moje dziecko ma atak szału- płacze od 30 minut!

Moja córka ma jakiś atak szału!!!! od 30 minut ryczy! Zaczęło się od tego,że chciała oglądać dłuzej bajkę a ja jej powiedziałam wcześniej,zę ogląda tylko do tamtego momentu,kazałam jej się rozebrać i do kąpielli,a ona że nie. Najpierw dałam jej chwilę na uspokojenie,poszłam do niej i się pytam o co jej chodzi,chciałam ją przytulić i uspokoić,ale ona mnie odepchnęła,teraz leży na łóżku i płacze. :O oczywiście się nie kąpała,nawet przebrać w piżamę się nie chce. Ehh.,, myślicie,ze powinnam jej ustąpić,niech sie dzisiaj nie kąpie? Mam iść do niej i za wszelką cenę uspokajać? Czy może niech sobie popłacze?

upp

Niech się wypłacze. Nie popuszczaj, nie ustepuj. Raz to zrobisz i po tobie. Zachowuj sie jakby nigdy nic. Córka zrozumie, że histeria na nic sie nie zda. Absolutnie nie uspakajaj na siłe. Trzymam kciuki i życzę wytrwałosci i cierpliwości :-) przydadzą sie

Kropelka- czyli niech sobie płacze,ok. Ona dostała takiego amoku,ze chyba nigdy tak się nie darła,trudno zajwyżej zedrze sobie gardło :O

a no i dziękuję ;) cierpliwości mi potrzeba , bo mnie coś trafi za momencik i jak wpadnę tam do pokoju i zacznę się drzeć tak jak ona to w minutę będzie wykąpana i przebrana,ale jeszcze trzymam nerwy na wodzy :)

nie mozesz ustapic bo bedzie wymuszala placzem rozne inne rzeczy. po prostu postaraj sie uspokoic sama siebie, opanowac i cieplym ale stanowczym glosem, spokojnie powiedz zeby szla sie kapac, wybrala sobie jakies zabaweczki do kapieli, czym chce sie w wannie pobawic itp...

nie moge juz tego znieść!!! córka drze ryja usrana w pieluchy i nawet nie daje mi popisac na kafe

drze pysk jeszcze głosniej jak tylko cos pisze. chyba zamknę ją z łazience po ciemku

się kąppać - wysyłając ją do wanny jesteś z góry skazana na porażkę albo kolejna porcje nerwów, ja bym ja zostawiła samą w pokoju i udawała, że jej nie zauważam aż przyjdzie jak człowiek i normalnie zagada. Daj jej czas, niech to bedzie jej problem jak wrócić do normalności a ty sobie poczytaj gazetkę przy herbacie :p

Jak byłam u niej wcześniej to jej powiedziałam żeby się uspokoiła,daję jej 15 minut i jak do tej pory nie będzie gotowa do kąpieli i się nie uspokoi to sama ją zaniosę siłą do tej wanny. Ma jeszcze minutę,ale ona nadal wyje,za chwilę do niej idę i siłą ją zaniosę do tej wanny,wodę już puściłam . Przed chwilą pytałam się jej,czy ejst gotowa do kąpieli,to powiedziała,ze nie i ona nie będzzie sie kąpać,zobaczymy :)

Te dwa ostatnie to provo!!!!!! Ona już w pieluchy dawno nie robi!!

ile corka ma lat?

Tylko,ze to jest już taka pora,o której ona dawno śpi,jak teraz spać nie pójdzie to pół nocy nie będzie spała,jak się nakręci,eh..

ma ktoś sposób, żeby przymknąć ryja temu bachorowi?

oczywiście tez ostatni to też podszyw!!!! ma 4,5 roku.

ma 4,5 roku i jest nieznosna. wskakuje na pierwszy lepszy stół i wali obertasa

http://allegro.pl/alfabet-polski-litery-literki-naklejki-zestaw-1-i2069943495.html

Oj podszywy,podszywy,ze też wam chce się tak podszywać :O prowo,ten ostatni.

To może się zaczernij bo ciężko sie to czyta :-)

czyli jest spiaca i ciezko jest wtedy dziecko uspokoic idz ja przytul mocno, wez na rece, powiedz ze bajek o tej porze sie nie oglada bo jest juz pora na kapiel i do spania ja juz dawno odkrylam ze dzieci mnie sluchaja jak mowie stanowczo ale spokojnie zdarzaja sie klapsy albo "darcie" ale najlepiej przemawia do nich cieply stanowczy ton, szczegolnie jak np podam jakis powod czemu trzeba zrobic tak jak mowie, bo np jakas dziewczynka o imieniu Zuzia ogladala bardzo dlugo tv i oczy ja bardzo bolaly, musiala jechac do szpitala (glupi przyklad ale nic innego mi teraz do glowy nie przyszlo) na moje dzieci zawsze dziala

