obawy przed porodem

Ja rodziłam 17 godzin...tzn rozwarcie mi się robiło ponad 16 godzin i to była masakra, bóle krzyżowe a sam poród spoko....to już tak nie boli:) Urodziłam 10 dni przed terminem i nawet sie nie spodziewałam...;) choć powiem szczerze że jakaś siła wyzsza kazała mi się iść wykąpać, zdążyłam sie cała ogolić, trwało to długo bo brzuchol wielki ( ale dzieki temu w szpitalu mnie nie tykała) i poszłam sie położyć...po 5 minutach zadzwonił maż Ja wstaje z łóżka po telefon a tu chlust wody mi odeszły...:) Wtedy to sie zestresowałam...:)

Ja rodziłam 17 godzin...tzn rozwarcie mi się robiło ponad 16 godzin i to była masakra, bóle krzyżowe a sam poród spoko....to już tak nie boli:) Urodziłam 10 dni przed terminem i nawet sie nie spodziewałam...;) choć powiem szczerze że jakaś siła wyzsza kazała mi się iść wykąpać, zdążyłam sie cała ogolić, trwało to długo bo brzuchol wielki ( ale dzieki temu w szpitalu mnie nie tykała) i poszłam sie położyć...po 5 minutach zadzwonił maż Ja wstaje z łóżka po telefon a tu chlust wody mi odeszły...:) Wtedy to sie zestresowałam...:)

Ja rodziłam 17 godzin...tzn rozwarcie mi się robiło ponad 16 godzin i to była masakra, bóle krzyżowe a sam poród spoko....to już tak nie boli:) Urodziłam 10 dni przed terminem i nawet sie nie spodziewałam...;) choć powiem szczerze że jakaś siła wyzsza kazała mi się iść wykąpać, zdążyłam sie cała ogolić, trwało to długo bo brzuchol wielki ( ale dzieki temu w szpitalu mnie nie tykała) i poszłam sie położyć...po 5 minutach zadzwonił maż Ja wstaje z łóżka po telefon a tu chlust wody mi odeszły...:) Wtedy to sie zestresowałam...:)