Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ide spac

Rutkowski profesjonalista

Polecane posty

Gość Rutkowski klamie jak z nut
ty wyzej, nie podniecaj sie cos u ciebie kiepsko z logika skoro myslisz, ze krytykowanie Rutkowskiego rowna sie z poparciem dla matki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie że on się
fachu uczył w MO i ZOMO? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
Nawet na Trwamie mówią o tym, jaki z niego przestępca!!!!!!!!!!! Handlarze nadal sprzedają zwierzęta na targach i bazarach, nawet w mrozy. Mimo że od 1 stycznia za sprzedaż psów czy kotów poza miejscem hodowli grozi grzywna nawet do 5 tys. złotych. Fundacja Viva alarmuje, że policja przegania handlarzy i straszy karami, ale jej działania są nieskuteczne. Żeby coś zmienić, działacze fundacji wybrali się na targowisko z ukrytą kamerą. - Dostajemy wiele sygnałów, że od wejścia w życie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która zabrania sprzedaży psów czy kotów na bazarach i targach, nic się nie zmieniło. Żeby to sprawdzić, 2 tygodnie temu pojechaliśmy na targowisko w Miedzianej Górze w Świętokrzyskiem. Nagrywaliśmy wszystko ukrytą kamerą, żeby mieć dowody dla policji - opowiada Dariusz Olszewski, koordynator oddziału fundacji VIVA! w Kielcach. - O ludziach nie robią ustawy tylko o psach - szydzi sprzedawca psów, nagrany przez fundację. Olszewski opowiada, że na miejscu było kilkunastu handlarzy. Mimo mrozu trzymali pieski na ramionach, w klatkach czy w bagażnikach. - Jedna pani próbowała sprzedać dwa ratlerki: jednego miała na ręku, drugiego w torebce - mówi. Sprzedawcy zupełnie się nie kryli się z tym, co robią. Olszewski opowiada, że wezwał policję, ale patrol przyjechał dopiero, gdy ludzie zaczęli się już rozchodzić. - Sami sprzedający mówią, że policja straszy mandatami, przegania ludzi, ale nikogo nie karze - mówi działacz Fundacji Viva. - Bierzcie sobie suczkę. W przyszłym tygodniu nie wiadomo czy będą, bo już policjanci byli - sugeruje jeden z handlarzy. "Brak odpowiedniego nadzoru władz samorządowych" "Obowiązująca od początku stycznia nowelizacja o ochronie zwierząt jasno mówi, że psami i kotami handlować można tylko w miejscu hodowli. A sprzedawanie pieska zza pazuchy gdzieś na mrozie jest nie tylko nielegalne w myśl nowelizacji, ale narusza też prawo o trzymaniu zwierząt w odpowiednich warunkach - mówi Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, dr Jarosław Naze. Dodaje, że funkcjonowanie targowisk, na których nadal sprzedaje się psy i koty, wynika z braku odpowiedniego nadzoru władz samorządowych. - Ważne jest też, żeby zgłaszać takie miejsca organom ścigania. Każdy, kto wie, że gdzieś prowadzi się taką nielegalną sprzedaż, powinien to zrobić - mówi dr Naze. W przypadku stwierdzenia nielegalnej sprzedaży psów czy kotów, policjant może od razu wystawić mandaty w wysokości do 500 zł. Sprawa może też trafić do sądu i skończyć się nałożeniem kary finansowej do 5 tys. złotych. Co ważne, kara dotyczy nie tylko sprzedawcy, ale też kupującego. "Teren giełdy będzie kontrolowany" O giełdę w Miedzianej Górze zapytaliśmy rzecznika świętokrzyskiej policji. - Od początku stycznia dostaliśmy tylko jedno zgłoszenie o nielegalnej sprzedaży psów. Dotyczy ono właśnie giełdy Miedziana Góra. Policjanci sprawdzali sytuację na miejscu, ale nie udało się potwierdzić, że prowadzony jest tam nielegalny handel - mówi podkomisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej komendy Policji. Dodaje, że policja posiada nagranie zrobione przez fundację VIVA!. Zapewnia, że "sprawa jest analizowana". - Teren giełdy