czy ja sie nadaje na matke?

w tym roku kończe 27 lat i zaczeło mnie to zastanawiac, czy w ogóle miec dzieci. Mimo wieku nadal wyglądam(rude dredy, glany) i zachowuje sie jak zbuntowana nastolatka i raczej nie szykuje sie by sie cos w tym temacie zmieniło. Poza tym jestem strasznie niedopowiedzialna, pale(bynajmniej nie papierosy;) ), pije, i nie umiem o siebie pożądnie zadbać a tym bardziej o hipotetyczne dziecko. Jak myślicie, zostac bezdzietną? a może urodzone dziecko uczy odpowiedzialności?

No to sobie odpowiedziałaś na mądre zapytanie!

tu sie takich pytań nie zadaje, bo zaraz cię jędze zjedzą. Poza tym, uważam że jesli poznasz odpowiedniego mężczyznę i wejdziesz w poważny związek to twoj światopogląd się zmieni.

no własnie widze ze juz pierwszy post to prymitywne bluzgi ale widziałam że w tym dziale tego forum raczej siedzą spokojniejsze osoby niz w pozostałych. :P mówisz ze zmienie światopoglad? problem w tym ze ja juz mam taki charakter. Zawsze bylam troche "inna".

dziecko nie nauczy cię odpowiedzialności, raczej nawał obowiązków zrobi z ciebie sfrustrowaną kobietę jakich tutaj na forum wiele, co się czepiają i wyzywają z byle powodu

Wiesz to że masz dredy itp to nie jest przeszkoda - taki twój styl i sposób bycia. ja uważam że dziecko nie spowoduje że staniesz się dojrzała i taką typową "mamuśka":)

Wiesz co, no nic na siłę. Jeśli poczujesz, że chcesz mieć dziecko, to będziesz je miała, i tyle. Nie ma co dumać i zastanawiać się, czy się nadajesz, bo to i tak życie zweryfikuje. A fajną mamuśką można być i z dredami i w glanach:) Nie jest powiedziane, że na matkę to się nadają tylko grzeczne, przeciętne dziewczynki:P

tempie. Nieraz 20-latka jest zupelnie dojrzała i moze zakladac rodzinę. U Ciebie jest odwrotnie - masz 27 lat, a mentalnośc, co najwyzej, studentki 1 roku, ale raczej nastolatki. Wszystko jest kwestią czasu, dorośniesz i Ty. Nie polecam robienia dziecka z obowiązku. I ono będzie nieszczesliwe, i Ty. Nadejdzie czas na to, że sama zechcesz, a teraz ciesz sie swoim beztroskim zyciem.