Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Simona annana

Czy znacie bardzo brzydkich kolesi którzy mimo to mają dziewczyny?

Polecane posty

Gość utututututu
*wieczorem Dobranoc.Przepraszam z całego serca jeśli komuś zatrułam wieczór. Nie miałam tego na celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaWykładowcy
utututututu, spodziewałaś się, że ktoś będzie cię uważał za niezwykle powściągliwą osobę po tym jak przez trzy strony produkujesz się o swojej niedoli? I tak, myślisz tylko o sobie, my tu chcemy poczytać ciekawy topik nas zalewasz opisami swojego nędznego życia, które gówno tu wszystkich obchodzi. Zapłać jakiemuś psychologowi, jeśli chcesz żeby ktoś wysłuchiwał twojego jęczenia i cię pocieszał, tutaj (dzięki bogu) ludzie nie muszą dbać o poprawność i piszą o takich żałosnych ludziach jak ty to, co myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simona anana
Ututu widzę że wiele osób na Ciebie niepotrzebnie najechało przykro mi że temat przeze mnie założony był miejscem publicznego linczu na Tobie..nie odpisałem bo mam zablokowana pocztę ..przykro mi że potraktowałas mnie jak przysłowiowego każdego kolesia..ale ok..chciałem Cię wysłuchać wesprzeć bo wiele złego przeszłas..co do tematu chciałem wszystkim podziękować za wpisy..choć nie jestem mądrzejszy ani o jotę po nich..i chyba tylko utwierdziłem się w przekonaniu że nigdy nie będę kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simona anana
Wiesz wg mnie diabłó nie jest jakiś brzydki..chciałbym być tak brzydki jak on porównanie mojej urody do karola bieleckiego lub jacka krzynówka jest bardziej na miejscu..więc sama widzisz nie mam szans u kobiet..na ogół każda odwraca wzrok na mój widok..jedną dziewczyna tylko przy kontakcie wzrokowym nie odwróciła głowy pewnie chciała się przypatrżec bo nie wierzyła że taki brzydul istnieje naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simona anana
Nie istnieje ktoś kto czuje jak ja??naprawdę?żaden brzydki chłopak czy dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja i co z tego :P
ee oni też nie są aż tak straszni ;) no może nie najpiękniejsi ale nie jakies potwory a Ty piszesz o sobie jakby sie w ogóle nie dało na Ciebie patrzeć.. Nie masz szans na dziewczyne jeśli jesteś tego pewien,jak masz takie przekonanie zakodowane w podświadomości...ale to można zawsze zmienić choć wiem że jest trudno. No ale nie niemożliwe I nie domyślaj sie co mógł ktoś tam myśleć ;) Może po prostu była bardzo śmiała albo kogoś jej przypominałeś :) Zresztą widze że to jednak nie ma znaczenia co ktoś o nas mysli...bo to tylko pozory czasem z tyłka wyjęte..co widze chociażby po tym topiku ;) Przepraszam autorze jeśli uważasz że zepsułam Twój temat i przeszkodziłam w dyskusji. Wprawdzie od Ciebie skargi nie uświadczyłam ale właśnie to od Ciebie bym ją uznała bo to w końcu Twój temat. I przepraszam jeśli Cię czymś innym uraziłam,ale nie pomyslałam o Tobie źle jedynie przeszło mi przez myśl że skoro inni to pewnie i Ty sie do mnie zraziłeś. Chociaż to faktycznie było bez sensu bo jesteś łagodnym człowiekiem i nawet pisałeś że mnie rozumiesz ;) Do reszty "życzliwych"..dzisiaj już bez emocji ..zwrócę się do was zbiorowo bo mam wrażenie że to pisała jedna i ta sama osoba pod różnymi nickami..a w każdym razie