będzie kontrolowany - zapewnia. Jednak działacz fundacji VIVA! przekonuje, że w ostatnią niedzielę w Miedzianej Góry handlarze znów sprzedawali pieski. - Planujemy jeździć tam co tydzień, będziemy wzywać policję, aż coś się nie zmieni - mówi Olszewski. "Muszą sobie znaleźć inny pomysł na biznes" Dariusz Olszewski z fundacji VIVA! twierdzi, że przede wszystkim "trzeba zmienić mentalność". - Ludzie są przyzwyczajeni do samowoli w kwestii rozmnażania i sprzedaży zwierząt. Nie chcą płacić za rejestracje hodowli. Zakładają, że "jakoś to będzie". Właściciele pseudohodowli muszą sobie po prostu znaleźć inny pomysł na biznes - mówi. Dodaje, że wina leży też po stronie kupujących, którzy często lekkomyślnie decydują się na pieska z takiego targowiska. - Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wymaga jeszcze poprawek, ale akurat zapis dotyczący sprzedaży zwierząt poza miejscami hodowli jest bardzo precyzyjny. Są narzędzia, ale się ich nie używa. Jak mówiłem, trzeba zmienić mentalność i sprzedawców i kupujących i policji - podsumowuje Olszewski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
o prosze w Antwerpii juz niezele kozaczyl "W czerwcu 2007 został skazany na karę 1,5 roku pozbawienia wolności przez sąd w Antwerpii, za bezprawne zatrzymanie w tym mieście poszukiwanego Polaka" w Polsce tez powinien ponisec konsekwencje, ten czlowiek ma sie za polboga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
Rutkowski tfu, tfu, tfu!!!! Jak zarejestrować się w urzędzie pracy Zobacz artykuły na temat:bezrobotnyumowa o pracęzasiłek dla bezrobotnych Rejestracją bezrobotnych i poszukujących pracy oraz prowadzeniem rejestrów tych osób zajmują się powiatowe urzędy pracy. Osoby, które chcą uzyskać status bezrobotnego muszą posiadać odpowiednie dokumenty, które pozwolą na ustalenie ich uprawnień. Rejestracja Bezrobotny zgłasza się, w celu dokonania rejestracji, do powiatowego urzędu pracy, właściwego ze względu na zameldowanie w miejscu pobytu stałego lub czasowego, a jeżeli nie jest zameldowany - do powiatowego urzędu pracy, na którego obszarze działania przebywa. Osoba, która nie jest zameldowana lub posiada zameldowanie na pobyt stały w innej miejscowości niż miejsce zameldowania na pobyt czasowy, przy dokonywaniu rejestracji jako bezrobotna składa oświadczenie, że nie jest zarejestrowana w innym powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotna. Osoba rejestrująca się przedkłada do wglądu pracownikowi powiatowego urzędu pracy dokonującemu rejestracji: 1. dowód osobisty lub inny dokument tożsamości; 2. dyplom, świadectwo ukończenia szkoły lub świadectwo szkolne albo zaświadczenie o ukończeniu kursu lub szkolenia; 3. świadectwa pracy oraz inne dokumenty niezbędne do ustalenia jej uprawnień; 4. dokument stwierdzający przeciwwskazania do wykonywania określonych prac, jeżeli taki dokument posiada. Osoba niepełnosprawna, oprócz wyżej wymienionych dokumentów, przedkłada również dokument potwierdzający stopień niepełnosprawności. Rejestracja bezrobotnego oraz poszukującego pracy następuje w dniu przedłożenia dokumentów, po poświadczeniu przez bezrobotnego lub poszukującego pracy własnoręcznym podpisem prawdziwości danych i oświadczeń zamieszczonych w karcie rejestracyjnej. W przypadku gdy bezrobotny lub poszukujący pracy był już zarejestrowany w powiatowym urzędzie pracy, ponowna rejestracja polega na wprowadzeniu do rejestru nowych danych lub aktualizacji istniejących. Rejestracją bezrobotnych i poszukujących pracy oraz prowadzeniem rejestrów tych osób zajmują się powiatowe urzędy pracy. Osoby, które chcą uzyskać status bezrobotnego