Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yasminummm

Czy mogę jeszcze coś uratować?

Polecane posty

Gość Yasminummm

Witam. Mam 23 lata i od kilku lat zmagam się z potężną depresją i fobią społeczną. Stan, w jakim tkwię, jest fatalny - ciągle żyję przeżyciami, które miały miejsce w przeszłości, a były one na tyle traumatyczne, że do teraz mają wpływ na mój odbiór rzeczywistości. Czuję się non stop poddawana ocenie (negatywnej) i wyśmiewana. Boję się ludzi, źle się czuję, kiedy muszę wyjść z domu. Z tego powodu zawaliłam dwa lata studiów i kilka innych rzeczy, co też oczywiście jeszcze bardziej obniżyło moje poczucie wartości i wpłynęło na to, że zaczęłam wstydzić się tego, kim jestem. Doszło do tego, że zerwałam większość kontaktów, przekonana, że ludzie mnie odrzucili i z góry ocenili, i nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć. Źle się z tym czuję, bo tak naprawdę jestem samotna i potrzebuję kogoś, kto wspierałby mnie w walce z chorobą. Takową właśnie podjęłam - od miesiąca chodzę na psychoterapię grupową i jestem pod stałą opieką psychiatry. Cieszę się, że zdecydowałam się na ten krok, ale też mam wątpliwości. Czy to na pewno mi pomoże? Czy kiedykolwiek będę inna? Nie wyobrażam sobie powrotu na uczelnię w październiku, stresuję się, że będę musiala wrócić tam, gdzie stało sie tyle złych rzeczy. Gdybym mogła uciec, wyjechać, ale gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
Może ktoś się wypowie? Mam ogromną potrzebę rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
Super... o pierdołach to tutaj się gada, a jak ktoś ma poważniejszy problem, totalnie się go olewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasminummm witaj ,mogłabym być Twoją mamą ,wiele przeżyłam w życiu i złego i dobrego i jedno Ci powiem przed życiem nie ma ucieczki ,nie ma zamiatania pod dywan spraw które uwierają ,trzeba je przedyskutować ,przemyśleć i zapomnieć ,było mineło a liczy się tu i teraz .To dobrze że jesteś na terapi grupowej bo to jest dobry krok w kierunku uzdrowienia.Jesteś wrażliwa i dlatego tak reagujesz ,powiem Ci tak wszystko da się pokonać jeśli się bardzo chce ,chorobę też .Masz rację ,że najważniejsze to uwierzyć w siebie i nie przejmować się tym co kto pomyśli ,jesteś bardzo młoda i życie przed Tobą nie zmarnuj go ,wiem wiem łatwo napisać a gorzej zrobić .Jak śpiewa K Kowalska masz to na co godzisz się ,głowa do góry i do walki o siebie .Jest seria książek Balsam dla duszy i ciała 101 opowieści ,super się je czyta i tyle tam mądrości życiowych ,polecam.Kochanie podaję Ci rękę ,będzie dobrze ,nabieraj sił i uśmiechnij się i pamiętaj ,że życie jest zbyt piękne aby je marnować i ciągle się przejmować .Pozdrawiam ,miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laaaaaaaaalalala
Nie analizuj swojego życia, nie zadawaj już pytań, po prostu zacznij od nowa. Na początek przyjaciółka, która wyciągnie Cię z domu i pokaże inne życie, potem reszta sama przyjdzie. Nie ma sensu wmawiać sobie "mam fobie społeczną" "nic dobrego mnie nie spotka" - bo odnosze wrażenie, że po prostu taki scenariusz jest Ci na rękę, bo lubisz się nad sobą użalać.. Nie ma "boje się", po prostu: ubierasz się, ladnie czeszesz, uśmiechasz i wychodzisz z domu - od czegoś trzeba zacząć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lalalalaaaaa
lalalalaaaa nie masz pojęcia o czym mówisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie lepiej każdego dnia
najważniejsze że pracujesz nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
Dzięki za odzew:) No tak, jestem jeszcze bardzo młoda, wszystko przede mną, ale mój problem polega na tym, że wciąż myślę nad tym, co już zmarnowałam i efekt tego jest taki, że uświadamiam sobie, że jestem gorsza od innych, żyjących bardziej prawidłowo koleżanek. Czuję się skreślona, nieudana, głupia, niegodna niczyjej uwagi. Odrzucam, zanim ktoś odrzuci mnie, przekonana, że nie ma człowieka, który zrozumiałby moje rozterki. W ten sposób straciłam szanse nie tylko na przyjaźń, ale i miłość. Niechcący odrzuciłam faceta, który chciał mnie bliżej poznać. Teraz on tak samo potraktował mnie i cierpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
Tzn. utrzymuję kontakt z dwiema osobami, z jedną z nich czasem wychodzę wieczorem, ale i tak większość czasu spędzam w samotności. Co prawda nigdy nie byłam zbyt towarzyska i nie miałam zbyt wielu znajomych, ale to, co dzieje się teraz, jest straszne. Izoluję się od innych. Zlikwidowałam konto na fejsbuku, gg, zmieniłam nr telefonu... tak jakbym zapadła się pod ziemię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasimnumm ,powiem Ci tak aniołowie mieszkają w niebie a na ziemi ludzie i nie ma idealnych ,każdy popełnia błędy ,ważne aby wyciągnąć prawidłowe wnioski i drugi raz nie popełnić podobnego błędu.Moim zdaniem powinnaś zrobić wszystko aby ukończyć zaczęte studia i udowodnić ,że to ty decydujesz o swoim życiu a facetem się nie przejmuj pewnie nie było Wam pisane być razem .Musisz pomyśleć o marzeniach ,porobić plany i dążyć do celu ,pamiętaj jeśli się bardzo chce to można pokonać bardzo wiele aby swój cel osiągnąć,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
Bardzo chcę skończyć studia i mam potworne wyrzuty z tego powodu, że mam dwa lata w tył. Zdaję sobie sprawę z tego, że to moja wina, zbyt długo bagatelizowałam fobię, która coraz bardziej postępowała, ale chciałabym to naprawić i pierwszym krokiem ku temu jest właśnie terapia. Zastanawiam się tylko, jak to będzie, kiedy się skończy - czy dam sobie rady z powrotem na studia, czy lęki opadną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasminummm
A z facetem było do przewidzenia... Jak zwykle wychodzi inaczej, niż byśmy chcieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się nastawić na dłuższe leczenie ,leki i stała kontrola ale z Twoim pozytywnym nastawieniem musi zadziałać jeśli będzie za mało terapi grupowej a zaczniesz lepiej funkcjonować to poproś o jeszcze więcej takich spotkań ,Wiem jaka to choroba depresja bo moja siostra choruje ,wiem też ,że dużo zależy od Twojego samozaparcia a i jeszcze jedno chcieć to móc składaj papiery i próbuj ,wszystko wcześniej zaplanuj .Aby pokonać siebie mussisz wychodzić do ludzi ,zmienić sposób życia ,może nową fryzurę ,małymi kroczkami ale do przodu,trzymaj się ,powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×