Źle mi samej - czuje się gorsza od innych kobiet

od bardzo dawna jestem sama, czesto wychodzę z kolezankami , to do kina, to w inne miejsca, nie odczuwalam ze z powodu mojej samotnoscijestem gorsza, ale od jakiegos czasu tak mam, zle sie czuje np w pracy kiedy zaczynaja sie tematy damsko meskie, kiedy inne kolezanki zaczynaja opowiadac o dzieciach, mezach, przewaznie wtedy czuje wstyd, i zazenowanie, bardzo czesto sie rumienie, ale radze sobie tak ze pod byle pretekstem wychodze z pokoju ale na dluzsza mete tak sie nie da bola mnie ich teksty typu "przynajmniej mam dla kogo zyc", nie mowia tego wprost do mnie, ale ja odczuwam to tak jak te slowa byly skierowane do mnie, zle mi ztym, jak sobie radzic? ktos ma podobne problemy?

dlaczego nie masz faceta? Nie przejmuj się tym co mówią koleżanki. Czy jesteś szczęśliwa mimo braku faceta?

czemu jestem sama? nie wiem, moze dlatego,ze nie szukam na sile, ale tez w domu sie nie zamykam, chyba nie spotkalam odpowiedniej osoby jeszcze, jest mi juz z tym powoli zle, bo mam 29 lat te rozmowy w pracy tez mnie wykanczaja,moze i nie sa do mnie skierowane ale ja ostatnio stalam siebardzo wrazliwa na tym punkcie, nawet rozmowy o seksie mnie draznia, nie wiem co mowic jak reagowac:O zrobilam sie taka ciepla klucha:O czy jestem szcesliwa? sama nie wiem,do niedawna tak, ale teraz to sama nie mam pojecia, mam juz dosyc swojej samotnosci ( 4 lata)

to zacznij działać, bo jak widać powyżej twoja samoocena właśnie grzmotnęła o ziemię. myślisz, że piją do ciebie? to ty tak to odbierasz

wyjdź temu na przeciw, poznaj kogoś. Brakuje Ci seksu? Bo jeśli nie, to nie dobrze. Co wcale nie znaczy, że masz być gościnna w kroku haha... Życie potrafi nas zaskakiwać. Daj się zaskoczyć.

dlaczego jeśli komuś seksu nie brakuje to niedobrze? Możesz rozwinąć wątek. Mi od jakiegoś czasu seksu totalnie nie brakuje, nie inicjuję go, wręcz wkurza mnie męski wzrok na sobie, wzdrygam się.

poza tym znalezienie kogos nie jest takie latwe:(

bo seks jest nieodzownym składnikiem związku. Podświadomie chęć dawania i brania przyjemności, skłania nas do szukania partnera. Ja tak to widzę. Kobieta w tym wielu to wulkan namiętności. Jeśli się nie gotuje, to jest 'tylko' kobietą. Wzdrygasz się na męski wzrok. Zostałaś w jakiś sposób źle potraktowana przez mężczyznę?

ależ wcale nie musisz szukać na siłę. Daj się znaleźć. Nigdy, wychodząc z koleżankami, nie czułaś na sobie wzroku mężczyzn, którzy nie wywoływali u Ciebie mdłości?

to nie jest takie latwe, wychodze przeciez,ale co mam zrobic gdy tam nie ma nikogo ciekawego?

miałam parę nieprzyjemnych incydentów ale nie było to dla mnie bynajmniej traumą. Kiedyś miałam inny stosunek do seksu, bardzo go lubiłam, chętnie uprawiałam a teraz do jakiegoś czasu mi się coś zmieniło i unikam jak ognia, nawet nie unikam, nie myślę po prostu o seksie a mojego faceta pogoniłam kolokwialnie mówiąc. Bardzo się o seks kłóciliśmy, już w trakcie związku z nim przeszła mi nagle ochota na seks ale kiedyś było bardzo gorąco. Dla mnie to żaden problem, żyję bez seksu, poszukuje czegoś ale sama nie wiem czego. Dziwne to, może to jakiś stan chorobowy ale obecnie faceci na mnie nie działają seksualnie, nie odczuwam potrzeb seksualnych. Tyle..

nie przejmuj się tak i nie myśl o sobie w ten sposób, zaakceptuj swój obecny stan a na pewno Ci się powiedzie

nie przejmuj sie ja nawet nie moge z kolezankami wychodzic bo nie mam...