muszą posiadać odpowiednie dokumenty, które pozwolą na ustalenie ich uprawnień. Osoba zarejestrowana zawiadamia w terminie 7 dni powiatowy urząd pracy o wszelkich zmianach danych zawartych w karcie rejestracyjnej. Zobacz także: Zasiłki dla bezrobotnych Obowiązki bezrobotnego Bezrobotny ma obowiązek zgłaszania się do właściwego powiatowego urzędu pracy w wyznaczonym przez urząd terminie w celu przyjęcia propozycji odpowiedniej pracy lub innej formy pomocy proponowanej przez urząd lub w innym celu wynikającym z ustawy i określonym przez urząd pracy, w tym potwierdzenia gotowości do podjęcia pracy. W przypadku bezrobotnego będącego dłużnikiem alimentacyjnym, wyznaczony termin nie może być dłuższy niż 90 dni. Zadania powiatowych urzędów pracy Powiatowe urzędy pracy prowadzą pośrednictwo pracy dla zarejestrowanych osób, a w razie braku możliwości zapewnienia odpowiedniej pracy: 1. świadczą usługę poradnictwa zawodowego i informacji zawodowej; 2. świadczą usługę pomocy w aktywnym poszukiwaniu pracy; 3. inicjują, organizują i finansują szkolenia, przygotowanie zawodowe dorosłych i staże oraz przyznają i wypłacają stypendia; 4. inicjują i dofinansowują tworzenie dodatkowych miejsc pracy; 5. inicjują oraz finansują w zakresie określonym w ustawie inne instrumenty rynku pracy; 6. przyznają i wypłacają zasiłki oraz inne świadczenia z tytułu bezrobocia. Rutkowski tfu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
fachu uczył w MO i ZOMO? :classic_cool: spuscizne widac do teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W...w...w
Nikt nie broni matki, po prostu Rudkowski przypisuje sobie niewiadomo jakie zasługi, ba nawet rozwiązanie tej sprawy a tak naprawde bez dowodów jego twierdzenia to poprostu hipoteza, możliwe ze to prawda jednak bez poparcia dowodami nadal hipoteza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
Rada Powiatu Tureckiego wyraża stanowczy sprzeciw wobec nie przyznania katolickiej Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. Taką Decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uniemożliwia się dostęp milionom katolików do naziemnego, cyfrowego, bezpłatnie nadawanego programu katolickiego. Należy dodać, że Telewizja Trwam /pomimo dodatkowych opłat za przekaz satelitarny/ jest oglądana przez tysiące mieszkańców naszego powiatu. Blisko 10 letnia działalność tej telewizji jest dla jej odbiorców źródłem wiarygodnych informacji religijnych, społecznych oraz bieżących relacji z życia Kościoła Katolickiego w Polsce i na świecie, a w szczególności duszpasterskiej posługi Papieża Benedykta XVI. Jednocześnie w pełni popieramy stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski, że wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa tym bardziej, że większość mieszkańców naszego kraju to katolicy, którzy powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do programów TV Trwam w systemie naziemnej telewizji cyfrowej" W związku z powyższym Rada Powiatu Tureckiego, solidaryzując się ze swoimi mieszkańcami zwraca się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o zmianę decyzji w sprawie jedynej katolickiej TV Trwam. Rada Gminy Suwałki jednogłośnie przyjęła uchwałę popierającą apel Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 r. do władz Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej o wyjaśnienie losów około 600 ofiar obławy. "Wspierając inicjatywę rodzin Ofiar w dążeniu do wyjaśnienia mordu NKWD na polskich obywatelach wierzymy, że przyniesie ona efekt w postaci ujawnienia dokumentów oraz wskazania grobów pomordowanych osób. Tylko zbiorowa inicjatywa różnych