Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość guziczek@

Jak sie od niego uwolnic

Polecane posty

Gość guziczek@

Od 3 lat jestem w chorym zwiazku, najgorsze jest to, ze zdaje sobie z tego sprawe a nie potrafie raz na zawsze zakonczyc tego... Najdluzsze nasze rozstanie trwało 3 miesiace, był to najgorszy okres w moim zyciu, nie potrafiłam sie z tym pogodzic, jemu tez było z tym zle dlatego wrocilismy do siebie, chciałabym jeszcze dodac ze kochamy sie tzn bynajmniej na pewno ja ale twierdzimy, ze nie mozemy byc razem bo nie potrafimy rozmawiac ze soba, klocimy sie przez to czesto najlepiej dogadujemy sie w lozku, ale przeciez nie tylko o to chodzi w zwiazku, klocimy sie czasem do takiego stopnia, ze dochodzi do rekoczynu i wyzwisk z obu stron-wiem to jest straszne... Rozstalismy sie wczoraj i umieram z rozpaczy jak pomysle ze znowu musze przez to przechodzic, kocham go bardzo ale nie wiem czy wytrzymam znowu bez niego. Tak bardzo chcialabym ulozyc sobie normalne zycie z facetem ktory bedzie mnie szanowal i doceni moja milosc:( chcialabym zeby to byl "on" ale wiem ze jego charakter nigdy sie nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurna chata!!!
bynajmniej to nie jest to samo, co przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka05
odciągnij uwagę od niego, np zaloz sobie konto na portalu randkowym, poznaj fajnych facetow, nie mysl o nim... jak wrocicie do siebie bedzie to samo, wiem z wlasnego doswiadczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
wiem, ze tak bedzie bo tak sie wlasnie stalo jak wrocilismy do siebie po tej 3 miesiecznej przerwie, bylo jakies 2 tyg dobrze i znowu to samo. Ja wiem ze nigdy nie bedzie dobrze ale nie potrafie rozstac sie z nim raz na zawsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
a ty "karolka05" jak o nim zapomnialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem....jak to jest
bylam w takim zwiazku... seks byl niesamowity, ale nic poza tym. Poświecasz zbyt wiele, nie badz workiem treningowym, tylko czlowiekiem! Stać Cię na coś więcej... tylko nie popełniaj błedów, nie zaczynaj związku z pierwszym lepszym mężczyzną który wyda się ciut lepszy od tamtego. Poznaj kogos i sie zaprzyjaznij. Ja po zerwaniu kontaktu z takim mezczyzna z ktorym jestes obecnie wyszlam za maz za faceta ktory tez potrafi wykrecic mi rece i wyzwac mnie... to takie bledne kolo od ktorego trzeba sie uwolnic........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
wiem ze musze cos z tym zrobic tylko w jaki sposob, moze powinnam isc do psychologa chociaz nie wiem czy bedzie w stanie mi pomoc, nie jestem jakos przekonana do takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak to jest
zastanów się jak chcesz być traktowana w życiu? Czy aby na pewno to jest miłość czy uzależnienie? Ja byłam uzależniona, bałam się odejść bo zawsze jak chciałam to zrobić to On strasznie o mnie zabiegal, nie chciał rozpadu związku. Ale jak można tworzyć związek z damskim bokserem? Powiem Ci że do dziś mam to wspomnienie... ale wiem że to było najlepsze rozwiązanie. Usunełam jego numer telefonu, ignorowalam wiadomosći... nie poddalam się, walczylam o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak to jest
i najważniejsze nie daj się jego kłamstwom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
tylko, ze w moim przypadku to ja bardziej o niego zabiegam niz on o mnie, on twierdzi ze bardzo mnie kocha ale wie tez ze nigdy nie bedzie dobrze, ze i tak zawsze bedziemy sie klocic i nigdy nie dojdziemy do porozumienia, dlatego jak juz sie rozstajemy to jest bardzo stanowczy, wiem ze tez cierpi ale nie pokazuje tego. Najgorsze jest to, ze potrafi byc na prawde kochany i to ze dochodzi do takich klotni obwiniam zawsze siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak jest
To nie atak na Ciebie, ale Czy ty nie widzisz ze to obledne kolo? Jestes od Niego uzalezniona, funkcjonujesz jak "mała" dziewczynka, która nie potrafi samodzielnie żyć. Tego warto się nauczyć, bo Cie zabraknie. Tak było w moim wypadku. Nie warto być w związku który opiera się na okruchach które ktoś nam daje z łaski... przemyśl to sobie. Chcialabym Ci dac moja energie ktora nosze w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
