Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martucha122

Nacięcie krocza

Polecane posty

Gość justyssil
jak robią nacięcie to właściwie nie czuć, blizna pewnie zostanie - rodziłam miesiąc temu i miałam 3 szwy blizny są wyczuwalne na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej żeby nacięli i ładnie zszyli niż masz pęknąć mnie z jednej strony nacięli z drugiej pękłam miałam 7 szwów i to jest dopiero masakra jak pęknięcie jest jak korona drzewa tzn. kilka rozgałęzień ale podobno mojemu nie przeszkadza nie widzi tego i nie czuje co prawda minęło 5 lat już od porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia***
Tak mniej więcej to wygląda w praktyce http://youtu.be/pRLTr9VzPEQ potem przez miesiąc nawet usiąść nie będziesz mogła,a blizna jak to blizna zostaje widoczna na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakakaakakakkakakakak
a dla mnie to głupie pierdolenie z tym nacinaniem i dobrem dziecka! Wmówiono Wam ze popekacoe albo dziecko Wam umrze a ja się pytam jak kiedys baby rodzily skoro tego nie pratykowano? Co wszytskie dzieci poumieraly a baby dzurawe chodzily?! Sredniowieczne mniemanie glupich bab! A te mądrzejsze nie dajcie się skrzywdzić, bo to Wasze pipunie i Wasze zycie seksualne, jak widze wypowiedzi ze a co z dzieckiem to mam ochote kous wyjebac strzale, takiej pizdfzie co tak glupio gada!!!! Ależ wy sobie tlumaczycie to, co Wam zrobili i jak Was skrzywdzili!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce miec nacinanego krocza. nie tylko jestem matką, chce byc też kobietą i czuć się atrakcyjnie. Mnie tez blizna by przeszkadzała, jak potem uprawiać sex oralny. nie umiałabym sie skupic na sexie bo tylko bym myslała czy mąż poczuje bliznę czy nie, nie chodzi o męża ale o moje poczucie atrakcyjności. Czy fakt, ze urodze dziecko oznacza ze juz bede krową do karmienia i z ponacinanymi narządami? juz nie będę kochanką tylko matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że myślenie, jak ktoś tu powiedział, o własnej d***e, też jest ważne. To po prostu kolejna rzecz w hierachii. Najpierw po porodzie się myśli o tym czy przeżyjemy my i dziecko, potem czy dziecko zdrowe, a potem o innych rzeczach, w tym o życiu seksualnym. W końcu to dość ważna sprawa. Nawet jak któraś kobieta za tym nie przepada to nie oszukujmy się - 99% facetów przepada, a związki rozpadają się często właśnie przez to że kobieta nie chce "dawać", że szuka wymówek itp. Ja tam się facetom nie dziwię że po kilku latach szukają przygód albo nawet zmieniają partnerkę. Czy to zresztą źle że kobieta się martwi? Chyba nie. Większość z tych kobiet które tu obrażają panie przejmujące się bliznami czy innymi zmianami po porodzie ma w szafie zwykle 5 razy więcej ubrań niż normalnie potrzeba do życia, ma po kilka szminek i innych pierdół, wydaje na kosmetyki, interesuje się modą, choć akurat to wszystko dla życia erotycznego nie robi większej różnicy, mężczyźni chcą po prostu czystej, w miarę kobieco ubranej kobiety. Natomiast chcą uprawiać sex. Częściej niż raz w tygodniu i najlepiej tak, by kobieta też to lubiła. Tak więc czy myślenie o d***e jest egoistyczne... czy ja wiem? myśląc o tych sprawach zawczasu zwiększamy swoje szanse na to że partner z nami zostanie. Także dla dobra dziecka. Gdyby coś się stało, jakieś pęknięcia, albo zszyli by na luźno, na pewno zoperowałabym. Nacięcie mnie bolało i to bardzo. Blizna jest minimalna, nie ma żadnych zgrubień - po pół roku. Życie seksualne jest naprawdę udane, nie jest luźniej i nie musi tak być (logika zresztą - jeśli lekarz zszyje Was ciasno, to po prostu będziecie nadal ciasne, inaczej być nie może.) Nie wiem czy bliznę widać, nie szukałam z lusterkiem, ale uprawiam sex i nie czuję żadnych zgrubień, facet też mówi że nie czuje. Oczywiście może coś pójść źle ale wtedy trzeba zebrać pieniądze na korekt chirurgiczną, a nie narzekać i nie wmawiać innym że zawsze jest odczuwalna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie kobieta powinna myśleć o dziecku a nie o tym czy będzie mogła i jak się gzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak jasne, powinna rzucić pracę, znajomych i na 18 lat zająć się wyłącznie dzieckiem, a męża niech najlepiej odda innej kobiecie by mieć więcej czasu na dziecko. matki polski masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz zaraz nie bagatelizujecie tego? Jest UM gdzie tną na całą głębokość nożyczek (wzdłuż) i jeszcze wpierają praktykantkom że tak powinno być . Relacja z pierwszej ręki . Więc nie może być to MAŁA blizna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
