SAMOTNOŚĆ/różne jej oblicza

jeśli czujecie się samotni (nie powinniście się czuć) to jesteście kalekami

Uważam, że tylko nieliczni mają skłonność do życia w samotności. Pragnienie bycia z druga osobą ludzką nie jest przyczyną naszej ułomności. To zdrowy objaw chęci dzielenia, dawania, tworzenia..itd. Być z kimś nie oznacza wisieć i trzymać się jak ostatniej deski ratunku. To jakaś pomyłka. Jesteśmy stworzeni do życia w parze, taki jest nasz cel. człowiek jest stworzony i do bycia w parze i do samotności. zdrowy człowiek potrafi funkcjonować w jednym i drugim

Właściwie to obserwuję dziewczyny do jakich klubów chodzą i z kim. Szukam okazji żeby zagadać już myślałem że jesteś szpiegiem obcego wywiadu :D

samotna, powód: nie umiem żyć

niektóry facet ten kto funkcjonuje jako samotnik nie jest zdrowy :P

samotnosc jest wygodna :D

samotna, powód: nie umiem żyć czyli brak umiejętności

ten kto funkcjonuje jako samotnik nie jest zdrowy ten kto potrafi funkcjonować w dwóch sytuacjach ?

poniakad samotnosc rzeczywiscie jest wygodna, luz, robisz co chcesz i kiedy chcesz. ale jednak sporo tracisz.

moim zdaniem zdrowy człowiek umie funkcjonować i lecie i w zimie ;)

samotnosc nie jest strata niczego, jesli jest swiadoma i chciana

noxelia wcale nie wygladasz jak wampir

niektóry facet ten kto funkcjonuje jako samotnik nie jest zdrowy ten kto potrafi funkcjonować w dwóch sytuacjach ? Nie, chodzi mi w ogóle o to co napisałes. Dążenie do samotnosci z wyboru nie jest zdrowe, a taki objaw jest komponentem wielu zaburzeń psychicznych, traum. W związku z czym nieprawdą jest to o czym piszesz , że " jeśli czujecie się samotni (nie powinniście się czuć) to jesteście kalekam". Po prostu człowiek jest zwierzęciem stadnym, a to że potrafi się przystoswac do wymagan otoczenia to już jest inna kwestia :)

ciekawe skad wiesz, jak wyglada wampir ;) hm chcialabym umiec byc sama, chcialabym, znam taka osobe, ktora potrafi i jest sam od lat. ale ja nie potrafie jak on sama podrozowac, sama zyc. to glupie. jednoczesnie nie ma na tym swiecie nikogo, kto by mnie zrozumial.

jestem samotna...po czesci z wyboru... samotna wsrod tlumu znajomych,bo tak naprawde ...w sumie nie wiem co napisac. Nie mam faceta z wlasnej winy ,bo ciagle cos mi nie pasuje:( jestem do niczego. Coraz bardziej poglebiam sie w swojej samotnosci i czuje ze dziczeje.

samotnosc powoduje ze mocnej dbamy o siebie :D

Dążenie do samotnosci z wyboru nie jest zdrowe, a taki objaw jest komponentem wielu zaburzeń psychicznych, traum dążenie do samotności a umiejętność życia w samotności to dwie różne rzeczy. podtrzymuje swoje zdanie: zdrowy człowiek umie żyć w samotności gdy życie mu to przyniesie

ehhhhh ehhhh a ile masz lat?

już 26

z filmów wiem bo cibie nie jest tak latwo zrozumiec mniej wiecej tak trudno jak Jezusa albo Budde ale co ja tam wiem skoro z macierzami mialem problemy nie wspominajac o calkach

niektóry facet Teraz mowimy o tym samym :)

samotnosc to rzadko kompletny brak kontaktow z ludzmi...raczej mozliwosc wyboru

19...i to mnie martwi,jestem mloda i juz tyle zycia stracilam;/

filmy to fikcja. samotnosc moze byc dobra, jesli ma sie kogos z kim mozna wyjsc do kina, czy na koncert ale nie trzeba byc uwiazanym jakimis zobowiazaniami smiesznymi. cos takiego moze odpowiadac. nie kazdy chce nudna rodzinke i pierdzacego meza, fakt.

trzeba odroznic ochote pojscia na film z ochota pojscia z kims do kina celem spedzenia wspolnie czasu

ehhhhh ehhhh a ile masz lat? myślałem że to było pytanie do mnie ;)

umiejętność życia w samotności jest przydatna, by nie zwariować. Ale obstaję przy swoim - jesteśmy stworzeni do zycia w parze. Egoiści - fakt - lepiej co by żyli w powyższej umiejętności, dla dobra ogólnego.

wiec jak wygladaja - wampiry tak jak ty?

a wrzeszczacego dzieciaka bys chciala?

Nie mam żadnych znajomych ani chłopaka bo nie pasuję do świata.