Pomoc dla 7 miesięcznego Kuby chorego na nowotwór.

żałuję że nie jestem jedną z tych kafeteryjnych bogaczek, wtedy moze moja pomoc byłaby faktycznie znacząca a nie symboliczna mam nadzieję, że Kubuś wyzdrowieje

"bezpłatną" służbę zdrowia to pewnie mama Kubusia żeby być z nim cały czas sama musi sobie opłacić przyszpitalny hotel i jedzenie na stołówce...

a w dodatku nie ma jak pracować, bo Kubuś co chwile jest w szpitalu (piszę o mamie, w nawiązaniu do poprzedniego postu), dlatego naprawdę liczy sie każda nawet najdrobniejsza pomoc i proszę sie nie zniechęcać tym że możemy dać najwyżej 10 zł - jak parę osób wpłaci po 10zł to już jest więcej i jakoś tak daje się uzbierać :) najważniejsze że sa ludzie, którzy mimo że sami nie maja za dużo chcą pomóc :) no to Kuba, trzymamy kciuki żeby wyniki były dobre i żebyś mógł wrócić do domu :)

Kuba chyba wyjdzie dziś ze szpitala-przynajmiej do czasu kolejnej chemii-czyli na kilka dni. Wczoraj zakończyli tą serię chemii i zrobili małemu transfuzję krwi. Trzymajmy kciuki.

Dla Kubusia z tych dokumentów wychodzi,że on prawie cały czas jest w szpitalu. biedaczek.

Kuba wrócił do domu. Po transfuzji krwi wyniki się poprawiły. Do 27 lutego Kuba jest w domu, potem znowu szpital... Więcej informacji wpisałam na blogu. Pozdrawiam.

i sie poryczalam...Boziu Kubus urodzil sie tego samego dnia co moj synek...biedactwo kochane

super że transfuzja się udała i wyniki się polepszyły :) chyba jutro w takim razie wyślę jakąś paczkę z deserkami, skoro dziewczyny wysłałyście mleko i kaszki to ja będę od rozpieszczania i kupię jakieś pyszności :)

A co z ubrankami? wysyłał ktoś? ja mam synka dzień starszego od Kubusia, ale wyrasta z 74. Gdyby naprawdę rodzice potrzebowali ubranek to mogłabym cos powybierać po moim synku, ale kurcze nie chce się wygłupic, bo po pierwsze nie wiem czy nie będą za małe, a po drugie, sama nie kupuję jakichś super ubranek i niektóre są już mocno zużyte.

napisz do taty Kuby i zapytaj, a potem jeśłi możesz wklej tu odpowiedź, bo nie będę CIę dublować :)

ja wysyłam ubranka,ale większe niż 68 bo mój mały niedźwiedź nosi już 84 ale wybrałam to co jest najmniejsze, dołożę jeszcze chusteczki, kaszki i mleko.

Ja wysłałam głównie 74 i 80 i jednego pajaca na 68,ale on dość spory jest. Tata mówił,że mogą być takie rozmiary. Ogólnie Kuba tą chemię źle zniósł, schudł prawie kilogram i posmutniał-rodzice się bardzo o niego martwią. Potrzebują dużo sił i wsparcia. Miejmy nadzieję,że jutro wyniki krwi będzie miał dobre. Ja też nie wysłałam w paczce zary i cocodrillo, ważne żeby były czyste i niezniszczone. Rodzice mówili,że przyjmą każdą pomoc-z tego co koresponduję z tatą,to raczej się nie obrażą o niemarkowe ciuchy. To bardzo porządni ludzie,którzy potrafią docenić okazane im serce.

A jak Mały w ogóle funkcjonuje po takiej chemii? Płacze, boli go? Czy ta choroba jest dla niego bolesna?

Do tej pory był bardzo dzielny i pogodny,ale po tej ostatniej chemii jego stan ogólny się pogorszył-posmutniał, ma mało energii. Ale może dzięki nam odzyska choć na chwilę uśmiech-pomożemy rodzicom-będą mieli mniej zmartwień. A dziecko wyczuwa nastrój rodziców-każdy lekarz to potwierdzi-jeśli rodzice są spokojni i pogodni,to dziecko szybciej wraca do zdrowia. Dlatego warto ich wspierać-tak materialnie jak i duchowo-takie słowa otuchy wiele znaczą.

A jak duże są koszty leczenia - tak w przybliżeniu? Te leki, które Kubuś musi brać są bardzo drogie? A lekarze dają mu szanse na wyzdrowienie? Z tego co czytałam to w pierwszym roku życia są duże szanse na wyzdrowienie....

Szkoda mi jest malucha,jak patrzę na mojego syna i pomyślę że mogłoby też go to spotkać,to aż strach. szkoda ze nie można przelać małemu 1% .

Z tego co wyczytałam to tata się stara o wpis do fundacji-jakby zdążyli do końca rozliczeń to może będzie można oddać.

]9ui

nawet jeśli zdążą z fundacją to pamiętajcie że na kasę z fundacji czeka się kilka miesięcy, a w niektórych nawet lat (co jest chore, biorąc pod uwagę że te dzieciaczki wymagają natychmiastowej pomocy...)

up

tata Kuby napisał, że z ubranek potrzebują najbardziej pajacyków, bodów i jakichś ciepłych ubranek i rajstop; postaram się coś wysłać po swoim synku, rajstopy mam tylko jedne. Mam nadzieję że 68 i 74 będą dobre. Gdyby kiedyś w przyszłości była była opcja, że ktoś z Krakowa jedzie do Państwa M. to piszcie, do Krakowa mogę cos dostarczyć, a zawsze to oszczędność na przesyłce.

Właśnie przeczytałam na blogu,że Kubuś wrócił do szpitala, :(

:(

podnoszę, bo sprawa ważna

podnosze

chcialam sie tylko upewnic, czy zabawki uzywane tez mogą byc? bo nie wiem, czy ze wzgledu na chorobe nie ma jakichs specjalnych srodkow ostroznosci, tzn moze wszystko musi byc sterylne?

pilnie potrzebny dla Kubusia fotelik samochodowy, od 9 kg. Jeśli jakaś mama z Krakowa ma i chciałaby sie pozbyć bardzo proszę o kontakt. Jestem, w stanie zapłacić jakąś nie wygórowana cenę. prosze o kontakt mailowy jaheira1@gmail.com

jahera, mój synek jest większy od Kubusia, ale jeszcze jeździ w nosidle, dla takigo maluszka jest bezpiecznie żeby jak najdłużej jeździł tyle do kierunku jazdy; poza tym w fotelikach od 9kg trzeba dobrze siedzieć, koleżanka która pracuje w branży fotaelików mówi że żaden fotelik od 9 kg nie nadajw siedla dziecka poniżej 9 miesięcy; http://fotelik.info/pl/art/fotelik_samochodowy_tylem_do_kierunku_jazdy,10.html http://fotelik.info/pl/art/od_kiedy_fotelik_przodem_do_kierunku_ruchu,12.html i może lepiej załozyć osobny wątek, bo tu pewnie cały czas te same osoby zgladaja

Mogą być używane zabawki i ciuchy. Ja wrzucę na bloga informację o foteliku wieczorem, spytam też na pomocnych emamach. Niestety Kuba ma złe wyniki i musiał wrócić do szpitala. Owszem dobrze jest żeby dziecko długo jeździło tyłem,ale jak główka zaczyna wystawać,to trzeba zmienić. a te 9-18 i część 9-25 są przystosowane dla dzieci,które nawet nie siedzą dobrze,bo można je regulować do pozycji pół leżącej.