Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Utęskniona1234

Mój za granicą a ja umieram z tęsknoty-pomóżcie wytrwać

Polecane posty

Gość Utęskniona1234

Czy są tu też takie Panie ? :) Nie wiem co tu poczynić, tęskno mi straszliwie, ostatnio widziałam go na wigilię i nowy rok. Nie wiem co mam zrobić, czy może znaleźć pracę tutaj dla jakiegokowliek doświadczenia i potem tam wyjechać, czy może już wyjechać tam. Mój na razie nie ma warunków by mnie utrzymywać, do lata to się powinno zmienić. Ale też nie słyszałam nic o otrzymywaniu z jego strony... A może powinnam jakoś to przeboleć i dać sobie spokój ? Bo może miłość mi oczy zasłania. Ugh jak mi tęskno... Zimno tak tu u nas straszliwie, że myślenie mi nie wychodzi. Teraz mi tak szczególnie tęskno , bo od tygodnia mój nie ma neta, i jedynie smsujemy do siebie, a przez smsa wiadomo za wiele nie pogadasz. I tak jeszcze 2-3 dni będzie och...Czy ja to wytrzymam. Jakie to myslenie jest ciekawe ludzkie nie, ja teraz nie mogę wytrzymać tylko dlatego, że on nie ma neta i chciałabym aby przyszedł i poczatował ze mną. A o kontakcie fizycznym już nie spocznę ech... Tak sobie czytam kilka razy te jego smsy.. ale czasem czuje sie jak taka kobieta co jej chłop poszedł do wojska... i ona oczekuje na jego listy.. ugh. Nie wiem co robić, myślicie, że warto się go pytać o tą wspólną przyszłość jakoś delikatnie ? Bo może on nie jest świadom tego... Ugh jak mi tęeeeskno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kontakcie fizycznym
nie spoczniesz? ugh ciekawe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doloressss
nie wierze w zwiazku platoniczne.... pewnie ma jakas inna na boku.... takie sa reala XXIw. albo pojedziesz do niego albo lipaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
dobrze cię rozumiem bo jestem w tej samej sytuacji . Jednak ja ze swoim rozmawiam 2 albo 3 razy w tyg po 10 min i tyle i też jest mi bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foyiuf
ja z moim też sie widzę rzadko, bo co miesać na tydzień:/ ale ja jakoś mega nie tęsknie...chyba muszę wyciągnąć wnioski z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melcia77
A ja swojego chce się pozbyc!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Hahaha dobre jesteście .... No ja z nim rozmawiam tzn czatuj bo tak taniej średnio co 2 dni, i gadamy aż nie ma o czym gadać heh :D Albo piszemy smsy co robimy itp... No my zawsze też na tydzień bo inaczej nie lataja samoloty :P Chociaż ja ostatnio byłam na miesiąc, ale miałam go dość po tym miesiącu hah. A teraz jest zima i nie wiem... szukam se tu pracy.... ale wiem ze jak ją dostanę to tu zostanę, może powinnam tam do niego się wybrac i coś se tam poszukać a co mi szkodzi zaryzykowac nooo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Ryzyko czasem się opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
A wy ryzykujecie ? A może jest tutaj jakaś Pani , która zdecydowała się zaryzykować i się jej udało ? A ty Jimmy why ? Ryzykowałaś dla swojego ? Bo wiecie ja się tam nie obawiam różnych rzeczy związanych z emigracją a raczej z tym, że będę jakby od niego zależna wtedy, może lepiej się jakoś tak przenieść niezależnie od nikogo, wtedy byśmy byli na tej samej pozycji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Wiecie co, tak sobie rozmawiałam ze znajomą, i doszłam do wniosku, że jednak nie ma co rozpaczać nad facetem i lepiej być trochę samolubnym i pomyśleć o sobie i o swojeje przyszłości, żeby się jednak uniezależnić, bo jak facet bęzie chciał to będzie robił co mógł w tym kierunku, a jak nie nic nie zrobi w tym kerunku to zawsze można faceta zmienić. Ja oczywiście nie chciałabym zmieniać, ale boję się, że miłość jest ślepa i mnie zawiedzie w szary róg a ja się potem obudzę z ręką w nocniku. No... Ta świadomość mnie trochę na duchu podtrzymuje, i mniej już tęsknie :) tez mi ktoś powiedział, że jak się ma nowe zajęcie pochłaniające to wtedy też się da przeboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lublin35lat