czynników rządowych, Sejmu, Senatu, Samorządów oraz organizacji społecznych może przyczynić się do osiągnięcia zamierzonego celu" - piszą radni. Podkreślają również w uchwale, że dążenie do odkrycia prawdy o zbrodni ludobójczej, którą jest mord na ujętych podczas obławy, to obowiązek mieszkańców Suwalszczyzny, dlatego nie ustaną w staraniach prowadzonych w tym kierunku. "Odkrycie pełnej prawdy o losach osób uprowadzonych przez NKWD w czasie Obławy Augustowskiej w lipcu 1945 r. jest powinnością każdego mieszkańca Ziemi Suwalsko-Augustowsko-Sejneńskiej" - czytamy w uchwale. Prośbę do samorządów o poparcie apelu do władz Polski i Rosji skierował Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. - Prośby o sformułowanie pism skierowaliśmy do 16 samorządów. Prosiliśmy je, aby wysłały pisma do najwyższych czynników władz w naszym kraju, domagając się od nich zdecydowanej interwencji dyplomatycznej u władz Rosji w sprawie wyjaśnienia ludobójczej zbrodni obławy augustowskiej - powiedział "Naszemu Dziennikowi" ks. prałat Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Po otrzymaniu listów od związku pisma do prezydenta i premiera RP skierowały już m.in. władze Sejn, Sztabina, Krasnopola, a teraz Suwałk, drugiego co do wielkości miasta w woj. podlaskim. Rodziny ofiar wysłały do prezydenta i premiera już kilka listów, w których proszą, by dołożyli "wszelkich starań" w celu skłonienia Rosji do odszukania i przekazania Polsce archiwalnych dokumentów wskazujących miejsca pochówku około 600 osób zamordowanych przez NKWD podczas tej ludobójczej akcji. Pierwszy list skierowany został do Kancelarii Prezydenta RP 25 maja 2011 r., zaraz po ujawnieniu przez rosyjskiego historyka Nikitę Pietrowa faktu istnienia dokumentu - planu zagłady 592 osób ujętych podczas obławy. Wraz z listem przesłano formularze z podpisami około 3 tys. osób wspierających ten apel. W drugim liście, wysłanym w czerwcu 2011 r., powtórzono prośbę, aby prezydent w sprawie obławy interweniował u najwyższych władz Rosji osobiście, bo tylko to może, zdaniem przedstawicieli rodzin ofiar tej ludobójczej akcji NKWD, w obecnej sytuacji pomóc. Jednak na razie, oprócz zapewnień, że dla prezydenta sprawa ta jest ważna, ani głowa państwa, ani premier nie informują związku, jakie działania mają zamiar w sprawie obławy podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
W listopadzie 2008 przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się jego proces karny, w związku z zarzutami dotyczącymi uczestnictwa w tzw. śląskiej mafii paliwowej. Został oskarżony o polecenie pracownikom swego biura wystawienia faktur na 2,5 mln zł za fikcyjne usługi na rzecz firmy "EM-Trans" oraz o powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych[1 Rutkowski musi miec silne plecy skoro jeszcze nie siedzi w klopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
Prawo i Sprawiedliwość złożyło wczoraj wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu kilku członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Powód to możliwość naruszenia prawa przy przydzielaniu koncesji na nadawanie na multipleksie. KRRiT odmówiła Telewizji Trwam prawa do nadawania programu na multipleksie cyfrowym. Posłowie PiS pytali o cały proces koncesyjny przewodniczącego Krajowej Rady Jana Dworaka m.in. na posiedzeniu sejmowych i senackich komisji kultury oraz sejmowej komisji kontroli państwowej. Przed Trybunał mają zostać postawieni, oprócz przewodniczącego Jana Dworaka, również Witold Graboś, Krzysztof Luft oraz Sławomir Rogowski. Po wyjaśnieniach Dworaka posłowie PiS podtrzymują swoją opinię, że KRRiT nie