Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lekkie tchnienie wiosny...

Zakochałam się - a on chce bym była jego FF...

Polecane posty

Gość tylko sex
16 lat przyjaźni... zawsze iskrzyło.... ja mężatka, on wolny, po rozwodzie namiętność wybuchła rok temu... zanim TO się stało ustaliliśmy, że jest to bez zobowiązań, że PO będzie tak samo jak PRZED - czyli tylko przyjaźń/koleżeństwo. ukradkowe spotkania, gorące noce.... cudownie było. Mówił mi, że jestem spełnieniem Jego marzeń... że tęskni za mną, moją czułością.... opowiadał mi o tym jaki jest gdy jest zakochany... Ja choć mężatka, z dziećmi zaczęłam marzyć, kochać.... dzieliło nas 1000 km, spotykaliśmy się co dwa-trzy tygodnie. Raz postawiłam na szali swoje małżeństwo i pojechałam do niego na kilka dni.... po to by dowiedzieć się, że nie jestem jedyna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
Właśnie tego się najbardziej boję, że on niby teraz nie nadający się do związku spotka kogoś i nie będę jedyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyno
Ja nie mówię, że to się nie uda... Mam taką dobrą kumpelę, wypisz wymaluj Twoja sytuacja, nawet przez chwilę myślałam, że to ona jest autorką topica (heh w sumie to dalej nie mam pewności, że nie ;p, może napisz pierwszą literę imienia tego kolesia, to będziemy wiedzieć) No i niestety, w jej przypadku nie skończyło się to dobrze. Z jej strony głęboka więź, dziewczyna zakochała się po uszy. On - hmmm, z całą pewnością też mu na niej zależało, ale traktował ją jako świetną kumpelę z opcją dodatkową, długie rozmowy o życiu, o uczuciach, o przyszłości, o problemach... Dla niej to już była miłość, a dla niego też coś ważnego, ale jakby on patrzył innymi kategoriami. Gdzieś się rozminęli. Po kilku miesiącach dziwnego związku, powiedział, że to nie to, a że od początku stawiał sprawę jasno i uprzedzał żeby się nie angażowała (tak, tak, bo to proste przecież) czuł się w porządku, fair... a kumpela deprecha na kilka miesięcy :( Na domiar złego, nie ma już przyjaciela, bo postanowila zerwać znajomość. Nie umiała patrzeć już na niego, tak jak on na nią... :( Mam nadzieję, że w Twoim przypadku wszysko lepiej się skończy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ff- fuckingfriend dla ludzi o stalowych nerwach...fajna sprawa...dla pozostalych szarpaniana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
Ja nie mam stalowych nerwów, niestety... Na razie odsunęłam się na kilka dni nie szukam z nim kontaktu, potrzebuję odsapnąć i sobie ułożyć... W moim przypadku nie dam długo rady nawet jak się zdecyduję... po prostu nie dam. To nie dla mnie, teraz jestem sama, nie jestem gotowa na normalny związek, na mieszkanie z kimś i życie razem widując się często. Ale mam też uczucia, i nie jestem w stanie z tym sobie na razie poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot
Nie wiem czy takie coś ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cię doskonale
Jeśli da Ci to jakąś nadzieję... Ja byłam FF przez 7 miesięcy. I też się zakochałam i bolało mnie jak po seksie On mnie odstawiał na półkę. Nawet nie chciał mnie przedstawić znajomym bo jak zapytał "jako kogo miałbym Cię przedstawić?". :O Po tych 7 miesiącach nie wytrzymałam już psychicznie tej huśtawki i powiedziałam, że ja tak dłużej nie mogę. Jeśli chce mnie jeszcze zobaczyć to tylko jako swoją OFICJALNĄ dziewczynę bo przyjaźnić się nie potrafimy (zawsze się kończyło seksem) a ja za bardzo się szanuję, by to dłużej ciągnąć. Zadzwonił następnego dnia rano i zaprosił mnie na grilla do znajomych. :) Jesteśmy 7 lat po ślubie. A przed małżeństwem 4 lata w oficjalnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
Dałoby mi to nadzieje, ale... wczoraj nawet nie miał ochoty się ze mną spotkać. Prosiłbym się nie denerwowała, mówił, że miał ciężki tydzień i że chce być sam, wyspać się itp. Powiedziałam mu, że kolejne 2 soboty mi nie będzie pasowało, nawet się nie wzruszył. Powiedział to trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anony mouse
Lekkie tchnienie wiosny, jesteś zwykłą gówniarą, którą pcha się w coś, czego nie do końca nie rozumie. mam nadzieję, że odbierzesz te słowa jako policzek. Wybacz ostre słowa, ale mam nadzieję, że przemyslisz sprawę. Jesteś kolejną osobą, którą pcha się w zabawę, którą ma ustalone zasady, a Ty je próbujesz naciagnac je dla siebie. Otrząśnij się, żaden facet nie przejdzie z pozycji FF do BF, chyba że jest totalnym dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
