Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aurelyyy

ciągnąć go ze sobą na siłę czy lepiej odpuścić?

Polecane posty

Gość aurelyyy

W kwietniu idę na ślub mojej kuzynki. Jesteśmy ze sobą blisko związane i bardzo zależy jej na mojej obecności a ja także chcę iść mimo, że nie lubię takich imprez. Na pewno nie będę tańczyć i uczestniczyć w tych wszystkich "zabawach" do czego zawsze jestem zmuszana. Mój chłopak jest taki sam. Też tego nie lubi a na dodatek moja rodzina się go uczepiła i ciągle wypytuje kiedy mi się oświadczy i kiedy my weźmiemy ślub. Na każdej rodzinnej imprezie go o to męczą. Mój chłopak nie chce iść ze mną i wiem, że jak go na siłę zaciągnę to będzie siedział naburmuszony przez połowę wesela a drugą połowę spędzi gdzieś poza salą. Z drugiej strony jeśli go nie wezmę, to się koszmarnie wynudzę i będę musiała opędzać się od popitych wujków chcących ze mną zatańczyć i odpowiadać na durne pytania gdzie to się podział mój "narzeczony". Tylko, że jak go ze sobą zabiorę to nawet nie wiem czy w ogóle będzie chciał się do mnie odzywać za to, że go zabrałam bo będzie obrażony. Już sama nie wiem czy go brać czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest opcja, że zamiast niego weźmiesz jakiegoś kuzyna, który lubi się bawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelyyy
myślałam nad tym, ale wszyscy albo idą z kimś albo są bucami. Jest jeden fajny kuzyn ale on uwielbia tańczyć a ja nienawidzę. Chciałam mieć tylko osobę z którą będę mogła sobie chociaż pogadać bo z tym moim jak strzeli focha to się nie da. Koledzy też nie chcą iść. Mam tylko dylemat czy znosić fochy mojego czy iść samej i się wynudzić jeszcze bardziej niż z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelyyy
ze strony mojej kuzynki praktycznie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to będziesz miała z kim pogadać. I zawsze po oczepinach możesz się dyskretnie zmyć do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągnąć go ze sobą
Moim zdaniem jeżeli jesteście w długim związku, to on powinien iść z Tobą. To uroczystość rodzinna, a on powinien to uszanować i towarzyszyć Ci. Życie w związku wiąże się z tym, że czasem trzeba coś zrobić wbrew sobie dla drugiej osoby. Skoro on nie lubi rodzinnych imprez, to nie będzie jeździł z Tobą na święta czy imieniny? Piszę to wszystko, bo ja jestem na miejscu Twojego chłopaka, nie przepadam za rodziną męża i najchętniej uciekłabym od spotkań z nimi, ale nie mogę i nie chcę tego robić, bo wiem, że są ważni dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem Twój facet powinien chcieć iść z Tobą i na Twoim miejscu jeśli tak nie jest to cos tu jest nie ok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nakręciłam :p miałam na mysli że na Twoim miejscu zaczęłabym sie zastanawiać na co mi w życiu facet, który nawet na głupie wesele ze mną nie pójdzie bo nie lubi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem tak autorko
byłam kiedys na weselu kuzyna sama bez mojego faceta i.... to była najgorsza impreza. poniewaz kazdy byl w parze byłam skazana na wujków i mame. oczywiscie kazdy z rodziny pytał o mojego A i juz miałam dosyc tych pytań czemu sama. czułam sie jak jakas stara panna co nikogo nie ma i siedzi z mamą. było mi wstyd okropnie bo gdyby chociaz byla jeszcze jakas samotna młoda dziewczyna to mozna by pogadac lub potanczyc. masakra, obiecałam sobie ze nigdy wiecej. wiec - jesli bedziesz miała tam na weselu dla siebie towarzystwo to ok..jesli nie to wierz mi - to bedzie najdłuzsza i najnudniejsza impreza w ttwoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lhjljn;k;k;
to cos z Wami jest nie tak...nie wroze Wam przyszlosci.co to znaczy,ze on nie chce isc?jest impreza i trzeba isc,a nie cyrki odstawiac.co mu szkodzi pojsc z Toba....a Ty tez jakas dziwna...nie mozecie zatanczyc z nogi na noge 2 kawalkow tylko zaraz trzeba sie stawiac,ze nie...nie lubisz to nie idz w ostatecznosci,bo jak masz smecic to moze rzeczywiscie zostan w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Wi
oboje jestescie jacys dziwni. To wesele Twojej kuzynki i idziesz tam aby uczcic jej najwaznijeszy dzien w zyciu. Jak bedzie sie czula Twoja kuzynka kiedy zobaczy Ciebie naburmuszona w kacie sali?? Pomyslalas o tym?? Kazda PM chce zeby wszyscy dobrze sie bawili. Ja tez nie jestem fanka wesel ale jesli zaprasza mnie na nie osoba mi bliska to ide i staram sie dobrze bawic chocby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Wi
bo to nie jest MOJ DZIEN i moje fochy i upodobania nie sa tego dnia istotne. Nie zazdroszcze Ci rowniez faceta. Nie mozesz na nim polegac w takiej sprawie?? smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam sobie kamerki
a ja nie rozumiem takich ludzi jak wy - "nie lubię wesel", "obrażam się na Ciebie bo mnie zabrałaś na wesele"??? zamiast się dąsać trzeba czasem wyluzować i się dobrze bawić. a jeżeli naprawdę nienawidzisz takich imprez to idź na sam ślub, daj prezent i nie idź na wesele. Po co młodzi mają wydawać kasę na osoby, które i tak nie będą się na tym weselu bawić??? Talerzyk teraz sporo kosztuje, a potem przyjdzie taki naburmuszeniec, nic nie zje i nie wypije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrealistka
szukam sobie kamerki ---- święte słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś pewien chłopak zaprosił mnie na wesele swojej kuzynki. Na ogół wesoły chłopaczyna, zawsze uśmiechnięty, tak wtedy naburmuszony, nie miał wogóle ochoty tańczyć. Rozweselałam go, zabawiałam, nawet wódki polewałam, ale on nic. Wreszcie zmądrzałam i go zostawiłam. Wyszłam na parkiet i bawiłam się świetnie bez niego. Tańczyłam chyba z wszystkimi facetami na tym weselu, wogóle nie wracałam do stołu, gdzie siedział ten mój "partner". Z czasem zrozumiał swój błąd, albo zrobił się zazdrosny. W końcu zaprosił do tańca, przeszły mu wszelkie smutki. Szkoda ze tak pozno, ale przynajmniej wesele zaliczam do udanych. Tobie tez tak radze. Idz, on niech siedzi jak to ciele przy stoliku, z czasem zacznie być zazdrosny i zmieni podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie dziwni ,trudni w spolzyciu i obrazalscy i zawsze bedzie wam trudno obracac sie w otoczeniu....To nie jest problem wesela kuzynki to jest problem z wami, stwarzacie problemy wy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie rozumiem jak można lubić albo nie lubić wesel? To naturalna kolej rzeczy, to impreza rodzinna. Jak dostaje sie zaproszenie to się idzie i tyle. Tu chodzi chyba o pewną dojrzałość.... Ja nie lubię zabaw oczepinowych więc zawsze na kilka minut przed znikamy z sali i wracamy po wszytskim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×