zagwarantowała zróżnicowanej oferty programowej przy procesie cyfryzacji oraz nie odpowiedziała na wątpliwości parlamentarzystów, a cały proces rozdziału koncesji przeprowadziła w sposób mało przejrzysty, dyskryminując jedynego nadawcę społecznego. - Odmowa udzielenia koncesji Telewizji Trwam i umożliwienia jej dalszego działania w nowych warunkach, jakie stworzy telewizja cyfrowa, jest skandalem i pokazaniem, że w Polsce wolność mediów nie istnieje - podkreśla prezes PiS Jarosław Kaczyński. Widzimisię to za mało W ocenie posła Stanisława Piotrowicza, KRRiT w trakcie procesu koncesyjnego złamała prawo. Nierzetelnie i błędnie oceniono sytuację finansową Telewizji Trwam, a w uzasadnieniu nie odniesiono się do faktów, zaś wielu dowodom nie dano wiary. - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zrobiła sobie po prostu, co chciała, i rozdysponowała według własnego widzimisię to dobro wspólne, jakim są częstotliwości - puentuje poseł Elżbieta Kruk, była przewodnicząca KRRiT, dziś wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Sytuacja jest poważna, ponieważ proces przyznawania koncesji toczy się w ramach szerszego procesu przechodzenia telewizji naziemnej z nadawania analogowego na cyfrowe. - To telewizja dostępna dla każdego i za darmo. Dlatego waga tego procesu dla tego rynku jest istotna, bo decyduje o statusie nadawcy i tym, jaką propozycję programową otrzyma przeciętny odbiorca w Polsce - podkreślała wiceprzewodnicząca komisji kultury. Zdaniem posła Piotrowicza, procedura koncesyjna została wszczęta wbrew kodeksowi postępowania administracyjnego i na niewłaściwej podstawie prawnej. A przez to wiele podmiotów ubiegających się o możliwość nadawania sygnału cyfrowego przy użyciu multipleksu straciło taką możliwość. Zdaniem wnioskodawców, art. 155 kodeksu postępowania administracyjnego nie może służyć do przeprowadzenia postępowania w sprawie wydania koncesji w myśl ustawy o KRRiT. "Działanie to miało więc na celu obejście prawa oraz godziło w pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji ze szkodą zarówno dla interesu publicznego, jak i prywatnego poprzez dyskryminację podmiotów, które nie mając koncesji, nie mogły przystąpić do określonej w ogłoszeniu procedury" - czytamy we wniosku. - Przez to możliwość nadawania mają tylko te podmioty, które już wcześniej posiadały taką koncesję. Ale mało tego, KRRiT udzieliła jednemu z podmiotów promesy, a więc jeszcze przed rozstrzygnięciem zapewniła, że ten podmiot koncesję będzie mógł uzyskać. I tak w rzeczywistości się stało - tłumaczył poseł Piotrowicz. Jak czytamy we wniosku, Jan Dworak miał wspólnie z członkami KRRiT: Witoldem Grabosiem, Krzysztofem Luftem i Sławomirem Rogowskim, bezprawnie udzielić spółce STAVKA sp. z o.o. promesy przyznania koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji na cyfrowe nadawanie naziemne w ramach pierwszego multipleksu. W ich ocenie, pozwoliła ona na otrzymanie kredytu bankowego umożliwiającego sfinansowanie przedsięwzięcia, bez którego nie miałaby ona żadnej szansy na otrzymanie koncesji. Co więcej, Jan Dworak nie wezwał spółki STAVKA do rozpoczęcia rozpowszechniania programu w ustalonym w koncesji terminie, co uchroniło spółkę przed automatycznym odrzuceniem jej wniosku. Podobna sytuacja zaistniała w przypadku firmy ATM Grupa SA. Złamanie kodeksu postępowania administracyjnego wnioskodawcy zarzucają również wtedy, gdy okazało się, że po zakończeniu postępowania koncesyjnego, a przed wydaniem ostatecznej decyzji przez KRRiT, nadawcy, którzy nie zgadzali się z odrzuceniem ich wniosków, nie mieli możliwości odwołania się. Gdy