Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna171

Co sie z nim dzieje?

Polecane posty

Gość Anna171

Witam. Postanowiłam napisać ponieważ mam problem a nie lubie sie zwierzać twarzą w twarz ludziom których znam , tak wiec postanowiłam napisac tutaj szukajac porady. Jestem z chłopakiem 3 lata... On ma 25 ja mam 23 lata. Moim zdaniem tworzyliśmy udany związek , oparty na wzajemny wsparciu , zainteresowaniu i miłości. Niestety od jakiegoś czasu mój mezczyzna zmienił sie.i to tak bardzo ze czasami go nie poznaje. Nie okazuje mi tyle zainteresowania, kiedy jest ze mna widać ze mysli o czymś innym, traktuje mnie z ignorancją i złośliwością. Często podnosi na mnie głos. W jednej chwili z czułego meżczyzny potrafi zmienić się w zimnego ignoranta. Najgorsze jest to ze we wszystkim co mówie nawet w głupim pytaniu ,,Jesteś zmęczony?" widzy pretensje i wpada w szał. Boje sie z nim rozmawiac, troszcze sie o niego , kocham go i ufam mu. Nie mam żadnych pretensji ale nie wiem juz co sie z nim dzieje, nie poznaje go. Tak bardzo go kocham a jednak juz nie wyobrazam sobie życia z nim po tej zmianie. Co moge zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
prosze o odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Mam nadzieje ze ktoś mi odpowie bo juz na prawde nie mam siły, nawet kiedy bylismy razem ze znajomymi na imprezie powiedział do mnie przy wszytskich spierdalaj. Było to w mieście w którym on pracuje , wcale go nie znam a on po wyjściu z baru bez słowa wpadł w furie i zostawił mnie w środku nocy samą w mieście, choć krzyczałam i prosiłam zeby wrócił bo sie boje on i tak mnie olał i szedł dalej. Trafiłam do mieszkania tylko dlatego ze na pobliskim przystanku tramwajowym spotkałam znajomych których wczesniej opuściliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
Miałam bardzo podobnie ostatnio... Kłótnia za kłótnią, najpierw z jego strony pretensje, potem ja się dołączyłam, wyciąganie wszelkich brudów i ta decyzja, kiedy już byliśmy tak zmęczeni i zniszczeni sobą nawzajem- próbujemy od początku... Może najpierw musi być bardzo źle, żeby mogło być lepiej? Coś mu niewątpliwie leży na wątrobie, nie wyciągaj z niego tego, sam o tym powie, ale na ten moment musisz uzbroić się w dużo cierpliwości. To będzie pewnie niezła próba dla Waszego uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Wiem ze mnie nie zdradza, po protu nie ma na to czasu. cały dzien spędza w pracy a później na uczelni wiec dzien ma zapełniony od 7 do 20 po czym najczęsciej idzie spać , pisze magisterke bądz chodzi na angielski wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
paranoiczka00 ja zawsze byłam wobec niego cierpliwa. Ciagle czekam aż znajdzie dla nie czas, rozumiałam jego wybryki w ogóle rozumieliśmy sie nawzajem. Przeraza mnei to ze w krótkim okresie czasu tak sie zmienił i to co potrafi mi powiedzieć w złości. Ze spokojnego , pogodnego i czułego faceta zmienił sie w zimnego, aroganckiego gbura który w dodatku posiada cechy egoisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Wiem ze wychodze na desperetke ale niedługo mieliśmy zamieszkac razem. Miało sie spełnic moje wielkie marzenie, NASZE marzenie... Teraz gdy do przeprowadzki zostało zaledwie ponad miesiac ja sie wacham i to powaznie. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego , ale nie wyobrazam sobie również zycia z kiemś takim jakim sie stal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