Prawda jest taka że gdy się nie pozna faceta tak do 23 to później już jest z górki bo ci wartościowi są już pozajmowani, a ci któzy nie potrafili sie utrzymać w związku bądź mieli kłopot z wiernością to takich nie brakuje, ale chodzi by poznac kogoś z kims się chce spędzić życie a nie marno9wac czas

czyli co? ja juz skonczylam 23 lata i co powinnam wg ciebie zrobic? strzelic sobie w glowe z z tego powodu?"O

czyli należysz do typu kobiet, które nie wiedzą czego chcą, ale są złe, gdy tego nie dostaną? Moja też miała taki okres. Zacząłem chodzić tylko w bieliźnie lub bez po domu. Na siłowni dawałem z siebie wszystko, testosteron i adrenalina wręcz wylewała się ze mnie. Wyrzeźbiłem swoje ciało do granic możliwości- dla porównania jak C. Ronaldo. Na każdym kroku dawałem jej do zrozumienia jak mnie pociąga, jak na mnie działa. Zawleczka wyleciała i wybuchł granat namiętności.

mówię jak wygląda życie, albo się pozna kogoś wartościowego albo nie. Poznać to poznasz nie jednego, tylko pytanie, który Cie pokocha do końca życia? któremu będzie zależało na Tobie i tylko Tobie który będzie wdychał do ciebie i pragnął spędzić każdą chwile życia z Tobą, a nie unikał ....

wiem czego chce

więc weź to! Bądź panią swego losu.

Autorko, ja skończyłam 24 lata i mam to samo, na roku większość koleżanek już mężatki a jak nie to zaręczone. Wolnych jest garstka. Też moja samoocena jest do dupy. W dzisiejszych czasach niestety mniej krzywo patrzą na rozwódki niż na takie jak my bo je ktoś zechciał przynajmniej chwilowo na poważnie. I serio wolałabym już być 24letnią rozwódką niż takim pośmiewiskiem wolnym jak teraz.

Eeee stara panna teraz to pojechałaś :P Przepraszam, Ty się wyrwałaś z XIX wsi? 24 lata to wiek żeby jeszcze szaleć (w pozytywnym znaczeniu). Mogłabyś mówić, że czas zakładać rodzinę gdydbyś miała 34, a nie 24 :P Wiesz, jakoś nie wierzę, że jesteś gotowa na stabilizację i rodzinę. Dałaś sobie wbić do głowy jakieś stereotypy i teraz rzeczywiście masz problem - ale raczej sama ze sobą :P

:(

i te teksty przynajmniej mam dla kogo zyc i nie wracam do pustego mieszkania

zacznijcie czerpać z życia garściami co Wam życie przez palce przecieka. Należy mieć w głębokim poważaniu opinię innych na swój temat, a zobaczycie jak Wam się poprawi. Wychodźcie częściej same. Wiem, łatwo napisać. Ale sam tak robiłem i jestem teraz szczęśliwy. Mam to co zawsze chciałem. Nie wszystko, bo tak się nie da. Brakuje mi tylko tego, bez czego i tak jestem szczęśliwy. Mam własne zdanie, którego bronie i nie ulegam presji otoczenia. Żyje po swojemu, bo nikt za mnie nie umrze.

to powiedz im tak: a ja wracam do domu, a tu cisza, spokój, mogę odpocząć, poleżeć do góry brzuchem, wyjść do kina albo na kawę z koleżanką, a nie jak wy - krzyczące, płaczące dzieciaki i mąż wołający o obiad :P Dziewczyno, może ja nie jestem super asertywna ale z takim myśleniem jak TY, to można się tylko załamać!

zacznijcie czerpać z życia garściami co Wam życie przez palce przecieka. Należy mieć w głębokim poważaniu opinię innych na swój temat, a zobaczycie jak Wam się poprawi. Wychodźcie częściej same. Wiem, łatwo napisać. Ale sam tak robiłem i jestem teraz szczęśliwy. Mam to co zawsze chciałem. Nie wszystko, bo tak się nie da. Brakuje mi tylko tego, bez czego i tak jestem szczęśliwy. Mam własne zdanie, którego bronie i nie ulegam presji otoczenia. Żyje po swojemu, bo nikt za mnie nie umrze.

zacznijcie czerpać z życia garściami co Wam życie przez palce przecieka. Należy mieć w głębokim poważaniu opinię innych na swój temat, a zobaczycie jak Wam się poprawi. Wychodźcie częściej same. Wiem, łatwo napisać. Ale sam tak robiłem i jestem teraz szczęśliwy. Mam to co zawsze chciałem. Nie wszystko, bo tak się nie da. Brakuje mi tylko tego, bez czego i tak jestem szczęśliwy. Mam własne zdanie, którego bronie i nie ulegam presji otoczenia. Żyje po swojemu, bo nikt za mnie nie umrze.

zacznijcie czerpać z życia garściami co Wam życie przez palce przecieka. Należy mieć w głębokim poważaniu opinię innych na swój temat, a zobaczycie jak Wam się poprawi. Wychodźcie częściej same. Wiem, łatwo napisać. Ale sam tak robiłem i jestem teraz szczęśliwy. Mam to co zawsze chciałem. Nie wszystko, bo tak się nie da. Brakuje mi tylko tego, bez czego i tak jestem szczęśliwy. Mam własne zdanie, którego bronie i nie ulegam presji otoczenia. Żyje po swojemu, bo nikt za mnie nie umrze.

Erotyczna fantazja takie odp nie dzialaja , wierz mi, one wtedy odpowiadaja ale ja przynajmniej mam dla kogo zyc, i nie jestem sama i tyle.

Cześć samotne dziewczyny. Tak się składa że też jestem samotny, poznamy sie?