Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Depresyjna Mamusia Chyba

Czy ktoras mama miala Depresje poporodowa?

Polecane posty

Gość Depresyjna Mamusia Chyba

Jak ja rozpoznac, nie wiem czy mam depresje poporodowa czy po prostu łapią mnie takie chwilowe doły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam , przez pierwszy
miesiac ryczalam non stop, bylam strasznie nieszczesliwa, przez kolejne jakby ciut lepiej. teraz jestem oszalala ze szczescia matką. To jednak bylo zachwianie hormonalne, no i diametralna zmiana w sposobie zycia, a wiec stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku ja tak gdzieś dwa tygodnie po porodzie cały czas też płakałam ,mówiłam do męża że sobie nie poradzę z wychowaniem dziecka że będę złą matką a to moje pierwsze dziecko a teraz jak sobie o tym przypomne co ja wtedy myślałam o tym że sobie niby nie poradze to mi się śmiać chcę bo świetnie sobie radze a mój synek ma 7 miesięcy;)i jestem szczęśliwą mamuśką która sobie radzi...więc według mnie to jest normalne zachowanie po porodzie ale jeśli przez dłuższy czas jeśli wciąż tak samo myślisz i płaczesz to być może to depresja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam w ogóle,byłam przeszczęśliwa od początku,ale potem dopadło mnie zmęczenie tzn po ponad roku :P teraz czuje się takaaaa zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja miałam przez pierwsze 2 tygodnie. Pierwszy tydzień byliśmy tylko my z mężem, ja małą jedynie karmiłam i oddawałam mężowi, mijałam córkę szerokim łukiem, miałam myśli, że jej nie chcę, że po co ona mi jest itp itd... Strasznie się z tym czułam. Potem uparła się moja mama, że przyjedzie pomóc, bo ja na pewno nie dam rady (mąż musial wracac do pracy). ok. Przyjechała i przez nią też mialam depresję, bo wszystko krytykowała, zabierała mi dziecko zaraz jak wypuściło cycka, nie pozwalała podchodzić do niej (aż się z nią szarpałam nieraz), wyśmiewała jak dom prowadzę itp. Podziękowałam za "pomoc" i wygoniłam. Potem wszystko się ustabilizowało, jak wróciłam do formy po cc i teraz siedzę sama z córką całe dnie i jest fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, tez smiem stwierdzic ze mialam depresje poporodowa, w szpitalu bylo wszystko dobrze, ale po powrocie do domu cos sie zaczelo dziac, bylam znerwicowana, mialam dosc karmienia piersia bo maly chcial co 15 min cycka a wcale nie chcialo mu sie ciagnac, wygladalam jak strach na wroble i czulam sie przynajmniej jak ktos gorszego gatunku, potem przyszly mysli ze niepotrzebnie powolalismy na swiat dziecko skoro nawet nie umiem sie nim zajac, nie czarpalam zadnej radosci z zajmowania sie nim , wrecz myslalam ze ktos mi specjalnie taka kare wymyslil. Straszne to bylo, naprawde juz nie wiedzialam co robic, maz byl za granica i to dodatkowo pogorszylo moj stan psychiczny. Pierwszy krok jaki zrobilam to bylo zrezygnowanie z karmienia piersia, nie chodzi o to ze kogos do tego namawiam, ale dla mnie to bylo frustrujace ze mam jedno weilkie G w cyckach i ze synek sie nie najada i to byl u mnie strzal w 10. Potem juz bylo latwiej, mialam wiecej czasu na to zeby zrobic COKOLWIEK, umyc sie, posprzatac dom, ugotowac... Potem przyjechal maz wiec moglam pojsc do fryzjera , doprowadzic sie do jako takiego ladu. I tak depresja nie odpuscila jeszcze jakis miesiac, ale nie bylo juz tak ciezko, dzis na szczescie czerpie wielka radosc z zajmowania sie synkiem, kazdy jego usmiech daje mi sily na kolejny dzien, nie wyobrazam sobie bez niego zycia. Wszystko bedzie dobrze, trzeba duzo cierpliwosci i wyrozumialosci dla siebie samej, tylko w ten sposob dasz sobie z tym rade, jezeli bedziesz sie o cokolwiek obwiniac nie zrobisz kroku do przodu, pamietaj o tym!! Pozdrawiam. *jezeli wypowiedz jest bardzo chaotyczna to wybaczcie, ale piszac o tym przezywalam to na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze ze mialam bardzo ciezki porod , ktory do dzis widze jako najgorsze przezycie dotychczas, wiec przypuszczam, ze to mialo wielki wplyw na moj pozniejszy stan. Patrzylam na synka przez pryzmat porodu, a to na pewno w niczym nie pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
ja tez mialam w szpitalu. mialam cc bo dziecko nie chcialo sie obnizyc . 2 tyg lezalam w szpitalu bo zarazili mnie gronkowcem. ból potworny bo zrobila sie ropa którą mi nacinali bez zadnego zneiczulenia przez 3 dni. 5 razy dziennie wyciskali mi ta rope, szok ile sie nacierpialam. głupialam tam i wymyslalam rózne choroby u dziecka. 2 tyg to za długo jeszcze z takimi blami tam lezec. nawet wstac nie umialam bo mnie rwało. wszytsko sie uspokoilo jak wrocilam d domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plus i minus
ja jeszcze nie jestem w ciazy, ale mam zaburzenia depresyjno-emocjonalne, przezylam ciezkie momenty, w tym smierc najblizszej osoby. Razem z mezem planujemy dziecko, boje sie,ze moje stany zachwiania emocjonalnego przyczynia sie do depresji. Jak sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee ja mysle ze jak to trwa tylko zaraz po porodzie i szybko sie konczy to zadna to depresja a tylko lekki baby blues ale to ma duzo mamus nowych-ja tak mialam jakies 10 dni po porodzie. uczucie ze koniec wolnosci,plakalam bez powodu nawet ze nie moge siedziec z przodu w samochodzie tylko z tylu z dzieckiem ale szybko sobie to poszlo na szczescie;) moze i u Ciebie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magduchaW
mnie depresja poporodowa trzyma do dnia dzisiejszego,a od porodu minęło ponad ... 2 lata :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×