Kto kapie dziecko przed spacerem?

Matka Magdy pierw wykapala dziecko przed spacerem, w zimie? Do tego ojciec zniosl wozek, moze i owszem zniosl go przed spacerem, sam, pusty..., ale jak kobieta zamierzala isc na spacer czy na spotkanie to nie kapie dziecka.... ewentualnie umyje buzke i raczki... nie rozumiem tego... cala sprawa smierci jakas dziwna... ziemia raczej zmarznieta byla eirc musiala by miec czas na kopanie dziury, jezeli juz ukryla cialo to albo je gdzies wrzucila, albo w inne miejsce calkiem zaniosla je... to jak faktycznie juz zabila swoje dziecko i zekomo przyznala sie do tego to mogla by chociaz faktyczne miejsce zwlok podac, no chyba ze to juz naprawde byl szok, ale tak umiejetnie wymyslac historie dala rade to i pewno racionalnie myslala nad ukryciem malutkiej.... jet tyle nie jasnosci w tym, ze glowa mala, szkoda dziewczynki:(

bzdury wyssane z palca z ta kapiela...a jesli nawet kapala i pozniej to dziecko niby wypadlo z rak i zginelo ...to dopiero zrodzil sie na biegu plan wyjscia z domu zeby pozbyc sie zwlok) i nie na spacer bo mowila ze chciala isc do matki zostawic po cos mala..

ojciez byl w domu i nie slyszal jak dziecko upadlo na prog ,to musialo byc glosne skoro zakonczylo sie zgonem i wogole sie nie zdziwil ze po kapieli zona chce isc do matki na wieczorowego? alez wymyslili wersje...on tez w tym machal palce-znaczy moze nie zabil ale chcial ja kryc i pomoc....niepojete

a jak szczegółowo opowiadał w reportażu moment napadnięcia. Normalnie jakby tam był :O śnieg prószył, facet szedł, zwalniał... jakby film oglądał... który sam sobie w głowie wymyślił...

przecież nie dasz pośrednikowi obsranego niemowlęcia ps. stawiam na sprzedaż a nie wypadek. Ciało by się już dawno znalazło.

" jak szczegółowo opowiadał w reportażu moment napadnięcia. N" a widziałaś inne reportarze? 1. w jednym mówiła że zasłabła 2. w innym że się odwróciła i facet podbiegł i zabrałdziecko 3. że szła na spacer 4. że szła o 18 na ROZMOWĘ O PRACĘ Z DZIECKIEM :O kręciła od początku

dla mnie to ta kobieta musi byc zimna suka albo ma jakies zaburzenia psychiczne... Ten spokoj w tym reportarzu np. Uwaga... Ciekawe jak walnela sie w glowe, ze stracila przytomnosc, nie moge sobie tego wyobrazic... Co czuje kobieta, ktora upuszczajac malutkie dziecko nie szuka ratunku dla niego, nawet jak sie nie rusza, to walczy sie do konca, jak stalo sie to w domu, to czy byl ten maz czy nie byl... to jest taka zagadka, ze pewnie dlugvo jeszcze nie bedzie wiadomo nic

poporodowe bo w końcu ślub wzieli w kwietniu, dziecko nie ma roku a laska ma 20 lat.

a mi się wydaje, że jej mąż walnął - aby uwiarygodnić śpiewkę.