Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sotte

Kiedy mężczyzna odchodzi...

Polecane posty

Gość sotte

Kiedy mężczyzna zostawia kobietę, to przeważnie dlatego, że właśnie postanowił wymienić ją na lepszy model.Mężczyźni nie odchodzą w próżnię. Nie opuszczają swoich żon, ciepłych domów gdy na horyzoncie nie pojawi się nowa kobieta. Są zbyt wygodni, by zostawić domowe obiady i zrezygnować z czystych skarpet tylko dlatego, że żona już im się znudziła, albo dlatego, że przestali się dogadywać. Inaczej jest z kobietami, te nawet gdy mają romans nadal piorą skarpety swoich mężów i obowiązkowo gotują niedzielny rosół udając, że wszystko jest w porządku. Co jest bardziej niemoralne podwójne życie kobiet(które często zostają przy swoich mężach z poczucia obowiązku), czy męskie zamykanie wieloletniej, wspólnej przeszłości jednym trzaśnięciem drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna i drugA
STRONA JEST PIERDOLNIĘTA I HUJ Z WAMI! aż sie związku zakłądac nie chce, bo jak pomyślę, ze miałabym prać śmierdzące gaccie facetra, a on bzykałby inną toi mi sie żygac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem wiem wiem
niemoralne to jest zakładanie tego typu tematów tylko po to żeby pojechać komuś po psychice i sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty pewnie w roli głównej
niemoralne i patologiczne jest jedno i drugie bo jak można "prać skarpetki" i zgadzać się na to by być żoną bez mrugnięcia okiem, a odchodzenie mężczyzn po wieloletnim byciu razem porzucający kobietę chce po prostu udowodnić, że jeszcze jest coś wart. w rezultacie, ta, która się godzi na bycie z lovelasem nie ma szacunku dla siebie, a lovelas wymieniający model na nowy też tego szacunku do siebie nie ma ale próbuje go sobie udowodnić. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani jedno, ani drugie nie jest moralne. Oba przykłady to tchórzostwo i wygodnictwo - bo poza praniem skarpet zdradzanego męża są jeszcze kwestie finansowe (rozwód, wojna o alimenty jeżeli są dzieci, "obniżenie standardu życia") i socjalne (co ludzie powiedzą...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjnoi
moorland ty od czasu do czasu wychodzisz z kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się składa, że jestem tylko rano (albo w okolicach południa, zależy od dnia), albo wieczorem - jak siedzę akurat w domu sama, ale dzięki za zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotte
ja wiem wiem wiem nie zamierzam nikomu "jechać" nigdy też nie byłam w podobnej sytuacji. Tak sobie myślę, że kobiety mimo wszystko zostając przy mężu, rodzinie wykazują się większą odpowiedzialnością. Nie chcę bronić kobiet które działają w taki sposób, ale według mnie zachowują się mniej egoistycznie niż mężczyźni zostawiający wszystko dla kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest zachowanie jeszcze bardziej egoistyczne - nie ma w tym nic heroicznego. I tak ryzykują rozpad rodziny, a wcale o tym nie myślą...do tego dla własnej wygody (tak! wygody!) udają dobre żonki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nos pingwina
Wysztko cacy pięknie, ale nie wszystko prawdziwie zostało napisane :-) Kochanki również tkwią przy mężach z wyrachowania, a nie z "obowiązku". Kasa misiu, kasa! Wszystkie moje zamężne kochanki miały mężów na wysokich stanowiskach, zarabiających kupę kasy. Nigdy by nie zostawiły ich, bo mocno spadłby im komfort życia. O moralności takiej czy innej postawy z oczywistych względów nie zamierzam dyskutować :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotte
Może masz rację Moorland, myślałam o tym i z tej perspektywy o której piszesz. Rozważam jak to właściwie jest i chętnie przeczytam co na ten temat mają do powiedzenia inni. Może zechce podzielić się swoimi doświadczeniami ktoś kto był w podobnej sytuacji i przedstawi jakieś ciekawe argumentu uzasadniające swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam ten pierwszy post i az mnie skrecilo :O na sama mysl, ze (nie daj boze!) miagloby byc tak u mnie. :O a swoja droga zawsze bylam przekonana, ze to wlasnie faceci zostaja w zwiazkach, majac kochanki na boku i zonke w domu z obiadkami. A kobiety odchodza, podchodzac do tego bardziej emocjonalnie. Nie mogac sypiac z kochankiem i mezem jednoczesnie. Tak ja to widze. W kazdym badz razie obie sytuacje sa tak chore, ze zaraz zwymiotuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotte
wybaczcie literówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotte
Oczywiście, bywa i tak, ze mężczyźni zostają, a kobiety odchodzą. Ja tu chciałam skupić się tylko na dwóch sytuacjach już nawet nie o płeć mi chodzi, a o to co lepsze(mniejsze zło) Zostać z poczucia obowiązku, czy odejść mając w dupie wszystko i wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli juz stawiasz takie pytanie - oczekujac odpowiedzi (dlaczego? sama jestes w jednej z tych sytuacji?) to dla mnie wiekszym swinstwem jest zostanie. co za ogromnym egoista wtedy trzeba byc! codziennie oszukiwac kogos, kto dazy Cie zaufaniem i pewnie jakims uczuciem.. czyli bardziej nienormalne jest podwojne zycie. wtedy to juz zakrawa o kurestwo. Odchodzac - masz chociaz godnosc. Ranisz druga osobe, ale dajesz jej/jemu mozliwosc ulozenia zycia od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*kto darzy Ciebie zaufaniem i pewnie jakims uczuciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*kurewstwo. ja pieprze, chyba sie jeszcze nie obudzilam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nos pingwina
Moim skromnym zdaniem nie ma lepszego lub gorszego rozwiązania. Zostaniesz, to okłamujesz partnera latami, jeśli sie dowie to i tak wszystko się posypie. Jeśli odejdziesz ( a masz dzieci), to dzieci cierpią. Zresztą zawsze najbardziej w dupę dostają dzieci. Jedyny dobry sposób, to nie mieć romansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotte
Pisałam już, że nigdy nie byłam w podobnej sytuacji. Znam wiele osób które musiały dokonać takiego wyboru. To mnie skłoniło do refleksji co ja zrobiłabym stając przed takim dylematem. Nie potrafię sobie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, dlatego słucham Was i waszych argumentów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błąd sotte
popełniasz podstawowy błąd zakładasz że mężczyźni odchodzą gdy pojawia im sie nowa baba oczywiście to jest prawda, ale trzeba uścislić , że odchodzi zaledwie 1 % zdrajców do tej nowej baby a zdecydowana większość facetów nie odchodzi od żony tylko bzyka na boku , prowadzą podwójne życie i oszukują żonę latami, zgrywając kochającego mężusia dodaję że w starzejących się mężczyznach zwiększa się skłonność do wymieniania na nowszy model, ale też dotyczy to tylko niewielkiego procenta zdrajców jeśli chodzi o niemoralność podwójnego życia, to zdecydowanie maja przewagę mężczyźni, to mężczyźni nie odchodza z ciepłego domku i od dobrej starej żony, ale zdradzają i oszukują, zachowują dyskrecję i kryją swoje podwójne życie A kobiety?....zdrajczynie często zakochane bywaja i szybko rozwalaja swoje małżeństwo dla kochanka. Bywaja też wyrachowane zdrajczynie, ale to te co zawsze były sukami i zawsze będą, to one trzymaja się dobrego męża i zdradzają na potęgę...jest ich coraz więcej bo świat schodzi na psy a przykład zdradzających mężczyzn jest zaraźliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×