Byłam teraz u niej,ona dalej płacze,ale powiedziała,że ona nie chce się dzisiaj kąpać,ze chce już iść spać,więc zaczęła się przebierać w piżamę,chchaiłam jej pomóc,ale powiedziała,ze nie.wiec nie. Nie,tez nie zamierzam na nią się drzeć,bo to niczego nie zmieni poza jej jeszcze większą histerią,powiedziałam jej,że jak się całkiem uspkoi i będzie chciała to niech mnie zawoła to jej poczytam,nie chciała,zobaczymy,czy zawoła. Póki co nadal płacze :O

oj jak cię rozumiem kochana! ja nie raz czekałam aż się mój synek wyryczy a w końcu od tego wrzasku dostaję szału, wszystko mnie swędzi i w końcu wpadam do pokoju i rozbieram go na siłę i na siłę do kąpieli, ostatnio jak miał jakąś histerię to aż zwymiotował, myślałam, ze uduszę, innym razem specjalnie zdjął majtki i obsikał swoje misie w łóżku. całe szczeście, ze w domku mieszkam, to się sąsiedzi nie przypirzają

wow! Niezły hardcore:/ ja mam rocznika, zaczynam się bac przyszłości....

Mojej dzisiaj coś tak naszło na ryk,normalnei się tak nie zachowuje :O. Nie mam siły sie z nią szarpać i ja ciagnąć do kapieli,nie chce się kąpać,neich się nie kąpie.

płacze nadal :O . Maż do niej poszedł,bo się zapłacze i zaszlocha :O A jutro będzie "mamusiu gardełko mnie boli,albo główka" jestem pewna :O,albo jeszcze dzisiaj,no,ale trudno się dziwić,bo takim szlae palczu.. :O

szale płaczu *

ja tam nie jestem za tym zeby zostawiac dziecko na bardzo dlugo zeby sie wybeczalo... chociaz lepiej zostawic niz isc i przekrzykiwac i szarpac kurde no nie tedy droga, nie powiem bo rozne bledy wychowawcze mam na koncie jak kazda z nas ale lepiej starac sie to dziecko uspokoic za wszelka cene, jakas ciekawa historyjka, czymkolwiek co go zainteresuje (nie obiecywankami) mam na mysli wieksze dzieci cztero-piecioletnie bo z dwu-trzyletnimi gorzej

autorko poczytaj to http://dziecko.trojmiasto.pl/Dlaczego-nasze-dzieci-nas-zloszcza-n54933.html (wklej link bez spacji) wrazie jak nie wejdziesz to wkleję najwazaniejsze fragmenty Złość jest uczuciem, w które wyposażyła nas natura po to, abyśmy mogli się obronić przed atakiem lub powalczyć o nasze potrzeby. Jest to emocja potrzebna w życiu, tak samo jak miłość czy radość. Daje nam siłę i energię w trudnych sytuacjach. Jednak złość pojawia się w nas czasem niezbyt adekwatnie do sytuacji, jakby nadmiarowo. Zazwyczaj dlatego, że w ciągu naszego życia zgromadziliśmy w sobie pewien "zapas" złości z różnych sytuacji, w których nasze prawa czy potrzeby nie były szanowane. I wtedy nawet drobna iskierka uruchamia duży wybuch uczuć, które tak naprawdę pochodzą z innych okresów naszego życia, z innych relacji. Dzieci rzadko robią coś celowo na złość rodzicom. Jeśli tak się zdarza, to najczęściej po to, żeby pozyskać uwagę rodziców, która jest dziecku tak bardzo potrzebna, że woli nawet doświadczać złości ze strony mamy lub taty, niż obojętności. Przyczyny wybuchów złości do dziecka leżą w psychice rodzica. Może to być "zapas" złości zgromadzony we wcześniejszych etapach życia, także wtedy, gdy sam rodzic był jeszcze dzieckiem. Wzorce wyrażania złości wyniesione z domu rodzinnego mają tu ogromne znaczenie, wielu dorosłych po prostu nie umie sobie radzić z własną złością, nie wiedzą, jak ją okiełznać.

górolka- ale uwierz,że ja też nie jestem za tym,żeby dziecko samo płakało zbyt długo,ale ja dzisiaj też jestem zdenerwowana,próbowałam robić do niej "podchody" żeby się uspokoiła,chciałam zagadać,ale ona nie chce,a siła tez jej przebierac nie bedę,bo będzie ejszcze gorzej wyła. Poszedł do niej mąż,trochę się uspokoiła,ale jeszcze coś tam szlocha,nie wchodzę tam,bo on ją chce uspokoić i położyć spać,

Ja myślę,że w tym jest naprawdę dużo racji . Ja mam teraz cięzki okres w pracy,dlatego chodzę wściakła,chociaz staram się zostawiać emocje w pracy . Ale kurcze z drugiej strony nie mogę jej pozwolic na tyle,aby ona oglądała bajki do której będzie chciała i mnie ustawiała. Kocham ją,ale nie pozwolę,aby mną rządziła.