pisaliście podobne rzeczy i byliście zgodni co do mnie: Po pierwsze to jest taka jedna zasada. Nie karmi sie trolla. Jak uznaliście mnie za osobe toksyczną i przeszkadzającą w dyskusji to mogliście nic na moje posty nie odpisywać,gwarantuję Wam że szybciej bym się zamknęła bo też nie miałabym już czego pisać.Szkoda tylko że Wam sie nie udało ani mnie stąd wygonić ani pokazać sie jako ludzi lepszych od takiej nędznej żałosnej osoby. Starajcie sie wypowiadać tak,żeby kogoś nie zranić ale mimo to osiągnąć swój cel..bo liczę że nim nie było dokopanie mi ale wyrzucenie mnie stąd..a jak widać nie osiaga sie takiego celu koniecznie przez chamstwo,nie tędy droga.Liczyć sie z Waszym zdaniem można będzie jak pokażecie sie od dobrej,inteligentnej strony ;) Co to za sztuka napisać komuś "wkurzasz mnie wiec wypad stąd załosna kretynko" "wkurzasz mnie bo to i to i to więc innych zapewne wkurza w Tobie to samo " - a może to było tematem topiku?? Wczoraj miałam wyjątkowo podły nastrój...każdemu sie może zdarzyć..z różnych powodów.Kij że mi sie ostatnio zdarza coraz częściej ale cóż,to takie "uroki" mojej porąbanej chorej natury. Nigdy nie mieliście tak?? To zazdroszczę. Nie zamierzałam sie rozpisywać o tym co mnie boli gdyby nie to że jedna osoba mnie o to zapytała. No i ciekawe,bardzo ciekawe że tak bardzo przejęliście się wpisami osoby która was gówno obchodzi.Jak mnie coś nie obchodzi to tego nie czytam,nie myśle o tym a już na pewno sie na to coś nie wkurzam. Po prostu ignor ( ach,jakie to egoistyczne :) ) Dlaczego zamiast zgłosić moje posty do usunięcia, zamiast napisać coś na temat,zeby go 'uratować" i odwrócić uwagę od moich wpisów to zaczęliście mnie bezsensownie prowokować? I też nie rozumiem co Was aż tak zbulwersowało. Na kafeterii jest po prostu śmietnik,nie raz ze zgrozą czytałam jak ktoś wzajemnie sie obrzucał epitetami i wulgarnie poniżał. To było dopiero przykre.To niszczyło tematy.A Wy mnie chcieliście oswiecić? Jestem otwarta na krytykę ale konstruktywną.Wy nie napisaliście niczego mądrego i sami nic nie wnieśliście do tego tematu.Zniżyliście sie do dość żałosnego poziomu,kto wie czy nie do żałośniejszego nawet niż ja. Jeszcze biorąc pod uwagę ze Wy jesteście przecież normalni a ja nie. Napisaliście "my chcemy" zaraz po tym że mysle o sobie bo zepsułam temat.Najbardziej z tego co zauważyłam rozwala tematy swoimi wpisami owieczka boża i spamerzy którzy wklejają cośbezsensu na całą strone żeby celowo zniszczyć temat. Ale Wy to już nie myslicie tylko o sobie :P Tyle że zjeżdzacie kogoś bo macie takie widzi mi się - temat zepsuła to tupne nogą i żałosną kretynke wyzwe od..żałosnych :P Nieważne że może ona naprawde ma problem,naprawde jest psychiczna,lepiej coś bagatelizować żeby poczuć sie usprawiedliwionym do bycia niemiłym. Jak Wy mnie oceniacie po kilku wpisach tak ja moglabym ocenic ze jestescie bez empatii i nie macie wyczucia,oraz plujecie jadem,myslicie tylko o sobie i jesteście odstraszający :P ..ale nie jestem tak płytka by kogoś tak oceniać.Ale pamiętajcie ze to co dla jednego jest problemem dla innego nim być nie musi.Wszystko zależy od perspektywy. Także i od tej..w jednym temacie będę marudą bo sie akurat uzalałam w drugim matką teresą bo pocieszałam w trzecim osoba o wielkim poczuciu humoru bo akurat