odchudzanie [znowu] czas zacząć !

Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć - zapraszam

jaką masz dietę? ;)

Wypadałoby kilka słów o sobie :P uhmm, odchudzam się już 176342 raz. Przetestowałam już chyba wszelkie możliwe diety, łącznie z głodówką :o jednak sama świadomość bycia na jakiejś określonej diecie automatycznie sprawiała, że miałam ochotę na wszelkie rzeczy z niej wykluczone. Liczenie kalorii też nie dla mnie, gubię się po prostu w tym :P Odchudzam się jak na razie od ponad tygodnia, jednak znalazłam wreszcie coś odpowiedniego dla siebie - umiar. + zamieniłam jasne pieczywo na ciemne, jem dużo owoców i warzyw, piję różne różniste herbatki ziołowe - zieloną, zieloną z jaśminem - polecammm! :D , rumianek, miętę, pokrzywę etc. Wyznaczyłam sobie kolejno wagi, które chciałabym osiągnąć: 72-70-68-65-63-60. Obecnie ważę nieco ponad 69 kg. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto zechce zmagać się razem ze mną ;)

hmmm :) ja już zaczęłam 3 tygodnie temu ;) (pisałam dziś nawet w innym topiku o tym :) ) ważę 58,4kg, a ważyłam 61 :) chciałabym dobrnąć najpierw do 55kg.. a później (jeśli by się udało!) do 53 :) mam 170cm :)

śniadanie - przeważnie składa się z 1 kawałka ciemnego chleba, z czymkolwiek - ser, wędlina, gotowana kiełbaska, no cokolwiek + kubek zielonej herbaty. II śniadanie - przeważnie jogurt + owoc , bądź coś słodkiego, kiedy najdzie mnie ochota - wafelek, ciastko Obiad to zawsze mój główny posiłek. Nieważne co jest - zjem go zawszę, łącznie z ziemniakami/makaronem itd. ( oczywiście nieduże porcje :P ) Jako, że obiady jadam u babci pod wieczór zawsze urządzam sobie spacer do domu ;) Jeśli poczuję się wieczorem głodna - zaparzam herbatki lub jem jakiś owoc ( najczęściej banana, jest naprawdę sycący). Kolacja - wyeliminowana ;] jak już bodajże pisałam - w razie głodu parzę herbatkę bądź jem jakiś owoc. Nie jestem w stanie zrezygnować z tzw. "pustych kalorii". Uwielbiam pizzę, kebaby, chipsy i takie tam :D Staram się je OGRANICZAĆ, a nie WYELIMINOWAĆ. Wiem, że jeśli od czasu do czas zjem coś z tej grupy nic mi się nie stanie ;)

Malami, marzę o Twojej wadzę! :D Pamiętam jednak, że 2 lata temu w wakacje udało mi się schudnąć 8 czy 9 kg i ważyłam jakieś 64-65 kg i wiem, że czułam się ze sobą świetnie. Także 60 kg to moja górna granica :D Malami, Twoja waga wydaje mi się dla Ciebie super odpowiednia ;) Jednak wszystko zależy od budowy ciała, kości, miejsc, w których najbardziej zbiera się tłuszcz. No ale wytrwałości kochana, oby tak dalej!

Póki co lecę w kimono :D Zajrzę na pewno jutro - branoc! ;)

a dziękuję Ci bardzo :) po prostu źle się czuję, brzuszek mi troszkę urósł z czego nie jestem zadowolona.. kiedyś miałam calkiem płaski, a teraz już taki nie jest :) oprócz tego uda i tyłek.. ważąc nawet te 55kg czułam się ze sobą lepiej, byłam pewniejsza siebie i zgrabniejsza :) dobranoc! :) i trzymam kciuki za kolejne Twoje utracone kg! :)

ja też mam brzuszek wystający , zacznę od soboty