Zabieraj się do niego albo niech wraca wyjazdy są przyczyną śmiertelnego nowotwora związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Zebiorę się jednak i naucze jakiego zagranicznego języka bo polskiego i tak nie umię ani w zomb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Ten nademną to podszyw heh. Problem tylko w tym że facet jest obcokrajowy ;D Wieć on raczej tu wrócić nie może może się przenieść, ale raczej nie zamierza, polskiego się też uczyć nie zamierza tak więc hmmm.... A historii takich wyjazdów z miłości to ja znam wiele .... I nie wiem czy mądrze to jest jechać byle jechać i siedzieć w domu... Jak kocha to poczeka, jak kocha to mnie przygarnie kiedyś, jak będą warunki.... Pozatym on sam nie chce mnei ograniczać ani niczego narzucać, chce mi dać wolną decyzję. No cóż... A jak ma się to rozwalić to trudno... Chłodno kalkulując lepiej stracić miłość niż życie i zostać z niczym w środku dziczy. Jakoś dziwnie dotyczaczas sama świadomość że mnei kocha wystarcza bo kontakt fizyczny nie potrzebny niby heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
niby niepotrzebny, ale ciągle brakuje mi zapachu jąder, krocza...ehhhh Chociażby już sam zapach wystarczy, albo samo wspomnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
no ale to nad tobą to w twoim stylu, przyznaj. "o kontakcie fizycznym juz nie spocznę" :DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Chciałam tylko napisać, że bardzo agresywnie targam chu‏ja mordą, a ewentualny strzał przyjmuje wprost do garrrdła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Ale świniak mi tu psuje moje ubolewania. Dzisiaj rano się obudziłam z okropnym poczucie zmartwienia i jest mi źle... ta tęsknota mnie zniszczy, w dodatku znajoma stwierdziła, że ja już dawno u faceta siedzę. A ja nie siedzę, i teraz się zastanawiam czy to jest jakiś znak.... No właśnie, czemu ja u faceta nie siedzę ??? Bo facetowi nie zależy ? Czy sama mam z inicjatywą wyjść ? Czy po prostu poczekać trochę aż będzie miał warunki. Ugh ale mi dziś źle z tego powodu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Ja miałam mnóstwo problemów z facetami . I czasem tym problemom trzeba stawić czoła wczoraj dałam swojemu ultimatum albo ja albo jego praca . Narazie nie musi pracować więc niech mnie nie zostawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
No ale ja już czoła dawałam wielokrotnie i wydaje mi się że każda akcja to dla niego problem. Ostatnio nawet się pokłóciliśmy o wizytę moją i w końcu z niej zrezygnowałam bo mi popsuł humor. Może mnie to wkurza, że on nic nie planuje. No ale z drugiej strony rozumiem go bo może nie ma rzeczywiście warunków dla gości. Więc może poczekam do lata, i też mu postawię ultimatum ? Tylko, że to jest najgorsze co może być, bo przecież facet zawsze może pracę wybrać i tu nei chodzi o jego powrót tylko o moje pojechanie tam, to co mam mu stawiać ultimatum i się prosić żeby łakawy pan w końcu zrobił warunki dla mnei też ? No to jakieś takie głupie... on sam to powinien wiedzieć... A jakie ty maiałas różńe problemy? Może dojdę do wniosku, że mam tak samo heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
W sumie to każdy związek niósł ze sobą jakiś problem. Ostatnio dręczył mnie tylko ten głupi wyjazd mojego chłopaka. Na pocz było ok a potem coraz gorzej, nawet chciałam go zostawić, bo tęsknię za nim, za spotkaniami za seksem no za wszystkim ale tak sobie myślę że go kocham i drugiego takiego już nie znajdę. Jednak potem dalej coś mi nie pasowało więc mu powiedziałam że narazie wytrzymam ale jak wróci to żeby poczekał na mnie aż pieniądze będą nam naprawdę potrzebne i wtedy razem pójdziemy , i wtedy stwierdził że mu na mnie zależy i że już beze mnie nie wyjedzie ewentualnle raz ale tylko na miesiąc ... Więc za parę tyg wróci mam nadzieję że to szybko zleci :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