żartowałam.Tak samo i w życiu..dziś sie śmiałam kilka przystanków w autobusie bo tak mnie naszło..na kilka minut poczułam sie wesoła.Dla kogoś będę egoistką bo sie użalam nad sobą w necie ale to kosztem tego że sie nie użalam w rzeczywistości.Tam mam pokerową twarz lub palne dowcipem.No zdarza sie że udawanie mi nie wychodzi ale co mam poradzić jak łzy same cisną się do oczu...ale nie wolno tego okazywac,każdy ma swoje problemy i chce myslec ze ten drugi ich nie ma.Bo to by dołożyło mu problemów...a jak widze że one sie i dla mnie wtedy mnożą..Zresztą na znajomych przecież może liczyć ten wesołek...albo ktoś ma miłość wszędzie,albo nigdzie. Bo albo przenika jednym albo drugim. Bywa że przed drugim sie broni a szuka pierwszego. Często nie ma sie świadomości.Wy pewnie nie jesteście samotni,w końcu należycie do ludzi lubianych i zaradnych bo inaczej byście mi nie pisali tego co pisaliście..może macie jakieś złe doswiadczenia które sprawiają że wkurzają was złe doświadczenia innych i uważacie je za bardziej błahe niż własne. ( TYLKO MOJE NEDZNE ZYCIE,NIE CZYTAC!!!)Moja mama między innymi dlatego mnie chyba nie rozumie..nie ważne że non stop się kłócą,jej rodzice też się kłócili i to gorzej i częściej ( to faktycznie w takim razie musiała być zgroza). Zamiast się martwić jak mnie ojciec szarpał bił poniżał powinnam się cieszyć że nie rzucił przy tym we mnie talerzem. To jest sposób na szczęście!! Co tam jakieś wsparcie i poczucie bezpieczeństwa..to takie nic,nie czas na sentymenty,życie to ciągła walka i przepychanka.Jest ciężko bo jest i już.I tak ma być.Prawie wszyscy to mają.Mam nie myśleć o miłości bo się zawiodę.Pokrywać nadzieje w rozwijaniu jakiejś kariery.. Porównuj się z tymi co mają gorzej nie z tymi co mają lepiej..wmawiaj sobie jest dobrze jest ok..przecież wszyscy Ci to mówią „przecież u Ciebie nie ma prawa nic się dziać. Słowa mojej mamy „ Nie miej takiej smutnej miny,ojciec marudzi (tak,on marudzi i zatruwa nam wszystkim tym życie) brat chory,ja pracuję to jeszcze Ty masz mieć problemy. To oznacza chyba że jestem najniżej w hierarchiija na końcu. Kiedyś się z tym mogłam prędzej pogodzić.Rozumiałam..wytrzymywałam..ale ja nie uważam że to ok.Że życie tak powinno wyglądać,że trzeba się zgadzać na taką rzeczywistość. Między innymi albo najprędzej tak udając że nie ma problemu,albo że to żaden problem ale coś normalnego. Albo że pomoże tylko coś jeszcze gorszego. Ja nie neguję niczyjego cierpienia niby to myśląc że moje jest większe..ale to nie znaczy że myśle że jest mniejsze..tego nie da sie od tak okreslić bo ludzie są różni i mają rózną wytrzymałość psychiczną i priorytety w życiu.Inaczej odbierają świat więc mogą na różne sposoby cierpieć i uciekać od tego cierpienia. Co za pokręcona logika..mój ojciec to myśli że ma super skuteczne sposoby na „wychowanie. Jest zawsze wtedy gdy trzeba o coś opierdzielić. Można na niego liczyć gdy mi coś nie wyszło. Dziś rano na mnie wrzeszczał bo nie wstałam do szkoły.Naiwny myślał że to zwykłe lenistwo..i że jak mnie zwlecze z łóżka i pogrozi to będzie ok. No niech mu będzie wstałam ubrałam się i pojechałam z nim. Ale potem wróciłam do domu.To wcale nie dobry wybór.Zaden nie był dobry.Szkoła przeraża i dobija,a w domu strach co będzie jak wrócą jak mi się dostanie..za to że