się natomiast wreszcie odwołały, Rada przez wiele miesięcy zwlekała z rozpoznaniem złożonych przez koncesjonariuszy wniosków i nie tłumaczyła, dlaczego tak się stało. Zdaniem wnioskodawców, Jan Dworak "nie zapewnił przedstawicielom Fundacji Lux Veritatis czynnego udziału w każdym stadium prowadzonego postępowania oraz przed wydaniem przedmiotowej decyzji nie umożliwił im wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, czym rażąco naruszył ich prawa jako strony postępowania". - Zarzucamy KRRiT złamanie i zlekceważenie licznych praw. Przede wszystkim Konstytucji, zasady legalizmu czy wywiedzionego także z Konstytucji obowiązku stania na straży wolności słowa i interesu publicznego, jaki spoczywa na KRRiT - dodała Elżbieta Kruk. Równi i równiejsi Przypomnijmy, że zdaniem przewodniczącego KRRiT, o odrzuceniu wniosku o przyznanie koncesji na nadawanie Telewizji Trwam na multipleksie cyfrowym zdecydowały względy ekonomiczno-finansowe. Zdaniem Rady, ubiegająca się o nią Fundacja Lux Veritatis nie gwarantowała powodzenia tego przedsięwzięcia. Tymczasem Fundacja przeanalizowała dokumenty wszystkich 17 firm, które brały udział w konkursie na nadawanie na multipleksie. Wynika z nich, że KRRiT przyznała koncesje na nadawanie podmiotom, które przez ostatnie dwa lata wykazywały ujemny kapitał własny i które nie posiadają sprzętu telewizyjnego. Zarzuciła również szereg błędów proceduralnych przy rozpatrywaniu złożonych wniosków o przyznanie koncesji. Wypowiedź pos. Andrzeja Jaworskiego po ogłoszeniu przerwy w obradach połączonych komisji sejmowych: kultury i kontroli państwowej. Przede wszystkim jestem oburzony tym, że KRRiTV lekceważy gości komisji: przedstawicieli Fundacji Lux Veritatis, Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka, ale także posłów dlatego, że nie chce odpowiadać na żadne konkretne pytania. A pytania są fundamentalne dlatego, że tak jak w czasie komisji mówiłem - mamy do czynienia z dyskryminacją katolików, dyskryminacją potwierdzoną przez instytucje, nie tylko katolickie. To jest ważne, cieszymy się, że Episkopat Polski zabrał w tej sprawie głos. Cieszymy się, że media katolickie na ten temat piszą, że biskupi także w swoich diecezjach, w listach pasterskich piszą na ten temat. Ale co jest ważne w państwie prawa, w tej sprawie zabrały głos organizacje tj. Rzecznik Praw Obywatelskich, jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka. O nieprawidłowościach, o dyskryminacji pisała chociażby Rzeczpospolita, czy Gazeta Prawna. Więc pokazuje to, biorąc dodatkowo te kilkaset tysięcy, prawie 0,5 mln podpisów osób w obronie TV Trwam, że tak naprawdę jest to dyskryminacja, na którą nie możemy sobie pozwolić. Tylko i wyłącznie pokazywanie tego w mediach, pokazywanie wszystkim może pokazać, że musimy w tej prawie bardzo mocno się wypowiadać. W przeciwnym razie obecna ekipa rządząca będzie robiła, co będzie chciała. Związek Podhalan w Polsce z zaniepokojeniem i ubolewaniem przyjął decyzję KRRiT o nie przyznaniu Telewizji Trwam miejsca na platformie cyfrowej MULTIPLEX. Dlatego wzywamy do respektowania zasady równości stron, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Ta nieobiektywna i niesprawiedliwa decyzja pogłębia w społeczeństwie brak zaufania do instytucji Państwa, oraz powoduje niechęć do uiszczania opłat abonamentu RTV. Telewizja Trwam jest jedyną stacją przekazującą niepowtarzalne uroczystości religijne, obiektywne informacje z życia narodu i Kościoła Katolickiego, których nie sposób znaleźć w innych mediach. Jako jedyna transmitowała wiele naszych uroczystości regionalnych. Zadziwiające jest, że takie medium nic uzyskało pozytywnej decyzji o przydziale miejsca na platformie cyfrowej MULTIPLEX. W tej sytuacji nie może być mowy o "demokratycznym państwie prawa", lecz jak stwierdził bł. Jan Paweł II, autorytet i obrońca praw człowieka, jest to ukryty totalitaryzm. