Moj facet obsciskiwal sie z kolezanka na dyskotece:/

Ja to wszystko widzialam,ona go zaczepila podczas tanca:o a on zaczal ja tulic kurrr:o i tak jak tanczyl to caly czs zerkal czy ona jest... widzialam ze mnie tez szukal,bo zagladal,stalam z boku i widzialam jak sie obscikuja w tancu,niby razem nie tanczyli,,,ale strasznie sie wkurzylam. nic mu nie powiedzialam bo byl pijany,wiec i tak bym sie nie dowiedziala co to mialo znaczyc. To jest dziewczyna ktora pracuje w tej dyskotece na barze,w ta sobote miala wolne i przyszla sie bawic...jak widac bardzo dobrze sie bawila. Gdy wrocilismy do do domu nie wytrzymalsm i mu wygarnelam. Powiedzial ze to tylko kol i ze ona ma dziecko, ze to tylko przywitanie i takie tam bzdury mi wciskal:o Dodal ze bawic sie to by sie bawil z inna ale zdradzic by mnie nie zdradzil,sory ale nie wierze ze gdyby mu baba nogi rozlozyla to nie bzyknal by jej:/ glupia nie jestem,i nie ufam mu gdy jest pijany:/... Gdy jest trzezwy to tylko ja,a jak sie napije to zaglada za innymi,no kurrwa nie wiem co mam z nim zrobic:/

rzucić!!?Proste?Proste! :D

rzucic. To nie takie proste:o na codzien jest kochany,dba o mnie. Widze ze zalezy mu na mnie, stara sie itp. Czuje sie kochana. Ale wlasnie najgorsze gdy wypije, nie zawsze tak sie zachowuje,ale w ta sobote przegial,i boje sie ze moze mnie zdradzic. A tez nie mam zamiaru caly czas go pilnowac:/

up

Widziały gały co brały..Ja bym nie chciała być z facetem,któremu nie ufam bo coś tam to raz a dwa nie byłabym z kimś kto tak chleje i mysli,że przez to jest cool :O Widać,że to jakiś dzieciak.

nie zebym go wybielala,ale nie chleje na codzien,wypije okazyjnie. Ale wlasnie po alko nie mam do niego zaufania:(

Na jedno wychodzi.Chleje-nie masz zaufania..więc co wybierasz?Brak zaufania=brak związku.przestanie pić?zmieni się?

nie wiem co mam wybrac. nie chce go stracic:( a zarazem nie chce tak zyc,bez zaufania jest ciezko: ( nie jest dzieckiem,ma 33 lata prawie,a chwilami zachowuje sie wlasnie tak:/

o rany ostatnio byłam na koncercie folkowym z mężem, znajomymi - dwie pary i jeden samotny facet no i też mnie porwał facet koleżanki do tańca, potańczyliśmy, było super, mój mąż problemów nie robił a ona jaka zazdrość, było to po prostu śmieszne taniec to nic złego a w tańcu ciężko kogoś nie dotykać więc wyluuuuzujjjj