bardzo nie chciałam isc do znienawidzonego miejsca. Może wlepią jakiś szlaban na neta..a proszę bardzomoże wtedy zobaczą ze nie tędy droga. Że nie zaczne chodzić jak w zegarku dlatego że zostałam postraszona okrzyczana i ukarana (jakby mi mało było). A może jak mi małpa z lasu napisała że moje problemy to nie problemy to powinnam w to uwierzyć? Chciałabym ;/ Ale bywało że się oszukiwałam.Każda próba normalności to oszustwo. Chodzenie do szkoły,takie normalne życie w społeczeństwie..jakby tak było to nie wracałyby takie dni jak dzisiaj czy przedwczoraj.co mam zrobić żeby mi uwierzyli że nie żartuję?? Jak już nie idzie mi udawanie to niech chociaż to mi wyjdziechyba powinnam się zabić bo nic innego ich nie ruszy..a sami mi mówią że w takim razie niech wypierdzielam..kochaliby mnie jakbym była zaradna i idealna..sama z siebie bo tak i już..nic to że ojciec wmawiał mi od kilku lat że jestem do niczegoto przecież powinno mnie „wzmocnić To takie życiowe,normalne przecież jest. On się jeszcze dziwi że siedze na necie?? Tutaj nigdy nie uświadczyłam tylu przykrości co od niegoco tam kilka głupich wpisów..w porównaniu do tego co mam na co dzień ostatniono tak ale powinnam mu podziękować. On uważa że jest mega świetnym ojcem. W takim razie dziękuję ze mnie „dopinguje, Że mnie niby mobilizuje do działania. Poprzez groźby nakazy i zakazy..czasem prawdziwe kopy w tyłek albo w twarznigdy nie zapomnę jak mi szarpaniem rozerwał kilka bluzek jak mnie bolała szyja po duszeniu i włosy po szarpaniu za podłogę..racja że nie codziennie że to raz na jakiś czas. Ale czy w ogóle tak powinno być?? No tak,on już tego pewnie nie pamięta..nie zdarzyło mu się mnie przeprosić chyba nigdy.Bo też brakuje mu jakiejkolwiek pokory. Ale jest człowiekiem sukcesu.Magistrem. Ma wykształcenie wyższe,znajomych,dobrą gadkę..stwarza pozory fajnego gościa.Jak miliony innych ludzi na tym świecie.Oni to potrafią.Ja nie,Więc wygrali. Ich Zycie kręci się wokół sensu życia..pracy.oczywiscie wyczesanej bo jakżeby inaczej..nie bardzo takiej dobrej jak mógłby mieć przy takim wykształceniu i zaradności..ale jednak..w końcu trzeba zapierdzielać. A potem jak przychodzi co do czego i zostaje sam w domu to gary zaschnięte i spleśniałe stoją sobie spokojnie na podłodze.Bo nie ma baby która by umyła. Ale to ja jestem w końcu najbardziej leniwa..i w ogóle żałosna i nędzna..wyznacznikiem wartości człowieka jest przebojowość i zaradność więc faktycznie..morderca np. się odnajdzie na tym świecie. Ja nie. Ja będę ta gorsza. Bo jakim prawem się użalam..zaśmiecam jakieś topiki..dlaczego mnie boli..no właśnie dlaczego skoro nie ma problemu. Schizofrenik też na pewno lubi swoją chorobe i sobie ją wymyślił. Ja mam wrażenie że moje życie się już kończy. Wszystko jest takie przebyłe i odległe. A ja nie wiem do czego dążyć..gubie się w swoich myślach.. ( JUŻ MOŻNA CZYTAĆ :classic_cool:) A co takiego złego jest w myśleniu o sobie gdy jest Ci bardzo przykro? I gdy nikt inny o Tobie nie myśli? To logiczne że jak inni o mnie nie myślą to chociaż ja o sobie myślę. Ale to nie prawda,że nie myśle wtedy i o innych.Własnie myśle i to mnie dodatkowo dobija..boli mnie ich cierpienie.Nie cierpię ranić a jak tak się dzieje to nie mogę sobie tego wybaczyc. Już nie udawajcie nie wiadomo kogo,każdy człowiek