ja mam naprawdę małą. Rodziłam w Krakowie w szpitalu na Siemiradzkiego - polecam. zakładają rozpuszczalne szwy więc nie trzeba cierpieć jeszcze raz przy i ściąganiu, i tną lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam mocne naciecie, bo polozna stwierdzila, ze albo mocno natnie, albo pekne do o***tu-wolalam to pierwsze. Nie powiem, bo sama sie balam widzac reakcje lekarzy, poloznych na wielkosc naciecia. Do tego popekalam w srodku i mialam tez szyta szyjke macicy. Dlugo odczuwalam dyskomfort, nie moglam usiasc nawet, ale po jakichs 2mscach juz tylko czasem blizna byla taka 'drazliwa'. Wiadra nie mam, nie wiem jak blizna wyglada teraz, 3lata po porodzie, czuc ja pod palcami, az z ciekawosci musze ja obejrzec :D Nie powoduje zadnego dyskomfortu, ani u mnie, ani u meza :). Jedna przyjaciolka popekala do o***tu- mowi, ze cos okropnego. Druga juz kilka dni po porodzie i nacieciu biegala jak mloda sarenka, ale rok pozniej dalej odczuwa te blizne podczas seksu. Chodzi mi o to, ze naciecia nie trzeba sie bac- czasem to mniejsze zlo, a wiele zalezy od dobrego szycia wlasnie. Tak samo jak z lewatywa-tyle slyszalam, ze to sredniowiecze, ze po co to, zeby sie nie zgadzac-a ja sama prosilam o lewatywe, dla spokoju psychicznego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co może być złego czy bolesnego w lewatywie? ni żeby to była przyjemność ale w porównaniu z wbijaniem wenflonu, podawaniem zoo, cięciem, szyciem i samym porodem to jest po prostu nic. lewatywę podobno chwalą sobie same położne, by nie musiały potem zmywać z łóżka wydalin. i nie dziwię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wg mnie wlasnie nie ma niczego zlego, a wrecz daje to komfort psychiczny, ponoc czasem przyspiesza porod, same plusy ;) ale pamietam ze czesto czytalam/slyszalam, zeby sie nie zgadzac na naciecie bo to robia niepotrzebnie, samo zlo, lewatywa tez zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzamboBambo
kupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupie jestescie,ze dajecie sie nacinac, jak jest dobra polozna to sie nie peka, nie nacina ale chroni krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie bylam nacinana i nie popękałam, pierwszy poród szczupła dziecko 3kg moze nie bedziesz nacinana wiec po co sie martwic zreszta dobra polozna zrobi to co najlepsze dla ciebie idziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia66
Rodziłam dwa miesiące temu.Jak jakaś kohieta ma pęknąć to i tak pęknie a naciecie tylko powiększy pęknięcie.Na szczęście już w niewielu krajach wukonuje się nacięcie rutynowo.Proszę spojrzeć na dane w krajach gdzie kobiety są nie nacinane wcale nie ma więcej kobiet które pękły wręcz przeciwnie.Według mnie lepiej pęknąć(co szans jest pewnie z 1%) niż być naciętą i nie móc potem przez miesiąc usiąść normalnie na d***e.A do matek które są tak za opieką nad dzieckiem to taki stan rzeczy raczej nie umorzliwia dobrej opieki nad dzieckiem.Kobiety myślcie też o sobie bo dziecko nie będzie przy was do końca życia na kolankach a skutki nacięcia i szycia często tak i to bolesne.I do tych którzy stwierdzą że jestem wyrodną matką- kocham moją córcie i ona też czuje się szczęśliwa w naszej rodzinie.A Milena urodziła się niedotleniona mimo tego że mnie nacięto i to bardzo głeboko i wtedy kiedy nie było już takiej potrzeby.Myślę że przyszłe mamy teraz będą bardziej świadome.Polecam stronę rodzićpoludzku.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja musialam miec naciecie, bylam w tych 10% kobiet. Syn 4 kg takze bylo co rodzic. Naciecie mialam duze, wieksza polowa wewnatrz. Lacznie okolo 15 szwow. Blizna po roku od porodu jest cienka jak nitka, trzeba sie przyjrzec i to mocno. Krocze sie nie zmienilo poza tym. Pekniecie miala dziewczyna lezaca ze mna w sali na poloznictwie. Jej porod byl kleszczowy, bo wpadla w histerie i nie chciala przec, odruch parcia zaniknal, ona sie wyrywala i wrzeszczala ze nie chce rodzic (cos jej odwalilo chyba od stresu albo co?). Miala uszkodzone cale krocze, po pol roku od porodu miala plastyke na nfz (mamy kontakt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nie panikujcie, blizna z nacięcia przewaznie goi się jako cieniutka kreseczka, wszystko zlazy od szycia i od tego jak Wasza skóra się goi. Blizne tez mozna uelastycznić. Widzialam niejedną blizne po cesarce i sa prawie niewidoczne jak czlowiek sie nie przypatrzy, tak samo jest z nacięciem krocza. Ogólnie takie rany o równych brzegach dobrze się goją bo dobrze przylegają do siebie. Czy nacięcie jest konieczne... na pewno nie, ale dobry fachowiec wie kiedy może pomóc kobiecie urodzic czy zapobiec peknięciu. A jesli partnera brzydzi taki mały drobiazg, to ja nie wiem, jakas kompetna lebioda z niego:) równie dobrze facet moze miec podobną blizne po uzunięciu wodniaka czy czyms podobnym i co, takie to straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bliznę . Widać dokładnie ile szwów miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak nic nie widac nic nie poznac kogo wy probujecie oszukac a maz nie zauwazyl bo przeciez w ciemnosci i pod kolderka zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chciałam być nacięta, bo uważam, że lepiej być lekko naciętą niż pęknąć w niekotrolowanych kierunkach. Miałam 3 szwy i wszystko mi się ładnie i szybko zagoiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to mąż nie wie , że cię cieli? Bo mój wie, i blizna mu w niczym nie przeszkadza.W seksie oralnym także;-) A jest naprawdę malutka. miałam tylko kilka szwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×