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji liczy tylko koperty, a nie podpisy - taką informację otrzymała słuchaczka Radia Maryja - Pani Wanda Cichocka z Białegostoku, która zadzwoniła do KRRiTV. Chciała wiedzieć, w jaki sposób liczone są protesty ws. eliminowania TV Trwam z cyfrowej platformy. Sprawa dotyczy list z żądaniem przyznania Telewizji Trwam należnego miejsca na tzw. multipleksie. Są one przesyłane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez m.in. osoby indywidualne, organizacje i partie polityczne. Nie ma jasnych danych dotyczących ilości wniosków, jakie napłynęły do rady. Dzieje się tak dlatego, że KRRiTV nie liczy podpisów, ale koperty z pismami. Informację taka otrzymała słuchaczka Radia Maryja Pani Wanda Cichocka z Białegostoku. Słuchaczka chciała wiedzieć ile wniosków wpłynęło do Krajowej Rady i w jaki sposób są liczone. W odpowiedzi usłyszała, że liczone są jedynie koperty, bo KRRiTV "nie ma ludzi do liczenia podpisów" i pieniędzy żeby ich zatrudnić. Jak oświadczono do policzenia napływających protestów Krajowa Rada potrzebowałaby około stu osób. Nie skomentowano jednak sugestii słuchaczki Radia Maryja, która stwierdziła że w związku tak dużym zapotrzebowaniem kadrowym - ilość protestów musi być naprawdę spora. Faktem tym jest zbulwersowana poseł Elżbieta Kruk, była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jak powiedziała jest to jedna z form utrudniania TV Trwam zdobycia miejsca na multipleksie. Jest to dowód na to, że KRRiTV lekceważy społeczeństwo i łamie prawo. Elżbieta Kruk stwierdziła, że protest w sprawie nieprzyznania TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie należy kontynuować. Przypomniała, że w dalszym ciągu nie są znane kryteria, według których KRRiTV przydzielała miejsca na platformie cyfrowej. Zwróciła uwagę na możliwość działania politycznego. Na polityczne pobudki, jakimi mogła kierować się KRRiTV podczas przydzielania miejsc na platformie cyfrowej zwrócił uwagę prof. Stanisław Mikołajczak, prezes Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. Powiedział, że żadne przesłanki nie usprawiedliwiają działania rady. Dodał, że głównym powodem dla którego KRRiTV wykluczyła TV Trwam z multipleksu jest to, że medium to mówi prawdę. Prof. Stanisław Mikołajczak oświadczył, że sytuacja w której KRRiTV eliminuje z przestrzeni publicznej wielu Polaków jest nie do zaakceptowania. Ewa Stankiewicz, reżyser, członek Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów działanie KRRiTV nazwała kompromitacją. Stwierdziła, że to gremium jest upolitycznione, nierzetelne, nie ma przejrzystych reguł postępowania i dopuszcza się prowokacji przeciw polskiemu społeczeństwu. Jak wyjaśniła KRRiTV przyznaje koncesję mediom, które nie są do tego przygotowane ani merytorycznie, ani finansowo. Blokuje jednocześnie dostęp do multipleksu TV Trwam - ogólnopolskiej stacji, która ma miliony widzów. Protesty przeciwko dyskryminacji TV Trwam podczas przydzielania miejsc na multipleksie cały czas napływają do KRRiTV. W zbiórkę podpisów włączyły się w biura terenowe PIS i Solidarnej Polski. Sprawą dyskryminacji TV Trwam ma się zająć Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski. Gremium to spotka się w poniedziałek 16 stycznia w Warszawie. W czwartek 19 stycznia obradować będzie na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowa komisja kultury. Wniosek o zwołanie posiedzenia złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. O przesyłanie protestów do KRRiTV apeluje o. dr Tadeusz Rydzyk - Dyrektor Radia Maryja. Prosi jednocześnie o dostarczanie kopii pism do Radia Maryja, ul. Żwirki i Wigury 80, 87-100 Toruń więcej. Wzór pisma do KRRiTV jest dostępny na naszej stronie internetowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie pomagał