jest egoistą na swój sposób.Ostatecznie egoizm polegający na rozwalaniu topików na forum to dość łagodna i mało krzywdząca forma egoizmu ( no chyba że dla kogoś to ogromny problem i płakał przez to w nocy) już gorsze jest to co Wy zrobiliście..wczoraj miałam taki nastrój że udało sie Wam mnie dobić,no ale jak to nie egoizm to ja już nie wiem co...nie pomyśleliście że moge źle sie poczuć,a nie,bo to nieważne,gówno Was to obchodzi,wazne że zepsułam Wam ciekawą rozrywkę jaką jest czytanie tematu o brzydkich chłopakach. Wiecie,myslałam nad tym co powiedzieliście i doszłam do wniosku że nie jest ze mną tak źle. Myślę,że bardziej 'zatruwają atmosfere" w szkole CI,którzy przeszkadzają na lekcji nauczycielom,są zbyt głośni i obgadują swoich podobno przyjaciół.Przysłuchuję się tez róznym rozmowom i nie raz słysze różnego rodzaju użalania.." ee jak ja nienawidze tej nauczycielki,głupia szmata. Ale mi sie kurwa nic nie chce.Mam wylane na tą zjebaną szkołe i na moich starych" Ciekawe że oni mają jakoś kolegów którzy w dodatku to wszystko jakoś znoszą. I ja, "wiecznie użalająca się maruda" mam 2 koleżanki z którymi spotykam się raz na miesiąc...i wtedy sie wygłupiamy i mowy nie ma o uzalaniu się. Chyba że z ich strony..na tego i tamtego chłopaka ;) I nie istotne że ja na razie nie mam żadnego... ale to nie szkodzi,ja je wysłucham,nie uznam za kretynki i choć z mojej perspektywy ich problemy są niczym i nawet troche im zazdroszcze to rozumiem że dla nich to może być problem. Szkoda tylko że one mają mało czasu bo mają miliony innych koleżanek,dlatego jak coś to raczej ja sie dostosowuje do nich i czekam aż będą miały dla mnie czas..ja mam dla nich zawsze. Cóż,jestem ciekawa jakimi Wy jesteście przyjaciółmi skoro tak was zirytowały jakieś durne posty na forum. Czy w takim razie potraficie wysłuchać gdy ktoś ma problem..i uznać że skoro jest smutny to znaczy że ten problem ma.Nawet jak dla Was byłaby to bułka z masłem.To tym bardziej skoro wiecie jak coś zrobić to możecie pomóc. Tak,na tym forum nie trzeba dbać o poprawność i kulturę. Ale właśnie to tak naprawde świadczy o człowieku. Jak sie zachowuje sam z siebie,nie dlatego że musi kogoś grać. Miedzy innymi dlatego nie zamierzam wcale iść do psychologa.Mam pod tym względem doświadczenie. Wcale mi nie potrzebna łaska czy udawane wspólczucie. Taka fałszywa i kupiona przyjaźń..chociaż nie można raczej tego nazwać przyjaźnią. Byłam u niejednego psychologa..no i co. Łatwo się domyslić jak ktoś pisze o chorobie psychicznej..a nie,dla niektórych to zbyt trudne bo szukają tylko zaczepki. No cóż,ja już wole szczerość,nawet tą nieprzyjemną jak Wasza niż taką psychologiczną obłudę.Dlatego choć to może i żałosne wole sie wygadać tutaj. Pewnie gdyby nie to że tak długo w sobie różne uczucia tłumiłam to by tak nie było. I z wiadomych względów nie zwierzam sie nikomu w realu. Ostatecznie mniej bolą słowa w necie niż realnie wypowiedziane. No a tutaj pisałam nie po to by ktoś sie zlitował ani też dał kopa w dupe.Po prostu mnie naszło. Nie dziwcie sie że tu piszę,to wcale nie jest tak że ja sobie jestem wyjątkowo niemiłą osobą i wszyscy mają dośc mojego pierdzielenia. To sie nie wzięło znikąd,jak mnie źle traktują tak i ja jestem troche przez to pewnie gorsza. Nie odwrotnie.Ktoś samotny z czasem staje