pod koniec lutego ide do pracy moze jak nie bede miala czasu zeby o nim myslec to bedzie lepiej... chociaz nie wiem co z tego wyjdzie bo bede pracowala w jego miejscowosci:/ najbardziej boli mnie to ze rozstalismy sie przed walentynkami, myslalam ze spedzimy ten dzien razem:( tak bardzo sie staralam zeby bylo dobrze a dla niego i tak to bylo za malo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak to jest
Tylko ślepiec nie zauważyłby takiego SKARBU jak Ty! Powiedz to sobie, ten Facet nic nie jest wart, jeśli nie zauważył Ciebie jak wspaniala jestes. NIe ma co zalowac, coś sie konczy i cos sie zaczyna. Głowa do góry, piers do przodu. Zadbaj o siebie i myśl TERAZ TYLKO JA!!!! Bo Ty masz być kobietą, a nie "małą dziewczynką"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
Ja to wszystko wiem, znajomi powtarzaja mi ze moglabym miec kazdego, ze nie zasluguje na niego i ja zdaje sobie z tego wszystkiego sprawe tylko ja go tak bardzo kocham, ze dla mnie on teraz moglby byc nie wiem jak zaniedbany a ja i tak bede myslala o nim jak o najcudowniejszym:( mysle ze to siedzi gleboko w mojej psychice i boje sie ze sama sobie z tym nie poradze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak jest
Słuchaj to nie miłość to UZALEŻNIENIE. Miłość polega na czymś zupełnie inny. Zatem skończ z tym nałogiem - bo szkoda zachodu-a i bardziej będzie boleć. Czy chcesz żeby On był z Tobą z litości i traktował Cię jak zwierzątko? Karmiąc pozostałościami jego ludzkich uczuc? Chyba nie, więc weź się w garść kobieto! Zacznij być prawdziwa i wyjdź z cienia. Relacje oparte na takim uzależnieniu nie prowadzą do nieczego dobrego. Skoro Sama o tym wiesz, to czemu wciąż robisz sobie nadzieje. On już nie chcę, zrozum to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak jest
Poradzisz sobie SAMA! SAMA dasz sobie radę! Naprawdę SAMA nie znaczy gorzej! Będziesz mogła się spotykać z kim chcesz i kiedy chcesz. Zacznij wierzyć w swoje siły, przecież nie jesteś brzydka i jesteś inteligentna. Chłopak nie chcę, bo czuje sie bezradny będąc z "mała dziewczynką" w związku. Chciałby być z dorosłą kobietą w związku. Nie chce niańczyć "małą" dziewczynkę(chodzi o to że nosisz w sobie uwieziona dziewczynkę, czas jej pozwolić dorosnąć - pozwól jej na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi oo
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
to bolało co napisalas ale wiem, ze to prawda i wcale nie chcialas zle:( wiem ze to chore ale nie jestem przy nim soba, musze udawac kogos innego, jestem wesołą i spontaniczną osobą a przy nim musze byc raczej spokojna, nie moge podnosic glosu i wyrazac tego co czuje, ze jest mi czasem zle, bo on reaguje wtedy 2 razy gorzej, ciagle mam nadzieje, ze sie zmieni, ze bedzie jeszcze dobrze:( moze gdybym ja sie w pełni dostosowala do niego to cos by sie zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
mam 20 lat a on 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
wiesz, ze masz racje z ta mala dziewczynka, on nawet mi czasem to powtarza ze tak sie zachowuje, powiedzial mi kiedys ze chcialby zebym stworzyla z nim normalny dorosly zwiazek a nie ciagle go sprawdzala( wlasnie! nigdy nie dal mi zadnego powodu do zdrady a ja nigdy nie potrafilam mu zaufac, ciagle go sprawdzalam bo mialam wrazenie ze mnie oszukuje) wiedzialam ze mnie kocha i nigdy by mnie nie zdradzil ale to bylo silniejsze ode mnie :( mam wrazenie ze to ja wszystko popsulam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak jest
dlatego weź się w garść! Ten facet nie jest jedyny na świecie! Nie byłaś przy nim sobą -sama tak stwierdziłaś. Pozwól swojej malej dorosnac i stac sie kobieta a bedziesz bardziej szczesliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem.... jak jest
nie dam Ci przepisu na udany związek, ale moge Ci powiedziec ze nie natym on polega żebyś nie mogła funkcjonować bez tej drugiej osoby. Milo jest spedzac czas tez i samemu. Warto to wykorzystac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
nie mysle o nim tylko i wylacznie w sobote jak jade na impreze wtedy nie jestem sama, gorzej przezyc reszte tygodnia myslac o nim i placzac :( nie wiem jak dlugo tak wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczek@
Wiem, ze nie ma sensu dalsze pisanie o tym, wszystko kreci sie w kolko, ty piszesz mi swoje i do mnie to dociera tylko ciezko mi jest wprowadzic to w zycie :( ale wierze, ze dam rade... na pewno jeszcze tutaj wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×