jutro ide na impreze-domowke, znam ich z widzenia...boje sie

znam ich z widzenia, boje sie ze bede sztywna i nie bede miala z kim gadać :/ z jednej strony chce bardzo iść, rozerwać się, napić..ale z drugiej, boje sie ze bede gdzies na uboczu. bedzie tam pewna dziewczyna, która jest przebojowa, wygadana, ona pewnie bedzie w centrum zainteresowania.zgodziłam sie juz i głupio mi teraz to odwołac. moze walne sobie piwo przed wyjsciem? po alkoholu zawsze jestem wygadana. kuzwa mam tyle watpliwosci :(

no i zapomniałam dodac-bedzie tam facet który mi sie podoba.standart. chciałabym "wypasc" tam bardzo pozytywnie, a nie siedziec jak kołek

napiszcie jakies słowa otuchy czy cos :(

piwko na rozluznienie to dobry pomysl tylko potem uwazaj zebys nie przesadzila w druga stronę :)) ja w sobote jade na taka impreze bedzie tylko jeden koles ktorego znam i tyle ( a to jest karaoke na dodatek ale obiecalam juz wiec nie odmowie a z reszta mam ochotę ) z tym ze ja jestem raczej wygadana i rozrywkowa takze jakos to bedzie :)

zabierz ze soba dobra kolezanke, bedzie Ci razniej, wypijesz i rozluznisz sie

piwo przed i jachać :P

domówką? Jak nazwa wskazuje-atmosfera jest domowa i na ogół jest zajebiscie, chyba ze ludzie przesadzą z alkoholem.

zabranie kolezanki odpada no ja sie stresuje, moze bedzie dobrze, chociaz mam inne przeczucie :(

wiesz ze jak przeczucia są nieciekawe to zazwyczaj impreza jest super!! Walnij piwko przed i wszystko bedzie ok...