sie zgryźliwy..a nie dlatego że jest zgryźliwy to jest samotny. W moim przypadku działa pierwsza zależność.O ile w ogóle. Rozpisałam sie jak nie wiem.Ale cóz..to oczywiste że jak kogoś to nie obchodzi to nie przeczyta.Chyba że lubi sie denerwować tak jak ja "lubie sie użalać" ;) No i przynajmniej podbiłam temat. To dość obszerny post i jak ktoś wyskoczy " odezwala sie znowu zalosna kretynka i mnie wkurzyla,spadowa z tym" to już nie odpiszę..bo i po co w sumie,jak do kogoś nic nie dotarło to już nie dotrze. A akurat ten temat to tylko pierdoły...przejmuje sie awanturą w domu a nie w necie.ALe nie jestem jednak aż taką egoistką bo nie zabiję się..myślałam o tym poważnie ale doszłam do wniosku że zraniłoby to moich nielicznych bliskich.Wprawdzie ostatnio nie czuje że są bliscy ale jakieś tam przywiązanie rodzinne jest więc pewnie by płakali i sie bez sensu obwiniali.Bo sens to by to miało tylko za życia i gdyby coś sie miało zmienić.Ostatecznie to wtedy bym komuś zatruła życie.Tak poważnie.I tak jak kogoś zranię mam wyrzuty sumienia.I nie pojme nigdy jak komuś to może sprawiać satysfakcję. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo szczęścia mimo wszystko,aby wasze nienędzne więc wartościowe życia były pełne sukcesów i wolne od porażek ;) No ale wierzę w Was,dacie radę,Wy zawsze jakoś dajecie,nie to co ja :) Pamiętajcie że tego postu bym nie napisała gdyby nie to że troll został nakarmiony ;) Zapewne temat by opływał w interesujące historie o brzydkich chłopakach którzy mają bądź nie mają dziewczyny..mniejsza że takich topików jest mnóstwo na tym forum i nie tylko.Przez samego autora jest ich chyba założonych kilka.Cieszcie sie że tylko jeden taki rozwaliłam :) Zawsze mogło być gorzej :D A mam gdzieś jak nie przeczytacie,nawet to i lepiej,ja tylko chciałam zaspokoić swoją egoistyczną potrzebę :classic_cool: Musiałam czymś zapełnić swój nędzny żywot :D Myślałam o tym przez dwa dni i pisałam kilka godzin a dokument podpisałam „mój nędzny wywód :D:D NA wypadek gdyby kafeteria się zawiesiła i szlag by cały wpis trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja i co z tego :P
Ale czy w ogóle tak powinno być?? No tak,on już tego pewnie nie pamięta..nie zdarzyło mu się mnie przeprosić chyba nigdy.Bo też brakuje mu jakiejkolwiek pokory. Ale jest człowiekiem sukcesu.Magistrem. Ma wykształcenie wyższe,znajomych,dobrą gadkę..stwarza pozory fajnego gościa.Jak miliony innych ludzi na tym świecie.Oni to potrafią.Ja nie,Więc wygrali. Ich Zycie kręci się wokół sensu życia..pracy.oczywiscie wyczesanej bo jakżeby inaczej..nie bardzo takiej dobrej jak mógłby mieć przy takim wykształceniu i zaradności..ale jednak..w końcu trzeba zapierdzielać. A potem jak przychodzi co do czego i zostaje sam w domu to gary zaschnięte i spleśniałe stoją sobie spokojnie na podłodze.Bo nie ma baby która by umyła. Ale to ja jestem w końcu najbardziej leniwa..i w ogóle żałosna i nędzna..wyznacznikiem wartości człowieka jest przebojowość i zaradność więc faktycznie..morderca np. się odnajdzie na tym świecie. Ja nie. Ja będę ta gorsza. Bo jakim prawem się użalam..zaśmiecam jakieś topiki..dlaczego mnie boli..no właśnie dlaczego skoro nie ma problemu. Schizofrenik też na pewno lubi swoją chorobe i sobie ją wymyślił. Ja mam wrażenie że moje życie