No to ja może poczekam do tego lata, tyle już wytrzymałam. Pojadę go jeszcze odwiedzę raz. Zobaczę jak się sytuacja zmieni kiedy "będzie miał już pieniądze na życie" i wtedy ewentualnie mu powiem, że albo wóz albo przewóz. Może to będzie najlepsze rozwiązanie, tylko mnie to strasznie wkurza, że on jest taki powolny ze wszystkim ja pierd** szybkość osiągania rzeczy czy dochodzenia do jakiejś decyzji zabiera mu z pół wieku. A może się przekonam , że to nie ten... no zobaczymy. Mi tam seksu nie brakuje szczerze mówiąc, tylko kiedy mam okres hehe. A tak to da radę przeżyć, raczej mi brak bliskości i spotkań. Tylko nei wiem czemu mnie te wewnętrzne zmartwienia co chwile łapią i martwią. I jeszcze przed chwilą dobiła mnie znajoma, mówiąc że myślała, że ja już dawno jestem tam u niego. Ugh... i się zaczęłam zastanawiać, no właśnie dlaczego nie jestem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Ja bym się cieszyła na twoim miejscu gdybym mogła swojego odwiedzic niestety pozostaje nam tylko rozmowa 3razy w tyg po 10m i tyle. Nieraz sobie myślę co ma być to będzie też mi brakuje tych spotkań i wogóle jeśli nam nie wyjdzie to trudno . Czy czekanie okaże się dobra decyzja to się okaże w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
No czas i tak upływa .... Tylko po 10 minut ? No co tak krótko ? Ja z moim to w ogóle nie rozmawiam. Tylko czatujemy wieczorami albo smsujemy, albo piszemy maile. Ale głównie to czatujemy i średnio co 3 dni ale tak dłużej po 2-3 godziny, no chyba, że nie ma o czym gadać. Mówisz, ze mam się cieszyć, no to chyba zacznę się cieszyć. Możliwość mam żeby go odwiedzić ale tego nie robię, bo się też trochę boję, jak on pracuje do wieczora to ja nie mam co robić w dzień. A wieczorem przyjdzie zmęczony i że chce odpocząć a mnie frustracja bierze bo cały dzień czekałam a tu co zmęczony klopsik przyszedł do domu :P No nie wiem jakoś tak hmm... Latem to chociaż sobie zwiedzałam tu i tam chodziłam a zimą to nie wiem co bym tam robiła całymi dniami. Bo jak już jechać to na tydzień przynajmniej bym musiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Szczerze to wciąż nie widzę jaki ty masz problem? :] gadamy krótko bo innej możliwości nie mamy to kosztuje, gdybym miała tyle możliwości co ty to boże wszystko było by ok tylko że bym tęskniła bardzo i czasem chciałabym się do niego przytulić. Naprawdę jeśli ci na nim zależy a masz tyle możliwości i czat i wiele innych to naprawdę zazdroszcze ci, ja niestety muszę się zadowalać tylko tymi krótkimi rozmowami :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Więc żeby podjąć jakąś decyzję najpierw trzeba sobie zadać pytanie czy naprawdę mi na nim zależy .?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Może taki że ja mam oczekiwania a on żadnych ofert. Ja oczekuję, że on mi powie przyjeżdżaj młoda czekam na Ciebie i CI pomogę nie martw się o nic. Ale nic takiego nie słyszę, bo nie wiem czemu.... Ja muszę wychodzić z inicjatywą, że przyjadę to on że ok. I to że on tak entuzjastycznie do tego nie podchodzi to mi się wydaję, że aż tak tego nie chce... no nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Hmm tutaj potrzebna jest szczera rozmowa facet jest jaki jest nie zawsze potrafi odczytać zachcianki kobiety też tak miałam ale wiem że jeśli coś się dzieje nie tak to trzeba szczerze pogadać . Powiedz mu o tym , jak ty się z tym czujesz i wogóle moze wtedy coś zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
Mi się wydaję, że on się wstydzi powiedzieć, że nie ma pieniędzy, dlatego tak działa, żeby nie musiał tego pokazywać. Bo jak mu kiedyś powiedziałam w jakimś tam kontekscie , że myślalam że nie lubi wydawać na mnie swoich pieniędzy to mi odpowiedział, że nie jak ich nie ma. Nooo ale to zobaczymy.... gadać , ja uważam czat za miejsce nie na poważne rozmowy. To trzeba twarzą w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy_why
Czasem tak bywa. Faceci nieraz ukrywają przed nami co myślą. Mnie czasem wkurza że poważne rozmowy zaczynam zawsze tylko ja a jeśli on miał jakiś problem to gadał o tym ze swoją matka, bo twarzą w twarz to się nie da , przez telefon czasem coś mi powie. Boli mnie to ale cóż tu zrobić , po prostu ma taki charakter a ja i tak go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utęskniona1234
No ale chyba tęskni napisał mi dziś znowu smsa co robi, jak miło.... :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×