Ja cały czas o sprawie myślę i chcę to zakończyć. Tylko gdzieś próbuję siłę znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
Witajcie, wczoraj znów był u mnie, może znów to złe określenie bo nie widziałam go dwa trzy tygodnie praktycznie, unikałam go. Wczoraj spodziewałam się, że będzie jak zwykle. Dużo wina, dużo rozmów na poważne tematy, dużo seksu a potem on wyjdzie. Było inaczej. Dużo wina, rozmów , ale... cholernie dużo przytulania i czułości. Całował w nos, czoło. Doszło do seksu, ale wcześniej kilka godzin rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, leżeliśmy się tylko całując, tulił mnie ciągle całował co jakiś czas w policzek jak oglądaliśmy film i ciągle trzymał rękę w mojej dłoni. Został po raz pierwszy na noc, rano razem wypiliśmy kawę (śniadań od nie je.). Całą noc mnie przytulał, do tej pory nawet jeśli po seksie chwilę zasnął ze mną (albo byliśmy u niego) to nie dawał się dotknąć, obracał się tyłkiem i zero przytulania. Kurcze było tak inaczej... Łudzę się czy może jemu jednak zależy nie tylko na seksie? może też coś czuje? To facet po przejściach (zresztą jak każdy prawie). Za tydzień idziemy razem do naszych wspólnych znajomych, potem idziemy na koncert gdzie będzie mnóstwo ludzi z firmy w której pracujemy. Dalej się gubię, panowie i panie? Czy może jednak ma to sens? Może po prostu nie naciskać a sprawa idzie w dobrą stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..... ,,
obserwuj go dalej a sama nie szukaj z nim kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna nie miec kasy
ja bylam w takim zwiazku. czulismy do siebie wczesniej miete, ale zadne z nas nie mialo odwagi zaproponwac normalnej randki. nigdy wczesniej nic takiego nie robila, ale bylam zakochana i po kilki rezygnacjach w ostatniej chwili w koncu sie zdecydowalam na taki uklad. jednak od poczatku czulam, ze mu na mnie zalezy tylko wstyd nam sie bylo do tego przed soba przyznac. po jakims czasie zdecydowalismy zakonczyc ta relacje wlasciwie bez konkretnego powodu. i przyznam ze nie robilam sobie nadzieji wiec mnie to nawet nie zabolalo. kilka dni pozniej sam sie odezwal twierzac, ze chcialby sprobowac zwiazku, ze mu zawsze zalezalo, ale bal sie wiazac. bylismy ze soba kilka lat. jednak nigy nam nie zapomnial poczatkow tego zwiazku. kiedys bym miala to do siebie pretensje, ale nie bylismy dziecmi, mglismy pzwolic sobie na taka relacje. jednak zawsze lepiej sie nie napalac ze pokocha tym przyjemniejsze bedzie zaskoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja chyba tez jestem ff:(
spotykamy sie kilka miesiecy, seks nieziemski, on mowi ze kocha ale rownoczesnie podejrzewam ze nie tylko mnie. poznalismy sie na portalu randkowym i wiem ze on nadal tam jest wkurza mnie to !!!!!!!co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna nie miec kasy
najwieksza zaleta tej znajomosci byl fakt ze umowilismy sie na wylacznosc. moglismy umawiac sie z innymi ale bez seksu. bylismy szczerzy ze w chwili w ktorej kogos poznamy na powaznie to sie rozchodzimy. dzieki temu wiedzialam, czy mam byc zaniepokojona jakas znajomoscia. wiem, ze kiedy sie tak spotykalismy jakas ziewczyna chciala pojsc z nim do kina. odmowil, ale wiem ze gdyby sie zgodzil i tak nie traktowalby jej powaznie sypiajac nadal ze mna. wazne byly male gesty w jego strone, ale nigdy sie nie narzucalam. zawsze mialam alternatywne zajecie. nigdy nie czakalam na niego ewentualnie umawialam sie a nim po powrocie do domu z imprezy. nigdy bym przez niego nie zmienila swoich planow. oplaciolo sie. nie chcial sracic tego co mial ze mna. ale mysle, ze nie kazdy facet jest taki uczuciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja chyba tez jestem ff:(
chce rady czy zostac dla seksu czy tolerwac jego "szukanie" w necie skoro czegos tam szuka, mowi ze kocha gdyby tak bylo nie robilby tego chyba? prosze cie wyjasnij mi jak to jest ze strony faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kapuję. A czy Ty jesteś z nim dla seksu, czy w celach matrymonialnych? Może sama to ustal a nie będziesz musiała pytać facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna nie miec kasy
