jak zwykle mialam sie odchudzac, a pofolgowalam:(

godzina 9- a ja juz zjadlam 2bulki z dzemem i listek czekolady mlecznej, taki gruuby :( jest szansa, bym schudla, ograniczajac jedzenie w dalszym ciagu dnia? jestem okropna:(

odpiszcie prosze, to dla mnie bardzo wazne!:(

zasiśnij pasa na resztę dnia i nic Ci nie bedzie

Nie zjadłaś dużo.

duzo, duzo :( ijeszcze jakies gowienko, zamiast cos porzadnego i wartosciowego... co to sie ze mna dzieje :O

zapomnialam jeszcze wspomniec o kilku sliwkach kalifornijskich i kawie rozpuszczalnej z mlekiem.. :O

to sie rusz: cwicz, skacz, spaceruj a nie siedz przed kompem i tylko narzekac!

Wypierdzielaj z domu. Na mrozie, człowiek więcej kalorii pali.

ej nie przejmuj sie ,aj mam tak prawie codziennie . postaraj sie nie jesc juz duzo i moze pocwicz jak masz mozliwosc. na pociesznie dodoam ,ze lepij najesc sie rano niz wieczorem.

nie przejmuj się każdy ma czasem gorszy dzień weź sobie dziś urlop od diety zjedz to na co masz ochote a od jutra znowu basta ;)

Wiecie co zauważyłam? Całe to obżeranie bierze się z tego, że za dużo się myśli o żarciu! Planowanie i trzymanie się diet powoduje, że bardzo trudno oderwać myśli od tego co było jest czy będzie na talerzu. Serio - widziałam to nieraz w pracy. Kobiety, które próbują się odchudzać, zamiast normalnych produktów żrą te wszystkie zamienniki, lighty, chlebki z tektury... A i tak co chwila któraś nie wytrzymuje i leci do sklepiku po czekoladę. Normalnie człowiek pójdzie raz po żarcie - zje coś konkretnego nie przejmując się tłuszczem, cukrem itd - nasyci się i ma spokój. A te kobiety z chlebkami z tektury mielą i mielą bez przerwy. To niby jak mają schudnąć?

podsumowując bilans kaloryczny dzisiejszego dnia- ok. 3000kcal... zalamka