Może to kwestia zmęczenia? Praca, szkoła, magisterka... To jednak dużo stresu... Zbliżają się Walentynki, jesli masz możliwość zorganizuj jakiś wypad na weekend za miasto... Zmiana otoczenia, kolacja z winkiem i rozmowa... Może jak na chwilę wyrwie się z codziennego otoczenia da się pociągnąć za język...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Widzisz on nie znajdzie na to czasu, sama na to wpadłam. Twierdzi ze on nie ma z niczym problemu a problem leży we mnie. Nawet jego rodzice zaczynaja sie martwić bo potrafi krzyczec na mnie w ich obecności bez powodu. Może ja nie jestem obiektywana ale jego rodzice i koledzy chyba tak , uspokajając go i proszac zeby lepiej sie wobec mnie zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz "od jakiegoś czasu się zmienił". Myślę, ze to nieprawda. Myślę, że na początku był bardzo zakochany i pokazywał swoją wersję "premium". Był lepszy. Myślę, że teraz wyszło z niego prawda o okazało się jako jest NAPRAWDĘ. Proszę, dla swojego dobra nie żyj złudzeniami że on się "zmienił". W/g mnie po prostu teraz lepiej go poznałaś. Acha, nie staraj się go zmienić czy uleczyć ... to wymaga lat pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pure homme 1
wg mnie to jakaś porażka...Jeśli nie mozna rozmawiać czy wyjasniać to po co być? Faceci mający problem z uczuciami czy gadaniem o problemach, to kaleki. Jesli tak pojechał po tobie , nie byłbym z nim ani chwili dłużej i zadne zamieszkiwanie w takim stanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
Nie wiem... Możę warto coś zorganizować, mimo wszystko, postawić go przed faktem dokonanym i powiedzieć "jedziemy". Powinien liczyć się z tym, że stracisz kasę, jeśli nawali. Nigdy nie jesteśmy an tyle zapracowani, żeby nie znaleźć chwili czasu na odpoczynek. Jeśli nie potrafi go znaleźć... To pewnie właśnie jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Tyle ze on nigdy taki nie był. Przez e 3 lata okazywał mi wsparcie i miłosc. Mogłam na niego liczyc w każdej chwili a on był dla mnie oparciem. Zawsze dobry i nawe przepuszczał mnie w drzwiach. Jesli chodzi o te impreze to wybaczyłam mu bo przecież nie przekreśle tylu wspólnych chwil przez jak wtedy sądziłam ,,pierwszy i ostatni raz". Czasami jest jak w bajce i po chwili on sie zmienia , dosłowinie przez minute bez powodu w prawdziwego potwora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno! Miał czelność poniżyć się przed znajomymi, rodzicami! Mi by było wstyd, nie ukrywam, popłakałabym sie, no bo przecież chłopak z którym miałam plany na życie okazał sie dupkiem, Na twoim miejscu postawiłabym ultimatum. Albo się ogarniesz, zaczniesz mnie szanować, lub powrócisz do normalnego stanu, albo żadnego "mieszkamy razem" póki będziesz bezczelnym egoistą. Ale jak piszesz, że nawet nie ma kiedy cię zdradzać, od 7 do 20 jest zawalony pracą to może przez to też być wykończony. Dlaczego wtedy powiedział do ciebie "spi.erd.alaj"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JacekJ to brat Zuzanny Amelii
sprawdzone und potwierdzone 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Bo poprosiłam żebyśmy wyszli i pojechali do domu. Byłam troche przygnębiona chciałam tylko znaleźć sie juz w ciepłym łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
No i jego zmiana w zachowaniu jest oznaką, że coś jest nie tak. Nie należy go za to osądzać, bo jeśli ma jakieś problemy to wiadomo- najbardziej krzywdzimy osoby, na których najbardziej nam zależy. Jeśli nie wyjazd, to musisz znależć jakieś neutralne miejsce, bez wspomnień, stworzyć dobrą atmosferę (przytulenie, czułość), a potem z troską w głosie zapytać, co się dzieje w jego życiu, bo się o niego martwisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Nie on nie pije często. Rzadko wychodzimy na imprezy i zazwyczaj pija w małych ilościach jeśli w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
