Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samantta

Jak to jest z cesarką ?

Polecane posty

Gość Samantta

Czy któraś mama która właśnie w taki sposób urodziła dziecko mogłaby opisać jak to jest od samego poczatku cesarki do samego dojscia do siebie ? możliwe ,że i ja będe miała i chciałabym być przygotowana i wiedzieć o tym jak najwięcej żeby póżniej nie być w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewniam Cię że i tak będzies
z, bo to trzeba przeżyć trudno sobie wyobrazić jeśli CC przebiega bez komplikacji, to cały zabieg trwa około 30 minut dochodzić do siebie po tym "cudownym" przeżyciu będziesz jednak zdecydowanie dłużej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak
nie mialam cesarki ale pracuje w szpitalu i kazda kobieta przechodzi to inaczej. kazda inaczej reaguje na narkoze. nie nastawiaj sie ze to bedzie jakos tak bo zawsze moze wyskoczyc cos w czasie i bedzie inaczej niz sie nastawilas... i bedziesz w szkoku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaaa1234
Na jaką narkozę? Zewnątrzoponowe teraz się daje. Zastrzyk w kręgosłoup. Ja tam byłam zadowolona. Nie pamiętam bólu bo go nie było.Tylko w jednym momencie. Ale poprosilam o mocniejszy srodek pielegniarke i w wszystko do normy wrócilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantta
Kurcze,bo aż się boję.A i tego zewnątrzoponowego też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie każda przechodzi inaczej i inaczej wraca do formy niektóre szybko inne dłużej ja akurat wróciłam szybko bo po ok. tygodnia już spoko było tylko lekko blizna ciągnęła jak wstawałam rano z łóżka koleżanka ponad miesiąc potrzebowała ciągle kogoś aby jej maleństwo podawał i pomagał bo nie mogła sie schylić inna po sn . zaraz biegała a kolejna też kilka tygodni dochodziła do siebie wiec naprawdę nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewniam Cię że i tak będzies
ja podczas pierwszej cesarki miałam znieczulenie ogólne, czyli narkozę i wspominam tę cesarkę jako wybawienie i coś cudownego przy drugiej CC miałam znieczulenie od pasa w dół, czyli zewnątrzoponowe i to był prawdziwy koszmar:O a już to co się działo po CC, to jakaś masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
do tego wpisu wyżej - pracujesz w szpitalu i nie wiesz że cc z narkozą należy do rzadkości? przeważnie przy komplikacjach sn kiedy trzeba szybko zrobić cc dają narkoze - normalnie jest podpajęczynówkowe generalnie w każdym szpitalu mają inne zwyczaje u mnie w skrócie było tak że lewatywa, koszula do cc i czekanie aż przyjdą po ciebie, potem na stół, zmieczulenie na siedząco - nic nieboli - mniej niż wenflon - kładziesz się, cewnik itd i czekają aż zacznie działać i zaczynają - troche szarpie ale nie czuć bóli i po chwili maluszek jest - i jedni zajmują się nim a drudzy tobą - mi pokazali go na chwile i zabrali na noworodki - mnie na pooperacyjną - potem mnóstwo przeciwbólowych aż miała odlot od ilości morfiny - rano na zwykłą sale - 6 kroplówek i masz za zadanie tego dnia wstać jakoś.. a i dostajesz dziecko - u mnie przynieśli, położyli i poszli - po następnej dobie wyjęli cewnik i kazali chodzić żeby sie rozchodzić, dziecko miałam już dzień i noc - następnego dnia wyjęli wenflon i do domu... ale wiem że w każdym szpitalu inaczej to wygląda - z opieką po - i dzieckiem więc spróbuj poszukać opisu w konkretnym szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantta
To straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.ja-on-i-emilka.blog.onet.pl/Tak-to-wlasnie-bylo-czyli-poro,2,ID405924499,DA2010-05-05,n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haj u mnie cc
bylo z komplikacjami i trwalo duzo dluzej niz 30 minut.Najpierw nie zadzialo ZZO potem podano mi pelna narkoze.Dziecka nie umieli wyciagnac,zaplatal sie w pepowinie i musieli mnie" docinac"wiec moja blizna jest strasznie krzywa.Gardlo bolalo po tej rurce,ktora mialam w ustach.Pierwsze minuty po operacji straszne bolalo jak cholera.........ale bardzo szybko doszlam do siebie mimo "tych przygod"bo juz na drgi dzien wstalam tylko pare dni smiac sienie moglam i kaszel powodowal bol(kaszlalam bo mnialam podraznione gardlo)CC mnialam z medycznego powodu .Narmalnie moje dziecko nie mialo szans na urodzenie.Ale tobie zycze wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewniam Cię że i tak będzies
u mnie znieczulenie ogólne przy pierwszej CC było oczywiście następstwem porodu SN, który zakończył się CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
czemu się załamujesz?wiesz jaki może być straszny też naturalny poród?ja się piekielnie bałam jednego i drugiego jednak po cc stwierdzam,ze to najlepsze co mogło mnie spotkać.Zero bólu bo najpierw masz znieczulenie w kręgosłup a potem jak ono schodzi to dają dozylnie ketonal a potem już słabszy paracetamol.Dziecko dają od razu na salę pooperacyjną(był mąż non stop)więc może dlatego.Po 2 godz.dają dziecko już do karmienia,położna wyciska mocno siarę i pokazuje jak trzymać.Ogólnie wspominam to nie jako poród,tylko cudowne "rozpakowanie"mojej córci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewniam Cię że i tak będzies