się już kończy. Wszystko jest takie przebyłe i odległe. A ja nie wiem do czego dążyć..gubie się w swoich myślach.. ( JUŻ MOŻNA CZYTAĆ :classic_cool:) A co takiego złego jest w myśleniu o sobie gdy jest Ci bardzo przykro? I gdy nikt inny o Tobie nie myśli? To logiczne że jak inni o mnie nie myślą to chociaż ja o sobie myślę. Ale to nie prawda,że nie myśle wtedy i o innych.Własnie myśle i to mnie dodatkowo dobija..boli mnie ich cierpienie.Nie cierpię ranić a jak tak się dzieje to nie mogę sobie tego wybaczyc. Już nie udawajcie nie wiadomo kogo,każdy człowiek jest egoistą na swój sposób.Ostatecznie egoizm polegający na rozwalaniu topików na forum to dość łagodna i mało krzywdząca forma egoizmu ( no chyba że dla kogoś to ogromny problem i płakał przez to w nocy) już gorsze jest to co Wy zrobiliście..wczoraj miałam taki nastrój że udało sie Wam mnie dobić,no ale jak to nie egoizm to ja już nie wiem co...nie pomyśleliście że moge źle sie poczuć,a nie,bo to nieważne,gówno Was to obchodzi,wazne że zepsułam Wam ciekawą rozrywkę jaką jest czytanie tematu o brzydkich chłopakach. Wiecie,myslałam nad tym co powiedzieliście i doszłam do wniosku że nie jest ze mną tak źle. Myślę,że bardziej 'zatruwają atmosfere" w szkole CI,którzy przeszkadzają na lekcji nauczycielom,są zbyt głośni i obgadują swoich podobno przyjaciół.Przysłuchuję się tez róznym rozmowom i nie raz słysze różnego rodzaju użalania.." ee jak ja nienawidze tej nauczycielki,głupia szmata. Ale mi sie kurwa nic nie chce.Mam wylane na tą zjebaną szkołe i na moich starych" Ciekawe że oni mają jakoś kolegów którzy w dodatku to wszystko jakoś znoszą. I ja, "wiecznie użalająca się maruda" mam 2 koleżanki z którymi spotykam się raz na miesiąc...i wtedy sie wygłupiamy i mowy nie ma o uzalaniu się. Chyba że z ich strony..na tego i tamtego chłopaka ;) I nie istotne że ja na razie nie mam żadnego... ale to nie szkodzi,ja je wysłucham,nie uznam za kretynki i choć z mojej perspektywy ich problemy są niczym i nawet troche im zazdroszcze to rozumiem że dla nich to może być problem. Szkoda tylko że one mają mało czasu bo mają miliony innych koleżanek,dlatego jak coś to raczej ja sie dostosowuje do nich i czekam aż będą miały dla mnie czas..ja mam dla nich zawsze. Cóż,jestem ciekawa jakimi Wy jesteście przyjaciółmi skoro tak was zirytowały jakieś durne posty na forum. Czy w takim razie potraficie wysłuchać gdy ktoś ma problem..i uznać że skoro jest smutny to znaczy że ten problem ma.Nawet jak dla Was byłaby to bułka z masłem.To tym bardziej skoro wiecie jak coś zrobić to możecie pomóc. Tak,na tym forum nie trzeba dbać o poprawność i kulturę. Ale właśnie to tak naprawde świadczy o człowieku. Jak sie zachowuje sam z siebie,nie dlatego że musi kogoś grać. Miedzy innymi dlatego nie zamierzam wcale iść do psychologa.Mam pod tym względem doświadczenie. Wcale mi nie potrzebna łaska czy udawane wspólczucie. Taka fałszywa i kupiona przyjaźń..chociaż nie można raczej tego nazwać przyjaźnią. Byłam u niejednego psychologa..no i co. Łatwo się domyslić jak ktoś pisze o chorobie psychicznej..a nie,dla niektórych to zbyt trudne bo szukają tylko zaczepki. No cóż,ja już wole szczerość,nawet tą nieprzyjemną jak Wasza niż taką psychologiczną obłudę.Dlatego choć to może i żałosne wole sie wygadać tutaj. Pewnie