paranoiczka00 próbowałam wielokrotnie, jednak nic z tego. Kiedy pytam uśmiecha sie nagle , przytula mnei i mówi ,,A co ma sie dziać kochanie, przeciez wszytsko jest świetnie , czym ty sie przejmujesz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfhgjhk
boze co sie dzieje z tymi kobietami. szczytem marzen takiej dziwy jest mieszkac z facetem na kocią łapę i byc dla niego darmową szmatą, slużacą, praczką, sprzataczką... facet sie po prostu znudzil toba dziwko i taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
A powiedz, jak to wygląda po takich kłótniach? Zaraz się godzicie? Czy potrzebujecie na to czasu? Kto się pierwszy odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu. Tak jak pisałem, on się nie ZMIENIŁ. On zmienił swoje zachowanie, bo z czasem przestał się kontrolować i bardziej Ci zaufał. On ukrywał swoje wady i teraz je zauważyłaś. Tak bywa po czasie że łuski z oczu opadają. Dobrze że przed ślubem czy ciążą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Prosze nie obrażaj mnie. Tak bardzo chciałam z nim zamieszkać a raczej chcialiśmy oboje. Związek na odległość to nie jest dobra opcja na dłuższa mete. Nigdy nie bede kurą domową , mam swoje studia i plany zawodowe... Tak więc wypraszam sobie obraźliwe słowa krytyki pod moim adresem. I dziękuje za wypowiedz która świadczy jedynie o poziomie twojej kultury a raczej jej wyraźnym braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
paranoiczka00 Po takich kłótniach bardzo szybko sie godzimy, jednak nie zawsze to on wyciąga dłon. Najczęsciej jestem to ja bo on nie widzi swojej winy. JacekJ jeśli miałoby być tak jak móiwsz to co powinnam zrobic ? Zostawić faceta którego kocham i z ktorym planowałam życie czy być wdzięczna za jego ,,zaufanie" ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Związek z chłopakiem którego nie poznaje, to nie jest zbyt pozytywna perspektywa. Normalnie aż mi sie płakac chce, z reszta od kilku dni nic innego nie robie tylko płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edek er
mozliwe jest tez to ze po prostu przestal cie kochac, czesto osoby ktore sie wypalają tak sie zachowuja oczywiscie mam nadzieje ze jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
moja szczera meska odpowiedz: przesyt seksem i zmeczenie twoja obecnoscia.Typowe dla mlodych i nieprzygotowanych na wspolne zycie :) Remedium DZzewczyny! seks wydzielac co drugi dzien i nie lamac sie! to dla higieny zwiazku! Jak facet poposci troche to mu dobrze zrobi bo bedzie bardziej starajacy sie a wy zawsze bedziecie gora! bo on bedzie wciaz mial ten niedosyt! Na zmeczenie obecnoscia partnera rada jest jedna ograniczyc ta obecnosc w jego zyciu. np wspolnie jesc tylko kolacje. Ja na mijscu autorki bym zaczal od tych wspolnych kolacji.On po pewnym czasie zauwazy zmiane i zapyta wtedy pora na szczera rozmowe i wyjasnienie sobie czy chcemy byc ze saba czesto czy nie . Smutne dla zakochanych ,ale takie przebywanie non stop rujnuje niejeden zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Nie wiem czy doczytałeś , ale ja ie widuje sie z nim na codzień. Prowadzimy zwiazek na odległość. Widujemy sie w weekendy czasemi nawet co 2 tyg, wiec nie rozumiem jak moge ograniczyć swoją obecność i seks. Chyba juz tylko do częstotliwości RAZ NA MIESIąC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
To tak naprawde co mogłabym zrobić? Ze swojej strony wypróbowałam juz chyba wszytsko, niestety bezskutecznie. Oczywiście przeprasza, obiecuje ze coś sie nie powtórzy a i tak to robi. RECYDYWA w stanie czystym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×