zakładac PO razem z 3 tenorami i Gromosławem C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
do tej osoby ktora podszywa sie pod moj nick i wkelje posty nie na temat argumentow zabraklo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
W listopadzie 2008 przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się jego proces karny, w związku z zarzutami dotyczącymi uczestnictwa w tzw. śląskiej mafii paliwowej. Został oskarżony o polecenie pracownikom swego biura wystawienia faktur na 2,5 mln zł za fikcyjne usługi na rzecz firmy "EM-Trans" oraz o powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych. jak to mozliwe, ze nie trafil za to do pierdla???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
W maju 2010 do Sądu Rejonowego w Bytomiu wpłynął akt oskarżenia przeciw niemu, w sprawie prowadzenia bezprawnej działalności detektywistycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
Detektyw Krzysztof Rutkowski, oskarżony m.in. o pranie brudnych pieniędzy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych w zamian za korzyści majątkowe, w poniedziałek, po prawie 10 miesiącach pobytu w areszcie, ... Detektyw Krzysztof Rutkowski, oskarżony m.in. o pranie brudnych pieniędzy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych w zamian za korzyści majątkowe, w poniedziałek, po prawie 10 miesiącach pobytu w areszcie, odzyskał wolność. Rozmawiamy z nim o jego pobycie za kratkami, zatrzymaniu i planach na dalsze życie. Jak się pan czuje po takim długim czasie spędzonym za kratkami? - Znakomicie. Jestem w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej. Często nawet żartuję, że na koszt podatników spędziłem wakacje w uzdrowisku Bytom. ten czlowiek jest zenujacy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
a czemu rurex? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
posluchajcie , niezle podsumowal Rutkowskiego http://wiadomosci.wp.pl/title,Prawda-ws-Madzi-moze-byc-bardziej-szokujaca,wid,14224423,wiadomosc.html?ticaid=1ddb2&_ticrsn=5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutkowski klamie jak z nut
http://wiadomosci.wp.pl/title,Prawda-ws-Madzi-moze-byc-bardziej-szokujaca,wid,14224423,wiadomosc.html?ticaid=1ddb2&_ticrsn=5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie pomagał
bo pamietacie te jego "akcje" co je filmowali w TVN? Jak porywał ludzi zagranicą. No i puszczał to w mediach :O. I nic mu się nie stało. Buhahaahha http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,10222245,Rutkowski__nie_przyjalem_od_Olewnika_miliona_zlotych.html http://echoi.pl/index.php/tag/kulawy/ http://nasygnale.pl/kat,1025341,title,Detektyw-Rutkowski-oskarzony,wid,12231089,wiadomosc.html?ticaid=6ddb2 http://www.portfel.pl/pl/kraj/news/28538/Detektyw_Rutkowski_oskarzony_o_popelnienie_szesciu_przestepstw co artykuło rutexie to o przestepstwach które popełnił :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutkowski ma takie manipipulacje i machlojki na sumieniu, że nie ma, co go traktować jako profesjonalistę. I jaki detektyw? Chyba nie ma już licencji, ale w mediach chce błyszczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×