gdyby nie to że tak długo w sobie różne uczucia tłumiłam to by tak nie było. I z wiadomych względów nie zwierzam sie nikomu w realu. Ostatecznie mniej bolą słowa w necie niż realnie wypowiedziane. No a tutaj pisałam nie po to by ktoś sie zlitował ani też dał kopa w dupe.Po prostu mnie naszło. Nie dziwcie sie że tu piszę,to wcale nie jest tak że ja sobie jestem wyjątkowo niemiłą osobą i wszyscy mają dośc mojego pierdzielenia. To sie nie wzięło znikąd,jak mnie źle traktują tak i ja jestem troche przez to pewnie gorsza. Nie odwrotnie.Ktoś samotny z czasem staje sie zgryźliwy..a nie dlatego że jest zgryźliwy to jest samotny. W moim przypadku działa pierwsza zależność.O ile w ogóle. Rozpisałam sie jak nie wiem.Ale cóz..to oczywiste że jak kogoś to nie obchodzi to nie przeczyta.Chyba że lubi sie denerwować tak jak ja "lubie sie użalać" ;) No i przynajmniej podbiłam temat. To dość obszerny post i jak ktoś wyskoczy " odezwala sie znowu zalosna kretynka i mnie wkurzyla,spadowa z tym" to już nie odpiszę..bo i po co w sumie,jak do kogoś nic nie dotarło to już nie dotrze. A akurat ten temat to tylko pierdoły...przejmuje sie awanturą w domu a nie w necie.ALe nie jestem jednak aż taką egoistką bo nie zabiję się..myślałam o tym poważnie ale doszłam do wniosku że zraniłoby to moich nielicznych bliskich.Wprawdzie ostatnio nie czuje że są bliscy ale jakieś tam przywiązanie rodzinne jest więc pewnie by płakali i sie bez sensu obwiniali.Bo sens to by to miało tylko za życia i gdyby coś sie miało zmienić.Ostatecznie to wtedy bym komuś zatruła życie.Tak poważnie.I tak jak kogoś zranię mam wyrzuty sumienia.I nie pojme nigdy jak komuś to może sprawiać satysfakcję. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo szczęścia mimo wszystko,aby wasze nienędzne więc wartościowe życia były pełne sukcesów i wolne od porażek ;) No ale wierzę w Was,dacie radę,Wy zawsze jakoś dajecie,nie to co ja :) Pamiętajcie że tego postu bym nie napisała gdyby nie to że troll został nakarmiony ;) Zapewne temat by opływał w interesujące historie o brzydkich chłopakach którzy mają bądź nie mają dziewczyny..mniejsza że takich topików jest mnóstwo na tym forum i nie tylko.Przez samego autora jest ich chyba założonych kilka.Cieszcie sie że tylko jeden taki rozwaliłam :) Zawsze mogło być gorzej :D A mam gdzieś jak nie przeczytacie,nawet to i lepiej,ja tylko chciałam zaspokoić swoją egoistyczną potrzebę :classic_cool: Musiałam czymś zapełnić swój nędzny żywot :D Myślałam o tym przez dwa dni i pisałam kilka godzin a dokument podpisałam „mój nędzny wywód :D:D NA wypadek gdyby kafeteria się zawiesiła i szlag by cały wpis trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja i co z tego :P
Hej :) Jaki nick :D Wiesz nie wiem czy to najlepszy pomysł...na ostatnie maile mi nie odpisałeś,co chwile coś CI sie z tą pocztą dzieje..może załóż gg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja i co z tego :P
to jak masz w końcu na imie Kacper czy Sebastian? jaja sobie chyba robisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wredny
Polański

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja i co z tego :P
heh lepiej sie nie użalaj sie nad moimi wywodami nie podoba sie to nie czytaj :D za co miałeś bana? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×