no i jak widać każda z nas przeżywa to inaczej ja ból po 2 cięciu cesarskim wspominam gorzej niż poród SN:O ból obkurczania się macicy, bo tak mi to tłumaczono był tak duży, że przez kilka godzin na zmianę dostawałam przeróżne środki przeciwbólowe z morfiną, tramalem i innymi cudami włącznie, a ból nie mijał:O pamiętam, że miałam myśli by ktoś mnie dobił, bo tego nie wytrzymam:O po pierwszej CC w znieczuleniu ogólnym obudziłam się 5 godzin później bez żadnego bólu jak widać nawet u jednej kobiety porody kończące się CC mogą się tak diametralnie różnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 latkiiiiiii
cięzko dochodziłam do siebie, ból jest okropny rany i słabość bo bardzo dużo krwi się traci, ale da się przezyć i tak lepsze to niż poród sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam złych wspomnien
mimo że wycinane miałam miesniaki które pojawiły sie w ciazy. bół nie był wcale jakis straszny,po 2 dniach blizna po cieciu była ledwo widoczna że nawe t położna która przywiozła mnie na sale po cieciu,powiedziała że nie uwierzyłaby że to swieża blizna gdyby nie to że sama mnie wiozła z ali operacyjnej. nie martw sie na zapas.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc- wspominam to wszystko ok :) Na początku lewatywa, koszula ,zabierają na salę i przygotowują do zabiegu. Zawożą na sale operacyjną robią znieczulenie i już robią coś i wyjmują dziecko po kilkunastu minutach. Ze mną gada cały czas miła pani anestezjolog i pielęgniarki.Pokazują dziecko i je zabierają a mną zajmują sie do końca i wiozą na salę i na mnie czeka dzidzia w łózeczku. dziecko przystawiają do cyca a póżniej odkładają i mała śpi i ja też . w między czasie dostałam ze 2 zastrzyki przeciw bólowe. wieczorem próba wstawania , co jest najgorsze i resztę juz jest z górki. Pielęgniarki jak trzeba pomagają . A na 5 dzień powrót do domu a za tydzień nie pamiętam że miałam operację. tak ja miała, także było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bok mnie leżała młoda dziewczyna tez po cc i juz po 3 h wstawała do chodzenia, ani jednego zastrzyku przeciw bólowego i na 3 dzień do domu :) także co organizm to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haj u mnie cc
mysle,ze jak nie ma komplikacj to cc jest super.U mnie nestety bylo inaczej ale tylko w czasie cc i krotko po,bo kazdego kolejnego dnia bylo coraz lepiej.Przykre jest tylko to,ze ja z powodu pelnej narkozy malego zobaczylam po 2 godzinach,:Dziecko bylo z tata ,ktory mnie godnie zastapil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantta
Dzięki dziewczyny,co nie co się dowiedziałam i mniej wiecej mogę się domyślać co może mnie spotkać ale mam nadzieje,że jednak nie będę musiała przez to przechodzić.Już raz rodziłam SN skrecałam się z bólu ale i tak wydaje mi się,że to lepsze od CC .Ze względu na strasze w domu ,wolałabym bez komplikacji urodzić SN i szybko wracać do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipkowa mama
A ja rodziłam syna syna sn a z córką miałam cesarke i wole cesarke.w czwartek wieczorem miałam się zglosic do szpitala tam normalnie przyszedl lekarz zbadal i na oddzial. Na oddziale polozna dala do wypisania ankiete o przebytych chorobach itp. dala mi tez czopek glicerynowy na wyproznienie i powiedziala ze od tej chwili nie moge jesc ani pic.Nastepnego dnia od rana dostałam kroplówke przyszla pani anestezjolog z wywiadem i opowiedzial mi po kolei co bedzie robic pozniej przyszla polozna zalozyla cewnik i zawiezli mnie na sale operacyjna. tam dostalam znieczulenie ktorego sie wczesniej strasznie balam bo sobie wymyslilam ze mi nie zejdzie i bede sparalizowana:)ale nie bylo wcale strasznie nic nie bolalo bo za nim ci sie wkłuje to smaruje jakims znieczuleniem czy czyms tam ledwo i sie wkuła a juz czulam cieplo w nogach-tzn zaczynalo dzialac , polozylam sie pielegniarki polozyly taki parawanik przede mna ze nic nie widzialam i chwila moment i malenka juz była na zewnatrz- nic mnie nie bolalo!!pozniej szycie i 2 godz polezalam az znieczulenie zaczelo schodzic i zawiezli mnie spowrotem na odddzial dosałam przeciwbólowe ale jak znieczulenie zchodzilo to i tak czułam ale nie było tak zle nastepnego ranka wyciagneli mi cewnik i mialam wstac- i tu lekka masakra bo rana strasznie piecze i ciagnie i jak chodzilam to wpol zgieta zeby tak nie bolalo ale z kazdym dniem bylo coraz lepiej. przeciwbolowe bralam dwa dni ale tylko zastrzyki z ketonalem u nas daja wiec pozniej juz nawet nie chcialam bo wcale tak mocno nie bolala. No i jak cesarke mialam w piatek to w poniedzialek o 12 wychodziłam do domu:) a w domu czekał na mnie jeszcze moj 3 latek wiec nie lezalam nic...wszystko robilam sama przy jednym i przy drugim tylko tesciowa obiady mi gotowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×