jesli taka relacja zaczyna cie ranic to odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja chyba tez jestem ff:(
jestem dla obu powyzszych dziwi cie to satyr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
My się na wyłączność nie umówiliśmy, on wczoraj wręcz mi powiedział, że jestem młoda, piękna i pewnie będe miała jeszcze wielu partnerów seksualnych, nawet nie tłumaczyłam że nie mam zamiaru bo on mi wystarcza. Ale pytałam jego a Ty w ostatnim roku z iloma byłeś poza mną? On powiedział, że od kiedy w moje rejony się przeprowadził byłam jego jedyną. Czyli od dwóch lat. I, że jest w takim wieku, że on potrzebuje czegoś innego niż seks, ma inne priorytety. Zapytałam się więc czego potrzebuje, powiedział rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. No rozmawiamy duuużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vniew;sjfwoefjwpfe
Może mu się alarm włączył, że nie będzie miał kogo pukać. ;) To jest tak: albo nadajesz się do takiego układu, albo nie. Ty się nie nadajesz, bo nie umiesz oddzielić uczuć od seksu, dlatego dla Ciebie nigdy nie będzie dobrze być w takim układzie - to naprawdę nie jest dla każdego. Rozwiązanie jest tylko jedno - wykładasz kawę na ławę i tworzycie normalną parę albo się rozstajecie, co nastąpi prędzej czy później (a później znaczy z większym bólem, może też mniej "czysto", bo np. on znajdzie sobie kogoś do fatycznego związku). Lepiej zrobić to teraz, póki jest uczciwie - jeśli się nie uda, to zaboli, ale to i tak byłoby nieuniknione (zaś odsuwanie tego w czasie zaszkodzi Ci dodatkowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie pytam.....
co to znaczy FF??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara Wood
kobieta bedzie na wygranej pozycji jeżeli zrobi tak jak pewna dziewczyna która napisala że powiedziała swemu Panu ze tak juz nie moze i jej wiecej nie zobaczy chyba ze jako oficjalną dziewczynę... Znam również taki przypadek wiec radze to zrobic... jezeli facet nie zareaguje znaczy ze nigdy mu nie zależało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla niedowiarkóów
FF- FUCK FRIEND czyli układ gdzie jest tylko sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna nie miec kasy
moze cie wypuszcza takimi gadkami zeby zobaczy co odpowiesz. mysle, ze czas wylozy kawe na lawe jak kts juz napisal. albo sie uda albo nie. bedziesz przynajmniej mogla byc z siebie dumna ze to ty wylzylas karty a nie zostalas uzyta i porzucona. faeci chca podziwiac kobiety,a nie dostawac wszysko na tacy bo wtedy sie im nudzi. moze powiedz mu ze jestescie na takim etapie jak prawie zwiazek i mogloby sie udac jesli by tylko chcial, ale jesli nie chce to wolisz dac sobie spokuj bo co to za seks raz na dwa tygodnie. wyjdziesz z twarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara Wood
lekkie tchnienie... on mial juz duzo czasu zeby sie zastanowić co chce zrobic z ta relacja.... radze Ci zebys mu szczerze powiedziała wszystko... i niech sie określi... Nie jest tak ze facet sie czegos boi... po prostu jak juz to nie chce... tak samo Ty jestes kobieta i bac sie mozesz... Moja znajoma tak mowila facetowi ktory sie za nia uganial 3 lata... ze sie boi... ale za jego plecami juz dawno miala innego.. i tak sie bala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> to ja chyba jestem... : No to jeśli zależy Ci na celu matrymonialnym to tak musisz sprawę stawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkie tchnienie wiosny...
U nas jest o tyle trudniej, że to odludek. Poza mną nie widuje się z nikim poza kolegami i to już zazwyczaj u niego w mieszkaniu. Nie wychodzi nigdzie. Nie chcę go naciskać na ciągłe bycie razem, on potrzebuje pobyć sam, ja też. Chcę zobaczyć jak się zachowa przy znajomych z pracy bo jeśli chodzi mu tylko o seks nie będzie przy nich trzymał mnie za rękę ani przytulał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara Wood
jsk sie bedziesz czula jak na tej imprezie bedzie bardzo oficjlny? Nie tłumacz ze to odludek itp... to żadne tłumaczenie. jak ma ochote na seks to odludkiem byc przestaje, albo jak ma ochote na piwko z kumplami... Z takich zwiazków wychodza tylko pokrwawione i poranione dusze... I same to sobie kobiety robia... Dziwie sie naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×