyny , wejdzcie na wp.pl na pierwszej stronie tam gdzie zmieniaja sie slajdy , slajd nr 2. Ja nie czytam wystarczy mi zdjecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
kostka wyslesz mi? skarabeusz16@buziaczek.pl hmm.. czyli dopiero po kwarantannie mozna je odwiedzic? moze wtedy zegareko moglaby jeszcze tam pojechac i pstryknac fotke? tylko 2 tyg to dlugo :( trudno, jak zegareko wroci, niech go jak najdokladniej opisze jak wygladal, jak sie zachowywal, porozsylam gdzie sie da. zastanawiam sie dziewczyny, bo chcialam sie zapisac do wolontariatu w fundacji ale boje sie :( tyle tych zwierzat cierpiacych bede widziec.. a jak 'szefostwo' powie ze tego psa zostawiamy bo nie ma kasy.. a ten i tak umrze.. i co? poznosze wszystkie do domu? juz nie mowiac ze bede im kupowac ciagle jedzenie za swoje bo wiadomo.. i zbankrutuje bo nie zarabiam duzo. ale z 2 strony jak sie naczytalam jak wszyscy maja te zwierzeta w doopie to moze lepiej gdybym sie zapisala bo naprawde chce pomagac. myslicie ze to dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Lenasl ja jestem naiwna i chce wierzyć, że jest dobrze. Ja byłam na stronie swojego schroniska. Niby 250 psów i coś tam kotów. W porównaniu z tym co się dzieje w niektórych schroniskach to można powiedzieć, że w Szczecinie wieje puchą w schronisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera..prawie każdego dnia w pracy umiera mi ktoś na rękach i jakoś daję sobie z tym radę. Ale ja widzę martwego psa i wiem, że umierał w cierpieniach to ryczę jak bóbr. Idę odreagować wykąpać się , zjeść ptasie mleczko.Dziś śniłyście mi się w nocy z tymi psiakami.. Do zobaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keefetarianka
kostka cukru - nie nie stałam w oknie, sasiadk ami pozniej powiedziała jak to było. Wyszłam dopiero wtedy kiedy zadzwonił domofon z zapytaniem" czy to nei panstwa pies"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Email. Odwiedzić, zabrać, adoptować możesz je w każdej chwili. Ja mam psa z kwarantanny. Po prostu mają takie przepisy. Kwarantanna to oznacza po prostu inne miejsce w schronisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
przeczytalam artykul, widzialam zdjecie :(:( noz kurrr...a jakie h...je sa z ludzi. sami doopy grzeja w domu a zwierzeta zamarzaja. ICH zwierzeta, zwierzeta ktore kochaja i sa wierne przez cale zycie!! gdzie "ludzie" maja serca? no gdzie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
Lenasl, przeczytałam ten artykuł na wp. Wiesz co bardziej mnie przeraziło? niektóre opinie ludzi piszących komentarze... właśnie przeczytałam, że piesek ze schroniska w Celestynowie mimo ocieplonej budy, słomy i kołder siedzi w kącie i trzęsie się z zimna. wolontariusze proszą o pomoc, bo boją się, że zamarznie :( niestety piesek ma problemy z socjalizacją i nie toleruje innych zwierząt. mam nadzieję, że ktoś go przygarnie chociaż na tymczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz mocne nerwy to się zapisz do fundacji. Ja bym po 1 dniu strzeliła sobie w łeb, albo odstrzeliła tych co źle traktują zwierzęta. keefetarianka- widzisz jak to jest. Sąsiadki nie zaaragowały (tak wynika z tego co piszesz), dopiero jakiś koleś pomógł psu. A on biedy tam leżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
kostko wyslalas fotke? bo napisalas cos ze email nie wiem czy to do mnie, a ja nic nie dostalam :) wiecie co, mam w domu stare okna, strasznie zimno w domu (ale ujdzie) i moje kotki leza takie zwiniete zmarzniete... a jak pomysle ze te psiaki w takim mrozie cala noc.. dzisiaj musialam czekac na przystanku 15 min. bylam ubrana, mialam rekawiczki a rece mi tak zmarzly ze nie czulam palcow i myslalam ze zemdleje z bolu.. i pomyslalam o tych psach.. cala noc na sniegu w mrozie bez mozliwosci ogrzania sie, schowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
wlasnie nie mam mocnych nerwow. bede ryczec codziennie. ale z 2 strony jak widze jak ludzie sie nimi zajmuja to dobrze zeby byl ktos kto bedzie im naprawde pomagal. i wole ja cierpiec niz cierpiec maja one! tylko boje sie ze 'wladze' fundacji beda decydowac ze temu pomozemy a temu juz nie.. bo co wtedy? bede widziala cierpiace zwierze i mam je zostawic? juz nie mowiac ze naprawde kiedys zabije ktoregos z takich wlascicieli jak mi nerwy puszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burek.k
ttp://ulubiency.wp.pl/kat,1010779,title,Zwierzeta-zamarzaja-przez-ludzka-bezmyslnosc,wid,14219022,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam email z prośbą o tel, bo ja mam zdjęcie mms'em. A ile u Ciebie dzisiaj było? U mnie -14 nad ranem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
ja myślałam, żeby zostać domem tymczasowym, ale muszę poczekać, aż pójdę na swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
a ja postanowiłam, że za rok, dwa zacznę dowiadywać się jakie trzeba spełnic warunki aby zbudować schronisko-sanatorium dla zwierząt. Serio. jak zobaczyłam w TV jakie można stworzyć warunki zwierzakom to aż z zachytu powietrza mi zabrakło:-) powiedziałąm mezowi, ze mam taki plan a on nie popukał się w głowę tylko powiedzia ł- może.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
u mnie jak wracalam z pracy bylo -18. podaj maila, wysle Ci moj nr, bo od Ciebie nie doszedl :/ tez bym chciala bym domem tymczasowym ale na razie wynajmuje mieszkanie i nie ma szans. poza tym.. ja sie tak przyzwyczajam do zwierzat ze zadnego bym nie oddala i po jakims czasie bylabym jak villas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbkh
moj facet niestety nie rozumie mojej 'obsesji zwierzecej'. jak mu mowie o tych biednych zwierzakach na mrozie to slysze "one sobie poradza" i ogolnie niewzruszony jest na takie rzeczy. nawet jak nasze raz kichna to ja juz do weta chce leciec a on sie nie przejmuje.. ale przyznaje, jak nasza kotka byla umierajaca, to tez sie martwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×